Podsumowując wyjazd z punktu widzenia fotografów podwodnych:
1) Mamy w sumie ok. 2000 zdjęć cyfrowych zajmujących ok. 10GB (szacunkowo) i kilka rolek filmu.
2) Mamy dwie zalane lampy błyskowe, które być może uda się odratować
3) A teraz nie mamy czasu na nic, bo zdjęcia trzeba przebrać by wybrać te najlepsze by szybko zobaczyły światło dzienne
Warunki do fotografi podwodnej dosyć trudne, gdyż prawie każde zatrzymanie się celem zrobienia zdjęcia zakończone było poganianiem (poprzez pociąganie za płetwę, walenie pięścią w butlę...) przez prowadzących, którzy zamykali grupę nurkową, a której (w moim odczuciu) głownym celem było ustanowienie nowych rekordów czasowych w przepływaniu miejsc nurkowych w pobliżu Sharm el Sheik...
Wyjazd ten, mam nadzieję, da nam impuls do takiej organizacji wspólnego nurkowania nurków z aparatami foto i bez nich, aby żadna ze stron nie miała wrażenia, że straciła nurkowanie...