Od razu serią puszczam...
"Pewno czesc znacie, ale nie chce mi sie cenzurowac
"
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?
?
- Bo jestes pedofilem!!!!
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke.
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byles? - pyta zona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, bede rzygal.... ..
Facet postanawia unieszkodliwic swoja tesciowa, udaje sie
wiec do sklepu po jakies drapiezne zwierze. Niestety, sa jedynie
pelikany, ale sprzedawca zapewnia, ze ptaki sa w stanie zadziobac
starsza pania w kilka sekund.
Facet decyduje sie na zakup dwóch sztuk. Po powrocie do
domu nadchodzi czas próby:
- Pelikany na stól! - pelikany rozwalaja stolik w pyl.
Facet, wniebowziety, mówi dalej:
- Pelikany na krzeslo! - ptaki rozdziobuja krzeslo w drobny mak.
Nagle wchodzi tesciowa i od progu wola:
- A na chuj ci pelikany?
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobil?
- Zona...
- Zona? za co!?
- Powiedzialem do niej - ty.
- I za to cie pobila? A jak dokladnie powiedziales?
- Ona mówi do mnie - juz sie nie kochalismy ze dwa lata...
A ja do niej: - chyba ty.
Jezeli w malzenstwie dzieje sie zle, to winne sa obie strony:
i zona i tesciowa.
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji,
podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- tutaj? jestes nienormalny.
- noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad
i mnie rozpozna...
- ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- no dawaj nie badz taka...´
- powiedzialam ci ze nie i koniec!
- no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia
- nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do
cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze
zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest
kurwa 3 rano!
Przychodzi facet zadowolony krzyczac:
- Jozka wygralismy w totolotka pakuj sie!
- A co wyjezdzamy?
- Nie, wypierdalaj!
Dwoch przyjaciol wybralo sie do baru na drinka. Jeden z
nich zaglada do szklanki i wola do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widze kostke lodu z dziurka!
Drugi smetnym glosem odpowiada:
- Malo widziales. Ja z taka zyje od 15 lat...
Sprzeczka malzenska. Zona do meza rozkazujacym tonem:
- Natychmiast wychodz spod tego stolu!
- Nie wyjde!
- Mowie Ci wylaz!
- Nie wyjde!
- Wylaz ty tchorzu!
- Nie wyjde! Chlop musi miec swoje zdanie!
Maz mowi do zony:
- A moze bysmy sie dzisiaj troche pokochali ?
Zona odpowiada:
- Nie, boli mnie cos dzisiaj glowa:
Maz:
- A to sie swietnie sklada, bo wlasnie nasmarowalem sobie malego
aspiryna, wiec wolisz doustnie czy w czopku?
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem
Ż: Powiedz Gibraltar
M: Piłem.
Panie graja w golfa. Jedna z nich uderzyla pileczke -
chciala prosto, poszlo w lewo. Z obserwujacych je panów jeden zgial sie
w pól, wsadzil dlonie pomiedzy uda i wrzasnal. Pani podeszla do niego:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to bylo niechcacy.
Pan dalej jeczy
- Jestem fizykoterapeutka, moze bede w stanie panu pomóc.
Pan nadal jeczy. Pani rozpoczyna masowanie okolic krocza; po chwili pyta:
- No i jak?
- Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli...
Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa, aby otrzymac promocje
do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasiu, przeliteruj slowo TATA
- T-A-T-A
- Swietnie! Zdales!
- A teraz Monika, przeliteruj slowo MAMA
- M-A-M-A
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
- A teraz ty, Ahmed... Przeliteruj prosze... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW
W SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem
celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!
Malzonkowie wpadaja na dworzec kolejowy, co sil biegna na
peron, niestety, za pozno. Maz odwraca sie do zony i krzyczy:
- Gdybys sie tak nie guzdrala, to bysmy zdazyli!
- Gdybys mnie tak nie poganial, to bysmy krocej czekali na
nastepny!
Rozmawiaja trzy babcie. Pierwsza mowi:
- Moj wnuczek bedzie chyba lekarzem, bo ciagle robi lalkom
zastrzyki. Druga babcia na to:
- A moj to chyba na ogrodnika pojdzie, bo ciagle w ogrodku przesiaduje.
Na to chwali sie trzecia babcia:
- A moj to na pewno zostanie szewcem albo pilotem, bo ciagle wacha klej
i mowi: Ale odlot!
Szef do pracownika:
- Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan juz czwarty raz
spozniony, dlaczego?
- Poniewaz to czwartek.
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, ostatnio dzieje sie ze mna cos niedobrego.
Mam czerwone genitalia i bardzo mnie one swedza.
- Czy ma pan zone?
- Tak.
- Czy pan z nia wspolzyje?
- Tak.
- Jak czesto?
- Po kazdym posilku, w soboty i niedziele czesciej.
- A kontakty z innymi kobietami?
- Tez. Po kilka razy dziennie z sasiadka i kolezanka z pracy.
- Pana klopoty wynikaja ze zbyt intensywnego zycia seksualnego
oraz czestych zmian partnerek...
- Dzieki Bogu, bo juz myslalem, ze to od onanizowania sie...
Wraca maz do domu po pracy, w lózku lezy zona cokolwiek
rozanielona. Maz otwiera szafe i widzi golego faceta, który
klaszcze w dlonie.
- Co pan tu robi?
- Mole odganiam.
- Na golasa?
- Patrz pan, ciuchy mi zzarly.
Pewna młoda amerykanka, przed ślubem, postanowiła skorzystać z
jeszcze przysługującej jej wolności. Wybrała się do Paryża. Na
lotnisku wsiada do taksówki i prosi kierowcę, aby zabrał ją do
najbardziej wyuzdanego damskiego lokalu. Przyjeżdżają na miejsce. W
lokalu kłębi się tłum.
Drinki i zwyczajny gwar. Amerykanka jest trochę rozczarowana. Ale nagle,
na scenę wybiega konferansjer i zapowiada:
- Drogie Panie, przed wami PEPE!!!
Na scenę wbiega facet, ubrany bardzo skąpo. Przed nim stoi stoliczek, a
na nim orzech włoski. Facet, tańczy wywijając penisem i w pewnym
momencie uderza przyrodzeniem w orzecha. Ten rozpada się na drobne
kawałeczki.Panie szaleją. Amerykanka jest zachwycona.
Po wielu, wielu latach, starsza pani postanawia powrócić do miejsc,
jakie odwiedziła w młodości, aby przypomnieć sobie najpiękniejsze
chwile. Leci więc do Paryża i udaje się do niezapomnianego lokalu. Ta
sama atmosfera. Pełno kobiet.
Konferansjer zapowiada:
- Drogie Panie, przed wami PEPE!!!
Amerykanka jest bardzo podniecona. Czyżby ten sam PEPE!
Rzeczywiście!!!
Na scenę wbiega starszy facet. Przed nim stolik, a na stoliku
orzech kokosowy.
Facet rozpoczyna taniec, wywija penisem i nagle... Bach!
Uderza w orzecha kokosowego. Ten zaś rozlatuje się na kawałki.
Amerykanka szaleje razem z tłumem. To niesamowite!
Kupuje bukiet kwiatów i idzie do garderoby gwiazdora.
- Proszę pana, byłam tu kilkadziesiąt lat temu. Wtedy pan
rozbijał orzecha włoskiego! A teraz, to wprost niesłychane, wielkiego
kokosa!!! Jak pan to może wyjaśnić?!
- To proste, madame, już nie ten wzrok, co kiedyś!
- Dlaczego programista na umycie glowy zuzywa cala butelke
szamponu?
- Bo w instrukcji napisali: nalozyc, splukac, czynnosc powtorzyc.
Jas i Malgosia caluja sie. Nagle Jasio mow:
- Malosiu chyba polknalem Twoja gume do zucia.
Malgosia:
- To nie guma, ja mam katar.
Uczeń stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale meczy sie
niemilosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile pluje
w rece i wciera sline we wlosy. Nauczycielka patrzy ze
zdziwieniem pyta sie go:
- Bogus! Dlaczego na Boga wcierasz sline we wlosy?
- Wczoraj slyszalem jak mamusia mowi tatusiowi... posliń
glowke, zobaczysz, ze od razu pojdzie ci lepiej...
Jasiek przed slubem bardzo prosil swoja Hanusie, zeby mu sie
oddala przed slubem.
- Jasiu, nie oddam ci sie, bo chce byc do slubu czysta jak
lilia..., a poza tym to po rypaniu zawsze mnie glowa boli...