Witam !!
Czy ktoś zna namiary na dobrego laryngologa najlepiej jakiegoś nurkującego.
Eeee tam będziesz chodzić po doktorach, na forum Cię wyleczymy :wink:
Kiedyś był w Krabie Maciek Melniczuk (mam nadzieję, ze nie przekręciłem nazwiska). Jest laryngologiem, chyba z Niepołomic.
A teraz do rzeczy. Laryngolog nie uchroni Cię przed zapaleniem uszu, co najwyżej wyleczy. Nurkowie dzielą się na 2 grupy. Jedna to ci co sikają w piankę i tą druga, co się do tego nie przyznaje :smt003 Jedni mają łeb pancerny jak armata, a inni... muszą nosić czapki. Tych pierwszych jest niewielu. Ja znam dwóch.
1. Czy zawsze po nurku natychmiast wycierasz głowę do sucha (na ile to możliwe), wycierasz uszy wewnątrz (np. bawełnianym podkoszulkiem) i ubierasz dobra czapkę, która dokładnie zakrywa dostęp do uszu?
Jeżeli ta czynność zabiera więcej niż 1 min od ściągnięcia kaptura do ubrania czapki, to masz pierwsza przyczynę.
Czy po wyjściu z wody najpierw w piance i kapturze na głowie idziesz po ręcznik i czapkę, nast. ściągasz kaptur i jak w pkt 1. Czy np. najpierw ściągasz kaptur, dzielisz się wrażeniami z nurkowania, ściągasz piankę.... ?
2. Jak długo masz czapkę na głowie? Jeżeli krócej niż 2h, bez wzgl. na to jaki jest upał.. to masz drugą przyczynę. Czasem należy niestety już do końca dnia chodzić w czapce, zależy jaka pogoda.
3. Czy po nurkowaniu idziesz sobie popływać? powód nr 3.
O co chodzi? Jeżeli po nurkowaniu, pływaniu itp. pozwolisz by zawiało Ci uszy, nawet przez kilkanaście sek., to zapalenie gotowe (w czasie płynięcia żabką wystawia się głowę z wody, przy wietrze zapalenie gotowe, jeżeli płyniemy bez czepka. Czapka po pływaniu już wiele nie pomoże). Z tego co piszesz, nie jesteś z tej grupy, co ma łeb jak armata.
Wystarczy, że po 2h ściągniesz czapkę i przejdziesz z auta do mieszkania i Cię zawieje. Wystarczy prawie mikoro przeciąg.
Wystarczy, że w aucie chodzi klima w drodze powrotnej z nurka, lub jest uchylone okno...
O rowerze tego samego dnia, bieganiu itp. już nie wspominam.
Jest taka fajna zależność na obozach, między problemami z uszami, a pogodą. Im ładniejsza pogoda, tym więcej kursantów ma problem z przedmuchaniem się pod koniec kursu. Dlaczego? Jak leje, wieje, woda zimna... to nikt nie chodzi bez czapki, nawet na noc nikt jej nie ściąga. Wszyscy ubierają ją jako pierwszą rzecz po nurku. Jak mamy lampę, czapki leżą w plecakach, a kursanty na pomoście :smt003
Na koniec magiczne krople otinum, obowiązkowo na każdy wyjazd. Zapalenia nie wyleczą, ale dadzą radę wszystkim pierwszym objawom. Zakropić uszy na noc, a w dzień czapka
pozdr.S