Moje odczucia po kilku miesiącach (kilkunastu nurkowaniach) używania.
Minęły pierwsze zachwyty i mogę na niego spojrzeć bardziej trzeźwo.
1. Dopasowanie - mogłoby być lepiej, ale nie jest źle.
Potwierdza się moja spiskowa teoria - statystyczny nurek mojego wzrostu ćwiczy kulturystykę albo jest po prostu gruby :wink:
Skafander lepiej układałby się gdyby od pasa w górę był węższy - teraz to mi się takie fałdy i garb robią.
2. Zawór na przedramieniu - jak nie kombinujesz pod wodą, to fajny patent.
Podczas typowo rekreacyjnych nurkowań, gdzie ręce przez zdecydowaną większość czasu trzymasz wygodnie przed/pod sobą, zaworek sprawdza się znakomicie. Jeżeli jednak pod wodą zaczynasz robić coś więcej, kręcić zaworami itp., to już gorzej - niekontrolowane zrzuty powietrza. W sobotę na podlodowym, kiedy wkręcałem śrubę, kilka razy musiałem dodawać powietrza bo uciekało (podniesione ręce i spionizowana sylwetka) i zaczynałem opadać.
Postanowiłem wkleić regulowany zawór na ramieniu. Ten albo czymś zatkam albo w ogóle się go pozbędę.
3. Szczelność - coś rosi przy lewym rękawie.
Głównym podejrzanym jest zaworek. Ale po wymianie membrany, zjawisko dalej występuje, więc pewności nie mam. Może to manszeta, ale też nie mam dowodów. A może mój lewy nadgarstek ma inny przekrój niż prawy i się nie uszczelnia.
Jak sam nie znajdę w czym przyczyna to oddam do serwisu na test szczelności.
4. Ocieplacz - jak chcesz/możesz mieć tylko jeden, to grubszy.
Ocieplacz, który był w komplecie fajnie się sprawdzał na leniwych nurkowaniach w lecie, podczas których czas pobytu pod termokliną był mniejszy niż 50% czasu. Byłby pewnie idealny pod suchy neoprenowy.
Testuję właśnie inny, gruby ocieplacz - aktualny "zamienię" na suche rękawice.
5. Czy kupiłbym go wiedząc to co teraz? - tak, ale ...
Nadal uważam, że udany zakup jak na takie pieniądze.
Wybrałbym jedynie opcję z zaworem regulowanym na ramieniu a nie tym małym na przedramieniu.