Karmiłem małego napoleona (ok. 1m dł) jajkiem, ale dać mu nie chciałem od razu, bo połknie i po zabawie. Więc przekłądałem z ręki do ręki, a on zdenerwowany się stroszył. 0,5m za moją głową, o czym nie wiedziałem był "trochę" większy (prawie taki jak ja) i w końcu capnął moją dłoń z jajkiem :wink: Nieźle mnie wtedy wytargał, nim wyrwałem mu rękę z pyska ](*,)
Jajko się rozwaliło, zawiesina unosiła się w wodzie, a one był coraz bardziej wsciekłe, że im tego jajka jeszcze nie dałem. Dłonie schowałem pod pachy, żeby mi ich już nie jadły :mrgreen: a ten wielki wsadzał mi łeb za nimi pod pachy... nie wiedziełem gdzie przed nimi uciekać...a czekało mnie jeszcze deco :wink:
Niestety mam tylko fotki zrobione z powierzchni, akcja rozegrała się na ok 15-20m.