Autor Wątek: Ekstremalny nur na Zakrzówku  (Przeczytany 5192 razy)

Offline maciek

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 233
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #10 dnia: 23 Grudzień 2007, 21:42:03 »
tak mi sie przypomniało aporos ekstermalnego zakrzówka, mam takich kumpli, którzy w pijackim amoku mają ciekawe pomysły i swego czasu wieczorem jak chłopaki pochlali to jechali sie kąpać w przeręblu, który wycieli krakowscy morsi. Po jakimś czasie znudziło im sie taplanie w przerebli i wymyślili że wyrabią drugą i bedą przepływać pod wodą miedzy jedną a drugą oczywiście bez liny płetw maski i po ciemku. Dobrze że na jednej z libacji podzielili sie tym wspaniałym pomysłem ze mną bo pewnie odwiedzałbym 1 listopada grób jednego z nich pewnie tego który pierwszy by spróbował.
Teraz wierzę ze można sie założyć ze sie obetnie sobie głowe piłą łańcuchową i wygrać.


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez maciek »
pozdrawiam serdecznie

Offline Tomek Tatar

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1478
    • Zobacz profil
    • http://nurkowanie.tomasz-tatar.pl/
(Bez tematu)
« Odpowiedź #11 dnia: 24 Grudzień 2007, 00:16:38 »
Cytat: "te_pe"
w 30 minucie pokazała się ściana - no to w prawo i powrót dookoła (cały czas na 24-25metrach...).

To mi przypomina nur, który popełniliśmy z Piromanem - też na przełaj do ściany po prawej i obok niej z powrotem. Chyba podczas na-przełaja zniosło nas w prawo, bo myśleliśmy, że jesteśmy dużo dalej od drogi niż było w rzeczywistości. Jak się zacząłem rozglądać, żeby tablicy papieskiej nie przegapić, to nagle zobaczyłem nad nami półkę skalną, a na niej... nurków i dużego Fiata. :mrgreen: Nur też był blisko NDL i czas całkowity 51 min.

Serdecznie pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Tomek Tatar »
Tomek Tatar