Ogrze nie zapominaj, że w tym klubie nurkują przede wszystkim studenci. Nikt nie ma zamiaru wydawać ponad 2K żeby kupić sobie latarkę nie mając skompletowanego w całości sprzętu takiego jak pianka, automaty, butla etc. Nikt nie przeczy zaletom latarek za 3 tys złotych, ale po co komu taki sprzęt za taką cenę jak przede wszystkim będzie ją używał do nurkowań nocnych, kilkunastu/kilkudziesięciu głębokich w Polsce i czasami do poświecenia sobie do wraku w Egipcie. Ile taka latarka będzie świecić pod wodą? Maks 80-100h w ciągu roku dla zapaleńca, 30-40h w typowych zastosowaniach? Płacić taką kasę żeby eksploatować ją w tak małym zakresie? Bez sensu. Dopóki dla kogoś nie istotny krótki czas ładowania, mała waga, długi okres świecenia przy zachowaniu odpowiedniej jasności, dopóty nie będzie się nawet zastanawiał nad zakupem latarki za takie pieniądze.
Jeśli ktoś napiera, robi wraki, praktycznie na każde nurkowanie zabiera latarkę to już inna historia. Poza tym jak się wstępuje do grona rasowych napieraczy to w sumie nie wypada mieć nic innego jak HIDa za kilka tysiaków. Wszystko inne świeci słabo, źle i chałowato :wink:.
Napisałeś że zasilacz padł Ci w HIDzie (dobrze że producent wymienił, bo pewnie z 50 zł kosztuje, więc przy takim koszcie latarki to raczej nie pieniądz). O ile mnie pamięć nie myli to pierwszą rzeczą jaką zrobiłeś z pierwszym zakupionym HIDem było przerabianie w nim uchwytu na goodmanowski loli... jeszcze troszeczkę tym latarkom potrzeba żeby były warte w 100% swojej ceny.
Mam "chałowatego" bulbona którego odkupiłem od Ciebie za naprawdę niewielkie pieniądze. Służy mi do tej pory i chociaż wykonałem z nim kilkadziesiąt nurkowań różnego typu to ani razu nie zalało mi w nim palnika. Żadnych niespodzianek mi nie robił. Akumulator trzyma jak nowy, halogeny jeszcze długo pożyją. Bądź co bądź, jak będziesz sprzedawał swojego obecnego HIDa (który już może wtedy będzie chałowaty) w podobej cenie jak bulbona to ustawiam się pierwszy w kolejce :mrgreen: