Sprawozdanie z tego kursu jednak nie dotarło do mnie.
Moge Ci strescic:
Kurs sie generalnie udal mimo kilku niedociagniec np. takich jak fakt, ze ledwo nam sie udalo pozbierac niezbedny sprzet bo jakos na ten weekend nagle caly Krab zaplanowal nurkowania i ogolocili magazyn ze wszystkiego co tylko sie dalo wyniesc, czego efektem bylo to, ze zostalismy z jakimis marnymi 12 (a ktos chyba mial nawet 10) co sprawilo, ze jako ze dopiero uczylismy sie obslugiwac suchacze, wiec pompowalismy ostro a do tego dosyc nerwowo oddychalismy, powietrza nam starczylo raptem na jedego nurka i to do tego krotkiego...
(z tego co wiem szkolenia maja pierwszenstwo i najpierw my powinnismy miec zabezpieczony sprzet, ale tym razem jakos ten mechanizm nie zadzialal
).
Ponadto suchacze wypozyczone z Nautici, mimo ze mialy byc w rozmiarze M, byly na chlopa 190 cm. co sprawialo, ze zostalo mi w nim tyle luzu, ze jak go napompowalem to zostalem prawie z pusta butla :mrgreen: , a do tego okazalo sie, ze nurkowal w nim wczesniej chyba jakisz czlowiek bez karku, bo kryza byla tak luzna, ze co ruszylem glowa, to uciekalo mi polowe powietrza ze skafandra, a wolne miejsce bylo uzupelniane woda
.
Toczac ta nierowna walke udalo nam sie jednak przerobic (chyba) wszystkie cwiczenia przwidziane w programie kursu z czym tez bylo nieco radosci, chocby dlatego, ze po odwroceniu sie do gory nogami, ze wzgledu na zbyt duzy rozmiar skafandra, spadaly mi buty, razem z pletwami oczywiscie, przez co odwrocenie sie z powrotem do wlasciwej pozycji stawalo sie nieco problematyczne
jednak i to udalo sie opanowac.
Anyways, nikt sie nie utopil, ani nawet nie zgubil, wiec operacje mozna udac za udana, a ta pare wiaderek wody za kolnierzem nie jest warte rozpamietywania... ](*,)
Tak na prawde pytanie czy po takim kursie nabiera sie umiejetnosci niezbednych do bezpiecznego nurkowania w suchym skafandrze pozostawiam otwarte. Ja na przyklad uswiadomilem sobie jak duzo jeszcze sie musze nauczyc i chyba bym sie nie wyrwal teraz na nurkowanie w suchaczu bez kogos kto ma w tej kwestii wieksze umiejetnosci poparte solidnym doswiadczeniem... tak na wszeli wypadek!
A poza tym to dobrze, ze nam sie ten kurs w ogole udalo zorganizowac, bo musielismy go chyba ze dwa razy przekladac ze wzgledu na ciagle problemy Wegorza z zatokami (widac tam u gory mocno wieje!
)