jeszcze wracajac do DIR tu jest do poczytania dyskusyja :
http://www.forum.divetrek.com.pl/viewtopic.php?t=310
zwróćcie uwagę na fragment wypowiedzi DiW z powyższego linka:
Jeden z partnerów sygnalizuje gwałtownym (poziomym) ruchem światła sytuację "nie mam czym oddychać" GUE wprowadza komunikacje światłem już od podstaw, do bólu upraszczając ilość znaków...
w zasadzie są dwa:
COŚ SIĘ PO..... (gwałtowny ruch POZIOMY)
CHCĘ CI COŚ POKAZAĆ (nie ma niebezpieczeństwa) - ruch PIONOWY i wskazanie na obiekt (wrak, ryba...)
brak szalonego kręcenia OKEJEK !!!!!!znakiem 'WSZYSTKO O.K.' jest obecność punktów świetlnych (lub strumieni świetlnych) z lataki partnura i własnej KOŁO SIEBIE - żadnego obracania, spoglądania...
Zniknięcie punktu jest sygnałem do rozglądnięcia się za partnurem....
I tu mała dygresja - o ile w naszych wodach widać światło latarki, to w przejrzystych wodach Florydy czy Egiptu potrzebe są latary o świetle widocznym w dzień! - stąd zastosowanie HIDów 18W o kącie skupienia 3st. - tylko takie miecze świetlne zapewniają tam możliwość komunikacji...
Na Zakrzówku starcza Lumen - po pewnym czasie pływaliśmy nad bełtem metr-dwa obok siebie, latarki świeciły prawie na wspólny punkt - prawie nie trzeba było się oglądać na siebie....
prawie - bo działały stare odruchy.....