Ahoj !
To ja moze troche rozwine temat, a bylo to tak ...
Dojechalismy na miejsce ok 10 - bez zadnych problemow. Dojazd do zalewu bezposredni z glownej drogi, calkiem przyjemny parking. Widac, ze infrastruktura calego obiektu jest jeszcze w powijakach ale zapowiada sie calkiem zacnie - jest juz mini przystan dla lodek, budka z piwem oraz toy-toy-e
Na miejescu spotkalismy grupe nurkow z Rzeszowa - mieli jakis tam kurs, ich instruktor dal nam kilka rad gdzie warto poplynac.
Tak wiec rozpakowalismy graty i chlup do wody.
Zejscie do wody bardzo przyjemne - wzdluz pomostu, dno wylozone betonowymi kratownicami i wysypane zwirem.
Nur nr 1 - czas 53 min, max. gl. 23 m:
Postanowilismy poplynac wzdluz drogi do poreczowek, o ktorych nikt nie wiedzial do konca gdzie prowadza. Dno opada baaaaaaaaardzo powoli - zanim zlapalismy 15 m minelo chyba z 20 min. Widocznosc ok 10 m - czasem troche mniej - kursanci z Rzeszowa pewno ...
Po doplynieciu do poreczowki poplynelismy wzdluz niej - okazalo sie ze rozpieta jest na dnie pomiedzy dosc przypadkowymi gratami na dnie - nic szczegolnego. Dno dalej opadalo bardzo wolno zlapalismy max. glebokosc 23m. Dno - pustynia ale w klimacie dosc mrocznym, duzo wawazow i zaglebien, sporo malych jeziorek siarkowodoru - jak ktos sie stesknil za beltem to tam znajdzie w wydaniu mini. Wracajac, na ok. 6 m poplynelismy w krzaki, trzeba powiedziec, iz jest to istna dzungla. W krzakach mnostwo rybek - glownie malusie okonie i plocie, kilka leszczy, chlopaki widzieli dosc duze szczupaki. Za jakis czas bedzie tam naprawde na co popatrzec !
Nur nr 2 - czas 51 min, max. gl. 21 m:
Za namowa wspomnianego wczesniej instruktora poplynelismy "na komin" kombinatu siarkowego w poszukiwaniu 30 m. No wiec plyniemy i plyniemy w dosc szybkim tempie ...
Po dobrych 30 min udalo nam sie zlapac max. 21 m
Widoki pod woda jak poprzednio. Z powodu konczacego sie gazu nie udalo nam sie wrocic
do brzego pod woda - trzeba bylo sie wynurzyc w toni.
Po wynurzeniu okazalo sie, ze trzeba jeszcz wracac z buta jakies 300 m ...
Podsumowujac:
Moim zdaniem wyjazd bardzo udany a sam akwen ciekawy i wart odwiedzenia, co prawda jest jeszcz bardzo "mlody" ale ma duzy potencjal nurkowy.
Za 2-3 lata bedzie z niego naprawde duza pociecha. Co do kwestii formalnych, mimo, iz zalatwielm stosowone kwity nikt ich nam nie sprawdzal. Wyglada na to, ze akwen jest juz otwarty takze dla nurkow i nikt im tam problemow nie zamierza robic - tak wiec mozna walic smialo.
Konczac ten przydlugawy wywod - warto tam pojechac i zanurkowac ! Polecam !
Pozdrawiam