i co niektórzy z przygodami
hmmm jakimi?
Nadzialiśmy się na żarłacza białego
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ja tylko na wrak kaczki krzyżówki na 4 metrach na lewo od komputera
a pozostałe przygody były różne - zaczęło się od noszenia z przed drugiej bramy sprzętu (pierwotnie nie było gdzie zaparkować) podczas czego nieco powietrza z mojej butli się ulotniło :mrgreen:
a skończyło na nurkowaniu na resztkach z dziesiątek.
W międzyczasie praktykowaliśmy zbieranie kamieni oraz pisanie na mulistym dnie obok autobusu. Generalnie - full fun
Było też wybitnie tłocznie (chyba 1 taki weekend w tym sezonie) i prócz nurków przyszło nieco spacerowiczów, m.in. pani krążąca z wózkiem dziecięcym między butlami