Autor Wątek: kurs podlodowy PL1  (Przeczytany 10311 razy)

Offline killer

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1741
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: CMAS M2
(Bez tematu)
« Odpowiedź #20 dnia: 13 Styczeń 2009, 15:49:16 »
Cytat: "Bartolomeo"
ale 3 zimy temu lód był elegancki


no wlasnie te czasy mialem na mysli :)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez killer »
live 'n let diVe

Offline Cyborg

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: P3
(Bez tematu)
« Odpowiedź #21 dnia: 20 Styczeń 2009, 12:15:12 »
No to ja się piszę - muszę jakoś odreagować po Morzu Czerwonym  :)
Tylko co z tym lodem?
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Cyborg »
Quo non descendam?
„Jeżeli o 10tej rano pijesz rum to nie oznacza, że jesteś alkoholikiem, tylko piratem!” (Sentencja na ścianie w jednym z pubów w Kownie)

Offline Cyborg

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: P3
(Bez tematu)
« Odpowiedź #22 dnia: 04 Luty 2009, 11:16:14 »
Słyszałem, że kurs "potajemnie" się już odbył...
Czy jest w planach jakaś druga edycja?
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Cyborg »
Quo non descendam?
„Jeżeli o 10tej rano pijesz rum to nie oznacza, że jesteś alkoholikiem, tylko piratem!” (Sentencja na ścianie w jednym z pubów w Kownie)

Offline miłosz

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 870
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #23 dnia: 04 Luty 2009, 11:22:26 »
Lód jest - chętni są - instruktora brak = szef szkolenia śpi?
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez miłosz »
Swim, Dive or Die!!!

Offline Tomek Tatar

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1478
    • Zobacz profil
    • http://nurkowanie.tomasz-tatar.pl/
(Bez tematu)
« Odpowiedź #24 dnia: 04 Luty 2009, 12:37:20 »
Cytat: "miłosz"
Lód jest

Gdzieś w pobliżu?
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Tomek Tatar »
Tomek Tatar

Offline Sylwek

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1761
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M2 Instruktor Freedivingu mobile 506 033 485
(Bez tematu)
« Odpowiedź #25 dnia: 04 Luty 2009, 12:45:45 »
Osoby które nie załapały się na pierwszą edycję kursu, proszę o zgłoszenie się. Jeżeli jest jeszcze lód na "koparkach", to są szanse na drugą edycję kursu.
« Ostatnia zmiana: 05 Luty 2009, 00:06:56 wysłana przez Sylwek »
egzaminy na kartę łowiectwa podwodnego 506 033 485
www.OneBreath.pl Szkoła Freedivingu

Offline miłosz

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 870
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #26 dnia: 04 Luty 2009, 14:36:21 »
Cytat: "Tomek Tatar"
Cytat: "miłosz"
Lód jest
Gdzieś w pobliżu?


Na nurasie piszą, że jest na Koparkach cały czas...ale już nie długo

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez miłosz »
Swim, Dive or Die!!!

PabloSz1970

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #27 dnia: 04 Luty 2009, 16:33:15 »
Mysle ze przy tych temperaturach lodu na koparkach zostalo tyle co do drinka!!!
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez PabloSz1970 »

Offline te_pe

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: nTMX
Re: kurs podlodowy PL1
« Odpowiedź #28 dnia: 10 Luty 2009, 16:37:02 »
pozwalam sobie na cytowanie wypowiedzi PP z sekty (pl.rec.nurkowanie) o szkoleniach podlodowych ....


Witam!

W tym roku znów lód obrodził i wracają stare tematy... znów powtarzane są te same głupoty na temat nurkowania podlodowego i prowadzą do tych samych sytuacji podbramkowych które prawie co roku kończą się tragicznym wypadkiem.

Uporządkujmy sobie kwestię nurkowania pod lodem:

Po pierwsze czym nurkowanie pod lodem różni się od nurkowania open water? Oczywiście stropem nad głową i... temperaturą wody.

Pierwsza różnica prowadzi do dwóch problemów:
a) Łatwo jest się pod lodem zgubić i wtedy bardzo trudno jest się uratować. Są na to metody ale wiele z nich jest bardzo niepewne.
b) W razie sytuacji awaryjnej trzeba nie tylko wynurzyć się, ale też w poziomie dotrzeć do przerębli.

Druga różnica prowadzi do dwóch problemów:
c) Łatwo jest zamrozić automat, łatwo jest też zamrozić DRUGI automat. Zamrożenie automatu to nie jest zdarzenie NIEZALEŻNE od zamrożenia drugiego automatu!!!
d) Można zmarznąć więc człowiek się grubiej ubiera co ogranicza swobodę ruchów i utrudnia nurkowanie.

Obecnie dość powszechnie stosowane są trzy systemy nurkowania pod lodem które w jakimś stopniu rozwiązują powyższe kłopoty:

1) Nurkowanie na grubej (10+mm), niezbyt długiej (ok. 30m) pływającej linie asekuracyjnej.
Lina jest w sposób pewny przywiązana do nurków pod wodą i do lodu na powierzchni. Dodatkowo trzymana przez asekurka, który utrzymuje ciągłą możliwość sygnalizacji linowej z nurkami pod wodą.
Ten system zapewnia zarówno łatwość odnalezienia przerębli jak i szybki powrót w sytuacji awaryjnej.
Tego typu nurkowania pod lodowe są bardzo bezpieczne, dostępne dla nurków o niewielkim doświadczeniu (od OWD czy P1) i praktycznie dowolnej konfiguracji sprzętu (choć zaleca się posiadanie niezależnego źródła powietrza).

2) Nurkowanie z poręczowaniem się przy pomocy kołowrotka.
Zasady poręczowania podobnie jak w nurkowaniu jaskiniowym, dodatkowo można wykorzystać specyficzny sprzęt - śruby lodowe czy szable śnieżne.
Ten system również zapewnia łatwość znalezienia przerębli, choć przy mniejszej pewności niż system 1). O ile przerwanie się grubej liny asekuracyjnej jest zdarzeniem tak nieprawdopodobnym, że się po prostu nie zdarza, o tyle przerwanie się linki z kołowrotka czy szpulki jest po prostu realne. Do tego jeszcze w zamieszaniu (sytuacji awaryjnej) można kołowrotek wypuścić z rąk... Są na to procedury, ale trzeba je znać i być w stanie wykonać w danych warunkach.
Ten system NIE ZAPEWNIA szybkiego powrotu w sytuacji awaryjnej. Każdy problem trzeba umieć rozwiązać pod wodą na tyle, żeby wrócić o własnych siłach do otworu. Rezerwy gazów powinny realistycznie uwzględniać taką sytuację.
Podsumowując: tego typu nurkowania są dostępne dla DOŚWIADCZONYCH NURKÓW TECHNICZNYCH,
podobnie jak nurkowania jaskiniowe. Wymagają umiejętności, silnej psychiki i posiadania odpowiedniego sprzętu. Mają swoją specyfikę w porównaniu do jaskiń (przede wszystkim - trzeba uwzględnić możliwość zamrożenia wszystkich automatów oraz użycie śrub i szabli). Tym nie mniej przy spełnieniu powyższych wymagań, jest to technika "dla ludzi" i do stosowania w praktyce. Błędem jest tylko sytuacja w której tą technikę stosują osoby nie mające odpowiedniego doświadczenia, ekwipunku czy ze słabą psychiką. Wtedy ten sposób staje się śmiertelnym zagrożeniem dla ich życia.

3) Nurkowanie na bardzo dobrze znanym akwenie, bez żadnej liny czy linki lub ewentualnie nad stałymi linami poręczowymi.

Ten system niesie za sobą te same zagrożenia co system 2), plus jeszcze możliwość zgubienia się zależną od specyfiki akwenu. Może być bezpiecznie stosowany TYLKO przez osoby gotowe stosować system 2) tylko jeszcze bardziej doświadczone i odporne na stres i tylko na niektórych akwenach i tylko pod warunkiem doskonałej znajomości terenu.
Każdemu nurkowi technicznemu który się przymierza do próby takiego nurkowania nawet w ograniczonym i oporęczowanym akwenie, jakim kiedyś były np. koparki, proponuje niech rozważy jak trudnym zadaniem byłoby wydobycie nieprzytomnego partnera z jednoczesnym pilnowaniem żeby się nie zgubić...

Wielu instruktorów zbytnio ogranicza wiedzę przekazywaną swoim kursantom. Wystarczy popatrzyć na wypowiedzi tu się pojawiające, przeczytać podręcznik do nurkowania pod lodem Jacka Paradowskiego, czy posłuchać bajek które opowiadają instruktorzy na wielu kursach podlodowych. Jest tendencja do wciskania kursantom bajki, że jedynym dopuszczalnym systemem nurkowania pod lodem jest system 1).
Ta bajka jest zaraz wystawiona na ciężką próbę: nurek przyjeżdża na popularne nurkowisko, np. na Hańczę i widzi, że część nurkuje na linach, część na kołowrotkach, część robi jakieś stałe poręczówki i nurkuje potem "na luzaka". Część z tych świeżych kursantów zapala się wtedy świętym oburzeniem i krzyczy, że przecież tak nie można, a inna część zaczyna wątpić w autorytet swojego instruktora (skądinąd słusznie) i czasem próbuje tych innych sposobów, bez wiedzy JAK to robić bezpiecznie i KTO to może robić bezpiecznie. I wtedy o wypadek nie trudno.
System chowania głowy w piasek jest dobry w sektach, w izolowanych towarzystwach wzajemnej adoracji, w której nurkowie tak nastawieni nie jeżdżą później sami nurkować i nie konfrontują się z realnym światem zewnętrznym. Ale dziś takich sekt nurkowych jest coraz mniej - i chyba dobrze.

Kolejną kwestią jest lansowany przez wielu nurków zrażonych do kiepskich kursów nurkowych pogląd, że kursy podlodowe są niepotrzebne. Ja osobiście nie mam nic przeciwko ludziom, którzy sami na sobie dochodzą do wiedzy o tym jak nurkować. Trzeba mieć jednak do tego cierpliwość, czas, pieniądze i... szczęście żeby nie pobłądzić i się kiedyś nie pomylić krytycznie...
Dla osób które wolą szybciej, taniej i bezpieczniej skorzystać z wiedzy już dawno odkrytej, a nie wyważać otwarte drzwi - są kursy. Dobre kursy, bo na te kursy pseudonurkowe, plasticzane, te których główną wartością jest kolorowy pokaz slajdów i kolorowy folder reklamowy (niesłusznie zwany podręcznikiem) to po prostu nie warto się nawet oglądać...

pozdrawiam
Paweł Poręba
http://www.nurkowanie.nekton.com.pl  
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez te_pe »
Może wkrótce spotkamy się na Zakrzówku?

___
 /omasz

Offline killer

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1741
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: CMAS M2
(Bez tematu)
« Odpowiedź #29 dnia: 10 Luty 2009, 17:25:20 »
brzmi rozsadnie...  =D>
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez killer »
live 'n let diVe