Tak to z Zakrzówkiem i bełtem mniej wiecej wygląda. Główny dostawcą tlenu w głębsze partie jest wiosenna i jesienna miksja. Widać coś się się stało na plus z cyrkulacją wody. Podziemne wody raczej tlenu są pozbawione, ale bijące źródełko może być sprawcą cyrkulacji.
Płetwonurkowie...hmmm... nurkuje się tylko w jednej części i to zdecydowanie płytko, a zmiany nastąpiły równomiernie na całym akwenie i to w stosunkowo krótkim czasie, co nie znaczy że nie przyczyniliśmy się do tego.
Oprócz resztek organicznych, swoje trzy grosze w powstawaniu bełciku, mogła mieć siarka ze skał wapiennych, która również brała udział w procesie powstawania siarkowodoru. Może jej zapasy dostępne dla zbiornika uległy już wyczerpaniu?
Ja tam widzę raczej plusy niż minusy. Bełcik fajny był..., ale brak tlenu = brak życia (formy życia beztlenowego niekoniecznie są ciekawe z naszego punktu widzenia).
Już rok temu widziałem na 26-27m ogrom ośliczek biegających po dnie. Nie mają wielkich zapotrzebowań tlenowych, ale bez tlenu nie pociągną. Jest szansa, że za nimi pojawia się ryby zimnolubne (może ja przyłożę do tego rękę :wink:
Głębokie nurki na Zakrzówku, mogą nabrać nowego oblicza