Już dawno prosiłeś mnie, Tomku, o napisanie paru słów o szkoleniu i działalności British Sub-Aqua Club – a ja tradycyjnie ociągałem się. Jednak gdy przeczytałem, że „system szkolenia wciąż pozostaje podobny do CMAS-owskiego, KDP-owskiego czy wręcz krabowskiego”, to jako instruktor BSAC musiałem zareagować
BSAC powstał w roku 1953 jako jeden z pierwszych klubów nurkowych na świecie. W 1958 roku był jednym ze współzałożycieli CMAS i przez wiele lat aktywnie go współtworzył, ale ostatecznie różnice programowe i nie tylko (barwnie, choć nie całkiem obiektywnie opisane tutaj:
http://www.divernet.com/cgi-bin/article ... +say+goo...) doprowadziły do wystąpienia BSAC z CMAS. Mimo to, brytyjska organizacja wciąż wydaje certyfikaty z CMAS-owskimi gwiazdkami na jednej stronie .
BSAC przedstawia się jako „największy na świecie klub nurkowy”, w którym poszczególne oddziały/kluby (takie jak Bristol Diving Club lub mój Oxford University Underwater Exploration Group) są jedynie filiami całej organizacji (choć ja będę ciągle określać je jako kluby). I rzeczywiście, w znacznym stopniu odpowiada to prawdzie – członkowie klubów generalnie muszą być także członkami BSAC, a szkolenie i nurkowanie często odbywa się poza klubem. I chociaż można wyszkolić się na stopnie BSAC komercyjnie, to bardzo charakterystyczną cechą jest niekomercyjność kursów prowadzonych w klubach – instruktorzy szkolą całkowicie za darmo. Oczekuje się, że w miarę potrzeby każdy instruktor pomaga przy szkoleniu w klubie tyle, ile może i wtedy, kiedy może (np. jedno z czterech nurkowań podczas weekendowego wyjazdu przeznaczając na szkolenie jednego z kursantów) – sam jednocześnie będąc szkolonym za darmo, także poza klubem, choćby do poziomu National Instructor. Oznacza to, że typowy kursant na każdy stopień szkolony jest „po koleżeńsku” przez kilku nieprofesjonalnych instruktorów o różnych umiejętnościach i poglądach, z których żaden nie bierze odpowiedzialności za jego przeszkolenie; za to same kursy mogą być bardzo zindywidualizowane, rozciągnięte w czasie i dopasowane do rzeczywistych potrzeb. Istnieją też znaczne różnice w szkoleniu i codziennym funkcjonowaniu pomiędzy klubami: przykładowo, w naszym klubie nie ma mowy o regularnych szkoleniowych zajęciach basenowych, ale wiem, że takie baseny odbywają się w niektórych innych klubach.
Charakterystyczną cechą szkolenia w BSAC jest odrębność ścieżek szkoleniowych na stopnie nurkowe i stopnie instruktorskie. Można uzyskać choćby najwyższy stopień nurkowy bez posiadania jakiegokolwiek stopnia instruktorskiego, lecz jednym z warunków uczestnictwa w kursie na dany stopień instruktorski jest posiadanie odpowiedniego stopnia nurkowego.
Obecnie, w systemie BSAC można się szkolić na pięć stopni nurkowych. Są to:
• Ocean Diver (odpowiednik KDP/CMAS P1 czy PADI OWD)
• Sports Diver (~KDP/CMAS P2, ograniczony jednak do głębokości 35 metrów)
• Dive Leader (doświadczony dekompresyjnie PADI DM)
• Advanced Diver (KDP/CMAS P3)
• First Class Diver (coś w rodzaju KDP/CMAS P4, ale po wielu specjalistycznych kursach, kilkuczęściowym egzaminie, itd. W całej Wielkiej Brytanii szkoli się ich zaledwie kilkunastu rocznie).
Jeśli chodzi o stopnie instruktorskie, to już osoby ze stopniem Sports Diver są zachęcane do udziału w dwudniowym kursie na stopień Assistant Instructor i jak najszybszego włączenia się w szkolenie w klubie pod nadzorem bardziej doświadczonych instruktorów. Po uzyskaniu stopnia nurkowego Dive Leader, zaliczeniu dodatkowych szkoleń i egzaminie instruktorskim mogą uzyskać stopień BSAC Open Water Instructor, pozwalający samodzielnie szkolić do stopnia Dive Leader włącznie. Wyższe stopnie instruktorskie, do uzyskania których potrzeba odpowiednich stopni nurkowych, to Advanced Instructor i National Instructor.
Dodatkowo, w systemie BSAC prowadzone są liczne szkolenia specjalistyczne, niektóre odpowiadające specjalnościom PADI czy KDP (suche skafandry, fotografia podwodna...), ale także w kilku dodatkowych pionach – ratownictwo nurkowe, nurkowanie techniczne, czy umiejętności motorowodne i nawigacyjne.
Możnaby długo dyskutować nad wadami i zaletami systemu szkolenia BSAC. Ja sam miałbym sporo niekoniecznie pozytywnych komentarzy – zwłaszcza po ukończeniu kursu instruktorskiego PADI, kładącego nacisk na dobrą organizację i profesjonalizm kursów, jak i na komercyjne aspekty nurkowania. Faktem jest jednak, że nurkowie wyszkoleni w systemie BSAC cieszą się na świecie dobrą opinią - choć nie jestem w stanie określić, na ile to zasługa systemu szkolenia, a na ile trudnych warunków w jakich odbywa się większość nurkowań w Wielkiej Brytanii. Faktem jest również, że klubowy system BSAC funkcjonuje już od 55 lat, i pomimo presji ze strony PADI i innych organizacji szkoleniowych trzyma się mocno.
A zmieniając temat... Nurkowaniem pod polskim lodem zainteresowani są także znajomi z mojego klubu BSAC – może uda się ich przywieźć w przyszłym roku?