Troszkę szacunku dla tych rybek - wszyscy deklarują, że się ich nie boją
Straszyłem, straszyłem i co... Rekiny z St. Johns wystraszyły się nas i zniknęły. Poza Sylwkiem nikt ich nie widział. Safari do powtórki ;-) pewnie we wrześniu przyszłego roku! Już można się zapisywać ;-)
A tymczasem jak podloga przestanie się wyjazdowiczom kołysać, zapraszam do składania reklamacji, zażaleń i wniosków na przyszłość. Ale pamiętajcie: jeśli ktoś chce mieć zapewnione miejsce na kolejne safari to oczekuję baaardzo pochlebnych komentarzy ;-)
Ale delfiny były i to dużo...
Pozdrawiam - GUNIO
P.S. I zapraszam na kolejne wyjazdy. Już mi tęskno za egipskim słoneczkiem! Dlatego niebawem nowy wyjazd - tym razem stcjonarka! Trzeba by sprawdzić czy naprawdę Dahab już się kończy i czy nie ma nas w Sharm El Sheikh.