Autor Wątek: Wyprawy  (Przeczytany 6024 razy)

PabloSz1970

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #10 dnia: 24 Lipiec 2009, 16:53:51 »
Widzę ze już wypowiedzieli sie wszyscy mądrzy tego świata a poza Sylwkiem (który wie jakie to jest prze...e) nikt nie ma bladego pojęcia ile pracy trzeba włożyć w organizacje takiego wyjazdu.
Kto niby miąłby to zrobić????  Miłosz tak dop..a za sprawami klubowymi ze nie może złapać zakrętu, Bartek nie wiele mniej, dwoją się i troją!! Oczywiście przeciętny klubowicz tego nie widzi i wcale nie musi
Jeżeli ktoś myśli ze zorganizowanie nawet takiego wyjazdu jak na Hwar w tym roku jest proste to niech sam zorganizuje. Po pierwszym tygodniu gonitwy telefonów i załatwianiu najtańszej opcji (tak żeby jak najwięcej osób się zdecydowało i było zadowolonych) ujdzie z niego cala para i powie ze on to serdecznie p....!!! Ze nie wspomnę o próbach doproszenia się wlaty zaliczki albo podania niezbędnych danych osobowych!!! Jeden Bartek kontra 40 tu przeciwników dających silny opór twierdząc ze bardzo chcą jechać ale maja problem w wyciągnięciu paszportu i i podaniu jego numeru!
Wszyscy mówią ZORGANIZUJMY!! A ja Wam odpowiem ZORGANIZUJECIE - a my z Bartkiem i z Miłoszem chętnie pojedziemy, a jak wam się cos nie uda z organizacja to was zjemy żywcem i powiesimy za .... na suchej gałęzi.
Tylko żeby się nie okazało ze po przyjeździe na miejsce nie mamy pozwolenia na nurkowanie albo pozwolenie na dzikie nurkowanie jest wielokrotnie droższe niż z bazami nurkowymi (tak jest chyba na Chorwacji) Najbliższy prąd trój fazowy do sprężarki jest 100 kilometrów dalej (o czy nikt nie pomyślał i robimy bezdechy), spalił sie silnik a przewinąć go można za 3 dni, prądy w tym rejonie są tak mocne ze nikt tutaj nie nurkuje, nie ma gdzie zostawić pontonów  itp itd  długo by wymieniać a urlop nadal trwa tylko 2 tygodnie
NA dziko to my możemy sobie co najwyżej zjeść KACZKE w restauracji a nie zorganizować wyjazd bo nikt nie pojedzie jak usłyszy ze wyjedziemy jak wyjedziemy a wrócimy być może pierwszego albo 21go sierpnia jak się uda

TAK WIEC ZAPRASZAM WSZYSTKI DO ORGANIZACJI WIELKIEJ WYPRAWY KRABOWEJ!!!!

Panie CYBORG i reszta do roboty! Zrezygnujcie z pracy i bierzcie sie za organizacje wielkich wypraw krabowych przez morza i oceany


Z wyrazami szacunku
Wasz magazynier
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez PabloSz1970 »

Offline Sylwek

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1761
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M2 Instruktor Freedivingu mobile 506 033 485
(Bez tematu)
« Odpowiedź #11 dnia: 24 Lipiec 2009, 17:10:44 »
Cytat: "IWAN"
Dawniej wyjazdy np na Elbę z Krabem dawały mi możliwość zwiedzenia nowych miejsc nurkowych mało uczęszczanych dawniej jeździłem na każdą majową wyprawę z Krabem teraz to uwalam bo to komercyjna popelina. Do nautiki mogę sobie jechać w każdej chwili tylko nie wiem po co bo lokalizacje mają nieciekawą. Generalnie klub idzie w strone komerchy po najmniejszej lini oporu i jak najmniejszym nakładem pracy. A nazywanie tej rzeźby wyprawami to faktycznie spora przesada. Mamy swoje zaplecze a jeździmy do komercyjnych baz i dajemy sie łupić  ](*,)


Absolutnie nie krytykuję nowego kierunku, w którym zmierza Klub. Takie czasy, większość z Nas ma coraz mniej wolnego czasu na organizację, a urlopu może wyrwać 7-9 dni. Większość z Nas woli jechać na sprawdzone miejscówki i zapłacić za to odrobinę więcej, bo jest to w naszym zasiegu finansowym. Natomiast nazwanie tych wyjazdów "wyprawami", to troche na wyrost.
Absolutnie nie uważam, że te wyjazdy są złe. Ostatnia Chorwacja była całkiem całkiem, pod każdym względem. Tak miało to wyglądać i plan wyszedł w 100%. I nie tylko ostatnia Chorwacja, bo reszta wyjazdów również udaje się znakomicie.
Czytam o kolejnej planowanej "wyprawie", do hotelu, do bazy nurkowej, samolotem... no ok, ale czemu to sie nazywa wyprawa????????????????????
Jeżeli mamy ochotę zorganizowania wyprawy w Krabie, to nie mam nic przeciwko. Ale jeżeli organizujemy wyjazdy nurkowe, na mniej lub więcej osób, to nie nazywajmy ich wyprawami... z niewiadomych mi powodów.

pozdrawiam serdecznie, sylwek

ps: Nie to było powodem tego tematu. Po prostu, nazywanie tych wyjazdów wyprawami jest niepoważne.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Sylwek »
egzaminy na kartę łowiectwa podwodnego 506 033 485
www.OneBreath.pl Szkoła Freedivingu

Offline Iron

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 764
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M1
(Bez tematu)
« Odpowiedź #12 dnia: 24 Lipiec 2009, 17:14:50 »
Pablo, dramatyzujesz trochę. Zostaliście wybrani przez klubowiczów jako zarząd, zgodziliście się z wyborem i dobrze wiedzieliście co was czeka. Ludzie są różni jedni sobie ponarzekają inni pochwalą... tak to już jest i nie ma co się użalać nad sobą tylko iść dalej!

Tak wracając do wypraw to ja mam duuuuużą ochotę wybrać się na kamieniołomy w Niemczech. Był jeden klubowicz ostatnio i generalnie opowieściami mocno zachęcił.

Noclegi po ok 17 euro, a wstęp na nurkowisko 5euro (czy coś w tych klimatach).
Chyba, że zabierzemy ze sobą NS'a jak za starych krabowych wypraw :D

To co? Wstępnie długi weekend sierpnia ?  :smt003
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Iron »
/Tomek
tel. 728401279

Offline Bartolomeo

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 1605
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: P3, Adv Ean
(Bez tematu)
« Odpowiedź #13 dnia: 24 Lipiec 2009, 17:41:53 »
No nie, tego już za wiele
Cytat: "IWAN"
Generalnie klub idzie w strone komerchy po najmniejszej lini oporu i jak najmniejszym nakładem pracy.

Ogr, od dziś ładujesz swojego twina w Krakenie, jak 3 razy zapłacisz komercyjną stawkę to szybko to odwołasz. A na obozie byłeś? Też komercha?

Zacznę od tego, że wyjazd czy wyprawa ma na celu chyba głównie fajne spędzenie  tygodnia ze znajomymi i ponurkowanie? Nie dajcie sobie wmówić że "tamte" wyprawy były super a "te" są kiepskie, dlatego że nie musieliście montować pontonów i nosić silników  ](*,) Tegoroczny wyjazd wg mnie był bardzo udany, a to że nie musieliśmy do rana siedzieć przy sprężarce czy martwić się czy silnik odpali zaliczam na plus ;)

Odnośnie wypraw na własną rękę: pewnie, da się. Na Elbie zrobiłem 9 nurków z brzegu. Do rezerwatu nie dopłynęliśmy, bo 2-metrowe fale zalały Yamachę i musiał nas kuter rybacki holować. Podobnie Sycylia, tu zrobiłem 5 nurków, 4 z brzegu, 1 z pontonu. Koszt wyprawy 1000 zł pod namiot. Na jednego nura płynęliśmy 20 minut w sprzęcie po powierzchni, w jedną stronę. Porównując nurkowiska z  np. tegorocznymi, oczywiście znacznie słabsze.  Że o wyprawie na Krym w 2005 r. nie wspomnę. Dwa nurki na 5 metrów... Ale wyprawy jak każdy wyjazd z Krabem - były super  :mrgreen: I na każdą wyprawę czy wyjazd Krabowy pojadę, nie jest ważne jak i gdzie, ważne z kim  8)

Wracając do wątku - teraz jednak wątpie żebyśmy znaleźli 45 chętnych, którzy za trochę niższą cenę (niższą nie więcej niż 400 max 500 zł) zaryzykują że na wyprawie zrobią kilka nurków z brzegu oglądając trawę.. Wyprawa na dziko, jak wypali, może być udana, ale może też nie wypalić i co wtedy.. Taki wyjazd mogę zorganizować na kilka osób, ale jak organizujemy wyprawę klubową na 45 osób to chcemy żeby wszystko wypaliło, wszyscy zrobili po 10 nurków i bez większych problemów. Żeby ponurkowali na ściankach, wrakach, może jakąś grotę odwiedzili.. nie ma miejsca na pomyłkę.
Parę lat temu nikt nie pytał jakie będą nurkowiska na wyjeździe, bo mało kto nurkował za granicą. Teraz mamy za sobą kilkanaście wypraw do Chorwacji, Włoch, Egiptu, na Krym itp. wymagania rosną...

Tematu zaangażowania ludzi w organizację nie będę podejmował. Myślę że grupka chętnych by się znalazła, jeśli taki byłby warunek uczestnictwa.

pozdumowując, mniejsze wyjazdy na dziko proszę bardzo, "główna" wyprawa, przepraszam wyjazd, na chwilę obecną nie.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Bartolomeo »
Wszystkie Nurki mają Córki! (przynajmniej dwie ;))

Offline Sylwek

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1761
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M2 Instruktor Freedivingu mobile 506 033 485
(Bez tematu)
« Odpowiedź #14 dnia: 24 Lipiec 2009, 18:05:13 »
Cytat: "Bartolomeo"
Nie dajcie sobie wmówić że "tamte" wyprawy były super a "te" są kiepskie, .

Ależ nikt, nawet prze nanosekundę nie pomyślał ani nie wypowiedział, że obecne wyjazdy nurkowe są kiepskie. Bo było by to niezłym kłamstwem. Nie wiem, czy ktoś jeszcze organizuje tak wielkie imprezy nurkowe.
Od kilku lat na robimy duże wyjazdy, na których nurkujemy naprawdę bardzo dużo i to w kapitalnych miejscach. Nic dodać nic ująć. I nie to było tematem tej dyskusji, choć ciągle ucieka na ten tor. Te wyjazdy są świetne zarówno nurkowo jak i towarzysko.

Tematem dyskusji, miało być, czy powinny się one nazywać wyprawami. Jakim prawem je tak sie nazywa? Jakim prawem planując wyjazd na stacjonarkę do Egiptu do Nautici, dla 8 osób, mówi sie o wyprawie? O wyprawie, w klubie z takimi tradycjami wyprawowymi?


Nie ukrywam, że kiedyś bardzo chciałem przywrócić wyprawy w Krabie. Po 1996 roku, aż do 2003, nikt w Klubie wyprawy żadnej nie zorganizował. Uciekło nam pokolenie Krabów, które potrafiło organizować i kierować taką machiną. Które się nie bało wyzwań i kłód rzucanych pod nogi na każdym kroku (piszesz Pablo o problemie zebrania nr paszportów, o tym ile to zachodu kosztuje...   :smt003
Ale się udało. W 2003 zorganizowałem pierwszą wyprawa, po tak długiej przerwie (od 1996), która złamała lody i przywróciła tradycję organizowania potężnych wypraw. Teraz przekształcają się one w potężne wyjazdy nurkowe. Ale moim zdaniem nie mają one prawa do nazywanie się wyprawami
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Sylwek »
egzaminy na kartę łowiectwa podwodnego 506 033 485
www.OneBreath.pl Szkoła Freedivingu

Offline IWAN

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 615
    • Zobacz profil
    • http://www.alpintech.pl/index.php?d=katalog&k_id=32
(Bez tematu)
« Odpowiedź #15 dnia: 24 Lipiec 2009, 18:42:31 »
Nie mieszajmy obozu z wyjazdami krabowymi albo wyprawami. Jak już nabroiłem. To broje dalej  :smt003 I zastanawiam się w jakim kierunku pójdą wyjazdy klubowe. Korzystanie już z istniejacej infrastruktury jest jak najbardziej na miejscu wprowadzenie tego elementu do wyjazdów jest rzeczywiście gwarancją tego że każdy ponurkuje . Weźmy np Sycylie gdyby nie podparcie sie bazą w Taorminie praktycznie była by kupa bo kilka dni trawało załatwienie zezwolenia na pływanie pontonami. W następnym roku proponuje ten kierunek:

http://www.ponzadiving.it/

Był tam nasz klubowicz Jacek Polak i był bardzo zadowolony :-) Obierajmy nowe kierunki oglądajmy świat pokonujmy trudności a jak ktoś z klubowiczów nie rozumie terminu wyprawa i nie jest gotowy na porażkę no to cóż pozostaje mu komercha stawianie wymagań i rozdeptywanie rozdeptanej rafy z uśmiechem PADI na ustach w poczuciu dopiesczenia przez profesjonalną obsługe bazy. Nikt nikomu nie każe jechac z Krabem na wyprwę.  :okk:
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez IWAN »
Kontakt 609-207-256 lub biuro@alpintech.pl

Offline Sylwek

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1761
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M2 Instruktor Freedivingu mobile 506 033 485
(Bez tematu)
« Odpowiedź #16 dnia: 24 Lipiec 2009, 22:38:39 »
Cytat: "Agusia"
A Wielce Wspaniały Szef Szkolenia nie miał nawet czasu pozostać na oba turnusy - to jak znalazłbyś czas na Wielką Wyprawę w starym Stylu?

Taka trochę nieelegancka wycieczka personalna. Ja do nikogo tu nie piję.
Utarło się w klubie z największymi tradycjami wyprawowymi w Polsce, że od kilku lat zaczęliśmy nazywać "wyprawami" wyjazdy do baz nurkowych. Zaczęliśmy je tak nazywać wszyscy.. a przynajmniej zdecydowana większość.
ps: w zeszłym roku, by pojechać na wyprawę życia, zrezygnowałem z pracy (nie dali mi tyle urlopu), później 6 miesięcy szukałem nowej pracy, tyłając się i zmieniając miejsca. Myślisz, ze jak krab by organizował coś wielkiego, a w pracy bym nie dostał urlopu, na pomoc w organizacji i wyjazd, to powieka by mi drgnęła podając wypowiedzenie?

A skoro zostałem wezwany do tablicy...
* Wziąłem udział w 9 obozach i 9 chrztach (na 1 obozie byłem tylko pół dnia, więc oczywiście sie nie liczy)
* Na 5 byłem od samego początku do końca (włącznie z pakowaniem i rozpakowywaniem, budowaniem obozu, kiedyś kwaterka jechała kilka dni wczesniej, były 2 stary z przyczepami + bus sprzętu)
* Na 3 byłem sprzętowcem
* Na 2 kierownikiem i organizatorem
* Na 3 instruktorem (na 2 szefem szkolenia)
* brałem udział w poszukiwaniu, bądź sam szukałem miejsc na obozy, ich efektem były 3 nowe miejsca: Niedackie, Trześniowskie  i Piłakno

To tylko niewielka część mojej działalności klubowej (ta związana z obozami). Jakże mizernej w porównaniu do niektórych starszych krabowiczów. Trochę nie na miejscu jest Twoja uwaga.
« Ostatnia zmiana: 24 Lipiec 2009, 23:15:18 wysłana przez Sylwek »
egzaminy na kartę łowiectwa podwodnego 506 033 485
www.OneBreath.pl Szkoła Freedivingu

Offline ośmiorniczka

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 627
  • Płeć: Kobieta
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #17 dnia: 24 Lipiec 2009, 22:46:19 »
Iron
byliśmy w Niemczech na jesieni-drogo i zakrzowek z większą głębokościa-nie polecam
ale za to polecam baaardzo Austrię -jeziora polodowcowe w okolicach Salzburga
koszty rozsądne,blisko i miejscówka jak u Nas Morskie Oko z tą różnicą ze tam wolno nurkować+ rzeka z super widocznościa
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez ośmiorniczka »
"w miłości i nurkowaniu najważniejszy jest oddech"

Offline Sylwek

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1761
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M2 Instruktor Freedivingu mobile 506 033 485
(Bez tematu)
« Odpowiedź #18 dnia: 24 Lipiec 2009, 23:01:42 »
Cytat: "IWAN"
Przemawia za mną poprostu tęsknota za odkrywaniem czegoś nowego. Nawet jakbym miał do wody wejść 2 x na 5 m po 5 minut :-) I zastanawiam się w jakim kierunku pójdą wyjazdy klubowe...
  W następnym roku proponuje ten kierunek:
http://www.ponzadiving.it/
Obierajmy nowe kierunki oglądajmy świat pokonujmy trudności a jak ktoś z klubowiczów nie rozumie terminu wyprawa i nie jest gotowy na porażkę no to cóż pozostaje mu komercha stawianie wymagań i rozdeptywanie rozdeptanej rafy z uśmiechem PADI na ustach w poczuciu dopiesczenia przez profesjonalną obsługe bazy. Nikt nikomu nie każe jechac z Krabem na wyprwę.  :okk:


Miejsc w których nas jeszcze nie było, a mamy je w zasięgu jest bez liku. Jedno bardziej pociągające od drugiego. Mamy kapitalną bazę sprzętową do organizowania wypraw. Na obozie podchodzili do mnie instruktorzy z okolic i pytali ze  zdziwieniem, czy te wszystkie pontony są nasze, że byli w magazynie... i skąd my mamy tyleeee sprzętu...
Mamy doskonałe przygotowanie do założenia tymczasowej bazy w każdym miejscu na świecie. W zeszłym roku obóz z magazynem pod NS'em jakoś wypalił. Nasi kursanci, już od samego początku uczą się pakować na ponton, skakać z niego do wody, wchodzić i podawać sprzęt. Nasze "Pe trójki" są zaprawione w bojach w każdych warunkach, potrafią odpalić zalany silnik, nawet jakby tam świecy nie było. Komandosi nie mają takich płetwonurków. P4 mają międzynarodowe uprawnienia do organizowania ekspedycji nurkowych ze szczególnym stopniem trudności... A my kleimy się do komercyjnej bazy, żeby nas na cypelek zabrała. Mogę zapłacić takie same pieniądze, ale niech mnie zabierze na ten cypelek kolega z klubu na pontonie. Na ten cypelek, który mu pokażę na mapie, na ten gdzie nie było w tym roku 1000 osób przede mną.

Pokażcie mi taki drugi klub w Polsce. Pokażcie mi tak przygotowany do wypraw drugi klub na świecie.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Sylwek »
egzaminy na kartę łowiectwa podwodnego 506 033 485
www.OneBreath.pl Szkoła Freedivingu

Offline moris

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 70
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #19 dnia: 24 Lipiec 2009, 23:07:05 »
Jestem w klubie trzeci rok. Zatem nie pamiętam klubowo Wypraw o których piszecie. Myślę, że Sylwek ma racje - nazywajmy obecne wyjazdy wyjazdami, bo rzeczywiście słowo wyprawa może zarezerwujmy dla czegoś rzeczywiście innego. Jeśli chodzi o moje stanowisko, to z racji tego, że pracuję i mam urlopu tyle ile mam (a kilka pasji czasochłonnych mi go zabiera plus rodzinka) to powiem, że chciałbym mój czas spędzić na w miarę pewnych imprezach nurkowych (czytaj - komercha). Byłem raz w Sharmie, raz na Hvarze i bardzo sobie cenię te wyjazdy (przy okazji wielkie dzięki za ich organizację).

 A obóz tegoroczny - dla mnie fajnie, pierwszy raz byłem na rekreacji i bardzo chętnie jeszcze kiedyś pojadę. Nawet rozpakowywanie i budowanie wieszaków dla kursantów też było miłe. Zawsze jak będę na obozie to pomogę.
Cieszę się, że obydwa stopnie robiłem na obozie (rozpływki, wachty, pontony, odprawy i karniaki (no, to mi umknęło jakimś cudem) - pamiętam w zeszłym roku jak z kolegą po ostatnim nurku kursowym zrobiliśmy desantowe skoki z płynącego pontonu i powrót na kompas do bazy- super wspomnienie. Chciałbym kolejny też zrobić na obozie, mam nadzieję, że czas i forma pozwolą.
Mietek
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez moris »