Panie i Panowie właśnie wróciłem z w/w kursu. Było nas 20 osób, z czego z klubu oprócz mnie jeszcze Kinga, Darek i Lubomir. Kurs był że się tak wyrażę 'megafullwypasijeszczetrochewdechę', a tak poważnie to chyba najlepszy kurs w jakim miałem okazję uczestniczyć. Rozpoczął się o 12:00 w środę i skończył po 13:00 w piątek. Był naprawdę intensywny, zajęcia kończyliśmy przed 20:00. 3 sprężenia w komorach, wykłady dotyczące dekompresji, p.pomocy (resuscytacja, p.p.tlenowa), choroby dekompresyjnej, urazów ciśnieniowych, budowy i działania komór, odruchu nurkowego, mieszania gazów i chemii gazów. Wszystko przekazane niebywale przystępnie, często z dozą humoru, bez zbędnej naukowej terminologii, po prostu wyłożone tak aby każdy mógł to zrozumieć. Panowie Sićko i Kot to świetni dydaktycy, atmosfera całego kursu była miła i bezstresowa. Do tego jeszcze świetna zabawa w trakcie sprężenia. Na 30 w komorze czuje się to gęste wdychane powietrze albo po prostu machając ręką czuje się opór powietrza... jak kto ktoś trafnie określił "można by go nożem ciąć", głos brzmi nawet lepiej niż po wdychaniu Helu, a o zagwizdaniu nie ma mowy. Oczywiście zabawy z nadmuchanymi 'balonami' (gumowe rękawiczki lub kondony)
. Oj było pięknie. Z czystym sumieniem mogę każdemu ze stopniem średnim i wyższym polecić ten kurs bo naprawdę warto. Nie pożałujecie ani grosza z całej imprezy.