Autor Wątek: Meandry dekompresji  (Przeczytany 32848 razy)

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
Meandry dekompresji
« dnia: 25 Wrzesień 2011, 21:47:30 »
Cześć
Chciałbym tym tematem poruszyć problemy dekompresji.
Ale nie w jakimś tam wydaniu komiksowym, szczekania na siebie, tylko spokojnego wyjaśnienia w czym tkwi problem.
Wiadomo że do końca nie wiemy jak to działa niemniej kolejne osoby będą próbowały  nam to wyjaśnić.
Mam prośbę do moderatorów by tej dyskusji za prędko nie kasowali, a do osób po przeciwnych  stronach barykady by wysłuchali wszystkich stron.
Postaramy się tutaj, na tym krabowskim  forum wyjaśnić , poruszyć problemy związane z dekompresją i nikt kto nie ma o tym pojęcia niech się nie wtrąca.
Słuchamy, uczymy się i  tolerujemy innych to jest podstawą tej dyskusji.
Murena, Paweł, Rysiek wysłuchajcie i uszanujcie innych.
Nie jest ważne że ktoś czegoś tam nie wie, ważne że wysłucha i przyjmie to do wiadomości.
Nie może być tak że ciągle się kłócimy i nic z tego nie wynika.
Jeśli to zaakceptujecie to ja jestem za tym by  tą dyskusję ujawnić dla szerszego grona użytkowników.
Możliwe że wielu zrozumie jak to jest z tą dekompresją  i to będzie pozytywnym wynikiem tej dyskusji.
Niewątpliwie Rysiek  naświetli matematyczne podstawy procesów nasycania i odsycania tkanek a Murena wyjaśni procesy fizjologiczne przebiegające w tym czasie w organiźmie nurka ale końcowe zdanie w tej dyskusji zabiorę ja lub może Paweł.
Bądźmy tolerancyjni wobec siebie.
Na pewno to będzie trudne, niemniej postarajmy się, bardzo proszę.
Myślę że damy radę.
Pozdrawiam z Big Game Fishing z Jezer
Jacek 8)
« Ostatnia zmiana: 25 Wrzesień 2011, 22:32:47 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl

anarchista

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Wrzesień 2011, 08:30:59 »
Propozycja ciekawa z chęcią się dołączę.
Postawiłem tu na forum pewien problem.
Dlaczego podczas początkowej fazy dekompresji tlenowej uwalnia się 6 razy więcej inertu (*) niż podczas dekompresji powietrznej. Pięciokrotny wzrost łatwo można wykazać.
Dlaczego jest większy i czy z tego wynika aż tak duże skrócenie czasu dekompresji ?
(*) Kenny J.E.: Busines of diving. Gulf Publischng: Houston 1972

Kilka lat temu Robertowi Kleinowi powiedziałem o związku perfuzji i wentylacji i zużycia tlenu, niecopoźniej umieściłem też tą informację na FN. Wspólnie z Izą rozmawiali na konferencji w Czechach o pewnym pomyśle dotyczącym podniesienia bezpieczeństwa dekompresyjnego z J.P. Imbertem.
Za to dziękuję.
Dedykuję swoje wpisy pamięci Roberta.

Znam różne wprowadzenia w zagadnienia dekompresji, w wielu brakuje omówienia początkowego etapu. Spojrzenie jako subiektywne nie będzie uwzględniało części historycznej.

Wiadomo że gaz obojętny rozpuszcza się w tkankach, wiadomo że jego ilość jest wprost proporcjonalna do ciśnienia. Także wiadomo że szybkość rozpuszczania jest proporcjonalna do różnicy ciśnień.  

Potrzebna jest mała uwaga, prawa gazowe które opisują rozpuszczanie dotyczy tylko gazów nie wchodzących w reakcje chemiczne. Tu już na samym początku mamy problem z dwoma gazami CO2 i O2. Tlen jest metabolizowany w organiźmie, CO2 rozpuszcza się dużo lepiej niż inne gazy bo wchodzi w reakcję z wodą tworząc kwas węglowy np H2CO3.

Prężność gazu w tkance Pt, ciśnienie inertu Pi, k współczynnik proporcjonalności
Dla czasu dt zmiana nasycenia przedziału tkankowego wyniesie k(Pi-Pt)dt=-dP
Ponieważ szybkość rozpuszczania jest proporcjonalna do różnicy ciśnień.
Znak minus pochodzi z faktu że różnica ciśnień maleje i od wartości późniejszej, odejmujemy wcześniejszą która jest wyższa.
Porządkując otrzymamy -kdt=dP/(Pi-Pt), całkując dochodzimy do związku czasu i ciśnienia inertu w tkance.

∫-kdt=∫[1/(Pi-Pt)]dP

-kt=ln(Pi-Pt) + C
Pozostało porządkowanie w jakich granicach odbywało się całkowanie i zamiana e na 2 do potęgi, wie to każdy.

pozdrawiam rc
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez anarchista »

Offline Jakub Nowak

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 13
    • Zobacz profil
(Bez tematu)
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Wrzesień 2011, 17:44:42 »
Jako osoba która jest zielona z teorii dekompresji, mam prośbę, gdy w dyskusji bedą  pojawiać się jakieś wzory, aby były napisane poprawnie matematycznie oraz były  wyjaśnione wszystkie użyte symbole, bo w pewnym momencie temat zmieni się w "meandry matematyki" :wink:. Poza tym to wiele ułatwi w zrozumieniu osobą takim jak ja (które lubią wzory, ale mądrze napisane  :mrgreen: )
Np:
Cytat: "anarchista"
Porządkując otrzymamy -kdt=dP/(Pi-Pt), całkując dochodzimy do związku czasu i ciśnienia inertu w tkance.

∫-kdt=∫[1/(Pi-Pt)]dP

-kt=ln(Pi-Pt) + C
Tak całka jest nie poprawnie rozwiązana no chyba że założymy Pi-Pt=P, co wobec wcześniejszego :
Cytat: "anarchista"
Prężność gazu w tkance Pt, ciśnienie inertu Pi, k współczynnik proporcjonalności
Dla czasu dt zmiana nasycenia przedziału tkankowego wyniesie k(Pi-Pt)dt=-dP

ni jak trzyma się kupy. Jeśli przez P rozumiec ciśnienie to ciśnienie czego i gdzie? Pi to ciśnienie inertu to gdzie - w tkance czy w gazie oddechowym? Co rozumieć pod pojęciem zmiana nasycenia przedziału tkankowego ???

Pozdro
Kuba
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Jakub Nowak »

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Wrzesień 2011, 19:05:44 »
No widzę że poszło od razu z grubej rury.
Nasycanie i odsycanie zobrazowane poprzez funkcje wykładniczą.
Trzeba wprowadzić kilka wyjaśnień i uzgodnić co jest co.
Inert to gaz obojętny ( azot lub hel nasycający nasze tkanki )
Gaz w organizmie nurka może występować w dwóch postaciach
- w postaci wolnej jako gaz w pęcherzykach płucnych lub w formie mikropęcherzyków w tkankach i wtedy mówimy o ciśnieniu parcjalnym takiego gazu
- oraz w postaci rozpuszczonej i wtedy mówimy o prężności takiego rozpuszczonego gazu.
Gradient ciśnień to siła powodująca nasycanie lub odsycanie tkanek zgodnie z prawem Henry'ego, wynikająca z różnicy pomiędzy ciśnieniem parcjalnym inertu w pęcherzyku płucnym a prężnością gazu w tkance..
Jeśli gradient jest dodatni następuje nasycanie, jeśli ujemny odsycanie
Zjawiska nasycania i odsycania tkanek w naszym organizmie wspomagane są poprzez dyfuzje i perfuzje.
Dyfuzja to proces samorzutnego rozprzestrzeniania się cząsteczek gazu w danym ośrodku będąca konsekwencją chaotycznych zderzeń tych cząsteczek między sobą lub z cząsteczkami ośrodka. Jest proporcjonalna do różnicy stężeń lub ciśnień parcjalnych
Perfuzja powiązana z układem krwionośnym to transport płynów ustrojowych ( krwi ) przez tkankę zależna m.in. od
- zapotrzebowania narządu na tlen i składniki odżywcze
- stanu naczyń krwionośnych zaopatrujących narząd
Każdy gaz w tkankach musi być rozpatrywany osobno tzn szybkość nasycania lub odsycania tkanki z danego gazu zależy li tylko od gradientu (różnicy) pomiędzy prężnością tego gazu w danej tkance a ciś parcjalnym tego gazu w pęcherzyku płucnym.
To tyle na początek
Jeśli coś nie tak to niech ktoś poprawi
Pozdrawiam z Jezer 8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl

anarchista

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Wrzesień 2011, 20:46:20 »
Cytat: "Jakub Nowak"
Tak całka jest nie poprawnie rozwiązana no chyba że założymy Pi-Pt=P,
Jak napisałem to różnica decyduje o szybkości saturacji i odsycania przedziału tkankowego. Nie chciałem używać symbolu ΔP wtedy galimatias był by duży dp/ΔP.
Cytat: "Jakub Nowak"
Co rozumieć pod pojęciem zmiana nasycenia przedziału tkankowego ???
Człowiek jest skomplikowanym układem, dlatego wprowadzono podział na wiele przedziałów tkankowych, które mają różne tempa nasycania/odsycania. Dodatkowo różne odporności na przesycenia, także różne w różnych rodzinach modeli dekompresyjnych.  Dodatkowo na tych elementach łatwo realizować konserwatyzm modelu, czyli bezpieczeństwo prowadzonej dekompresji, jeśli zmniejszymy dopuszczalne przesycenia.
Cytat: "jackdiver"
Perfuzja powiązana z układem krwionośnym to transport płynów ustrojowych ( krwi ) przez tkankę zależna m.in. od
- zapotrzebowania narządu na tlen i składniki odżywcze
- stanu naczyń krwionośnych zaopatrujących narząd
Też od szybkości krążenia krwi, które jest wprost proporcjonalne do zużycia tlenu i wentylacji. Skan odpowiedniej tabel dotyczących tych problemów zamieszczę.

pozdrawiam rc
« Ostatnia zmiana: 26 Wrzesień 2011, 21:23:07 wysłana przez anarchista »

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Wrzesień 2011, 22:53:36 »
Cytat: "anarchista"
Człowiek jest skomplikowanym układem, dlatego wprowadzono podział na wiele przedziałów tkankowych, które mają różne tempa nasycania/odsycania. Dodatkowo różne odporności na przesycenia, także różne w różnych rodzinach modeli dekompresyjnych.  

No właśnie jak to jest z tymi tolerowanymi przez tkanki przesyceniami ?
Skąd się ta tolerancja bierze ?
Czy tzw. opór tkankowy lub napięcie powierzchniowe to siły które są w stanie utrzymać gaz w postaci rozpuszczonej mimo iż pojawia się przesycenie danej tkanki w stosunku do cisnienia otoczenia ?
W różnych modelach można założyć mniejsze przesycenia czyli zwiększyć konserwatyzm naszej dekompresji, niemniej mniejsze przesycenie to wolniejsze odsycanie.
Powinien być więc jakiś złoty środek przyśpieszający nasze odsycanie.
Wydaje się że tym środkiem jest tlen lub gaz o znacznie mniejszej ilości inertu w stosunku do tego co jest w tkankach.
Jeśli zupełnie odstawimy inert na przystankach deco to teoretycznie szybkość odsycania powinna wzrosnąć kilka krotnie.
Czyli połączenie tych dwóch metod tzn. zwiększenia konserwatyzmu poprzez zmniejszenie przesyceń i użycie czystego tlenu dla przyspieszenia odsycania powinno dać najlepsze efekty.
Przesycenie najszybszej tkanki rzędu 30msw wydaje się jakimś absurdem widnieje jednak w wielu naukowych publikacjach.
Czy krew faktycznie toleruje takie przesycenie ?
Wolałbym nie sprawdzać tego na sobie.
Wydaje się że te tzw M wartości i teorie z lat 60 wydają się mocno przesadzone.
Udowodniono bowiem że oprócz gazu w postaci rozpuszczonej istnieją w tkankach bezobjawowe mikropęcherzyki i one to zaczną rosnąć przy większych przesyceniach.
Przy jakich przesyceniach te mikropęcherzyki nie będą rosnąć ?
Kłania się oczywiście model VPM lub RGBM.
Niemniej posługiwanie się tymi modelami bywa kłopotliwe.
Bo niby jak policzyć napięcie powierzchniowe i opór tkankowy tak ważny w tych modelach.
To czysto empiryczne dane
Chyba lepszym rozwiązaniem wydaje się po prostu ograniczenie max przesyceń tak jak to zaproponował w swoim modelu Paweł Poręba.
 8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl

anarchista

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Wrzesień 2011, 08:38:48 »
Cytat: "jackdiver"
Wydaje się że tym środkiem jest tlen lub gaz o znacznie mniejszej ilości inertu w stosunku do tego co jest w tkankach.
Jeśli zupełnie odstawimy inert na przystankach deco to teoretycznie szybkość odsycania powinna wzrosnąć kilka krotnie.
Równania mówią że tak, ale w stosowanych tabelach jest jedynie skrócenie czasów dekompresji do połowy, tak w przypadku tabel powietrznych jak i helioksowych.
Jest jeszcze jeden kierunek przyspieszania dekompresji, to zastosowanie gazu w czynniku oddechowym innego niż odsycany.
Każdy z tych wariantów ma trochę zalet i trochę wad.
Cytat: "jackdiver"
Czyli połączenie tych dwóch metod tzn. zwiększenia konserwatyzmu poprzez zmniejszenie przesyceń i użycie czystego tlenu dla przyspieszenia odsycania powinno dać najlepsze efekty.
Można przyspieszać dekompresję również głębiej stosując wyższe ppO2 w czynniku oddechowym. Dlatego CCR mają tą przewagę nad OC.
Cytat: "jackdiver"
Wydaje się że te tzw M wartości i teorie z lat 60 wydają się mocno przesadzone.
Udowodniono bowiem że oprócz gazu w postaci rozpuszczonej istnieją w tkankach bezobjawowe mikropęcherzyki i one to zaczną rosnąć przy większych przesyceniach.
Dlatego wprowadzono łaty GF i głębokie przystanki.
Cytat: "jackdiver"
Chyba lepszym rozwiązaniem wydaje się po prostu ograniczenie max przesyceń tak jak to zaproponował w swoim modelu Paweł Poręba.
Tu trzeba być bardzo precyzyjnym w słowach. Model stałej wartości ciśnienia który propagował ponad 2 lata temu, jest bardzo bezpieczny dla nurkowań na dużych głębokościach na poziomie morza. Na dużych wysokościach ma wadę, jeszcze większą niż model Buhlmanowski, żaden gaz w próżni nie może się rozpuścić, ale w formie przesyconej może występować pod ciśnieniem 0,9at, w modelu stałej wartości ciśnienia przesycenia.. To jest sprzeczne z elementarną fizyką. Dlatego to nie jest model dekompresji tylko selektywne podniesienie bezpieczeństwa pewnego typu nurkowań.

NOF nie jest modelem dekompresyjnym, jest formą optymalizacji szacowania dekompresji i jest zupełnie pozbawiony podstaw fizycznych. Nie ma związku czasu dennego i czasu dekompresji tlenowej. To jest podstawowym założeniem tej metody. W modelach z tkankami teoretycznymi ilość rozpuszczonego gazu jest wielkością skończoną, wynika to wprost z prawa Henry'ego  .  
W NOF i RD jest dowolnie dużą wartością.


Proponuję zaznaczanie innym kolorem fragmentów które odchodzą od podstaw, zastosowałem kolor Ciemnoczerwony.

pozdrawiam rc
ps ilość edycji wynika z chęci podlinkowania prawa Henry'ego, niestety nie przechodzi to wprost.
« Ostatnia zmiana: 27 Wrzesień 2011, 11:44:02 wysłana przez anarchista »

Offline Tomek Tatar

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 1478
    • Zobacz profil
    • http://nurkowanie.tomasz-tatar.pl/
(Bez tematu)
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Wrzesień 2011, 11:29:25 »
Cytat: "Jakub Nowak"
Pi to ciśnienie inertu to gdzie - w tkance czy w gazie oddechowym?

W gazie oddechowym.
Pt - od 'tissue', Pi - od 'inspired'

Serdecznie pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Tomek Tatar »
Tomek Tatar

anarchista

  • Gość
(Bez tematu)
« Odpowiedź #8 dnia: 27 Wrzesień 2011, 13:32:35 »
Wracając do prostego opisu modeli dekompresji to ze względu na wysoki stopień komplikacji organizmu został on podzielony na zastępcze tkanki teoretyczne. O różnych rosnących czasach odsycania dla azotu to zakres czasów 5 min do 240 Workman 1965, 2,65 do 635 Buhlmann L-12 1983, 6 min do 480 DSAT RDP 1987, wersja MF 11F6 1988 od 6 min do 670 i 4 min (w 5 1b) do 635 w ZHL-16 z 1990r. To uznawane modele i stosowane z rodziny modeli liniowych. Te tkanki są poddane saturacji podczas nurkowania, cisnienie inertu szybko możemy obliczyć odejmując od ciśnienia całkowitego ciśnienie cząstkowe tlenu. Lub mnożąc ciśnienie całkowite przez frakcję gazu obojętnego lub mieszaniny gazów obojętnych (np w TMX).

cd godzina 20:56

Zastanówmy się co można powiedzieć o poziomach nasycenia w poszczególnych przedziałach po nurkowaniu na pewną głębokość.
Przedziały najszybsze będą miały większe przesycenia bo szybko reagują, przedziały wolne będą miały małe nasycenia. Będzie zachowany spadek poziomu nasycenia dla rosnących przedziałów. Po 6 czasach połowicznego odsycania przedział jest całkowicie saturowany i nie zwiększa swojego zasobu inertu, przy jeszcze dłuższym nurkowaniu kolejne przedziały podlegają pełnemu nasyceniu. Jeżeli nasycimy wszystkie przedziały tkankowe to mamy szczególny rodzaj saturacji, nazywa się pełna saturacja dla niej czas dekompresji pozostaje stały. Czy dzień, czy tydzień, czy dwa tygodnie, jest stały. W tym rodzaju dekompresji najwolniejszy przedział determinuje cały proces dekompresji.
Wracając do nurkowań rekreacyjnych, to mamy przedziały szybkie mocno nasycone i wolne coraz słabiej. Gdy zaczniemy się wynurzać to najszybszy przedział typowo (może nie dotyczyć helu, bo jest bardzo szybki) zaczyna kontrolować proces dekompresji na wysokie możliwe przesycenia ale też osiągamy dojście do 0,9 M(h1), należy odczekać na przystanku dekompresyjnym aż przesycenie spadnie. Pytanie do jakiego poziomu musi się obniżyć ?
Odpowiedź jest dosyć prosta, do takiej jaka występuje na kolejnym przystanku dla tego przedziału (0,9 M(h2)) jeśli będzie kontrolował proces dekompresji lub następnego który będzie ją kontrolował.  Kolejne pytanie do jakiego poziomu następuje odsycanie, tu pojawia się ograniczenie zależne od rodziny modeli dekompresyjnych. W modelach klasy Buhlmannowskiej są to funkcje liniowe, zależne od głębokości przystanku. W innych modelach inne wartości ograniczają przesycenia dla konkretnych przedziałów na konkretnych głębokościach. Wyjątek model stałej wartości ciśnienia przesycenia, dla wszystkich przedziałów stała wartość przesycenia lub stała dla danego przedziału.
Lecz nie o tym chcę w tym momencie mówić.
W czasie dalszej dekompresji zbliżamy się z przystankami do powierzchni, kolejne wolne przedziały kontrolują odsycanie. Lecz ciśnienie inertu w czynniku oddechowym dekompresyjnym może być nadal wyższe niż nasycenie najwolniejszych przedziałów tkankowych. One nadal mogą się nasycać.
Tu rewolucją stała się dekompresja tlenowa, która na głębokościach 3 i 6 m (na poziomie morza) (możliwe są też inne wartości w dekompresji przerywanej, profesjonalne metody) umożliwia zastosowanie tlenu. Czym to się różni od zwykłej dekompresji, otóż wszystkie przedziały tkankowe zostają otwarte. Żaden nie podlega dalszej saturacji wszystkie uwalniają inert. Dodatkowo większa różnica ciśnień powoduje że robią to szybciej. W połączeniu z dużym okienkiem tlenowym jest to 6 krotnie szybsze tempo odsycania azotu w porównaniu do dekompresji powietrznej. ALE nie oznacza to tak dużego skrócenia czasu dekompresji. Bo to wolne przedziały kontrolują dekompresję a uwalniana jest duża ilość inertu również z szybkich przedziałów, które nie kontrolują dekompresji i wytrzymują wyższe przesycenia, dodatkowo mają dużą masę i wysoką prefuzję.

W tym momencie odpowiedziałem na istotne pytanie. Dlaczego dekompresja tlenowa nie skraca czasu przystanku tak bardzo, jak by to mogło wynikać z ilościu uwalnianego inertu.

pozdrawiam rc
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez anarchista »

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #9 dnia: 27 Wrzesień 2011, 21:56:57 »
Cytat: "anarchista"
Tu trzeba być bardzo precyzyjnym w słowach. Model stałej wartości ciśnienia który propagował ponad 2 lata temu, jest bardzo bezpieczny dla nurkowań na dużych głębokościach na poziomie morza. Na dużych wysokościach ma wadę, jeszcze większą niż model Buhlmanowski, żaden gaz w próżni nie może się rozpuścić, ale w formie przesyconej może występować pod ciśnieniem 0,9at, w modelu stałej wartości ciśnienia przesycenia.. To jest sprzeczne z elementarną fizyką. Dlatego to nie jest model dekompresji tylko selektywne podniesienie bezpieczeństwa pewnego typu nurkowań.

Czegoś tu nie rozumień. Co to ma być ta stała wartość przesycenia tkanki ?
Nasycenie tkanki rośnie podczas kompresji, maleje podczas dekompresji. czyli nieustannie zmienia się zgodnie z regułą k(Pi-Pt)dt=-dP.  W fazie dekompresji natomiast pojawia się zjawisko przesycenia tkanki w stosunku do ciśnienia otoczenia a w zasadzie do ciś wdychanego inertu. Myślę że autorowi chodziło o nieprzekraczanie pewnej wartości przesycenia np 0,5 bara. Niemniej tkanki mają różne M wartości i tkanki szybkie oraz średnie z łatwością mogą spokojnie  tolerować takie niewielkie przesycenia natomiast tkanki wolne sterujące odsycaniem na końcowych przystankach mogą już takiego przesycenia nie wytrzymać. Dużo lepszym rozwiązaniem wydaje się więc sterowanie wartościami względnymi przesycenia czyli stosowanie popularnych konserwatyzmów lub GF.
Pozdrawiam Jacek 8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl