Sporo w takiej konfiguracji pływałem. Kiedyś był to mój ulubiony zestaw. Bardzo ułatwia trudne wejścia do wody. Można ze sprzętem chodzić na raty po skałach itp.
Pod wodą pływa się trochę gorzej niż w samym twinie, ale też się da (mam na myśli 10L z boku). Moją ulubioną butlą boczna była 4L stalowa, praktycznie jej nie czuć pod wodą. Nawet na pierwszy kurs instruktorski pojechałem w konfiguracji 15L + 4L z boku :wink: Niestety w pracy z kursantem taki zestaw trochę przeszkadza, musiałem związać flaszki na plecach (wg zaleceń komisji).
Oczywiście można nurkować ze związanymi solówkami na grzbiecie, ale taki zestw nie jest ani poręczny, ani lekki. A przecież chodzi o to, by zdublować gazy, a lekko wchodzić do wody. Lepiej sprawuje się twin w takim przypadku.
Jeżeli chodzi o wyważenie, zawsze można założyć akumulator z drugiej strony, albo 1 kafelek więcej włożyć do kieszeni, czy założyć go na pasie.
ps: należy pamiętać, by ze skały nie skakać z zapiętą flachą z boku :wink: