Proponowane zmiany maja na celu upodobnienie systemu do PADI
Sorry, zupełnie nie zgadzam się z tą opinią
Nie znasz tego i innych systemów a się wypowiadasz.[/quote]
Ty zaś nie słuchasz/czytasz dokładnie tego co inni do Ciebie mówią. To nie moja wypowiedź tylko instruktorki norwerskiej - jak podałam. BTW Jak chcesz, mogę jej przekazać, odpowiedź polskiego instruktora z 30-letnim doświadczeniem
Po drugie ten wątek był założony po to, by "młodzi" adepci mogli się wypowiedzieć...
I akurat w Norwegii PADI ma od wielu lat bardzo mocną pozycję ale skoro ktoś tam chwali CMAS norweski to naprawdę musieli się postarać by na równi konkurować z PADI.
Nie wiem jak jest w całej Norwegii, ale w Bergen, drugim co do wielkości mieście, są dwa kluby: 1 CMAS, 1PADI. CMAS to odpowiednik Kraba - klub niekomercyjny przy uczelni, stawiający na jakość szkolenia (p1: 8 nurkowań, w tym jedno nocne, nurkowania dlugie 50 min, brak obowiązkowych szkolen miedzystopniowych przed p2), PADI zas to drogi klub komercyjny, ostawiający komercyjną fuszerkę (p1: 6 nurkowań, zazwyczaj krótkie, 20min) Owa instruktorka była instruktorką w obu i o studenckim CMASie (do którego tu należę) i poziomie szkolenia wypowiadała się z dumą. (Ale jak opowiedziałam jej o moim szkoleniu to ją zakasowałam;) O klubie komercyjnym wypowiadała sie negatywnie.
Jakoś ten przykład nie pokazuje by Norweski PADI byl nadzwyczajny, bynajmniej nie lepszy.
A klub CMAS-owy w Bergen rzeczywiście dobrze działa.
Ostatnie 15 lat w nurkowaniu to naprawdę rewolucja.
Wejście mieszanek i nowych algorytmów dekompresyjnych.
Wejście nowych wymaganych technik nurkowych.
Rozwój nowego sprzętu nurkowego
Zdaje się, że są juz międzystopniowe szkolenia na mieszankach CMASie, nie? A ewentualne nowości mozna w nich ujmować?
Nowe algorytmy mogą byc wprowadzane w ramach obecnego szkolenia p2, nie?
Sprzęt nurkowy to kwestia kasy, na co klub i osoby mogą sobie pozwolić - większe środki można pozyskać zwiększając cenę p2, (ale może nie aż o tyle co 3 szkolenia międzystopniowe.. :okk:
pojawiają się skostniałe struktury
no, obowiązkowe szkolenia międzystopniowe zdają się byc mało elastyczną koncepcją i tworzeniem skostniałej struktury.
Moja liberalna opinia:
Pewne ramy powinny być określone - minima, tak by dany klub mógł sobie dopasowywać swój system szkoleniowy już elastycznie (np. ze względu na grupę docelową oraz priorytety). Nie wątpię, że takie minima juz istnieją..
No ale ryby i kobiety głosu nie mają, a ja już tu za dużo się udzielam