Witam wszystkich andrzjkowiczow z chatki Pani Puchatki (Martusi) w górach.
Mam tu kilka małych przemyśleń którymi chciałbym się z Wami podzielić.
Mam nadzieje ze nikogo nie urażę bo nie taki jest cel tych wypocin.
Jeśli Marta jeszcze kiedyś będzie chciała nas ugościć to byłoby milo gdyby:
- większa niż do tej pory ilość imprezowiczów wykazywalo zainteresowania pracami ogólnymi a nie czekało aż pozostali cos zrobią lub Marta ich o to poprosi, to naprawdę nie wymaga zbyt intesywnego myślenia i wysokich kwalifikacji. Jak każdy z nas wyniesie po sobie talerz, przemyje 2-3 szklanki, powyciera stolik na który cos się wylało itp itd to korona z głowy mu nie spadnie
- jeżeli robimy wspólny posiłek to warto pomyśleć o tych co go przygotowywali i będą jedli na końcu a nie nawalić pełna michę mając serdecznie w dupie czy pozostali będą mieli co jeść. Tyczy się to wszystkich jednak ze szczególnym uwzględnieniem tych co przynieśli ze sobą głównie spiwór, sztoteczkę do zębów i majtki na zmianę i jada na maxa na tzw krzywy ryj
- nawet niewielkie zakupy do wspólnego gara mile są widziane
- znamy się i lubimy jednak wszyscy trzymamy się w pewnych mniejszych podgrupach . Jeśli ktoś z podgrupy ochleje się jak zwierze i nie bardzo wie co robi, czyli wymiotuje, pada, rzęzi, bełkocze i nie bardzo wie co robi (nie pije tu do Agi bo w jej przypadku było to turbo przypadkowe i nią się zainteresowano w 100%) to Ci co z nim są najbliżej powinni się nim zająć a nie świetnie się nadal bawić obciążając Martę tym obowiązkiem. Ona tez tam jest po to żeby się zabawić a nie robić za niańkę i nadzorcę żeby ktoś przypadkiem nie zaginą i gdzieś nie zamarzł
- kwestia rozliczenia. Jesteśmy dorośli i wiemy ze wszystko kosztuje. Myślę ze każdego z nas stać na pewna niezbyt wygórowana kwotę która suma sumarum mogła by pokryć koszty związane z naszym tam pobytem. Ani Marta ani jej rodzice nie są instytucja charytatywna, a fakt ze możemy tam gościć powinniśmy docenić. Przykre jest to ze prezes EDDT musiał się prości po kilka razy i przypominać się w tak banalnej sprawie.
Tyle z mojej strony i dziękuje wszystkim za miłą zabawę pomimo kilku niedociągnięć.
Mysle iż pewne zasady postepowania powinny być ustalone i ogólnie przyjete.
Pozdrawiam
Pawel