Wyjazd do Zamku Tęczyńskich w Rudnie odbył się:)
Na zamku dowiedzieliśmy się o dziejach twierdzy (nazywanej małym Wawelem) i burzliwej historii rodu Tęczyńskich. Zamek jest udostępniony do zwiedzania i nie trzeba już przedzierać się przez krzaki, by wejść do ruin przez dziurę w murze zrobioną przez kulę ze szwedzkiej armaty;)
Koszt biletu przy większej grupie wynosi 4zł/os. W tej cenie jest przejście z przewodnikiem.
Podczas jazdy do Rudna zatrzymaliśmy się na chwilę by pogladać samoloty lądujące na lotnisku Balice.
Odwiedziliśmy też zaprzyjaźnionych druhów z OSP Brzoskwinia:)
Zamiast grilla było ognisko w Kryspinowie (mniam).
Dzięki urokowi osobistemu Bartka i po podaniu informacji o naszej grupie rowerowej "Zajechani" (tu Pani wymownie się uśmiechnęła), otrzymaliśmy przewodnik turystyczny "Gminy Krzeszowice". Dowiedzieliśmy się też o pewnej niewieście zamurowanej żywcem w baszcie za, jak to Pani określiła, "zbyt luźne podejście do spraw życiowych".
Podsumowując: przejechaliśmy (licząc dojazd na Reymonta) 65-70km.
Wyjechaliśmy ok. 10:00, wróciliśmy nieśpiesznie ok. 17:00.
Pogoda była idealna: słonecznie ale nie za gorąco:)
Zdjęcia z wyjazdu na fb:
https://www.facebook.com/groups/1732516773654076/