liczę na relację z wypadu...
Wyjazd jak zwykle bardzo udany.
Mieszkaliśmy w Liptovským Mikulášu.
W sobotę po nartach byliśmy w Aquaparku, gdzie w pilnowanie nas zaangażowaliśmy większość tamtejszych ratowników :-)
Co do nart:
Czynne były wyciągi do "Końskiego Gronia" i na "Lukovą" - na szczyt „Chopoka” trzeba się wdrapywać samemu (wiatr wywiewał śnieg).
Czuć jest zbliżającą się wiosnę (popołudniowe roztopy)
Warunki narciarskie:
Sobota - padał śnieg i wiało. Z rana trasa dobrze przygotowana, po południu pojawił się lód i muldy.
Niedziela – słonecznie i ciepło (prawie jak w Egipcie)
Grzegorz i Piotr wyciągnęli nas poza trasy narciarskie:
Zjeżdżaliśmy przez „Lukową” na „Jasną” i „Otupne” do Hotelu Grand zboczem i lasem, jak też żlebem z "Końskiego Gronia" przez las do trasy narciarskiej.
Niesamowicie jest jechać po świeżym śniegu zboczem o nachyleniu 80 stopni (szczególnie jak się nie ma kasku i ubezpieczenia…)
A i jeszcze po niedzielnym obiedzie kilkoro z nas dosięgła „zemsta faraona”, choć nie wiem, dlaczego – wszak do Egiptu lecimy dopiero w marcu…
... i powtórkę po moim powrocie z Sharm.... miło będzie pośmigać na nartach po tym byczeniu się na Egipskich plażach
Bardzo chętnie, jeśli tylko warunki się utrzymają…