Chciałam zameldować, że wczoraj miałam sposobność wypróbowania nowej torby na kółkach:) Podróż krakowską komunikacją miejską oraz droga pieszo do krakena a następnie do wrót Zakrzówka, przebiegła bez zastrzeżeń (wspomnę, że akurat złapała mnie ulewa, więc kółeczka pokonywały kałuże, błotka i inne przeszkody). Także (odwołując się do wątku wyjazdu na Chorwcję) jestem póki co spokojna, że droga do promu to już żaden wyczyn
niezdecydowanym polecam:)
pozdrawiam