Autor Wątek: Teoria dekompresji  (Przeczytany 23732 razy)

Offline murena

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 346
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M1 CMAS, Normoxic Trimix IANTD
(Bez tematu)
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Październik 2010, 23:05:44 »
ych..
no cóż.. świetnie działa nasz Klub skoro dyskusja wyskakuje na pierwszych stronach google'a po zainteresowaniu się nową książką Pawła, tak więc i sam autor pojawił się w dyskusji, co niestety sprowadziło dyskusję na poziomy, na których, jak mniemam 80% użytkowników czuje się mało pewnie..

stworzyłam temat by sobie pogadać co tam kto wie i W MIARĘ przystępnie, by nawet jak ktoś nie czai tematu, to był wstanie mniej więcej się orientować kto o czym mówi, no ale cóż..

odpowiem jednak na post jackdivera, co miałam uczynić przed nurkowymi i górskimi wyprawami.
Cytat: "jackdiver"
Ale czy w Krajowym Ośrodku Medycyny Hiperbarycznej prowadzą jakieś badania tego Ci nie powiem.
Pewnie nie ma na to kasy. Można jednak spytać o to Z. Sićkę lub J. Kota
za mało przypadków by robić jakieś statystyki czy badania.
pamiętasz ile było przypadków DCS w zeszłym roku? było przedstawiane na Kalatówkach..
Cytat: "jackdiver"
No tutaj mnie zaskoczyłaś
To nawet J. Kot mówił skąd ma informacje.
Oczywiście nie każdy może mieć dostęp do pełnej informacji jednakże z publikowanych tam opracowań wynika że tematem dekompresji zajmuje się lub zajmowało wiele grup badawczych na całym świecie.
mówił właśnie że do niektórych w ogóle jest słaby dostęp, ale nie chodzi o to że wog. nie ma badań dotyczących teorii deco, ale spójrz jakiego typu to są badania - nigdzie nie ma takich czy więcej jest przypadków DCS po takiej dekompresji czy po takiej.
DAN rzeczywiście miał zbierać te informacje, ale jakoś akcja ta nie cieszy się zbyt wielką popularnością, bo zresztą, jak wiadomo, ciężko by było o wiarygodność przesyłanych profili.

Cytat: "jackdiver"
A to w jaki sposób testuje się czy bada dane modele dekompresyjne to może Ty powinnaś wiedzieć lepiej niż ja ale jeśli nie to zacytuje fragment z Encyklopedii Nurkowania Rekreacyjnego PADI
"Limitom bezdekompresyjnym dotyczącym nurków rekreacyjnych poświęcono trzy duże eksperymenty, przeprowadzone przez Spencera (1976), Thalmanna (1984) oraz Powella, Spencera i Rogersa (1987).
Każdy z kolejnych testowanych przez niego profili skutkował wystąpieniem dużej ilości niemych pęcherzyków, i przynajmniej jednym przypadkiem choroby dekompresyjnej.
"

no więc właśnie... lata 70-te, 80-te.
to już dawno temu.
poza tym właśnie - nieme pęcherzyki, są.. nieme, tzn. nie skutkują chorobą dekompresyjną, ale ok, powiedzmy że możemy testować obecność pęcherzyków po nurkowaniach wykonywanych wg. NOF.
czy wtedy metoda będzie "przetestowana"?
co znaczy przetestowanie metody?
na czymś musimy się opierać.. od teorii zaczynamy, staramy się stworzyć jak najlepszą, zrozumieć a potem trzeba praktykować.

wiesz, wiadomo że nie ma 100% gwarancji co do żadnej metody, ale jeśli są dobre podstawy teoretyczne i została metoda sprawdzona i jest wciąż weryfikowana. poza tym została stworzona przy wykorzystaniu CAŁEJ najnowszej wiedzy, to jasne że ma duże szanse bycia lepszą od starszych, nie wykorzystujących wszystkiego metod.
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez murena »
Ebi odoredomo kawa-o idezu

Offline murena

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 346
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M1 CMAS, Normoxic Trimix IANTD
(Bez tematu)
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Październik 2010, 00:18:05 »
Cytat: "jackdiver"
Nie chcę tutaj nikogo obwiniać niemniej kilka razy w sieci pojawiały się wzmianki o problemach kursantów Pawła. Dlaczego tak bronisz jego metody kiedy sama pisałaś że wgryzienie się w NOFa zajęło  Ci parę dobrych miesięcy ?
tiaa... pisane przez Smoka vel demolanta vel $$ który został wyrzucony już ze wszystkich prawie forów i chroń nas Panie przed nim tutaj!
mam nadzieję że przez moją chęć dyskusji o deco nie pojawi się on tu ani żadne akcje w stylu sekty!!! niemniej jednak jest to osoba średnio wiarygodna, a o rzekomych problemach rzekomych kursantów to może sam Paweł jeśli chce, to opowie, choć pewnie to nie czas, ani miejsce. jeśli jednak ktoś ciekaw, to jest kilka informacji o co najmniej dwóch wypadkach kiedy Paweł ratował życie komuś lub sobie w różnych sytuacjach - raz prace podwodne, raz nurkowanie niekursowe. było więcej razy, niektóre z tych rzeczy opisane są w książce. nic to jednak nie ma wspólnego ze złym wykonywaniem dekompresji!! tak więc skoro nie wiesz o czym mowa, to dlaczego piszesz? ja nie wiem czy mam prawo w ogóle dotykać tego tematu. ale właśnie w tym rzecz, że dyskusja robi się mało merytoryczna. ok, możemy pisać że Paweł uratował gościa co dostał otoxu bo pomylił tlen z nitroxem 50 albo o tym że uratował się w istnie cudowny sposób przepływając setki metrów na bezdechu w jakiejś rurze (dla ciekawych polecam nurkomanię i stronę o wypadkach) ale CO TO WNIESIE DO SPRAWY NA TEMAT TEORII DEKOMPRESJI???
Cytat: "jackdiver"
I jak potem w praktyce jej stosowanie jest takie proste  jak tabliczka mnożenia do 1000 ? Wiesz że pod wodą można się pogubić i zapomnieć dlatego piszemy run time'y.
Czy sama nie korzystasz z innych opcji tylko z tej jednej jego metody ?
na moim poziomie nurkowania (dekompresje krótkie, z użyciem jednego gazu deco) liczenie jest banalne.
nie mogę się pogubić pod wodą, bo właśnie po to mam "liczenie w locie", jeśli zapomnę plan, mogę go wyliczyć od nowa..
mogę parę razy go wyliczyć i zastanowić się czy na pewno jest ok.
jeśli napiszę runtime i mam napisane że w minucie 34 powinnam być na 21m a tym czasem jestem na 34m to.... przepraszam, ale co?
jeśli mam zapasowy runtime to i tak nie uwzględnia on każdej możliwości, i tak go muszę ewent. zmodyfikować, znaleźć... a co jeśli nie mam zapisanego runtime'u na TAKĄ sytuację która właśnie mi się przytrafiła?
w NOF zawsze mogę przeliczyć, zawsze mam rezerwę na fuckup...
jeśli zawiodę ja.. - mam partnera, on też może wyliczyć deco. i to jest mój backup.
jeśli planuję nowe nury, których jeszcze nie robiłam, sprawdzam w HLPLANNERZE, w Decoplanerze.
zawsze planuję sobie przed wejściem do wody całego nura, zastanawiam się nad opcjami zależnie od średniej głębokości - tworzę sobie w głowie takie ze 2, 3 plany.
pod wodą przeliczam zależnie od tego co wyszło realnie, zazwyczaj plan jest bardziej konserwatywny.

Cytat: "jackdiver"
Cytat: "murena"
Jeszcze raz pytanie do Jackdivera o decoplanery - napisz proszę na jakich algorytmach oparte są te najnowsze.. i czy są jakieś opcje?
I jeszcze jedno pytanie - kto i dlaczego wprowadził gradient factory?
No i w ogóle po co? Jeśli "stary" Buhlmann był taki dobry...

Piszesz tak jakbyś nic nie wiedziała o programach dekompresyjnych a przecież posiadasz stopień Adv EAN. Wiec jak, tylko znasz metodę Pawła Poręby ?
ych.. naprawdę wydaje Ci się że piszę jakbym nic nie wiedziała o tych programach?
piszę, tak by było jasne to i w miarę czytelne dla każdego a nie coś w stylu "dekoplanery są dobre a metody w locie są złe" bo tamte niby są z komputera a te z naszej głowy.
a tak naprawdę wszystko to jest TYLKO i aż model.

Znam i mam 3 programy do planowania dekompresji - Decoplaner GUE, HLPLANNER, GAP.
W GAPie masz ALBO RGBM (czyli model pęcherzykowy) albo Buhlmann z GF, w HLPlanerze mamy VPM, wiele planerów ma opcje - model pęcherzykowy albo neohaldanowski. Na samym Buhlmannie chyba niewiele osób robi poważne nurkowania dekompresyjne???
Cytat: "jackdiver"
Najpopularniejszy program dekompresyjny Deco Planer jest właśnie oparty na algorytmie Buhlmanna. Są tam gradient faktory. Ale jeśli nie wiesz do czego one służą to... mogę Ci to wyjaśnić
nie pisałam że nie wiem do czego służą.
pytałam KTO I DLACZEGO je wprowadził.............
na które to pytanie nie odpowiedziałeś:(
no ale cóż - wystarczy pogmerać i znajdziemy info że Gradient Factory wprowadził Baker, ten sam który pracował nad modelami pęcherzykowymi, które tak potępiasz..
niemniej jednak o tym że pęcherzyki powstają i są "złe" i dlaczego napisał dokładnie Tomek Tatar. Gradient Factory (GF) powstały właśnie po to by "upodobnić" nieco stare modele do tego co wychodziło z modeli pęcherzykowych. Po prostu "gołe" tebele Buhlmanna nie były dobre. wciąż stosujemy czy deepstopy Pyle'a czy GF czy modele VPM - każdy stara się jakoś to dopasować.
I WŁAŚNIE O TYM CHCIAŁAM PODYSKUTOWAĆ. JAK I DLACZEGO TAKIE DEKOMPRESJE ROBICIE? no i o co chodzi z tymi deepstopami - takimi i śmakimi i o co z pęcherzykami i takie tam różne pytania pozadawać, które nie wynikają z kompletnego braku wiedzy tylko raczej z zastanawiania się nad elementami wiedzy.. chęcią drążenia...

Metoda Ratio Deco Andrew Georgitsisa, obecnie UTD, nie GUE, ale GUE też stosuje "swoje" Ratio Deco, jest metodą planowania w locie wykorzystującą pewne zależności.
tak samo NOF. to że trzeba się tego nauczyć.. no cóż - trzeba, ale sam piszesz:

Cytat: "jackdiver"
Ta metoda wydaje się prosta wymaga jednak pewnego doświadczenia nurkowego szczególnie w planowaniu nurkowań głębokich z długimi czasami dennymi.
Cytat: "jackdiver"
Z mojej praktyki wynika że stosowanie GF 30/80 ( a pisałaś że akurat deco wyliczone wg. NOF zgadza się prawie co do minuty z deco liczonym przez OSTC ZHL16 z GF 30/80 ) jest  wg. mnie zbyt agresywne i obecnie stosuje 15/65. Znaczy to że wcześniej wskakuje na krótkie przystanki dekompresyjne  a dłuższe przystanki płytsze skracam odpowiednimi deco gazami.
a jaka jest ta praktyka?
myślę że nie "kilka miesięcy".. tak więc Ty stosowania GF uczysz się jeszcze dłużej.. a skąd świeżo upieczony nurek zaczynający planować deco ma wiedzieć JAKIEGO GF użyć?
oczywiście trochę się o tym uczy, trochę się na sobie testuje, jak sam piszesz później.. ale to nie jest takie proste!!!!
jeśli zaczniemy przystanki głębiej to wciąż będziemy NASYCAĆ niektóre tkanki.
to wszystko trzeba wyważyć i dobrać a nie operować cyferkami, których się za dobrze nie rozumie.
Cytat: "jackdiver"
Dlaczego i po co są te GF ano po to by uwzględniać konserwatyzmy lub tzw. czynniki ryzyka, które wpływają na nasycanie i odsycanie a są to:
urazy (także zagojone),
wysiłek, zmęczenie, stężenie CO2,
reakcja na temperaturę (niską lub wysoką),
odwodnienie, alkohol, palenie tytoniu
otyłość, kondycja fizyczna, wiek
stres
lot samolotem po nurkowaniu lub wycieczka w góry.
Do tego właśnie doskonale nadają się GF.
no właśnie nie doskonale.. bo dłuższa dekompresja nie znaczy lepsza i JAK przełożyć na cyferki gradient factorów to że jesteśmy odwodnieni czy chcemy lecieć samolotem?
zmęczonym, odwodnionym, po alkoholu, w stresie NIE NALEŻY robić nurkowań dekompresyjnych!!!

Cytat: "jackdiver"
A czy w metodzie Ratio Deco czy Deco On Fly są takie konserwatyzmy do uwzględnienia przy planowaniu nurkowania czy w ogóle nie ma tam żadnych konserwatyzmów ?
Tego nie wiem ale może Ty mi o tym opowiesz jak wrócisz z tego nurkowania a ja się dowiem jak wrócę z Wetro


oczywiście że są konserwatyzmy!!!
pisał o tym Paweł, ale napiszę i ja.

dekompresja wyliczona w NOF opiera się głównie o dwa parametry - średnią głębokość oraz głębokość z jakiej się wynurzamy.
tymi parametrami można manipulować.
**mogę liczyć deco przyjmując większą średnią głębokość - będzie dłuższe.
**ustalając pierwszy przystanek mogę zaakceptować większe lub mniejsze przesycenie, wybór tzw. "krytycznego przesunięcia".
**wreszcie mogę przedłużyć 1,5x przystanek na 9 i 6m.
w ten sposób wiem co robię, wiem co oznacza "konserwatyzm" i jaki on jest, tzn. konkretnie O ILE przedłużam deco i w jakiej fazie.
natomiast jeśli ustawię tylko w kompie "konserwatyzm 2" to tak naprawdę nie mam pojęcia co komputer, czarna skrzynka robi i jak wpłynie to na moją dekompresję.

ja mogę napisać coś o NOF z pktu widzenia użytkownika, ale tematem była ogólnie teoria dekompresji i chciałam się coś dowiedzieć a tu trochę zjechaliśmy z tematu..
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez murena »
Ebi odoredomo kawa-o idezu

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Październik 2010, 20:35:47 »
Napiszę coś nowego by dyskusja nie polegała wyłącznie  na odpowiadaniu na czyjeś odpowiedzi.
Ale nie uciekam od tematu głównego, wrócę do niego niechybnie.
Otóż wg mnie spieramy się tutaj o dwa systemy ( dwie filozofie ) planowania dekompresji.
Jeden sposób to jeszcze przed nurkowaniem przygotowujemy sobie podstawowy i awaryjny plan nurkowania ( sztywne run time’y ) korzystając z gotowych programów tzw.  decoplanerów,  które właśnie do tego zostały stworzone.
Drugi sposób to zakładamy jakąś głębokość i czas oraz układamy run time w głowie wg np Ratio Deco  i jak pod wodą pójdzie wszystko dobrze to ok. a jak nie to sobie przeliczymy na nowo deco w locie.
Obie te metody są złe bo jak z praktyki widać posługiwanie się zapisanymi gotowymi run time’mi bardzo usztywnia profil nurkowy z drugiej strony zaś liczenia  deco w locie  trzeba się nauczyć i nie ma tutaj miejsca na pomyłki bo zwykle czasu  pod wodą na zastanawianie jest niewiele.
Najlepszym więc rozwiązaniem byłyby komputery nowej generacji,  które połączyły by obie te metody w jeden bardzo elastyczny algorytm.
Bo ani posługiwanie się sztywnymi run time’mi ani liczenie deco w głowie na dłuższą metę się nie utrzyma.
Na dzień dzisiejszy jednak metoda pisania w miarę sztywnych run time’ów w nurkowaniach technicznych w oparciu o sprawdzone już algorytmy jest metodą o tyle lepszą ponieważ:
- całe nurkowanie mogę zaplanować jeszcze spokojnie w bazie
- w nurkowaniu technicznym zawsze stosuję zasadę KISS czyli - rób to super prosto
- moją misją niech będzie zawsze bezpieczny powrót wszystkich członków zespołu.
- mogę przerwać nurkowanie w dowolnym punkcie i nie zależnie od celu misji.
Tak więc jak z tego zestawienia widać jeśli moim celem jest zejście do wraku na 60m to takie nurkowanie mogę zaplanować dużo wcześniej. W czasie nurkowania będę skupiał się na bezpieczeństwie i  dokładnej realizacji planu nurkowania lecz w sytuacji niepewnej spokojnie mogę się wycofać by nie kontynuować nurkowania na siłę. Mam podstawowy run time oraz odpowiedni zapas gazów wiec spokojnie mogę ( jeśli zajdzie taka konieczność ) wycofać się np z 40m realizując plan deco tak jakbym był na tych 60m ewentualnie w ostateczności posługuje się komputerem i też nic złego się nie dzieje.
A po takim wyjściu w rzeczywistości nasycony jestem do poziomu znacznie niższego niż pierwotnie zakładał plan i wcale nic pod wodą nie muszę kombinować  by wyjść z tego cało.
Nie wyobrażam sobie by planować nurkowania techniczne na pałę tzn.  jeśli coś nie pójdzie tak jak zaplanowałem to przeliczę sobie szybko nowy plan nurkowania w locie i będzie ok., dalej będę nurkował bo co mi tam wszystko mogę po przeliczać w locie i dam radę.
Ja dziękuję za takie nurkowania.
To ma być nurkowanie techniczne ?
Dlaczego w 34’ mam się nie znaleźć na 21m ( jeśli plan właśnie tego wymaga ) ?
Po co mam zakładać tak wysokie ryzyko ?
I w końcu ile czasu mam poświęcać  na naukę  by bezbłędnie stosować  metody planowania deco  w locie ?
Przypomina mi to trochę korzystanie z komputerów wielogazowych ( dekompresyjnych ).
Jeśli coś pójdzie nie tak z run time’m to przechodzę na komputer i już niech się dzieje wola boża.
Podobnie jest z planowaniem deco w locie. Lecz tutaj jest zdecydowanie trudniej.
Skoro nie utrzymałeś run time’u to ratujesz się metoda obliczenia deco w locie.
Ale musisz być w tym naprawdę dobry by w warunkach  stresu nie popełnić jeszcze większego błędu.
Czy tego właśnie mamy uczyć ludzi ?
Jak coś pójdzie nie tak to masz  chłopie  backup w formie RD lub NOF, tylko musisz wykuć to na blachę jak paciorek do spowiedzi.
Dawniej nurkowano korzystając z tabel B/H lub US Nawy i nie było mowy wtedy o nurkowaniach wielopoziomowych. Jak tylko pojawiły się pierwsze Uvatec’i  to wszyscy zaczęli ślizgać się po krzywej bezdekompresyjnej lub wchodzili na krótko w strefę dekompresji by potem w powolnym wynurzaniu ich  komputerek  odsycił się ponownie.
Teraz  komputerki już nie wystarczają, nie są  stanie wyliczyć prawidłowej dekompresji w przypadku nurkowań technicznych
Więc ich role przejęły na razie specjalne programy, które umożliwiają wygenerowanie odpowiednich run time’ów.
To że w między czasie pojawiły się programy mnemotechniczne typu Minimum Deco, Ratio Deco czy Deco On Fly świadczy tylko o niedoskonałościach tych powyższych ale na pewno nie świadczy o wyższości tych nowych.
Tamte powstawały latami, opierają się na pewnych badaniach i doświadczeniach, a te nowe ?
Ale to tylko kwestia czasu wg. mnie 2 lata i powstaną komputerki i algorytmy umożliwiające  planowanie i realizację nurkowań głębokich bez obawy że coś  pójdzie nie tak a jeśli nawet to zostanie to szybko skorygowane przez  lepsze oprogramowanie i algorytmy dekompresyjne.
Musi do tego dojść prędzej czy później  bo postęp  w tej dziedzinie jest bardzo szybki a środowisko nurkowe wręcz oczekuje na takie rozwiązanie, które w nurkowaniach technicznych powinno być zawsze KISS- Keep It Super Simple
Pozdrawiam Jacek  8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl

Offline murena

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 346
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M1 CMAS, Normoxic Trimix IANTD
(Bez tematu)
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Październik 2010, 22:08:45 »
eee... ale generalnie o to chodzi właśnie, że komputery dobre powstają od niedawna i powstawać będą. i zapewne do czasu gdy (czy raczej jeśli, bo wcale nie wiem czy mam na to ochotę) będę nurkować długo dekompresyjnie czy też skomplikowanie czy też głęboko, zapewnię sobie takiego kompa, który będzie mi wyliczał dobre deco i który będzie moim backupem NOFa czy też innej metody a może ta metoda będzie backupem kompa, w sumie nie ma znaczenia..

natomiast bardzo się cieszę, że te kompy nie powstały wcześniej i nie są tanie jak barszcz, bo to by spowodowało, że nie chciałoby mi się nauczyć o co chodzi w dekompresji i jak konkretne parametry nurkowania wpływają na profil deco.

nie mówię że każdy ma się tego uczyć, nie mówię że każdemu jest to potrzebne. jeden woli zaufać kompowi, jako backup weźmie drugi komp i już. ktoś chce wiedzieć że dekompresja jest "dobra" i nie obchodzi go nic więcej. chce wiedzieć, że automat "działa" i nie obchodzi go jak.. i dobrze - nie mam nic przeciwko takiemu podejściu.
ja jednak jako osoba dociekliwa, zawsze pytam "jak" i "dlaczego"?

co do tego co pisałeś na temat bycia lub nie na 34m w którejś tam minucie, no mogę nie być z powodu sytuacji awaryjnej oczywiście!
tak samo Ty piszesz że z powodu syt. awaryjnej mogę nie być wstanie wyliczyć deco..
może się tak zdarzyć, będę w stresie i nie będę wstanie nic policzyć, wszystko zapomnę i ogólnie fatalna sytuacja.
ale również mogę: zgubić tabliczkę z runtime albo komputer zgubić albo mogą paść baterie..
ja w tym przypadku liczę na partnera albo i na siebie, że wyjdę do pierwszego przystanku, uspokoję się i będę potrafiła wyliczyć deco.
oczywiście w nurach wymagających długiej dekompresji, czy ogólnie będących ryzykownymi kompa planuję mieć również, ale jak na razie wolę zakupić stage  :niemalekko2:
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez murena »
Ebi odoredomo kawa-o idezu

Offline te_pe

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: nTMX
(Bez tematu)
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Październik 2010, 10:36:12 »
Cytat: "jackdiver"
To ma być nurkowanie techniczne ?


to znaczy jakie?

dla mnie nurkowanie techniczne oznacza konieczność dokładnego zaplanowania runtime'u ( i zapasowych) PRZED nurkowaniem w celu
1. zaplanowania dekompresji
2. ZAPLANOWANIA GOSPODARKI GAZAMI

mając świadomość maksymalnej głębokości i czasu nurkowania mogę spokojnie próbować wykonać takie nurkowanie.

mam plan na 60m, tymczasem okazuje się, że od 40 metra siwy dym i nic nie widać...
mogę więc albo realizować runtime nie osiągając planowanej głębokości, wykonując niepotrzebnie nadmiarową dekompresję, albo, cały czas bez sytuacji awaryjnej, przeliczyć plan według RD, NOFa czy jakiegoś kolejnego wynalazku, przedłużając BT i zmieniając ( względem planu pierwotnego) czasy na dekompresji...

cały czas bez sytuacji awaryjnej.....

to czemu nie?

Jeżeli okaże się, że tak przeprowadzone nurkowanie nie generuje objawów DCSa,
jeżeli okaże się, że wyliczony w głowie runtime będzie zgodny (mniej lub więcej) z wyliczonym po nurkowaniu planem dla nowej głębokości według plannera lub okaże się on zgodny z nowymi algorytmami w nowych komputerkach

to czemu nie?

liczenie w głowie - jest wynikiem myślenia ( i wcześniejszych przemyśleń)
liczenie tabelek powinno wymusić konieczność liczenia gazów....

a nurkowanie 'na komputer' często 'zwalnia' z obowiązku myślenia...

i żeby uniknąć sytuacji, gdy będąc na ...dziesięciu metrach spoglądamy na manometr, a tam 50 bar, i zaczynamy dekompresję - bo przecież komputer nas wyprowadzi......

przypomnę zasadę:

PLANUJ NURKOWANIE I NURKUJ Z PLANEM

dla mnie metody RD, NOF nie są nowymi modelami dekompresji,
są mnemotechnicznymi metodami obliczeń w głowie pozwalającymi uzyskać wyniki
zgodne z wynikami programów dekompresyjnych, do zastosowań w warunkach nieawaryjnych ( po 1000+ nurkowań - w każdych... ) , pozwalającymi na modyfikację planu w zależności od potrzeb.

Jeżeli się mylę - proszę o sprostowania....


PS. Osobiście pozostaję zwolennikiem runtime'u na tabliczce ( z backupem w wetnotesie), generowanych z wysokim współczynnikiem 'geriatryczności'  :wink:  


Tomasz
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez te_pe »
Może wkrótce spotkamy się na Zakrzówku?

___
 /omasz

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #15 dnia: 17 Październik 2010, 12:37:45 »
Cytat: "te_pe"
dla mnie nurkowanie techniczne oznacza konieczność dokładnego zaplanowania runtime'u ( i zapasowych) PRZED nurkowaniem w celu
1. zaplanowania dekompresji
2. ZAPLANOWANIA GOSPODARKI GAZAMI

mam plan na 60m, tymczasem okazuje się, że od 40 metra siwy dym i nic nie widać...
mogę więc albo realizować runtime nie osiągając planowanej głębokości, wykonując niepotrzebnie nadmiarową dekompresję, albo, cały czas bez sytuacji awaryjnej, przeliczyć plan według RD, NOFa czy jakiegoś kolejnego wynalazku, przedłużając BT i zmieniając ( względem planu pierwotnego) czasy na dekompresji...

cały czas bez sytuacji awaryjnej.....

Owszem czemu nie jeśli potraktować metody mnemotechniczne jako tzw backup w sytuacji awaryjnej ale...
Np Ratio Deco 1:1 stosowane jest gdy:
         1. zakres głębokości od 30 do 51 m
         2. maksymalny „Bottom Time” – 40 minut.
         3. standardowe gazy 21/35 TMX lub 18/45 TMX i EAN 50 lub EAN 50 i EAN 100
A ty masz zupełnie inne gazy i inny zakres głębokości.
Więc jaka będzie wiarygodność tej metody ?
Jaki przyjmiesz Set Point ( punkt startowy ) do obliczeń awaryjnego  ( nowego ) RD ?
Aby zastosować plan awaryjny wg RD musisz plan główny też wygenerować wg RD a co za tym idzie musisz całe nurkowanie zaplanować wg RD czyli patrz  kilka wierszy wyżej.
Może więc musisz zastosować Ratio Deco 2:1 co wydaje się jeszcze bardziej skomplikowane.
Bo tak naprawdę w nurkowaniu na 60m z Bottom Time 20' powinieneś użyć gazu dennego np 18/45 TMX i np dwóch gazów deco EAN 50 i EAN 100.
Wg Decoplannera z GF 15/70 takie nurkowanie powinno zakończyć się w 68 minucie a pierwszy przystanek powinien być już na 36m.
Jak w takim przykładzie obliczyłbyś w głowie awaryjny plan powrotu ( w wyniku np awarii światła ) z gł 40m w 10 minucie nurkowania ?
Jestem bardzo ciekawy jaki mnemotechniczy algorytm można by tutaj zastosować by skrócić główny run time do np 19' bo tyle właśnie wygenerował mi Decoplanner i nie nurkować wg wskazań kompa.
Cytat: "te_pe"
Jeżeli okaże się, że tak przeprowadzone nurkowanie nie generuje objawów DCSa,
jeżeli okaże się, że wyliczony w głowie runtime będzie zgodny (mniej lub więcej) z wyliczonym po nurkowaniu planem dla nowej głębokości według plannera lub okaże się on zgodny z nowymi algorytmami w nowych komputerkach
Dobrze a co jak jednak wyliczony run time nie zgadza się z decoplanerem ?
Bo przecież tego  tak łatwo pod wodą nie sprawdzisz.
A sam DCS może pojawić się nawet po 24h i co wtedy ?

Cytat: "te_pe"
przypomnę zasadę:
PLANUJ NURKOWANIE I NURKUJ Z PLANEM

dla mnie metody RD, NOF nie są nowymi modelami dekompresji,
są mnemotechnicznymi metodami obliczeń w głowie pozwalającymi uzyskać wyniki
zgodne z wynikami programów dekompresyjnych, do zastosowań w warunkach nieawaryjnych ( po 1000+ nurkowań - w każdych... ) , pozwalającymi na modyfikację planu w zależności od potrzeb.

Jeżeli się mylę - proszę o sprostowania....

Nie nie mylisz się tylko zauważ że używasz słów "uzyskiwać wyniki zgodne" czyli inaczej dopasowujesz swoje wyliczenia do istniejących już modeli dekompresyjnych a nie na odwrót. I tutaj zgodzę się że jeśli ktoś  będzie biegle pod wodą modyfikował, w zależności od zaistniałej sytuacji, swój plan nurkowy to będzie mistrzem.
W takim razie przewiduję że po masowym wejściu tych metod do programów szkoleniowych już niedługo ... powinien paść rynek komputerków nurkowych .
Pozdrawiam Jacek  8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl

Offline te_pe

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: nTMX
(Bez tematu)
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Październik 2010, 13:14:45 »
Cytuj (zaznaczone)
Np Ratio Deco 1:1 stosowane jest gdy:
...
A ty masz zupełnie inne gazy i inny zakres głębokości.
Więc jaka będzie wiarygodność tej metody ?

RD nie jest przeznaczona dla innych gazów - nie stosuje się

Cytuj (zaznaczone)
Jak w takim przykładzie obliczyłbyś w głowie awaryjny plan powrotu ( w wyniku np awarii światła ) z gł 40m w 10 minucie nurkowania ?

to nie jest pytanie do mnie - ja wychodziłbym wg planu awaryjnego (pierwotnego)

Cytuj (zaznaczone)
Dobrze a co jak jednak wyliczony run time nie zgadza się z decoplanerem ?
Bo przecież tego tak łatwo pod wodą nie sprawdzisz.
A sam DCS może pojawić się nawet po 24h i co wtedy ?


myślę, że za planowanie nurkowań wg RD/NOF powinny się brać osoby mające 'nieco' doświadczenia w nurkowaniach dekompresyjnych.
wtedy już wiesz ( z doświadczenia), ile trwałaby taka dekompresja.
jeżeli wyliczona w głowie jest podoba - akceptuję, jeżeli różni się drastycznie- odrzucam.
'drastycznie' jest zależne od osobniczo akceptowanego poziomu ryzyka.

Cytuj (zaznaczone)
powinien paść rynek komputerków nurkowych


nie :-) - będą komputery z OpenSoftware, wgrasz sobie NOFa
(oraz MoHa na deco na 6m)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez te_pe »
Może wkrótce spotkamy się na Zakrzówku?

___
 /omasz

Offline murena

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 346
    • Zobacz profil
  • Stopień nurkowy: M1 CMAS, Normoxic Trimix IANTD
(Bez tematu)
« Odpowiedź #17 dnia: 17 Październik 2010, 21:51:07 »
Cytat: "jackdiver"
Bo tak naprawdę w nurkowaniu na 60m z Bottom Time 20' powinieneś użyć gazu dennego np 18/45 TMX i np dwóch gazów deco EAN 50 i EAN 100.
Wg Decoplannera z GF 15/70 takie nurkowanie powinno zakończyć się w 68 minucie a pierwszy przystanek powinien być już na 36m.
Jak w takim przykładzie obliczyłbyś w głowie awaryjny plan powrotu ( w wyniku np awarii światła ) z gł 40m w 10 minucie nurkowania ?
Jestem bardzo ciekawy jaki mnemotechniczy algorytm można by tutaj zastosować by skrócić główny run time do np 19' bo tyle właśnie wygenerował mi Decoplanner i nie nurkować wg wskazań kompa.


co prawda żaden ze mnie nurek trimiksowy, ale jako tłumaczka metody NOF i użytkownik na poziomie Adv.Ntx pozwolę sobie rozwiązać przykład.
jeśli Paweł tu zaglądnie to może zweryfikuje ;)

pytanie tylko 19' wyszło Ci gdzie?
czy jest to całość nurkowania?

ja wpisałam w HLPlanner nurkowanie z gazem plecowym tmx18/45 oraz Nx50 i tlen do deco. Całość nurkowania = 18' a więc 8' wynurzania.

teraz obliczam w głowie deco wg.NOFa:
Zanurzenie na 40m i nurkowanie na tych 40m do 10minut kiedy to na skutek wspomnianej przez Ciebie awarii światła, planuję powrót. Zakładam że na Digitalu 330 zobaczyłam średnią z tego nura 39m.
Co teraz?
Obliczam pierwszy przystanek - 0,82*5=8,2*0,5=4,1 czyli 31m godząc się na przesycenie 10m uzyskuję 21m.
wynurzam się z prędkością 10m/min do 21m.
zajmuje mi to około 2 minuty.
w tym czasie przeliczam deco: setpoint dla tego nura (z takimi gazami) w NOF to 66m, ratio wynosi wtedy 1,0. rzeczywista średnia to 39m a więc muszę odjąć pewną wartość od tej jedynki.
jaką?
wykonuję w pamięci 3 proste działania: 66-39=27      27/3=9     9*0,05=0,45
A więc 0,45 odejmuję od jedynki = 0,55
to moje nowe Ratio.
Mnożę je razy czas nura: 10*0,55 = 5,5.
To jest mój czas który muszę spędzić w strefie tlenowej - pięć i pół minuty.
Tyle samo muszę spędzić w strefie Nx50.
Ponieważ ciężko jest spędzać gdzieś pół minuty, to pół ze strefy Nx50 przenoszę na tlenową strefę i ostatecznie siedzę 5minut na Nx50 i 6minut na tlenie.
Robię więc 1' na 21m 1' na 18m 1' na 15m 1' na 12m 1' na 9m

Sumując wszystkie czasy całe wynurzenie zajmuje mi 13minut wg. NOF.
Całe nurkowanie 23minuty.

Wg. HLPlannera wychodzę w 18 minucie robiąc przystanki: 1' na 12m 1' na 9m i 3' na 6m.

Widać więc że w tym przypadku NOF jest bardziej konserwatywny od tego co wskazał HLPlanner.

generalnie zgadzam się oczywiście z tym co napisał te_pe, fajnie też że sensownie dublujesz runtime a nie np. w jednym miejscu 3 kartki.
jednak myślę że taka nauka liczenia w locie na początku ma o tyle sens, że właśnie od początku uczysz się myślenia o tym i zastanawiania - ile powinna trwać dekompresja jeśli posiedzę tyle na dnie i na takiej głębokości?
na początku weryfikujesz plany z Decoplanerem, ale potem już nie musisz, bo wiesz mniej więcej..
w przypadku przeliczania pod wodą też nie musisz się obawiać, że wyjdzie coś niezgodnego, bo dlaczego by miało skoro zawsze wychodziło ok? tzn. jeśli skracam nura, to krótsze już pewnie robiłam, wiem ile mniej więcej powinna się dekompresja skrócić, jeśli przedłużyłam.. również wiem mniej więcej. jeśli nie wiem - wcześniej sprawdzam planując nura przed nim samym...

dobra, a sam nur wg. NOF: 60m max, średnia: 57m, czas 20', gazy: tmx18/45.
Wynurzenie z 60m: PMPD=0,82*7=5,74 a więc około 47m godzimy się na KP 8m i na 39m robimy pierwszy przystanek.
0,85*20=17' w strefie tlenowej
17' w strefie Nx50
8' w strefie tmx 32/20 (ale tam oddycham gazem plecowym)

rozkład przystanków:
6m 17'
9m 4'
12m 2'
15m 2'
18m 4'
21m 5'
24m 2'
27m 2'
30m 1'
33m 1'
36m 1'
39m 1'

wynurzenie z 60m do 39m = 2'

całość deco:  44'
a więć całość nura = 44+20=64'

Jest to dość konserwatywna wersja, można było przyjąć pierwszy przystanek rzeczywiście na 36m, ale jak widać nie różni się w całości jakoś bardzo od tego co Tobie wyszło.

HLPLanner natomiast wypuszcza po takim nurkowaniu już w 58minucie...
W HLPLannerze mamy 16 minut na tlenie, w NOFie 17.
HLPlanner - 14minut na Nx50 - w NOFie 17.
HLPlanner - 6minut na tmx18/45 od 36m, w NOFie 8' od 39m.

najfajniejsze jest właśnie to, że można w miarę łatwo (po dużej ilości ćwiczeń) wygenerować w miarę szybko plany nurkowe :)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez murena »
Ebi odoredomo kawa-o idezu

Offline Paweł Poręba

  • Zarejestrowani użytkownicy
  • *
  • Wiadomości: 21
    • Zobacz profil
    • http://www.nurkowanie.nekton.com.pl
(Bez tematu)
« Odpowiedź #18 dnia: 18 Październik 2010, 02:12:42 »
Witaj!

Cytat: "Paweł Poręba"
Proszę o konkrety. Jak do tej pory nie dostałem żadnej informacji na temat tego, żeby po nurkowaniach wg NOF ktoś wylądował w komorze dekompresyjnej. Nie dostałem takich informacji od ani od żadnego z kursantów, ani od kogoś kto by na własną rękę stosował moją metodę.

Cytuj (zaznaczone)
Wpadki i wypadki nurkowe nigdy nie są wyjaśniane do końca.

Dobrze, jasne, powiedz jednak, czy był choć jeden wypadek w którym uczestniczył ktoś stosujący NOF? Ja nic o tym nie wiem. Nie mam czasu żeby czytać wszystko to co się pojawia na listach dyskusyjnych. Wasza dyskusja pozycjonuje się wysoko w góglu, dlatego na nią trafiłem...

Cytuj (zaznaczone)
Niemniej od czasu do czasu na grupie niejaki demolant stara się usilnie dopiec Twojej metodzie chociażby w ostatnim wątku http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek ... d=11374470. Wcześniej też było kilka takich drażliwych wątków, na które przeważnie nie odpowiadałeś ale teraz nie chce mi się ich szukać ale wiadomo że w każdej pogłosce jest trochę prawdy.

Hm, tia... zapewniam Cię, że w tej pogłosce jest trochę zawiści, dużo srebrników odebranych od sztamy z bentosu w jeziorze białym, ale nie ma ani trochę prawdy.

Wogóle to dyskusja z trollem nie ma sensu: ktoś taki jak demolant na każde rzeczowe wyjaśnienie może podawać trzy kolejne wyssane z palca zarzuty. I dyskusja z tymi oszustwami i głupotami nigdy się nie skończy. Dyskutować można z kimś kto choćby szanuje swoje słowo. Można dyskutować z kimś kto jest głupi, ale pisze w dobrej wierze. Można dyskutować z oszustem który jednak za swoje słowa odpowiada przed ludźmi. A troll demolant - nie szanuje siebie, nie szanuje swojego imienia, bez uczucia skrępowania robi sobie z gęby cholewę, jest zbyt głupi żeby warto było z nim dyskutować aby się czegoś dowiedzieć a ma CEL. Jego celem jest przywalanie się do każdego instruktora IANTD który postawi nową stronę w internecie, wypowie się na forach albo w inny sposób pokaże się na świecie. Wtedy pojawia się wynajęty demolant i ujada.
I zamiast dyskutować z tym ratlerkiem, trzeba przypomnieć stare przysłowie: psy szczekają, karawana jedzie dalej...

Cytuj (zaznaczone)
Pewnie masz  rację ale na Bałtyku Świat się nie kończy. Ja sporo nurkuje w Chorwacji i Egipcie i z rzadkością słyszę o stosowaniu metody RD a tym bardziej o Twojej metodzie NOF. Mogłem jedynie zauważyć że spora część osób nurkujących technicznie używa odpowiednich komputerów ( VR2, VR3 ) lub nurkuje wg  run time’ów stosując różne modele neohaldanowskie ( oczywiście obowiązkowo z GF ) czy VPM.

Modele z GF albo VPM to NIE SĄ MODELE NEOHALDANOWSKIE.

Cytuj (zaznaczone)
W tym sezonie w Chorwacji w Nautice gdzie pracowałem na Hvarze przez 3 miesiace była tylko jedna osoba nurkująca wg RD ( niejaki Klaudiusz, pewnie go zresztą znasz ).
Generalnie rzadko nurkujemy głębiej niż 50m a jak już to staramy się by nurkowanie było „ bezdekompresyjne” nurkując wielopoziomowo z komputerem lub wg run time’u  zaplanowanego w oparciu  np. o  Z Planner z 70 % konserwatyzmem.

Co to znaczy "bezdekompresyjne" nurkowanie na głębokość większą niż 50m? Jak rozumiem robicie generalnie krótkie nurkowania wielopoziomowe gdzie dekompresja "znika" w trakcie wynurzenia. Czyli generalnie: nurkujecie niemal bezdekompresyjnie, w łatwych warunkach i dziwisz się że nikt nie używa metod stworzonych do poważnych dekompresyjnych nurkowań...

Tymczasem ja non stop uczestniczę w wielu poważnych dekompresyjnych nurkowaniach w trudnych warunkach i używam metod dostosowanych do takich nurkowań. Proste. Moją metodę stosowałem w nurkowaniach z dekompresjami dłuższymi niż dwie godziny, z użyciem trzech gazów dekompresyjnych. Z powodzeniem.

Cytuj (zaznaczone)
Wg Łukasza Poryty z 2009r  „Ratio Deco jest oryginalnie opracowaną przez organizację GUE mnemotechniczną metodą planowania dekompresji "w locie" możliwą do zastosowania nawet pod wodą ale często stosowaną także do planowania nurkowań. Istnieją  zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy jej stosowania - warto jednak ją znać tak czy siak.” a więcej czytaj tutaj http://nurkuj.org/index.php?option=com_ ... 0&Itemid=1
I ja to rozumię. Ta metoda oparta na pewnych proporcjach i stosunkach jest w miarę prosta i jasna ale tylko dla pewnych założeń wstępnych. Jeśli te założenia nie zostaną spełnione nikt nie podpisze się pod takim nurkowaniem.
Wg mnie Ty w swojej metodzie odszedłeś znacząco od tych założeń wstępnych wprowadzając np. nurkowania powietrzne do 42m czego w oryginalnym RD raczej nie ma !

Moja metoda nie to nie ratio deco. RD zostało stworzone w organizacji która wierzy, że poniżej 30m można chodzić tylko na tmxach i ma członków których na to stać.
Ja stworzyłem NOF dla ludzi, którzy na takie głębokości chodzą na nitroksie lub powietrzu.
Współczynniki dla nurkowań powietrznych są wyższe niż dla trymiksowych, bo azot jest gazem gorszym dekompresyjnie od helu i tyle.
NOF to nie jest zmienione Ratio Deco. To zbudowana od podstaw, moja autorska metoda. I zawiera wiele możliwości których nie ma w ratio deco.

Cytat: "Paweł Poręba"
Tak czy inaczej - metoda może być używana w locie WYŁĄCZNIE przez te osoby, które wcześniej "na sucho" wykonały WIELE takich planów i nauczyły się jej do takiego stopnia, że nie popełniają prostych błędów.
Cytuj (zaznaczone)
Na pewno metoda ta wymaga sporej dawki praktyki ale powiedz tak naprawdę jaki ma być jej sens skoro trzeba się jej uczyć trenując miesiącami(...)

Przeciętnie wystarcza kilka - kilkanaście godzin na każdy poziom. Kilka czy kilkanaście miesięcy to czas który dzieli kursy adv Nx, technical, ntmx, tmx...

Cytuj (zaznaczone)
(...) a i tak nie ma gwarancji że przyszły adept tej tajemnej wiedzy nie popełni jakiegoś błędu „w locie” spowodowanego np. zmianą prędkości wynurzania w wyniku nagłego silnego prądu

Zdarzenie o którym piszesz rozwali większość dekompresji. Jak ktoś ma rantajm to nijak sobie z tym nie poradzi. Jak ktoś leci wg tabeli czy deco w locie, to może wykonać dekompresję sensownie modyfikując plan. Np. przy stosowaniu NOF w sytuacji przekroczenia prędkości wynurzania w naturalny sposób można zareagować wydłużając najbliższy przystanek po zmianie gazu. W przypadku zwolnienia wynurzania można wyliczyć nową, dłuższą dekompresję. Większość komputerów nie uwzględni problemu ze zwiększeniem prędkości wynurzania, wiele się zawiesi i będzie naprawdę problem.  Tylko niektóre komputery wydłużą deco, ale w odróżnieniu od NOF - zrobią to raczej na najpłytszych przystankach a nie tam gdzie to będzie miało najwięcej sensu...(natomiast wszystkie raczej dobrze uwzględnią zwolnienie wynurzania).

Jak pisałem - każda metoda planowania deco jest wrażliwa na błędy użytkownika i sprzętu. Myślę że ktoś bezmyślnie wierzący w komputer czy jakiś decoplaner jest bardziej narażony na błąd od świadomego użytkownika NOFa. Na dekompresji jest naprawdę kupa czasu, by po raz setny sprawdzić swoje wyliczenia... tymczasem ktoś kto wierzy w sprzęt nie będzie miał szansy zauważyć problemu...

Cytat: "Paweł Poręba"
Chciałbym też zauważyć, że niezawodność (i odporność na błędy użytkownika) innych metod planowania dekompresji również jest dyskusyjna. Programy do planowania dekompresji czasem zawierają błędy (vide casus Eliata), ale jeszcze częściej użytkownik może coś namieszać w ustawieniach i wygenerować sobie błędny rantajm.  Podsumowując każda z tych metod jest zawodna, każda jest podatna na błędy użytkownika i fajnie jest mieć kilka różnych, dzięki czemu można je nawzajem kontrolować.

Cytuj (zaznaczone)
Oczywiście że tak. Jeśli obecnie  ok. 75% populacji nurków od początku szkolonych jest w przekonaniu że nurkowania dekompresyjne to jakaś herezja to nie ma się czemu dziwić że jak potem zaczynają wykonywać takie nurkowania to popełniają masę błędów. Niemniej te osoby jak już to szukają prostej niezawodnej metody by takie nurkowania bezpiecznie wykonywać. Lecz niestety okazuje się to utopią bo ani komputery ani decoplanery ani RD nie dają 100% gwarancji że wszystko pójdzie ok.

Więc o co chodzi? Ja nie twierdzę że moja metoda daje 100% skuteczności. Nie jestem takim megalomanem jak Buhlman czy Wienke, którzy potrafili gadać takie rzeczy o swoich modelach. Ja twierdzę, że moja metoda daje możliwość wyliczenia w głowie, w locie - planu który będzie zgodny z tym co pokazują powszechnie używane programy do planowania dekompresji o określonych poziomach konserwatyzmu. Użycie mojej metody jest o niebo bardziej elastyczne od użycia rantajmów, i trochę bardziej od użycia komputera podwodnego. Tą elastyczność można wykorzystać zarówno do zwiększenia możliwości eksploracyjnych jak i w sytuacjach awaryjnych. Można ją użyć do kontroli tego co pokazują komputery i dekoplanery, można użyć jako podstawową metodę do planowania dekompresji, można dzięki niej oszczędzić na wydawaniu kasy na komputer nurkowy, albo korzystać łącznie z takim komputerem wykorzystując mocne strony obu podejść...


 
Cytat: "Paweł Poręba"
Obecnie nurkuje z OSTC. Dekompresje bardzo dobrze zgadzają się z moimi planami. W razie różnic robię to co w planie (w końcu jako autor - czuję się w obowiązku testować własną metodę). No i - pomimo faktu, że wykonuje powtórzeniowe dekompresyjne nurkowania, wszystko jest w porządku. Oczywiście to tylko jednostkowa obserwacja... chcę tylko powiedzieć, że od wielu lat liczę dekompresję w locie, stosuję to jako podstawowe metody planowania i jeśli mam jakiś komputer jako backup, to i tak robię to co pokazuje metoda.
Cytuj (zaznaczone)
Ja to rozumię ale to wcale nie uwiarygodnia Twojej metody. Obecnie w modele dekompresyjne wlazła statystyka i to na dużych próbkach więc jeśli Twoją metodę zacznie np. stosować  przez 5 lat 1000 nurków i wypadkowość będzie poniżej 1% to jesteśmy jesteśmy prawie w niebie

Mylisz się. Statystyka wypadków jest potrzebna wtedy gdy chcemy weryfikować nowy MODEL DEKOMPRESYJNY. Do weryfikacji nowej metody planowania dekompresji wystarczy zbadać zgodność planów z istniejącymi modelami.

Cytat: "Paweł Poręba"
W istocie algorytmy neohaldanowskie się CAŁKOWICIE NIE SPRAWDZIŁY, algorytm Buhlmanna jest WYJĄTKOWO NIEADEKWATNY do nurkowań technicznych i użyty w takich nurkowaniach wyjątkowo często prowadzi do POWAŻNYCH PROBLEMÓW. Bardzo niewielu nurków robi faktyczne nurkowania techniczne wg tego algorytmu, pewnie skrajnie niewielu, a mimo to widziałem wśród takich nurków wyjątkowo ciężką postać choroby dekompresyjnej...
Ale jeśli do tego algorytmu dodamy odpowiednie GFy, albo deepstopy i KFy, to już oczywiście inna sprawa. Tyle... że to już nie jest algorytm neohaldanowski.

Cytuj (zaznaczone)
No tutaj niezupełnie się zgodzę. Algorytmy neohaldanowskie tak zresztą jak i pęcherzykowe bazują na algorytmie haldanowskim a ten algorytm wyjątkowo dobrze jak na tamte czasy opisywał mechanizm dekompresji. Wiadomo ze potem nastąpił rozwój teorii opartej na M-wartościach a wreszcie zaczęto brać pod uwagę zachowanie się samego pęcherzyka i występowanie wolnej fazy gazowej niemniej bazą zawsze był Haldan. Z pewnością obecnie wiadomo dużo więcej o fizyce i fizjologii nasycania i odsycania różnych tkanek, chociażby w kontekscie niesymetryczności przebiegu tych procesów w naszym organizmie  oraz o roli zarodzi gazowych. Możliwe że procesy te przy wysokich prężnościach gazów rozpuszczonych w naszych tkankach zaczynają przebiegać nieco inaczej. Te informacje oraz rozwój nurkowań głębokich musiały spowodować korekty tych pierwotnych haldanowskich założeń. Dlatego stare algorytmy nie sprawdzają się głębiej i trzeba nieźle główkować jak wykonywać takie głębokie nurkowania by wyjść z tego cało.

Wiesz, w ten sposób bawimy się słowami a nie dyskutujemy.
Po kolei:
- model Haldana to pierwszy w miarę sensowny model dekompresyjnych
- część założeń modelu Haldana jest wykorzystywana w wielu współczesnych modelach dekompresyjnych, jednak wcale nie we wszystkich
- część z modeli które po części opierają się na modelu Haldana nazywamy modelami neohaldanowskimi. Inną część z tych modeli nazywamy modelami pęcherzykowymi i mimo że w wielu modelach pęcherzykowych tkwią podobne elementy jak w modelu Haldana, to jednak te modele nie są modelami neohaldanowskimi.

Logicznie rzecz biorąc, należałoby wszystkie te modele, które zawierają choć kawałek od Haldana, nazwać neohaldanowskimi, traktując całą pęcherzykową nadbudowę jako kolejną komplikację pomysłu Haldana, jednak - NAZWY NIE SĄ ANI NIE MUSZĄ BYĆ LOGICZNE. Nazwy muszą być UŻYWANE. A powszechnie używane są te dwie nazwy jako określenie osobnych klas modeli Neohaldanowskie i pęcherzykowe. A jak się dorabia do neohaldanowskiego takie czary, żeby otrzymać z niego profil taki jak w pęcherzykowym, to ja twierdzę, że nie można już mówić, że używa się modelu neohaldanowskiego.

(Dla ustalenia uwagi - modele które się opierają od początku do końca o inne założenia niż model Haldana to modele tkanek ciągłych).

Cytuj (zaznaczone)
Ale czy uważasz że metody mnemotechniczne jak Deep Stopy Pyla czy RD czy NOF coś wnoszą nowego do teorii dekompresji czy są tylko metodą sprytnych kalkulacji by wszystko zgadzało się z GF 30/80 ?

Owszem, bywa że wnoszą, ale nie taka jest ich rola. Rola metod mnemotechnicznych polega na tym, że od lat 99% komputerów nurkowych daje profile absolutnie nieakceptowalne i trzeba to na siłę łatać dodając deepstopy, przedłużając przystanki po zmianie gazu itp.
W przypadku metod jak RD czy NOF - ich rolą jest zastąpienie komputera lub zdublowanie komputera. I póki co to NOF daje WIĘKSZE MOŻLIWOŚCI niż komputer, bo daje np. możliwość przewidywania jaka będzie dekompresja jeśli przedłużymy nurkowanie o kolejny czas. Nie wątpię że twórcy komputerów dodadzą taką opcję... kiedyś.

Cytat: "Paweł Poręba"
Po drugie - np. standardowe ustawienia decoplannera to o ile wiem - 20/85, a różne inne programy stosują GF od 20/70 do 30/85. Nie znam takiego programu który by sugerował GFLo poniżej 20% i GFHi poniżej 70%.

Cytuj (zaznaczone)
Jak to nie ma. Porównaj sobie ustawienia podobnych profili nurkowych w Z Plannerze z 70 % konserwatyzmem z Decoplanerem. Jeśli chcesz zgrać te dwa programy to właśnie ustawienie GF na 15/65 daje najlepsze dopasowanie. Powiem tylko tyle że ja , którego dekompresja się nie ima miałem złe samopoczucie po nurkowaniach powietrznych z akcelerowaną dekompresją  z ustawionymi GF 30/80

Gdybyś chciał zgrać ZPlanner 70% konserwatyzmem z decoplannerem, to musiałbyś ustawić  GF typu 60/30. Absurd takiego ustawienia bije po oczach...

Tym nie mniej - właśnie sobie ściągnąłem z-planner i jego defaultowe ustawienia to konserwatyzm 20 i deepstopy wyłączone. Te defaultowe ustawienia odpowiadają ustawieniu decoplannera na gf 80/70...

A to że Ty sobie sam przestawiłeś zplanner na konserwatyzm 70% to już inna sprawa. Każda sensowna metoda planowania dekompresji zawiera możliwości zwiększania konserwatyzmu. Ja napisałem, że autorzy programów do planowania dekompresji ustawiają defaultowe wartości tak a nie inaczej - a to może o czymś świadczyć. Choć nie musi...


Cytat: "Paweł Poręba"
Po trzecie - NOF generuje plany dostosowane do użycia określonych zestawów gazów dekompresyjnych, gazów dość dobrze dostosowanych do danego nurkowania i zabranie większej ilości tych gazów niewiele tu może skrócić.
Cytuj (zaznaczone)
Pewnie tak ale  Dekoplaner też to w zupełności umożliwia

Nie, dekoplaner nie wybiera gazów. To użytkownik musi je wybrać według swojej wiedzy. I może wybrać zestaw nieoptymalny, a potem dla konserwatyzmu dodać coś na nurkowanie.

Cytat: "Paweł Poręba"
Po czwarte - nie sztuka się licytować w powiększaniu konserwatyzmu metody. Jest oczywiste, że po ustawieniu GFHi 65% nurek o wiele mniej ryzykuje chorobą dekompresyjną niż po GFHi80%. Tyle, że kolejna osoba może powiedzieć, że dla niej 65% to za mało i oskarżyć Twoje rekomendacje o zbytnią agresywność.

Cytuj (zaznaczone)
To racja  ale po to są właśnie GF by je sobie dopasować

Generalnie GFy są po to, by zrzucić na użytkownika odpowiedzialność za użycie metody. Jeśli każdy z nas miałby w ten sposób dochodzić do planowania dekompresji, że sam przechorowywałby kolejne nurkowania zanim dobierze parametry, to rola twórców modeli byłaby trochę wątpliwa.
Ale to jest bardzo ciekawe, że korzystasz z metody która wymaga od Ciebie eksperymentowania na swoim organizmie i na własnej chorobie dekompresyjnej odkrywania jakie parametry modelu ustawić żeby było dobrze... a tak bardzo czepiasz się innej metody, której nie znasz ...

 
Cytat: "Paweł Poręba"
Jeśli zaś spojrzymy na drugi koniec - GFLo - to tutaj przyjęcie mniejszej wartości wcale nie oznacza jednoznacznie iż dekompresja będzie bezpieczniejsza. Mniejsza wartość oznacza że podczas wynurzania w najszybszych tkankach będziemy mieli mniejsze przesycenia, co oczywiście jest korzystne, ale jednocześnie - że na tych bardzo głębokich przystankach nadal będziemy nasycać wolne i średnie tkanki.

Cytuj (zaznaczone)
Tak tak tylko że jak na Deep Stopach odsycimy szybkie tkanki a wiadomo że nie powinno się na nich stać dłużej niż 1-2 min to później, mimo pewnego niewielkiego wzrostu nasycenia wolniejszych tkanek, gradient stężeń jaki powstanie po tych deep stopach będzie działał korzystniej dla tkanek wolniejszych bo rozpuszczony w nich gaz będzie łatwiej dyfundował w obszary ( szybkie tkanki ) o niższej  ich prężności.

Wybacz, ale to tak nie działa. Na płytszych przystankach szybkie tkanki odsycą się jeszcze szybciej i do jeszcze niższych prężności niż na głębokich. Jest tylko jeden mały haczyk - tak się stanie o ile pęcherzyki obecne w tych tkankach nie powiększą się w bardzo dużym stopniu. A te pęcherzyki rosną tym szybciej im większe przesycenie i im dłużej to przesycenie trwa. Jeśli wierzymy, że przesycenie X jest bezpieczne przez długi czas w wolnej tkance, to takie przesycenie powinno też być bezpieczne i w szybkiej tkance gdzie działa przez krótki czas. Jeśli zaś ustawimy bardzo niski GFLo, to przesycenia w szybkich tkankach będą mniejsze, ale NASYCENIE tych tkanek większe, podobnie jak i wszystkich wolniejszych. I niestety nie będzie żadnego zysku w tempie odsycania ale STRATA.

Cytat: "Paweł Poręba"
Oczywiście późniejsze fazy planu się przedłużą by usunąć ten nadmiar gazów, ale czy to wystarczy, by zapobiec wzrostowi pęcherzyków (zgodnie z hipotezą krytycznej objętości - dłuższy czas oznacza większy wzrost pęcherzyków przy tym samym przesyceniu) to już wcale nie jestem przekonany
Cytuj (zaznaczone)
Niekoniecznie się przedłużą jeśli zastosujemy odpowiednie gazy akcelerujące dekompresje na płytszych przystankach

Jak już wspomniałem wcześniej - gazy dobieramy odpowiednie już na wstępie. Dobierając kolejne - niewiele możesz poprawić, nie mówiąc już o tym, że nie ma sensu obwieszać się kolejnymi butlami tylko po to, żebyś sobie mógł źle planować dekompresję w głębszych fazach... to nie zwiększa bezpieczeństwa, bo każda kolejna butla zmniejsza Twoją mobilność i zwiększa wysiłek.

Cytat: "Paweł Poręba"
Po piąte - NOF, podobnie jak RD umożliwia zwiększenie konserwatyzmu wg indywidualnych upodobań.
 NOF zawiera oryginalną metodę zwiększania konserwatyzmu w nurkowaniach o odwróconych profilach.
NOF zawiera oryginalną metodę pozwalającą na zwiększenie konserwatyzmu w nurkowaniach górskich.

Cytuj (zaznaczone)
Dobrze ale czy to wszystko liczysz w locie ? Czy wybierając się np. w góry nie zakładasz już wcześniej takiego konserwatyzmu  i właściwie nurkujesz według przygotowanego przed takim nurkowaniem run time’u ?

Oczywiście, że plan nurkowania wykonuje przed nurkowaniem. A potem zależnie od warunków - modyfikuję go tak, aby był dostosowany do stanu faktycznego a nie do wyobrażonego. Oczywiście, że nie robię rantajmu. Rantajm jest bardzo mało użytecznym gadżetem który się sypie przy najdrobniejszym odstępstwie od planu. Plan nurkowania układam w głowie i w głowie go modyfikuję. Zwykle nie jest nigdzie zapisany.

Cytat: "Paweł Poręba"
RD również zawiera szereg możliwości kontroli poziomu konserwatyzmu: wybranie większej głębokości do obliczeń, użycie dodatkowego gazu deco, przedłużenie przystanków na 9 i 6m...
Cytuj (zaznaczone)
To prawie jak w starych metodach tabelarycznych...

Oczywiście istnieje pewna grupa ludzi, która woli wpisać "konserwatyzm 70" do ZPlannera, "konserwatyzm 20%" do hlplannera, "konserwatyzm +10" do VGMu i wierzyć że czarna skrzynka ukryta w algorytmie dopasuje profil do ich organizmów. Ci sami ludzie jeśli potrafią zrozumieć działanie jakiegoś konserwatyzmu, odrzucą go z pogardą, bo nie potrafią uwierzyć, że coś tak prostego, że ich umysł to ogarnia, mogłoby być skuteczne;>


Cytat: "Paweł Poręba"
Tym nie mniej - właściwie użyte GFy SĄ skuteczną metodą zrobienia z algorytmu neohaldanowskiego czegoś, na czym można nurkować. Metoda NOF - czy inna liczona w locie - w założeniu wcale nie musi być lepsza od takiego modelu. Przynajmniej ja nie miałem ambicji tworzenia czegoś, co miałoby konkurować z istniejącymi MODELAMI dekompresyjnymi. Moją ambicją było to, aby profile generowane wg NOF były ZGODNE z istniejącymi modelami i na tym poziomie przebiega weryfikacja NOF.

Cytuj (zaznaczone)
I tutaj zgadzam się w zupełności i pochwalam taką postawę. Przynajmniej z Twojej wypowiedzi wynika że jeszcze wszystkiego nie wiesz o dekompresji jak zresztą każdy z nas ale starasz się coś w tek kwestii zmienić by nurkowało nam się bezpieczniej, myślę.

Oczywiście, że nie wiem wszystkiego o dekompresji. Ba! Nie wiem nawet wszystkiego, co już wiadomo na ten temat. Nie znam wszystkich programów do planowania dekompresji. I staram się to zmienić - to znaczy - uczę się nowych rzeczy.

Cytat: "Paweł Poręba"
Aha, no i jeszcze jedna ważna sprawa związana z konserwatyzmem: jednym z ważnych czynników ryzyka jest wykonywanie nurkowań powtórzeniowych. Tymczasem modele neohaldanowskie strasznie skracają dekompresję w krótkich nurkowaniach, co zgodnie z hipotezą CVA może być akceptowalne w pojedynczym nurkowaniu, ale stanowi spore zagrożenie jeśli po takim nurkowaniu wykonamy następne. Po to by jakoś wyleczyć sytuację, w komputerach nurkowych z tymi nibyRGBMami wprowadzono DODATKOWE konserwatyzmy w nurkowaniach powtórzeniowych, a wiele osób wogóle boi się robić nurkowania powtórzeniowe po nurkowaniach dekompresyjnych. W metodach "w locie" nie ma tego dodatkowego skracania krótkich dekompresji, a więc i bezpieczeństwo nurkowań powtórzeniowych jest potem większe, a odbywa się to na zasadzie leczenia przyczyny problemu a nie ratowania sytuacji po wystąpieniu przyczyny, jak to ma miejsce w tych komputerach nurkowych...

Cytuj (zaznaczone)
W zasadzie co to są nurkowania dekompresyjne krótkie ?  10’ deco czy 20’ to już max ? To jest bardzo płynne.

W tym wypadku chodzi o to jak to traktują modele. W mojej książce na str 246 masz porównanie dla ZHL16 i VPMB. W obu przypadkach jest to kilkadziesiąt minut, dla VPM mniej, dla ZHL16 więcej.

Cytuj (zaznaczone)
Dobra praktyka nurkowa mówi że raczej nurkowania dekompresyjne wykonujmy z częstotliwością jedno na dobę lub z długą przerwą powierzchniową a ci co się boją z pewnością nie stosują tej prostej zasady i dlatego chyba się boją

Dobra praktyka nurkowa wynika z tego jak się planuje dekompresje. Jak ktoś używa modelu Buhlmanna to się ma powód  bać  się nurkowań powtórzeniowych. Jak ktoś robi odpowiednią dekompresję, to może się nie bać.
Ja wielokrotnie wykonywałem powtórzeniowe nurkowania na głębokości rzędu 60m, z czasami dennymi większymi niż 30' (czyli dekompresja dłuższa niż godzinna), z odstępem ok 3-4 godziny... i dobrym samopoczuciem po. I nie zliczę tych razów, kiedy wykonywałem nurkowania z krótkimi dekompresjami (do 30') 3, 4 a nawet więcej razy dziennie.


Cytat: "Paweł Poręba"
No właśnie... nie znasz tych metod, ale masz wyrobioną straszliwie krytyczną opinię... A jeśli nie znasz, to na jakiej podstawie sobie tą opinię wyrobiłeś? Chodzi o to, że są one zupełnie inne niż to co Ty stosujesz? A może uważasz, że twórcy programów na komputer się nie mylą w odróżnieniu od nurków?

Cytuj (zaznaczone)
Tak jestem krytyczny wobec nie sprawdzonych nowinek bo mam spore doświadczenie nurkowe i  spokojnie uważam   taką krytykę że jest „na miejscu”. I tutaj też uderz się w pierś. Czy jako twórca tej metody dajesz nam 100% gwarancję co do jej stosowania ?  To że już 100 osób w Polsce ją stosuje nie oznacza że odkryłeś panaceum na te wredne pęcherzyki.

Ale moja metoda nie ma być panaceum na pęcherzyki. Nie ma być 100% bezpieczna. Jeśli chcesz 100% bezpiecznej metody, to ja Ci mogę taki system opracować. Potrafię to zrobić. Tylko Ty nie będziesz chciał tyle na dekompresji siedzieć... bo to się wiąże z NAPRAWDĘ długimi dekompresjami... (mam tu na myśli dekompresję bez przesyceń).
Moja metoda, dla kogoś kto chce jej użyć, daje możliwość stworzenia planów zgodnych z modelami o powszechnie akceptowalnym poziomie bezpieczeństwa. To wszystko w temacie bezpieczeństwa. Reszta to wygoda użycia.

Cytat: "Paweł Poręba"
I na koniec wyjaśnienie "po co to wszystko". Otóż stosowanie metody w locie przy dobrym opanowaniu metody daje ogromną elastyczność dopasowania planu do rzeczywistych warunków. Ta elastyczność jest większa nawet od tej jaką się ma nurkując wg komputera nurkowego

Cytuj (zaznaczone)
Ja to bym wolał by pod wodą człowiek skupiał się nurkowaniu a nie na liczeniu dlatego preferuje metody typu gotowy run time .

Więc zamiast skupiać się na nurkowaniu, musisz się skupiać na pilnowaniu rantajmu. A jak coś się zepsuje, to masz problem. Jak warunki pod wodą są inne niż w planie, to masz problem. Jak nurkujesz w miejscu co do którego nie wiesz nic (np. w nowo odkrytej jaskini) to masz problem...
Moje skupianie się na planie nurkowania polega na tym, że kontroluję średnią głębokość, aktualną głębokość i czas nurkowania. Jeśli odbiegają od planu - to poświęcam kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund na przeliczenie nowego planu.

Cytuj (zaznaczone)
Wiem że jeszcze niestety nie powstał żaden komputerek, który  by nam  to wszystko zaplanował  niemniej chyba jest to właściwszy kierunek rozwoju niż tworzenie metod wg własnego widzi mi się.

Hm, komputerek jest również metodą stworzoną według czyjegoś widzimisia. Tyle, że nie masz okazji z tym autorem pogadać. Czyli jak z oczu, to z serca.
Ale mogę Cię pocieszyć: na razie nie rozumiesz, jak powstała metoda NOF i nie wiesz jak działa. Jeśli nie przeczytasz książki, to nie będziesz wiedział nadal. Więc spokojnie możesz wierzyć, że w niej też jest czarna skrzynka która wszystko zrobi cacy...

Cytuj (zaznaczone)
Możliwe że te metody wydają się Tobie dobre i bezpieczne niemniej jeśli nie poparte będą odpowiednimi badaniami laboratoryjnymi to wydają się być mało wiarygodne.
Pozdrawiam Jacek  8)


Powiedz mi więc czy ktokolwiek na świecie wykonał laboratoryjne badania nurkowań nurkowań wg HLPlannera? Albo nurkowań wg decoplannera GUE? Albo nurkowań wg GAPa? Takie badania NIE MAJĄ SENSU. Każdy z tych programów działa wg określonego modelu i badania które należy wykonać, to badanie zgodności z modelem. A to co się testuje statystyką wypadków, to poprawność modeli.
Co więcej - czy ktoś robił badania poprawności konkretnych ustawień GF? Np. czy ktokolwiek na świecie zrobił badanie skuteczności ustawień GF15/65? Jestem pewien, że to ustawienie nie ma żadnego naukowego potwierdzenia... Ty WIERZYSZ, że tak jest dobrze, bo jest to dużo bardziej konserwatywne w porównaniu do orginalnego modelu i jeszcze wydaje Ci się, że lepiej się czułeś przy takich a nie innych ustawieniach, ale to nie jest przecież nauka... Jeśli przekonasz 100 osób które będą tak nurkować po 100 nurkowań rocznie i poczekasz 10 lat, to będziesz mógł podać poziom przypadków choroby po takich ustawieniach. Jak podobne badanie wykonasz dla kombinacji innych GFów (tak circa 300-400 kombinacji robionych co 5%) to będziesz mógł nawet powiedzieć, jak Twoje ulubione ustawienia mają się do innych możliwości... ale na razie rekomendujesz ustawienia wybrane wg Twojego widzimisia, nie masz na to żadnego laboratoryjnego potwierdzenia i ... i jakoś świat się nie wali, tak?

Otóż - moja metoda ma taki sam status jak te Twoje ustawienia GFu, tyle, że ja wiem trochę więcej o dekompresji i zamiast bawić się suwakami w czyimś programie, mogłem stworzyć coś nowego o innym zakresie zastosowania i innych możliwościach. Ale weryfikacja bezpieczeństwa jest tu osiągana w ten sam sposób -  poprzez porównanie z tym, co jest uzyskiwane w znanych i powszechnie stosowanych modelach.

pozdrawiam
Paweł Poręba
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez Paweł Poręba »

Offline jackdiver

  • Kadra
  • *****
  • Wiadomości: 632
    • Zobacz profil
    • Moana-sub
  • Stopień nurkowy: Instruktor nurkowania
(Bez tematu)
« Odpowiedź #19 dnia: 18 Październik 2010, 09:38:38 »
Cytat: "murena"
teraz obliczam w głowie deco wg.NOFa:
Zanurzenie na 40m i nurkowanie na tych 40m do 10minut kiedy to na skutek wspomnianej przez Ciebie awarii światła, planuję powrót. Zakładam że na Digitalu 330 zobaczyłam średnią z tego nura 39m.
Co teraz?
Obliczam pierwszy przystanek - 0,82*5=8,2*0,5=4,1 czyli 31m godząc się na przesycenie 10m uzyskuję 21m.
wynurzam się z prędkością 10m/min do 21m.
zajmuje mi to około 2 minuty.
w tym czasie przeliczam deco: setpoint dla tego nura (z takimi gazami) w NOF to 66m, ratio wynosi wtedy 1,0. rzeczywista średnia to 39m a więc muszę odjąć pewną wartość od tej jedynki.
jaką?
wykonuję w pamięci 3 proste działania: 66-39=27      27/3=9     9*0,05=0,45
A więc 0,45 odejmuję od jedynki = 0,55
to moje nowe Ratio.
Mnożę je razy czas nura: 10*0,55 = 5,5.
To jest mój czas który muszę spędzić w strefie tlenowej - pięć i pół minuty.
Tyle samo muszę spędzić w strefie Nx50.
Ponieważ ciężko jest spędzać gdzieś pół minuty, to pół ze strefy Nx50 przenoszę na tlenową strefę i ostatecznie siedzę 5minut na Nx50 i 6minut na tlenie.
Robię więc 1' na 21m 1' na 18m 1' na 15m 1' na 12m 1' na 9m

Sumując wszystkie czasy całe wynurzenie zajmuje mi 13minut wg. NOF.
Całe nurkowanie 23minuty.

No naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej sprawności umysłowej w warunkach podwyższonej narkozy, stresu i braku oświetlenia
Po nurkowaniu na 40m trwającym fazie dennej nie więcej jak 10' ( a co najmniej 2' z tego jest na średniej głębokości 20m ) wyszło Ci deco aż 11' a w tym wyliczonym przez Decoplanner tylko 6' ( przy całkowitym czasie 19' ) a wg HLPlannera tylko 5'.
Daje to różnice w deco  niemal że 100% !
Czy to właśnie jest ta zgodność z modelami ?
Mamy do dyspozycji dwa gazy deko EAN 50 i EAN 100 i mimo to jeszcze tak długa dekompresja Ci wyszła z tych kalkulacji ?
W nurkowaniu powietrznym to niemalże nurkowanie bezdekompresyjne a w trimiksowym pewnie też bo to w sumie krótki czas i nasycenie nawet szybkich tkanek nie osiągnie 35 % ich M wartości.
Na przystankach od 18 do 9m zastosowanie EAN50 niemalże całkowicie usuwa gazy inertne z tkanek a 2' deco na 6m na EAN 100% to już nadmiar bezbieczeństwa
Więc pytam czy zastosowanie w tej konkretnej sytuacji NOF dla tak krótkiego czasu dennego jest prawidłowe ?
A może NOF należy stosować dopiero od jakiś konkretnych głębokości i czasów dennych ?
Może sprawdza się ta metoda tylko do określonego przedziału głębokości i czasu ?
Nie piszesz też o prędkości wynurzania w różnych segmentach tego profilu.
Czy wg NOF ta prędkość jest stała czy zmienia się tak jak w RD ?
Pozdrawiam Jacek  8)
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń 1970, 01:00:00 wysłana przez jackdiver »
Jacek Zachara, instruktor nurkowania CMAS i SSI nurek full TMX, szkolenia, wyprawy nurkowe do Egiptu, Chorwacji i na Maltę , pełny serwis sprzętu nurkowego i produkcja analizatorów tlenowych tel 694727188 www.moana-sub.com.pl