o PF1 najlepiej rozmawiac bezposrednio z instruktorami, ktorzy maja uprawnienia do ich prowadzenia (Robert, Tomek) - jak sie znajdzie grupa, to na pewno beda chetni (Robert ostatnio nawet stwierdzil, ze to jego ulubiony kurs specjalistyczny, wiec sie pewnie nie bedzie wzbranial
)
co do WM1 to sprawa jest bardziej zlozona, bo kurs wymaga wiekszej logistyki (na Zakrzowku sie go nie da zrobic), a zarazem czasu i nakladow finansowych...
osobna kwestia jest zasadnosc robienia takiego kursu zaraz po P1; jest to nieco bardziej zaawansowany kurs niz pozostale specjalizacje i warto byc przed nim nieco oplywanym, nie mowiac juz o tak przyziemnych kwestiach, jak sensownosc moczenia sie w naszym morzu w piance, co nie ma nic wspolnego z jakimkolwiek komfortem termicznym (nawet Pablowi sie udalo przemarznac, a on jest znany z tego, ze lubi glebiej i dluzej i niska temperatura mu zawsze byla niestraszna
)