Wracam z relacją z ponad 2h bicia - dwóch twinów 2x 12l. Zastosowałem się do po trosze instrukcji Jacka i zrzucałem średnio co 10-12 minut kondens z osuszacza i filtra. Jak i również zastosowałem kilka porad od poprzedniego właściciela: Po uruchomieniu sprężarki odczekałem około 5 minut żeby złapała temperaturę - zrzuciłem kondens, przed rozpoczęciem ładowania sprawdziłem ciśnienie w butli własnym automatem (45 bar), następnie dobiłem na wężu kompresora do 50 bar i odkręciłem powoli zawór w butli-żeby nie było cofki do filtra i nie doszło do przemieszania tego całego granulatu.Rozpoczęła się żmudna kontrola kondensu i ciśnienia, aż do pełnego nabicia gdy doszło do otwarcia zaworu bezpieczeństwa na filtrze. W między czasie dwa razy zatrzymałem sprężarkę żeby organoleptycznie sprawdzić smak powietrza automatem.- brak "aromatów'.
Nabicie pierwszego twina od 45 Bar do 230 Bar zajęło mi około 1:15-1:20H - generalnie strasznie długo. Sprężarka bije swoje 60l/min tak jak podaje producent i nie chce być inaczej. Kończąc pracę polecono mi żeby po zakręceniu zaworu butli powoli spuścić ciśnienie do zera w kompresorze, pozwolić mu pochodzić jeszcze chwilę bez obciążeń i dopiero wyłączyć.
Nabicie drugiego twina 2x12l po 30 minutowej przerwie na ochłodzenie, skończyło się na 200 barach. Mimo, że ciśnienie wyjściowe to 95bar. Sprężarka zaczęła się grzać bardzo gdy wskazówka była coraz bliżej do pozycji 200bar. Przerwałem nabijanie, między innymi pojawił się też problem ze szczelnością zaworu upustowego na wężu sprężarki- minimalna nieszczelność czy też brak możliwości dokręcenia go gdy ciśnienie wyniosło 200bar. Ta usterka pojawiła się przy kolejnej próbie nabicia tego samego twina po wcześniejszym odczekaniu na schłodzenie kompresora.- możliwe że przemroziłem zawór upustowy spuszczając ciśnienie i jakiś oring szlak trafił bo mimo powrotu do stałej temperatury otoczenia nie da się go szczelnie dokręcić.- serwis
Generalnie z moich obserwacji: przy spuszczaniu kondensu z osuszacza wraz z wodą wydostaje się dużo białej oleistej piany (zdjęcia, filmik),
podczas spuszczania kondensu z filtra w zasadzie tylko raz się zdarzyło, że poleciała mgła wody, tak to w śladowych ilościach dominował olej.
Kondens zrzucałem średnio co 10-12 minut. Po odkręceniu na sam koniec górnej zakrętki filtra okazało się, że tak jak napisał Jacek powinienem to robić częściej ponieważ jak widać na zdjęciu wnętrze z filtrem są zawilgocone. (ciekawostka: producent na obudowie filtra niemieckim drukiem sugeruje zrzut kondensu co 20-25minut)
Wkładu filtra nie wymieniałem gdyż według sprzedawcy, dopiero co był założony.
Według tego co otrzymałem w instrukcjach słownych od poprzedniego właściciela: fabryczny wkład filtra jest przeznaczony na ok 2:30H pracy, gość mi mówił, że nie korzystał z nich tylko, sam przygotowywał taki wkład według "dobrej recepty" który pozwalał na 3:30H pracy kompresora. Podaje te informację gdyż na chwilę obecną wkład ma prawie 3H pracy i według mnie idzie do wymiany.
Moje pytanie: Czy kondens widoczny na zdjęciach który jest tak bardzo zaolejony to oznaka dużych braków szczelności pierścieni na tłokach?
Nadmienię, że poprzedni właściciel daje głowę na pień za to, że kompresor jest w pełni sprawny i nie było to w chwili gdy dostawał kasę, ale nawet dziś utwierdzał mnie w tym przekonaniu gdy do niego dzwoniłem.
Wiem, że przez internet nie da się "prze-serwisować", dlatego postaram się w środę podjechać do klubu może Panqu będziesz miał chwilę żeby rzucić okiem na mój nabytek.
?
link do filmu:
http://www.speedyshare.com/6ceJn/ZRZUT- ... R-FILM.3gp