Jak to mówią... "nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być jeszcze gorzej". Przynajmniej wyszliśmy z wody o własnych siłach. Nikt nas dźwigiem nie musiał wyciągać. Jeśli chodzi o resztę wrażeń to jak najbardziej pozytywne... Pozdrawiam serdecznie resztę "zalanych" i tych nie zalanych uczestników.