Mam nadzieję, że uznasz to za ciekawe
Zaczne od konca
3. Uważam że "paskudni instruktorzy" powinni sie czepiać tego, jak pływamy, znaczy jakie błędy robimy. Bo tak na prawdę teraz to może i doskonalimy pływanie, ale często doskonalimy także nasze błędy, a przynajmniej wiem, że ja tak robię
Poza tym o ile to jest możliwe czasem może lepiej jest komuś konkretnie zwrócić uwagę co źle robi. Z jednej strony mówienie ogólnie do wszystkich jest dobre, bo nikt się nie czuje gorszy/lepszy, ale też każdy wtedy może pomyśleć, że to nie do niego, a poza tym nie zawsze wiem sama co źle robie, może mi się tylko wydawać, że coś robię dobrze.
Instruktorzy czepiać chyba się muszą i nie nam oceniać czy słusznie czy nie
2. Hmm..., wierzę że robimy tylko takie, które nam coś dają
A tak serio to nie lubię jak jest różnych męczących seria ćwiczeń, np. związanych z bezdechami i pod koniec jestem tak zmęczona, że te ostatnie ćwiczenia nie mają w ogóle sensu, bo nie mam siły sie nawet starać. Ale to pewnie kwestia kondycji. I w sumie tak było tylko raz i to na środowym basenie
1. Oprócz tego co w punkcie 2 to w zasadzie to nie wiem co lubię, a czego nie. Może jeszcze za mało umiem
. Bo jak ćwiczenie jest trudne i nie wychodzi to myślę, że trzeba się nauczyć je robić, a jak jest łatwe to się cieszę, że coś mi wychodzi
. Więc chyba staram się lubić wszystkie.
Fajne są ćwiczenia, w których trzeba coś pokombinować, żeby je zrobić. Mam na myśli ćwiczenia w grupach, w których trzeba wymyślić strategię i umówić się co i jak. Bo oprócz konkretnych umiejętności pływackich i nurkowych wymagają jeszcze umiejętności szybkiego rozwiązywania problemów i współpracy.