Bylo zaje fajnie!!! Atmosfer pelen odjazd, bardzo milo wspominam caly wyjazd.
No moze poza odlegloscia z domku nad jezioro!!! To mnie wykonczylo. Ufff..... masakra!
Chrzest byl full hardcore, po powrocie rodzina ledwie mnie poznala. Poszla cala furmanka cytryny, rozcienczalnika ekstrakcyjnego i waty zebym wygladal jak czlowiek w pierszy dzien pracy ale i tak nie wszystko zeszlo.
Niech zaluja Ci ktorych nie bylo!
Nurkowanie a zwlaszcza to nocne chyba moze uzaleznic. Od powrotu juz pare razy snilo mi sie ze daje nura. To dziala jka narkotyk
Pozdrowienia dla wszystkich uczestnikow obozu i szczegolne podziekowania dla TEGO KTO zabral zapomniane przeze mnie buty. Wielkie dzieki!!!!!
Pzdr