zgubilem okulary, rozwalilem sandaly, prawie sie pobilem z ochroniarzem, policja straszyla mnie izba wytrzezwien, jestem caly poobdzierany i obolaly po malej przepychance z bratem i generalnie fajnie sie bawilem - wieczor kawalerski kuzyna w Pwinicznej
PS. policja az z Nowego Sacza sie fatygowala
[ Dodano: 2004-07-27, 13:11 ]sproboje troche rozruszac ten watek, bo jest to swietna okazja do roznych wolnych wnioskow, a jakos nikt (nie wiem czy to z braku checi, czy czasu) nie chce sie tu wpisywac i wykorzystac tego prostego i chyba fajnego pomyslu
a teraz uwaga, zagadka:
dlaczego znalazlem po sobotniej imprezie (24.07.2004) moj dowod osobisty w tylnej kieszeni spodni (przy czym zawsze nosze go w portfelu)?
nie musze chyba mowic, ze okazji do wyciagania dowodu na imprezie moze byc kilka (a to ktos nie dowieza, ze mam 18 lat jak kupuje alkohol albo moze trzeba sie przed kims wylegitymowac)
no i tu sie rodzi pytanie o co moglo z tym dowodem chodzic? czyzby znowu mnie policja dorwala? a moze dzialo sie cos o czym nie wiem (to w sumie na pewno mialo miejsce
)
zapraszam do wolnych wnioskow