Howgh!
Jest to operacja dość brutalna - trzeba wszystko rozwalić i potem poskładać na nowo
Dwa tygodnie temu miałem zabieg. Co do brutalności, to nie mogę się wypowiedzieć.
Przebieg zabiegu, który pamiętam:
Podali mi maskę - "to tlen"
....
"Panie Pawle budzimy się. Na ile chce Pan zwolnienie? "obarczona stosunkowo dużym ryzykiem powikłań. Dlatego też musisz dokładnie rozważyć celowość jej wykonania.
Trzech laryngologów przedstawiało raczej spójne zdanie, które mniej więcej można przedstawić tak:
"Nie jest to niezbędny zabieg (takie są tylko te, które ratują życie), ale będzie się lepiej Panu oddychać i uniknie Pan nadmiernego przerostu jednej z małżowin nosowych (jakieś coś w środku nosa)"Jeśli masz jakies pytania to chetnie odpowiem
Jak już pisałem, zabieg mam już za sobą i jak na razie nie żałuję.