Byłem też uczony kraula: machaj maksymalnie rękami i nogami a jakoś popłyniesz i to NIE działała. Znaczy: jakoś tam poruszam się do przodu ale wydatek energetyczny jest niesamowity - przepłynę 50-100m i mam dość. Pewnie mam słabą kondycję i koordynację ruchów, ale w klasycznym jakoś daję rade. Jak w standardowym/krabowym kraulu macham samymi nogami tak aż woda to pieni się za mną to poruszam się dopóki działa odbicie od ściany - później nic.
Darku, nie ma problemu byś po 6 miesiącach treningu popłynął na luzie tysiaka kraulem. Nie ma problemu byś popłynął go w granicach 18 min. Pytanie kto Cię będzie prowadzić i czy będziesz gotów do wykonania dodatkowych ćwiczeń. Niestety większość osób chodzących na baseny, nie wykonuje zadanych ćwiczeń w domu. Ograniczenia motoryczne związane z wiekiem, brakiem uprawiania sportów , brakiem rozciągnięcia, często siłownią, stawiają ograniczenia. W połączeniu z brakiem techniki pływania - jest jak jest.
By ktoś Cię mógł prowadzić, musi mieć przeszłość pływacką i dobry warsztat trenerski. Mamy kilku takich instruktorów w klubie. Wyniki sekcji freedivingowej pokazują jakim narzędziem w rękach trenera jest trening. Niestety na niewiele się on zda bez zaangażowania kursanta.
Część z Was chodzi na zajęcia, na zasadzie by złapać choć odrobinę ruchu 2x/tydz. I bardzo dobrze jak się to uda realizować. Stawiając sobie poprzeczkę wyżej, trzeba pójść krok dalej.
Być może trzeba zmienić grupę na mocniejszą i instruktora na takiego, który potrafi Cię dalej prowadzić? Zapraszam od jesieni.
PS1: kiedyś leżałem na dnie basenu z kamerą przez tydzień kręcąc błędy pływackie 3-ch grup. Instruktorzy specjalnie pod filmowanie prowadzili zajęcia. Wiesz ile z ok 40 osób przyszło do klubu oglądnąć materiał, omówić błędy, poćwiczyć na sucho ich eliminację, przyjąć zadania na następne zajęcia by je korygować? 2
PS2: Podobnie wygląda podejście do ćwiczeń zadawanych „do domu”. Ja oczekuję chociaż 2-3x/tydz./po 3 min. Pytam za tydzień, i co poćwiczył ktoś? Nikt nie jest w stanie się zebrać.
PS3: Nie chcę komentować: „: machaj maksymalnie rękami i nogami a jakoś popłyniesz”. Nie traktuję tego poważnie. Profilaktycznie zmień grupę.
Mocniejsza średnio-wyższa, wcale nie tak mocna na początku (niektórzy mocno się męczą przy setce kraulem), śmiga wiosną bez problemu pod tysiaka i ubiera abc. Na nikim nie robi wrażenia 400-500m kraulem… no chyba że chodzi w kratkę i leserzy w domu ;-)
Myślę, że to jest grupa dla Ciebie.
PS ostatnie: Nie powinieneś mieć żadnego problemu z przepłynięciem 100 m nogi d/s (do kraula), elegancko, sprawnie, w tempie… jeżeli tak nie jest, to musisz coś zmienić, bo nie wypada chodzić tyle na basen.