Zgodnie z zapowiedzia wybralem sie w ostatni weekend na London International Dive Show 2006 zeby reprezentowac nasz klub (godnie mam nadzieje
) i nieco sie rozejrzec, wiec spiesze z relacja.
Ogolne wrazenia sa raczej pozytywne, choc spodziewalem sie, ze wiekszy nacisk polozony zostanie na "Show" i bedzie sporo imprez towarzyszacyh i pokazow, natomiast w praktyce byly to regularne targi i w sumie nic poza tym (choc udalo mi sie wypatrzyc Pana Cousteau - Jean-Michelle gwoli formalnosci
- ktory podpisywal jakies ksiazki, ale to w sumie tyle); no i wejsciowka mogla byc nieco tansza... (10,50 GBP to jednak sporo jak na nasze warunki
)
A wnioski, mniej lub bardziej budujace, sa takie:
1. Po pierwsze, glownie chyba ze wzgledu na relacje zarobkow do cen sprzetu etc., o ktorych za chwile, jest to tutaj sport dosyc powszechy, gdyz na targach byly tlumy ludzi w wieku niemal kazdym, plci obojga i widac bylo, ze wiekszosc z tych ludzi nie przyszla powloczyc sie dla zabicia czasu, a po to zeby poogladac nowosci i kupic sprzet (niektorzy wychodzlili objuczeni jak wielblady, z calym kompletem) - niestety u nas dla przecietnego obywatela wyposazenie sie w ekwipunek jest nie lada wyzwaniem i czesto potrzeba lat zeby wszystko skompletowac, ale moze dzieki temu jest to taka radocha jak sie wreszcie uda zdobyc wymarzonego Alladyna czy Apeksa
2. Generalnie, przynajmniej w tej czesci swiata, choc z tego co wiem nie tylko, PADI rzadzi!!
na calych targach nie bylo ani jednego CMASowca (w kazdym razie ujawnionego
) za to na kazdym kroku byly reklamy kursow PADI, wydawnictw, etc. (choc jeden Pan byl laskaw zauwazyc, tlumaczac cos jakims poczatkujacym adeptom nurkowania, ze sa dwie organizacje, ale w sumie ta druga (znaczy sie CMAS) nie jest warta uwagi...
)
3. Ceny sprzetu, patrzac z naszej perspektywy, nie sa jakies rewelacyjne, jakkolwiek te targowe, na tutejsze warunki, byly czesto bardzo korzystne. Tylko tutaj dochodzi wspomniana juz kwestia relacji zarobkow do cen, bo to co dla nas jest powaznym zakupem, dla nich jest czesto tanie jak barszcz, ale to zadna tajemnica, wiec nie ma sie co nad tym rozwodzic...
W kazdym razie zadnych rewelacyjnych okazji nie bylo, choc, co mnie mocno zdziwilo np. skafandry sa tutaj stosunkowo tanie, bo przyzwoitego, nowego suchacza mozna kupic juz za ok. 1700 zl, a za niecale 3000 mozna miec juz bardzo dobry skafander razem z porzadnym ocieplaczem; co prawda sa to skafandry firm, ktore u nas sa malo znane, albo wrecz w ogole nie wystepuja, niemniej jednak jakosc materialu i wykonania nie odbiega od standardow; podobnie jest z piankami, gdyz przywoity komplet 2x7mm mozna kupic juz za ca. 850 zl. - trzeba jednak pamietac ze sa to ceny targowe, a te regularne, akurat w przypadku skafandrow sa czesto dobre kilkadziesiat % wyzsze...
Przy odrobinie szczescia mozna bylo tez znalezc za przyzwoite pieniadze komputer albo butle (zauwazylem ze bardzo lubia tutaj twiny, bo co chwile ktos zasuwal z zestawem, a niektorzy taszczyli po 3 :shock: ), ale to w sumie tyle, jesli chodzi o jakies szczegolnie korzystne oferty...
Podsumowujac, impreza calkiem udana, bylo kilkaset stoisk ze sprzetem oraz ofertami wyjazdow i kursow, a i klientow chyba nie zabraklo...
Stoisk firmowych bylo niewiele, choc na przyklad Apeks pokazal sie ze swoja nowa seria XTX, ale byl tylko pokaz, wiec nie wiem ile sobie tutaj licza...
Konkretnych cen sprzetu nie odpisywalem, a jedynie zorientowalem sie, na tyle na ile moja wedza pozwala, jak to wyglada w relacji do naszych warunkow i wniosek jest taki, ze na zakupy to tutaj nie ma co specjalnie przyjezdzac, choc przy okazji czasem mozna cos trafic. Mimo wszystko mysle, ze w Niemczech czy we Wloszech mozna zrobic na sprzecie duzo lepszy interes, a i na wyprawy lepiej jezdzic z Krabem bo taniej i przyjemniej
Wydaje mi sie, ze dosyc popularna jest tutaj fotografia podwodna, bo bylo sporo stoisk ze sprzetem, a i PADI narzucalo sie z jakimis ofertami kursow, ale w tym przypadku to juz zdecydowanie ceny (sprzetu) nie sa atrakcyjne, choc na widok niektorych aparatow i kamer (zwlaszcza) szczeka dosyc nisko opadala
Jest tutaj sporo firm, ktore w ogole nie wystepuja u nas, a i na zagranicznych portalach ich nie wiedzialem, choc sa tez tacy potentaci jak Subapro czy Cressi, a Mares to juz w ogole na tym rynku bardzo dobrze sie miewa.
Anyway, bylem, zobaczylem... i opowiedzialem!! Mam nadzieje, ze nie popisalem tutaj strasznych herezji i starzy wyjadacze nie beda sie nade mna zbytnio pastwic!
Pozdrawiam!
<killer>
PS. Bylem oczywiscie w koszulce Kraba, ale zdjec zadnych nie ma, bo nie mial kto robic, a i nie bylo za bardzo czemu...