Jest i druga strona medalu - dzięki ukształtowaniu dna i dobrej widoczności, na Zakrzówku można prowadzić nurkowania do 20 m bez liny, w tym i ćwiczenia do tej głębokości przewidziane programem. Na jeziorach warunki znacznie to utrudniają i kurs P2 staje się serią wind przy linie.
Oba systemy szkolenia mają swoje "zady i walety".
Serdecznie pozdrawiam.
Ćwiczenia na 20m prowadzi się już na kursie P1. Kandydat na P2 musi być opływany na tej głębokości (wykonane min. 10 nurkowań w przedziale 10-20m).
Stopień P2 jest poważnym wstępem do nurkowań dekompresyjnych. Daje uprawnienia na nurkowania do 40m. W programie kursu są ćwiczenia na 40m... Narkotyczna strefa nurkowań zaczyna się na 30m, i to z takimi głębokościami i warunkami jakie panują w polskich jeziorach kursant pod okiem instruktora powinien się oswoić.
P2 to odpowiedzialny płetwonurek, nie tylko za siebie ale również za partnera i przebieg akcji nurkowej. To on na 30m ma podjąć decyzję o powrocie na górę całego zespołu. Musi umieć zacumować ponton, wykonać z niego nurkowanie i bezpiecznie powrócić do bazy. Nie tylko w przyjaznych wodach jeziora, ale przede wszystkim w trudnych warunkach morskich! Kurs P2 na obozie jest wstępem do organizacji akcji nurkowych i nurkowań w warunkach wyprawowych.
A jak Mrowek wspomniał na wyprawy jechać chce każdy...
Przypomnijcie sobie L'Estartit i desant pontonów przez falę przyboju o wys. 2m. Zalane silniki, wypływający sprzęt przez przez burtę. Powroty 3 pontonów na 2ch silnikach. Wsiadanie na skaczący ponton przy 1,5m fali. Jaskinie, dekompresyjne nurki i potężne strzępiele
Jestem bardzo ciekaw jak poradzi sobie nowe pokolenie Krabów na takiej wyprawie.
Wtedy każdy znał swoje miejsce przy, pod i na pontonie..
Tamte trudności były tylko namiastką tego co możemy zastać jesienią w Norwegii.
Macie możliwość wzięcia udziału w szkoleniach na naprawdę najwyższym poziomie. Już niewiele klubów bawi się w organizowanie obozów, tachanie całego sprzętu, mobilizowaniu kadry i biwakowaniu nad jeziorem, abyście Wy mogli przygotować się najlepiej do tego co czeka Was pod wodą i na wyprawach. Zresztą już chyba nikt nie organizuje takich wypraw jak Krab...
W Klubie mieliśmy też niezlą przerwę wyprawową. Po roku 1996 aż do 2003 nikt nie podjął się zorganizowania poteżnej wyprawy. Cieszę się niezmiernie, że po L'Estartit na nowo tradycja organizowania wielkich wypraw zagościła w Krabie.
Co może być piękniejszego w nurkowaniu niż wzięcie udziału w prawdziwej wyprawie...
Przeglądnąłęm właśnie zakresy szkoleń. Widzę, że nocne nurkowanie na kursie P1 zostało utrzymane. Pamiętam wojnę jaka się rozpętała na zlocie klubów kilka lat temu. Pod wpływem lobby komercyjnych klubów i baz szkolących w CMASie, KDP próbowało usunąć z programu to nurkowanie. Jest ono niewątpliwie największą atrakcją kursu P1. Ale przy szkoleniu w systemie weekendowym prawdziwą zmorą organizacyjną.
Widzę, że dopuszczenie P2 weekendowo jest kolejnym ukłonem w stronę komercji, tak jak zredukowanie czasu trwania tego kursu z 10 do 7 dni...ale czy KRAB musi podążać tą drogą?
Jesteśmy KLUBEM i szkolimy własnych członków.
Róbmy to najlepiej jak potrafimy.
Sylwek