Jeśli chcesz tani komputer to powinieneś wybrać coś sprawdzonego (już ktoś zwrócił na to uwagę), a nie produkt, który dopiero co się pojawił - w końcu chcesz mądrze wydać kasę.
Nie zwracać uwagi na ilość bajerów jakie usiłuje Ci wepchnąć producent czy mądry pan w sklepie nurkowym - wybierz to co będzie Ci rzeczywiście potrzebne:
1) bez podświetlenia da się żyć (nurkujesz z latarką, dodatkowo wiele modeli ma fluorescencyjną tarczę)
2) możliwość samodzielnej wymiany baterii
3) wskazanie średniej głębokości
4) nitrox jak najbardziej, zresztą chyba wszystkie modele to już mają
5) co do algorytmu dekompresyjnego to chyba większych różnic nie ma, pewnie wszystkie bazują na którymś ZHL16 (?) i w dodatku zmodyfikowanym, nie daj się nabrać na RGBM
Digital 330 jest super wyborem - nie drogi, wytrzymały, pokazuje to co trzeba przy założeniu, że mózg nurka jest komputerem dekompresyjnym.
Osobie początkującej poleciłbym jednak komputer, który to w razie nieuważnego przekroczenia limitu bez dekompresyjnego pozwoli bezpiecznie się wynurzyć (wskazane ustawienie wyższego poziomu bezpieczeństwa). Zostało już też napisane, że jest przydatny przy nurkowaniach wielodniowych.
Tanie komputery rzecz jasna nie nadają się do nurkowań dekompresyjnych (zdaje się, że nawet każdy producent o tym ostrzega w instrukcji obsługi).
Z godnych polecenia (i tanich) to na pewno:
zoop; vyper 1; ten aladin co poleca Panq jak najbardziej ale cena Ci nie odpowiada; Mares puck zdaje się ma też całkiem spore grono zwolenników ?
Co do głębokich przystanków to nie znam komputera z niższej pułki, który by pokazywał je prawidłowo choć lepsze to niż nic.