yyyyy.... no dzień dobry :mrgreen:
Trzeźwym okiem na sprawę patrząc :wink: , to tu jakieś jaja się dzieją :shock:
Co do mojego stanu to wiem, że zobaczyć mnie nietrzeźwą nie jest tak prosto, ale żeby poświęcać tyle uwagi mojej osobie...? #-o
(I tak oto przez jakąś durną wzmiankę na forum można stać się 'gwiazdą wyjazdu' - to tak, na wypadek, gdyby ktoś kiedys chciał)
No rzeczywiście moje imprezowanie przebiegło w lekko przyspieszonym tempie -> zmęczenie poprzedzającym tygodniem, niewyspanie i niezjedzenie obiadu w połączeniu z cytrynówką stanowiło mieszankę wystarczającą, aby w krótkim czasie imprezę zakończyć. I tyle.
nie pije tu do Agi bo w jej przypadku było to turbo przypadkowe
...no akurat nie jesteś osobą, która mogłaby mieć jakąś większą wiedzę na temat przypadkowości zdarzenia...
W imieniu Wojtka P i swoim wlasnym przepraszma Age bo jej stan byl troche spowodowany nasza nadwyraz gigantyczna goscinnoscia
Pawle, nie mam pojęcia dlaczego koniecznie chcesz mieć aż taki udział w moim 'upojeniu', ale jeśli Ci na tym zależy to proszę bardzo....a Pieca serdecznie pozdrawiam :mrgreen:
Nie wiem czy do stawianych zarzutów powinnam się jakoś ustosunkować - bo ja również należę do
tych 'krzyworyjców', którzy przywieźli jedzenie, cytrynówkę u Miłosza zamówili itd. itd.
A co do kasy za nocleg to zbierana była dupiato, o czym świadczy to, że szereg osób - również ja - dowiedziało się o niej (i to przypadkiem) dopiero w Krakowie. A zapewniam, że w niedzielę, kiedy owa kasa była podobno zbierana byłam wypoczęta i przede wszystkim
wyspana :mrgreen: (tak, jak mi się od bardzo dawna nie zdarzyło), więc ta sprawa na pewno nie umknęłaby mojej uwadze...
W skrócie:
-
Chciałam Marcie bardzo podziękować za zaproszenie, a wszystkim obecnym za udaną zabawę
(...no i żałuję, że "Przygodę..." widziałam jedynie 'w powtórkach' przy sniadaniu
)
- "TA" Aga to ja - jeśli ktoś, kiedyś chciałby (lub np. marzy o tym, żeby) ze mną zaimprezować, to proszę o kontakt :wink:
pozdrawiam