Witam
Zbliża się zima a wraz z nią sezon narciarski , warto więc pomyśleć o sprzęcie i jego konserwacji. Jak co roku część z was odda narty do ostrzenia regeneracji zalewania ubytków regulacji itp.
Niestety będziecie robić serwis najczęściej w punktach które używają maszyn.
Szkoda nart. Maszyna owszem zrobi wszystko równo i ładnie ale zbierze przy tym 2-3 razy tyle ślizgu czy krawędzi niż specjalista który jest w stanie wykonać całą pracę ręcznie.
Mam takiego speca w Żywcu w tamtym roku zrobił dla mnie 3 pary jestem mega zadowolony (jeżdżę dwadzieścia parę lat więc wiem co nieco)
Ma 65 lat jest z wykształcenia inżynierem a zamiłowania serwisantem nart specjalizował się w nartach biegowych (kadra polski w latach 80) teraz siedzi od 3 lat w domu kiedy to zlikwidowali FAMED (był tam inżynierem od prototypów) i pobiera emeryturę jest to rodzina znajomych.
Pan postanowił sobie dorabiać wieczorkiem w zaciszu swojego warsztat ostrzy lepi nadtapia regeneruje naprawia dorabia ….
Mi naprawił rozwalone wiązanie atomica dorabiając dwa plastikowe tryby z metalu (w drugim też od razu zmienił) zapłaciłem za to wraz z ostrzeniem nową strukturą 100 zł :lol: w paru punktach powiedzieli że
nie możliwe do naprawienia !!! Serwis u niego czyli nowa struktura krawędzie (sportowe zwykłe) kosztuje 80 zł nigdzie tak tanio nie zrobicie POLECAM
Kontakt do mnie ja biorę nartki i wiozę do żywca (co jakiś czas jestem w Krakowie) 2 tygodnie i wracają
do Krakowa
Dlaczego tak tanio
proste nie musi płacić VAT podatku itp. niema kosztów związanych z zus lokalem i tp
W Krakowie taka usługa to wydatek
koło 150 zł !!!