31
Hajdpark /
« dnia: 15 Marzec 2007, 23:59:04 »
Żeby było jeszcze ciekawiej to dodam, że rejs nie był z tych „non profit” (!)
Na rejs trafiłam przez JKM”Gryf”; jacht s/yMerkury
Jacht ten należy do Gryfu, ale przez szereg lat (o ile dobrze wiem) zajmowali się nim (remonty, klepanie, malowanie itd.) ludzie związani z tym klubem, którzy założyli własną firmę (‘MerkurySail’). Za to ‘opiekowanie się’ jachtem mogli czasowo czarterować jacht od Gryfu na bardzo preferencyjnych warunkach -> co pozwalało im 1. mieć konkurencyjne ceny 2. zarabiać na rejsach (koszt czarteru jachtu jest chyba największym stałym kosztem - na takie rejsy jak opisane powyżej to pewnie kilka-kilkanaście tysięcy ](*,) - z resztą organizując tą „imprezę” jesteś najlepiej zorientowany).
Ja dodatkowo płynęłam na ten rejs w ofercie ‘last minute’ (zaoszczędzona na tym kasa poszła na jazdę po Islandii, dojazd (powrót) do/z Gdyni (skąd startowaliśmy) itd. i zamknąć to wszystko w tej kwocie.
Wnioski i refleksje (które można pominąć): znalezienie załogi i zorganizowanie rejsu nie jest takie proste, nawet jeśli się na tym nie zarabia. Mnie - jako osobę, która nie jest ani organizatorem takich rejsów ani kapitanem cieszy coraz większa konkurencja na tym rynku...
Pozdrawiam
Na rejs trafiłam przez JKM”Gryf”; jacht s/yMerkury
Jacht ten należy do Gryfu, ale przez szereg lat (o ile dobrze wiem) zajmowali się nim (remonty, klepanie, malowanie itd.) ludzie związani z tym klubem, którzy założyli własną firmę (‘MerkurySail’). Za to ‘opiekowanie się’ jachtem mogli czasowo czarterować jacht od Gryfu na bardzo preferencyjnych warunkach -> co pozwalało im 1. mieć konkurencyjne ceny 2. zarabiać na rejsach (koszt czarteru jachtu jest chyba największym stałym kosztem - na takie rejsy jak opisane powyżej to pewnie kilka-kilkanaście tysięcy ](*,) - z resztą organizując tą „imprezę” jesteś najlepiej zorientowany).
Ja dodatkowo płynęłam na ten rejs w ofercie ‘last minute’ (zaoszczędzona na tym kasa poszła na jazdę po Islandii, dojazd (powrót) do/z Gdyni (skąd startowaliśmy) itd. i zamknąć to wszystko w tej kwocie.
Wnioski i refleksje (które można pominąć): znalezienie załogi i zorganizowanie rejsu nie jest takie proste, nawet jeśli się na tym nie zarabia. Mnie - jako osobę, która nie jest ani organizatorem takich rejsów ani kapitanem cieszy coraz większa konkurencja na tym rynku...
Pozdrawiam