9
« dnia: 10 Sierpień 2007, 08:13:03 »
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy, jak tylko mógłbym to sobie
wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu
zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i
pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia,
przyjaciele cieszyli się razem ze mną, a moja dziewczyna... była jak
spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi
spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... Jej młodsza siostra. Moja
przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe
mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego
ciała. Często, kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem
schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny
widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała
się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka
mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu
wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem
była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach
jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie
tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet
nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim
wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność . Byłem w
szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa.
Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie
i weź mnie, nie będę czekać długo". Stałem jak skamieniały i
obserwowałem ją jak wchodziła po schodach, kusząco poruszając biodrami.
Kiedy była już na górze, ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę.
Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi
frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto w kierunku
zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem
- podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy
szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o
lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
Morał: zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie!