Ponadto ludzie (nawet po studiach i kobiety) pracują dłużej niż 40
>>>>>> lat
>>>>>> (65-19=46, 65-24=41, 60-19=41; tylko kobiety po studiach pracują
>>>>>> krócej:
>>>>>> 60-24=36.
nie do końca tak jest....
wiek, jaki trzeba osiągnąć, aby otrzymać emeryturę to: 60 (babki), 65 (goście).
Czas potrzebny do przyznania emerytury (babki – 30 lat; goście – 35 lat) składa się z okresów składkowych i nieskładkowych. Okresy nieskładkowe są to np. urlopy wychowawcze (do 3 lat na 1 dziecko), okresy pobierania świadczeń chorobowych, rehabilitacyjnych itd.itd. (jest tego trochę).
Okresy nieskładkowe mogą stanowić max. 1/3 okresu składkowego -> z tego wynika, że faceci muszą przepracować de facto min. ok. 26,5 lat, babki – ok. 22,5 lat (resztę może stanowić okres „nieskładkowy”). To jest minimum, ale rzeczywiście często ludzie pracują dłużej...
Dla osób młodszych warunkiem otrzymania emerytury będzie osiągnięcie wieku emerytalnego. Emerytura będzie wynikała z:
1. (zrewaloryzowanego) tzw. kapitału początkowego obliczanego na podstawie składek wpłaconych do 1999 r.
2. składek wpłaconych po 1999 (wtedy była reforma systemu)
->to wszystko (upraszczając) trza będzie podzielić przez średnie dalsze trwanie życia (czy jakoś tak to się nazywa – w każdym razie to jakieś językowe, biurokratyczne 'cudeńko') ) i już .
Do tego dochodzi sprawa II i III filaru… mniejsza z tym.
Pewnie sobie myślicie, że mnie popierdzieliło, że wiem takie rzeczy. A ja tylko miałam "przyjemnośc :evil: " ](*,) wysyłać rodzicielkę na emeryturę.
Z takich wkurzających rzeczy to np.: 2,5 miesiąca po złożeniu dokumentów (i braku odpowiedzi) pojechałam zapytać, co jest grane. Pani po wstukaniu danych do komputera oświadczyła mi, że mojej mamy nie ma (w systemie). Najpierw się przestraszyłam, potem trochę zezłościłam , bo złożyłam oryginały dokumentów (kopii nie chcą), a ich odtworzenie pewnie trochę czasu by zajęło. Potem powiedziałam pani, że nie wyjdę z pokoju dopóki nie znajdzie mojej mamy
5. min. mama się znalazła (taki matrix reloaded) . Po kolejnym miesiącu przyszła decyzja (Jak zobaczyłam, jaką emeryturę przyznano, to mi ręce opadły...). Potem jeszcze tylko 2 pisma z ZUSu , składanie wyjaśnień... i już.
wnioski: jeśli ktoś by słyszał o jakiejś obywatelskiej inicjatywie p.t. "zbieranie podpisów pod wnioskiem o zlikwidowanie ZUS"..... :wink:
tu mam coś 'w temacie'
http://pl.youtube.com/watch?v=9BkSjph-dDA
w miastach czy państwach, gdzie nie istnieje ingerencja państwa w życie obywateli
...proponuję zapoznać się z podstawową definicją państwa :wink: