zgodnie z obietnica sprawozdaje...
na poczatek podziekowanie dla "Pana Ogra"
za udostepnienie skrzydla/del do testow! bylo to bardzo ciekawe doswiadczenie i rozjasnilo nieco watpliwosci dotyczace wyboru BCD...
tak na prawde to na pytanie Sylwka powinien odpowiadac ZAAN poniewaz, z tego co sie orientuje, to on mial okazje testowac skrzydlo do twina, natomiast ja mialem do czynienia ze skrzydlem rec pod pojedyncza butle, ale mimo wszystko podziele sie spostrzezeniami
korzystalem ze skrzydla Die Rite Rec Wing o pojemnosci 51 lbs w gustownym czerwonym kolorze, z plyta stalowa i uprzeza Transplate pod pojedyncza butle (wiecej info o sprzecie + obrazki na stronie producenta -
Rec Wing,
Transplate ); udalo mi sie zrobic w tym sprzecie kilkanascie nurkowan w polskich wodach (Zakrzowek, poj drawskie, Baltyk) oraz na Adriatyku, zarowno w piance jak i w suchym skafandrze, w zakresie glebokosci zgodnym z uprawnieniami
wiec doswiadczenia sa dosyc wszechstronne... do rzeczy!
poczatki byly trudne (nigdy wczesniej nie nurkowalem ze skrzydlem i plyta); zaczelo sie od walki z uprzeza, ktora byla w rozmiarze L, ale po kilkudziesieciu minutach regulacji pasowala juz bardzo dobrze, wiec swiadczy to pozytywnie o mozliwosciach adaptacyjnych sprzetu (moze zostalo troche za duzo pasa brzusznego, ale jak sie dobrze upchalo pod spod to nie przeszkadzal, a w swoim sprzecie zawsze mozna go skrocic); dzieki kilku stalowym D-ringom (bodajze 4 - 2 naramienne, 2 na pasie brzusznym + kolko do sutera na krocznym) mozna przypiac dosc wygodnie do uprzezy wszystkie niezbedne szpeje, wiec pod tym wzgledem jak najbardziej sie srawdzila; bez wdawania sie w zbedne dywagacje uprzaz oceniam pozytywnie, choc nalezy zdawac sobie sprawe z tego, ze ze wzgledu na plastikowe klamerki i rozne fiurgajace paski nadaje sie wylacznie do zastosowan rekreacyjnych...
kolejnym problemem byl balast (do pianki 6,5 kg w wodzie slodkiej i 8 w slonej, do suchego 12 kg); ze wzgledu na brak kieszeni wszystko musialo sie znalezc na pasie (przy suchym ewentualnie czesc na butli, ale z moich doswiadczen wynika, ze przy pojedynczej nie jest to najlepsze rozwiazanie), ktory w jackecie nie sprawia problemu ale przy plycie, ktora powinna rowno i ciasno lezec na plecach zaczyna przeszkadzac... pierwotnie zakladalem najpierw pas a na wierzch plyte z butla, ale wtedy plyta odstawala nieco w okolicach krzyza i tracila stabilnosc przez co pod woda troche zarzucalo butla na boki, co zdecydowanie pogarszalo plywalnosc; poza tym po zapieciu pasa krocznego, pas balastowy byl zablokowany pod nim i nie byloby mozliwosci zrzucenia go, a taka w przypadku konfiguracji rec z pojedyncza butla i automatem powinna byc, szybko wiec zaczalem najpierw zakladac uprzaz, a dopiero na wierzch pas; wplynelo to bardzo pozytywnie na stabilnosc zestawu, bo plyta siedziala ciasno i przestala sie bujac na boki, ale w przypadku pasa balastowego do suchego z 4 nerkami, ktore byly prawie na calym obwodzie, jego wcisniecie pod butle tak zeby nie wisial po kowbojsku biodrach, bylo, zwlaszcza po przypieciu akumulatora od latarki na pasie brzusznym po prawej stronie, mocno utrudnione i w zasadzie bez pomocy partnera prawie niewykonalne, ale przeciez od tego sa, miedzy innymi, partnerzy...
podejrzewam, ze w przypadku twina nie byloby tutaj problemu, bo balast wtedy najczesciej jest na butli i w ogole nie ma potrzebv stosowania pasa...
po uporaniu się z cala ta logistyka udalo się wejsc do wody
i od razu musze zaznaczyc, ze moje doswiadczenie nie potwierdzily często slyszanej tezy, ze napompowane na maksa skrzydlo na powierzchni „kladzie na morde”... nie było z tym wiekszych problemow, a jedyna zauwazalna niedogodnosc objawila się gdy trzeba było troche popedalowac na pletwach po powierzchni, bo podczas plyciecia na brzuchu trzeba było się troche wysilic (w porownaniu z jacketem) żeby wuciagnac glowe z wody, żeby sprawdzic kierunek, ale generalnie da się z tym zyc... za to podczas plyniecia na plecach rewelacja! pozycja wygodna i stabilna jak na lozku... wodnym!
i wreszcie pod wode... tutaj objawil się pewien istotny problem podczas nurkowania z "jacketowcem”, który w dodatku przyzwyczajony jest do szybkiego zanurzania... skrzydlo posiada tylko jedna spluczke, umieszczona, na modle DIR, na dole z lewej strony, wiec do zanurzania się z powierzchni trzeba uzywac inflatora, którego wydatek jest duzo mniejszy niż spluczki, dlatego partner, który „uwiesil się” na swojej spluczce naramiennej zaczal dosyc szybko odjezdzac i nie byłem w stanie go dogonic, bo nie dosc, ze inflator spuszczal powietrze duzo wolniej, to jeszcze skrzydlo mialo pojemnosc o jakies 70% wieksza od jego jacketu, wiec i powietrza do zrzucenia było duzo wiecej... i znowu jeśli partnerzy zdaja sobie z tego sprawe, to nie stanowi to wiekszego problemu, wiec jest to bardziej spostrzezenie niż zastrzezenie
pierwsze wrazenia pod woda po odbyciu wszystkich wczesniejszych nurkowan w jackecie sa dziwne... czlowiek się czuje jakis taki goly, bo nie ma na brzuchu workow z powietrzem, ale po jakims czasie się przyzwyczaja i zaczyna dostrzegac zalety takie jak chociazby fakt, ze dolnych D-ringow nie trzeba już tylko macac, ale można je zobaczyc i sprawnie operowac przyczepionymi do nich szpejami... jeśli chodzi o plywalnosc to jest nieco inaczej niż w jackecie; zdecydowanie najlepsza pozycja jest pozioma, bo wtedy powietrze rozklada się rowno w worku i doskonale stabilizuje, natomiast po odwroceniu się do pionu calosc „ucieka” w gorna czesc i powrot do poziomu wymaga mocniejszego zapracowania pletwami... ale może to tylko moje subiektywne odczucie, albo braki w technice
generalnie odnosze wrazenie, ze utrzymywanie trymu jest w skrzydle latwiejsze, natomiast co do neutralnej plywalnosci w sumie nie ma roznicy w stosunku do jacketu (w sumie to nie wiem czemu mialaby być), bo przy odrobinie wprawy w jednym i drugim nie powinno to być problemem...
podsumowujac, na pewno nie jest tak, ze po zrobieniu szeregu nurkowan w jackecie zalozymy skrzydlo i będziemy się od razu czuc w nim jak ryba w wodzie; plywanie w nim wymaga nieco wprawy, ale dobry technicznie nurek z odpowiednim doswiadczeniem na pewno bardzo szybko zalapie o co chodzi i nie będzie miał problemow... ja na poczatku troche walczylem z tym sprzetem, ale wkrotce oswoilismy się nawzajem i nawet polubilismy
nie mam w tej dziedzinie w zasadzie zadnego doswiadczenia, ale wydaje mi się, ze w przypadku tzw. nurkowan technicznych (“tzw” po to żeby nie wdawac się w spory definicyjne, bo nie czuje się tutaj kompetentny) koniecznosc uzywania skrzydla jest bezdyskusyjna... z reszta chyba nie ma za bardzo innej mozliwosci, bo nie ma wielu jacketow, do których moznaby przypiac twina; jeśli chodzi o nurkowania rekreacyjne to nie podejmuje się wydawania jednoznacznego werdyktu; mysle, ze w przypadku rekreacji z aspiracjami do czegos wiecej w przyszlosci, skrzydlo jest jednak dobrym rozwiazaniem, chociazby po to żeby pozniej nie musiec się przyzwyczajac... osobiscie, gdybym miał teraz kupowac “jakis worek”, to najprawdopodobniej postawilbym na skrzydlo z plyta, choc nie jest to podejscie na zasadzie jedynej slusznej religii... generalnie polecam poprobowac swoich sil z jednym i drugim i wyrobic sobie wlasne zdanie...
jeśli chodzi natomiast o materialy i jakosc wykonania sprzetu Dive Rite, z którym miałem do czynienia, to absolutnie brak zastrzezen (no może te plastikowe klamerki odbieraly mu nieco powagi
)
gratuluje tym, którzy dotarli do konca tego wywodu! mam nadzieje, ze było warto...
Ogrze, jeszcze raz dzieki!!