Cześć
Pianka tzw. półsucha to nie suchy skafander więc porównywanie walorów użytkowych jej i suchaczy nie ma sensu. Jak wiesz żadna pianka nie będzie izolowała cię od wody. Woda zaś ma 24 krotnie większą przewodność cieplną w stosunku do powietrza, które jest przy skórze w suchym skafandrze.
Pianki tzw. półsuche to po prostu bardziej zaawansowane pianki, wyposażone w szczelne kryzy przy kostkach, nadgarstkach oraz kryzę szyjną i szczelny zamek (zwany suchym – i stąd ta nazwa). Ten właśnie zamek jest najdroższą częścią pianki i to jest różnica w cenie pianek nad którymi się zastanawiasz.
W piance tzw. półsuchej nie odczujesz nieprzyjemnego efektu wlewania się zimnej wody za kołnierz, na plecy, bądź do rękawów przy ruchach głowy bądź podniesieniu ręki. Woda która przesącza się do pianki ogrzewa się od ciała i tam zostaje, co nie oznacza niestety, że nie chłodzi.
Wadą pianki tzw. półsuchej są trudności w jej ubieraniu i zdejmowaniu. Trzeba wejść przez mały otwór na plecach (poprzeczny zamek) i przecisnąć się przez wszystkie kryzy z zachowaniem ostrożności, tak aby ich nie uszkodzić. Pianka taka powinna być też w miarę dopasowana aby nie powstawały przestrzenie powietrzne, (ew. w wodzie można będzie lekko poluzować kryzę szyjną i wypuścić nadmiar powietrza).
Aby zwiększyć komfort cieplny w zimnej wodzie stosuję żyletę Equesa 2mm. Niema niestety takich możliwości kombinacji zastosowania jak overall + docieplacz
Do suszenia daje się tą piankę ostrożnie wywinąć na drugą stronę. Z zamkiem trzeba się obchodzić delikatnie, co jakiś czas smarować a kryzy talkować. Ale czy o którąś piankę nie trzeba dbać?... Klubową ?!..
Używam od 4 lat pianki półsuchej firmy Scubapro model Nova Scotia 6,5 mm (dałem za nią 1400 zł
) i nurkowałem w niej na Zakrzówku (7-9°C) pod termokliną chłodno, Bagrach (20°C), w Jaworznie, Heřmanicach (9°C) było chłodno, Chorwacji (18-22°C) ok i Egipcie (23-24°C). Myślę, że komfort cieplny przy zastosowaniu żylety porównywalny do pianek klubowych 5+5 ( zauważ, w klubowej piance, ocieplacz jest tylko na tułów, nogi i ręce pianka 5mm! ).
Jestem zadowolony z mojej pianki Ponieważ nie planowałem natychmiastowego zakupu suchacza niewielka różnica w cenie dla mnie była do zaakceptowania (zgodnie z zasadą co tanie to drogie). Z resztą nie oszukujmy się za 500 zł suchacza nie kupisz (no chyba, że taki na 2 lata i do remontu)
. Jak widzisz nic ci nie sugeruję.
Każdy ma jakieś preferencje, doświadczenia, no i moda (koszerne - niekoszerne).
Pozdrawiam
Apropos jakiego glajta kupujesz?