Forum AKP Krab AGH

Inne => Hajdpark => Wątek zaczęty przez: majrobbi w 08 Listopad 2004, 23:53:17

Tytuł: SERIA Kawałów...
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 08 Listopad 2004, 23:53:17
Witam,

Mam propozycję by zamienić ten temat w przegląd aktualnych i nie za długich kawałów....

A to na dobry początek: (coś na czasie  :D )

Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafie znaleść sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na
męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego
kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 10 Listopad 2004, 13:29:49
Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
- Dzien Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle, ale, żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki. Srzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupe zebry - same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy i mówi:
A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się śpieszę na tramwaj.
Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli:
- 10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy-wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
Chyba SE PANI jaja robi ze mnie Takie klocuszki to moje dzieci pykają ze mną przy śniadaniu.
Babka juz złapala ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego.
Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło. Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini- hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to patrzy i mowi:

No nie Serio - Pani myśli, że taki słaby jestem?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
- PANIE! WYPIERDDDALAJ PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNI, WEJDŹ PAN DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KURRRRWA ROGALA UŁÓŻ
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 10 Listopad 2004, 13:45:33
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch_j wie co.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 11 Listopad 2004, 13:21:06
Pewien facet wybierał się na nurkowanie. Wstał raniutko, bardzo, bardzo wcześnie. Spakował sobie kanapki, flaszki, płetwy itd. Cały ten szajs zapakował do samochodu i wyjeżdża z garażu. Nagle zerwał się ostry i zimny wiatr, zaczął padać deszcz ze śniegiem, ogólnie pogoda pod psem. Facet zawrócił spowrotem do garażu i przesłuchał prognozę pogody - "w regionie pogoda fatalna, zimno, wietrznie, opady deszczu ze śniegiem". W tej sytuacji facet spasował. Wypakował graty, rozebrał się i wskoczył do łóżka. Przytulił się do żony i szepcze jej do ucha:
- Straszna pogoda na dworzu... brr...
Rozespana kobitka przysuwa się do niego i mruczy:
- Mhmm... a mój mąż idiota... jak zwykle nurkuje...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 12 Listopad 2004, 09:53:18
Syn do mamy:
-Mamo, zenie sie.
-Z kim?
-Z Andrzejem.
-Zwariowales, przeciez to Zyd!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 14 Listopad 2004, 11:39:46
Facet jedzie drogą i widzi samochód w rowie. Zazwyczaj nie pomaga ludziom,
więc przejeżdża obok i jedzie dalej. Spogląda jednak we wsteczne lusterko i
zauważa, że za kierownicą auta w rowie siedzi piękna kobieta. Cofa wiec swą
półciężarówkę i zaczepia linę mówiąc :
- Wie pani, jest pani pierwszą kobietą w ciąży, której pomagam.
- Ale ja nie jestem w ciąży - mówi ona.
- Z rowu też jeszcze pani nie wyjechała.

[ Dodano: Nie 14 Lis, 2004 11:41 ]
Pewien mlody mezczyzna stoi w otwartych drzwiach:
-Przyszedlem poprosic o reke panskiej corki. Ale to tylko formalnosc.
-Wypraszam sobie! - wscieka sie sie przyszly tesc. - Kto ci powiedzial,
ze to tylko formalnosc???
-Ginekolog.

[ Dodano: Nie 14 Lis, 2004 11:46 ]
Cytat: "Malysz"
Żyd powiadasz?


Statek uległ katastrofie. Jedyny pasażer, który ocalał siedział pod
palmą i obgryzał kość. Obgryzioną rzucił na stos innych kości. W tym
samym momencie dostrzegł ekipę ratunkową.
Ekipa ratunkowa stanęła jak wryta. Byli w szoku widząc stos obgryzonych
ludzkich kości i siedzącego obok mężczyznę. Najwyraźniej zjadł
współpasażerów! Widząc przerażenie w ich oczach, mężczyzna spuścił głowę
i rzekł zawstyczony:

- Tak to prawda... Zjadłem ich wszystkich. Ale nie osądzajcie mnie
pochopnie ! Chciałem żyć ! Cóż złego jest w tym, że chciałem żyć?

- Nie będę Cię osądzał - odrzekł dowódca ekipy - nie ma w tym nic złego,
że chciałeś przeżyć. Ale ten statek rozbił się, kur*wa, wczoraj !

[ Dodano: Sro 17 Lis, 2004 16:42 ]
Matura z matmy dla szkół z PruszkowaNazwisko:..........................................Pseudonim:..............................Przynależność (Gang):..............................
1) Zyga posiada AK-47 z magazynkiem na 80 kul. Wystrzeliwuje 13 kul zakażdym razem gdy naciska na spust. Ile razy może wystrzelić zanim będziemusiał zmienić magazynek?

2) Karol posiada 10 gram "czystej kolumbijskiej". Zmieszał ją z"dwutlenkiem" w stosunku 4 części kokainy na 6 części"dwutlenku". Sprzedał6 gramów mieszaniny Marianowi za sumę 650 zł i 15 gramów Romanowi, po 100zł za gram.
a) Kto, Marian czy Roman dał się wyrolować?
b) Ile gramów mieszaniny zostało Karolowi?
c) Jaki jest stopień zanieczyszczenia kokainy Karola?

3) Radek jest alfonsem. Ma trzy dziewczynki, które dla niego pracuja.Jeśli cena jednego numerku wynosi 110 zł, a dziewczynkom dostaje sie ztego 60 zl, to ile razy każda z dziewczat będzie musiała się sprzedać, abyRadek mógł opłacić swoje 3 dzienne dawki cracku, cena których wynosi 85 zl za skręta?

4) Irina chce odebrać część ze 100 gramów heroiny, którą kupiła w celu otrzymania 20-procentowego zysku. Jakiej masy środka rozrzedzającego musi użyc?

5) Arkadiusz zarabia 2000 zł na każdym skradzionym BMW, 1500 zł jeżeli jest to japończyk i odpowiednio 4000 zł za 4x4. Jeśli już ukradł dwa BMW i trzy 4x4, to ile japończyków mu zostaje do ściągnięcia, aby otrzymał dochód w wysokości 30 000 zł?

6) Jachu jest od 6-ciu lat w więzieniu za napad z morderstwem. Uzyskane w czasie napadu środki, tj. 90 000 zł ukrył w mieszkaniu swojej dziewczyny. Każdego miesiąca dziewczyna podciąga 450 zł. Ile pieniedzy zostanie Jachowi po wyjściu z więźnia? Pytanie dodatkowe: ile lat dostanie Jachu, jeśli po powrocie na wolność zabije tę sukę?

7) Marecki przespał się z 6-cioma dziewczynami z gangu. W chwili obecnej w gangu jest 27 dziewczyn. Jaki procent dziewczyn z gangu przeleciał Marecki?

8) Podczas ostatniej bitwy z bandą Ruskich, Stachu zużył 76 kul z pistoletu automatycznego, które dosięgły zaledwie trzech osób.
a) Jaka jest jego skuteczność?
b) Czy zasługuje, aby pozostać w gangu, jeśli próg maksymalny wyznaczony przez współczynnik Pershinga wynosi 23 kule na ubitego Ruska?

[ Dodano: Sro 17 Lis, 2004 16:43 ]
8) - to nie miało być cool, tylko osiem z nawiasem  :D

[ Dodano: Czw 18 Lis, 2004 21:44 ]
W Akademiku Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju,
imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi
tak: "Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?". No i nie
zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo
ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym
momęcie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie
może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak
włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już
dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w oczasz, szczękościsk
z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to
mu szkło pocharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy
do lekarza".
Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył
to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny
widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada
taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się
da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili
taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te
studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba
mu "poszerzyć uśmiech" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął
żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokuju, a tam ... siedzi drugi koleś z
żarówką w gębie Nie
wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to odrazu mina
mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał
ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdzają, a tu lekarz jak ich zobaczył to
mało się nie poryczał ze śmiechu.
Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.

[ Dodano: Czw 18 Lis, 2004 22:08 ]
===8<==============Original message text===============
Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 19 Listopad 2004, 01:41:12
Może nie dowcip tekstowy, ale zdjęcie na czasie :D

Billboard (http://http://forum.seattle-sound.com/album_mod/upload/2372cdf39fc4d6b4f6b2e08eebcaa07f.jpg)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 20 Listopad 2004, 21:21:10
Ja idę podobnym tropem... ZAAN :)

czad :-)

http://zattevrienden.realroot.be/depanneren.htm (http://zattevrienden.realroot.be/depanneren.htm)

[ Dodano: Sob 20 Lis, 2004 21:26 ]
i kolejny teym razem textowo:

Ten teatr zdazyl sie naprawde

Osoby:
Energiczny Chlopczyk - dziecina  dynamiczna, nadmiernie przedsiebiorcza.
Zrezygnowana Mamusia -  posiadaczka synka i obfitych  zakupów.
Nobliwa Staruszka - przedstojaca mamusi w kolejce do kasy.
Wymalowana  Blondyna - przedstojaca Nobliwej Staruszki,  model "tipsy,
tapeta i woda utleniona".
Miejsce i czas akcji: Znany Supermarket, godziny  wieczorne.

Energiczny Chlopczyk biega
Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj. Prosze.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Zrezygnowana Mamusia: Natychmiast przestan biegac.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Nobliwa Staruszka zyczliwie, z promiennym usmiechem: Ach,  zupelnie jak mój
prawnuczek. Niech sie  pani nie denerwuje. Dziecko ma dosyc zakupów.
Ja zreszta tez.
Zrezygnowana Mamusia z nieskrywana ulga: Tak, ja tez.
Wymalowana Blondyna: O tej godzinie bachory to juz powinny byc w lózkach!
Nobliwa Staruszka: A kurwy w pracy!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Korniejenko w 23 Listopad 2004, 20:26:08
Kuczma, Medwedczuk i Janukowycz lecą samolotem. Przelatują nad Kijowem pierwszy z nich wyrzuca 100$ i mówi: "Właśnie uszczęśliwiłem 100 osób". Na to Medwedczuk wyrzuca 1000$ i mówi: "Ja zrobiłem szczęśliwymi 1000 osób". Janukowycz wyrzuca 10 000$ i mówi: "Dzięki mnie jest szczęśliwych 10 000 osób". Na to odzywa się pilot "A wiecie ile osob ja uszczęśliwie jeśli wyrzucę was trzech?"

pozdr.
Kinga
Tytuł: Dowcip stary ale moze ktos go jeszcze nie slyszal
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 24 Listopad 2004, 11:51:17
Nurkowanie z lodzi. Nagle kuter zderza sie z podwodna skala i zaczyna tonac.
Jesli grupa nurkujaca byliby nurkowie CMAS:
instruktor: Zakładac qwa caly sprzet na siebie, pompujemy jackety i na pletwach zapieprzamy do brzegu. Nie marudzic!!! Nie ma lekko!!!

SSI:
instruktor: Lodz ulegla uszkodzeniu, ale prosze sie nie denerwowac za chwile przyleci po Panstwa helikopter, ktory odstawi Was i sprzet do bazy

PADI:
instruktor:Nadarzyla sie niepowtarzalna okazja nurkowania na wraku. Kazdy doplaca po 100$
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 24 Listopad 2004, 17:41:29
W starożytnej Grecji Sokrates był szeroko znany ze swojej mądrości. Pewnego razu ten wielki filozof spotkał swojego znajomego, który biegł właśnie do niego by mu coś powiedzieć:
- Sokratesie czy ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z twoich studentów?
- Zaczekaj chwilę - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem "Potrójnego filtru"
- Potrójny filtr?
- Dokładnie - kontynuował Sokrates - Zanim powiesz coś o moim studencie, spróbujmy przefiltrować to, co chcesz moi powiedzieć. 1-Pierwszy filtr to prawda. Czy upewniłeś się, że to co słyszałeś o moim studencie jest w 100% prawdziwe?
- No nie, właściwie to tylko to słyszałem...
- Dobrze, czyli właściwie nie wiesz czy to jest prawda czy fałsz...Przejdźmy do filtru drugiego, filtr dobroci. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest czymś dobrym?
- Raczej nie, właściwie to coś przeciwnego
- Czyli chcesz mi powiedzieć o nim cos złego, nie wiedząc nawet czy to jest prawda.
Mężczyzna potrząsnął ramionami z zawstydzeniem a Sokrates kontynuował:
- Nadal możesz pomyślnie zdać ten test, bo mamy trzeci filtr: użyteczności. Czy to co chcesz mi powiedzieć o moim studencie jest dla mnie użyteczne?
- Nie specjalnie.
- Zatem - podsumował Sokrates - jeżeli chcesz mi powiedzieć coś, o czym nie wiesz czy jest prawdziwe, ani dobre ani też użyteczne dla mnie... To po co mi to w ogóle mówić?
Mężczyzna poczuł porażkę i był zawstydzony.
To jest powód, dla którego Sokrates był uważany za najwybitniejszego filozofa i darzony takim wielkim szacunkiem.
To również wyjaśnia, dlaczego nigdy się nie dowiedział, że Platon posuwał jego żonę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 26 Listopad 2004, 15:57:52
widze, ze sektor paliwowo-polityczny jest Wam bliski, wiec cos na temat...

Jaka jest ulubiona bizuteria Prezydentowej Kwasniewskiej??

KULCZYKI!!!  :lol:

[ Dodano: Pią 26 Lis, 2004 16:10 ]
no i jeszcze anegdota podobna nieco w klimacie do kawalu o gosciach z zarowkami (za to ponoc jak najbardziej prawdziwa...)

pewien gosc, jako ze pozostawal w szponach nalogu tytoniowego, palil czesto podczas posiedzen w toalecie (nie ma to jak przyjemne z pozytecznym, ktora czynnosc z dwojga jest przyjemna, a ktora poyteczna pozostawiam juz Waszej ocenie), po czym wrzucal pety do muszli, na ktorej siedzial...
pewnego dnia jego syn czyscil cos rozpuszczalnikiem, mniejsza o to co to bylo, po czym wylal go do muszli i nie spuscil wody... po jakims czasie ojciec poszedl do kibla oddawac sie swojej ulubionej rozrywce, po czym, jak to mial w zwyczaju, wrzucil tlacego sie peta pod siebie... jaki byl efekt latwo przewidziec...
przyjechalo pogotowie i zaladowalo kolesia z kawalkami muszli w tylku i w stanie konkremtego szoku na nosze, po czym, jako ze nie miescili sie z tym wszystkim do windy, zaczeli go znosic schodami go karetki... po drodze gosc zaczal im opowiadac co sie wydzarzylo, a efekt byl taki, ze sanitariusze zaczeli sie trzesc ze smiechy i zrzucili go z tych noszy... koles stoczyl sie na polpietro i do kompletu... ZLAMAL SOBIE NOGE!!!  #-o   :lol:  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 28 Listopad 2004, 22:36:19
Od razu serią puszczam...

"Pewno czesc znacie, ale nie chce mi sie cenzurowac ;) "


Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego  dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?????
- Bo jestes pedofilem!!!!
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke.


Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byles? - pyta zona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, bede rzygal.... ..


Facet postanawia  unieszkodliwic swoja tesciowa, udaje sie
wiec do sklepu po jakies drapiezne  zwierze. Niestety, sa jedynie
pelikany, ale sprzedawca zapewnia, ze ptaki sa w  stanie zadziobac
starsza pania w kilka sekund.
Facet decyduje sie na zakup dwóch  sztuk. Po powrocie do
domu nadchodzi czas próby:
- Pelikany na stól! -  pelikany rozwalaja stolik w pyl.
Facet, wniebowziety, mówi dalej:
- Pelikany  na krzeslo! - ptaki rozdziobuja krzeslo w drobny mak.
Nagle wchodzi tesciowa  i od progu wola:
- A na chuj ci pelikany?


Przychodzi facet do  pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobil?
-  Zona...
- Zona? za co!?
- Powiedzialem do niej - ty.
- I za to cie  pobila? A jak dokladnie powiedziales?
- Ona mówi do mnie - juz sie nie kochalismy ze dwa lata...
A ja do niej:  - chyba ty.


Jezeli w  malzenstwie dzieje sie zle, to winne sa obie strony:
i zona i tesciowa.


Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji,
podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- kochanie, a gdybys  mi tak zrobila laseczke...
- tutaj? jestes nienormalny.
- noooo, tak  szybciuko, nic sie nie stanie...
- nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny  wyrzucic smieci, albo jakis sasiad
i mnie rozpozna...
- ale to tylko  "laska", nic wiecej... kobieto...
- nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- no dawaj nie badz taka...´
- powiedzialam ci ze nie i koniec!
- no  wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia
- nie!
W tym  momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
rozczochrana i  mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske  do
cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze
zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest
kurwa 3 rano!

Przychodzi facet zadowolony  krzyczac:
- Jozka wygralismy w totolotka pakuj sie!
- A co wyjezdzamy?
- Nie, wypierdalaj!


Dwoch przyjaciol wybralo sie do baru na drinka. Jeden z
nich zaglada do szklanki i wola do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widze kostke lodu z dziurka!
Drugi smetnym glosem odpowiada:
- Malo widziales. Ja z taka zyje od 15 lat...

Sprzeczka malzenska. Zona do meza rozkazujacym tonem:
- Natychmiast wychodz spod tego stolu!
- Nie wyjde!
- Mowie Ci wylaz!
- Nie wyjde!
- Wylaz ty tchorzu!
- Nie wyjde! Chlop musi miec swoje zdanie!

Maz mowi do zony:
- A moze bysmy sie dzisiaj troche pokochali ?
Zona odpowiada:
- Nie, boli mnie cos dzisiaj glowa:
Maz:
- A to sie swietnie sklada, bo wlasnie nasmarowalem sobie malego
aspiryna, wiec wolisz doustnie czy w czopku?

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem
Ż: Powiedz Gibraltar
M: Piłem.


Panie graja w golfa. Jedna z nich uderzyla pileczke -
chciala prosto, poszlo w lewo. Z obserwujacych je panów jeden zgial sie
w pól, wsadzil dlonie pomiedzy uda i wrzasnal. Pani podeszla do niego:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to bylo niechcacy.
Pan dalej jeczy :)
- Jestem fizykoterapeutka, moze bede w stanie panu pomóc.
Pan nadal jeczy. Pani rozpoczyna masowanie okolic krocza; po chwili pyta:
- No i jak?
- Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli...


Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa, aby otrzymac promocje
do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasiu, przeliteruj slowo TATA
- T-A-T-A
- Swietnie! Zdales!
- A teraz Monika, przeliteruj slowo MAMA
- M-A-M-A
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
- A teraz ty, Ahmed... Przeliteruj prosze... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW
W SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....



Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem
celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!


Malzonkowie wpadaja na dworzec kolejowy, co sil biegna na
peron, niestety, za pozno. Maz odwraca sie do zony i krzyczy:
- Gdybys sie tak nie guzdrala, to bysmy zdazyli!
- Gdybys mnie tak nie poganial, to bysmy krocej czekali na
nastepny!


Rozmawiaja trzy babcie. Pierwsza mowi:
- Moj wnuczek bedzie chyba lekarzem, bo ciagle robi lalkom
zastrzyki. Druga babcia na to:
- A moj to chyba na ogrodnika pojdzie, bo ciagle w ogrodku przesiaduje.
Na to chwali sie trzecia babcia:
- A moj to na pewno zostanie szewcem albo pilotem, bo ciagle wacha klej
i mowi: Ale odlot!

Szef do pracownika:
- Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan juz czwarty raz
spozniony, dlaczego?
- Poniewaz to czwartek.


Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, ostatnio dzieje sie ze mna cos niedobrego.
Mam czerwone genitalia i bardzo mnie one swedza.
- Czy ma pan zone?
- Tak.
- Czy pan z nia wspolzyje?
- Tak.
- Jak czesto?
- Po kazdym posilku, w soboty i niedziele czesciej.
- A kontakty z innymi kobietami?
- Tez. Po kilka razy dziennie z sasiadka i kolezanka z pracy.
- Pana klopoty wynikaja ze zbyt intensywnego zycia seksualnego
oraz czestych zmian partnerek...
- Dzieki Bogu, bo juz myslalem, ze to od onanizowania sie...


Wraca maz do domu po pracy, w lózku lezy zona cokolwiek
rozanielona. Maz otwiera szafe i widzi golego faceta, który
klaszcze w dlonie.
- Co pan tu robi?
- Mole odganiam.
- Na golasa?
- Patrz pan, ciuchy mi zzarly.


Pewna młoda amerykanka, przed ślubem, postanowiła skorzystać z
jeszcze przysługującej jej wolności. Wybrała się do Paryża. Na
lotnisku wsiada do taksówki i prosi kierowcę, aby zabrał ją do
najbardziej wyuzdanego damskiego lokalu. Przyjeżdżają na miejsce. W
lokalu kłębi się tłum.
Drinki i zwyczajny gwar. Amerykanka jest trochę rozczarowana. Ale nagle,
na scenę wybiega konferansjer i zapowiada:
- Drogie Panie, przed wami PEPE!!!
Na scenę wbiega facet, ubrany bardzo skąpo. Przed nim stoi stoliczek, a
na nim orzech włoski. Facet, tańczy wywijając penisem i w pewnym
momencie uderza przyrodzeniem w orzecha. Ten rozpada się na drobne
kawałeczki.Panie szaleją. Amerykanka jest zachwycona.
Po wielu, wielu latach, starsza pani postanawia powrócić do miejsc,
jakie odwiedziła w młodości, aby przypomnieć sobie najpiękniejsze
chwile. Leci więc do Paryża i  udaje się do niezapomnianego lokalu. Ta
sama atmosfera. Pełno kobiet.
Konferansjer zapowiada:
- Drogie Panie, przed wami PEPE!!!
Amerykanka jest bardzo podniecona. Czyżby ten sam PEPE!
Rzeczywiście!!!
Na scenę wbiega starszy facet. Przed nim stolik, a na stoliku
orzech kokosowy.
Facet rozpoczyna taniec, wywija penisem i nagle... Bach!
Uderza w orzecha kokosowego. Ten zaś rozlatuje się na kawałki.
Amerykanka szaleje razem z tłumem. To niesamowite!
Kupuje bukiet kwiatów i idzie do garderoby gwiazdora.
- Proszę pana, byłam tu kilkadziesiąt lat temu. Wtedy pan
rozbijał orzecha włoskiego! A teraz, to wprost niesłychane, wielkiego
kokosa!!! Jak pan to może wyjaśnić?!
- To proste, madame, już nie ten wzrok, co kiedyś!


- Dlaczego programista na umycie glowy zuzywa cala butelke
szamponu?
- Bo w instrukcji napisali: nalozyc, splukac, czynnosc powtorzyc.


Jas i Malgosia caluja sie. Nagle Jasio mow:
- Malosiu chyba polknalem Twoja gume do zucia.
Malgosia:
- To nie guma, ja mam katar.


Uczeń stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale meczy sie
niemilosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile pluje
w rece i wciera sline we wlosy. Nauczycielka patrzy ze
zdziwieniem pyta sie go:
- Bogus! Dlaczego na Boga wcierasz sline we wlosy?
- Wczoraj slyszalem jak mamusia mowi tatusiowi... posliń
glowke, zobaczysz, ze od razu pojdzie ci lepiej...


Jasiek przed slubem bardzo prosil swoja Hanusie, zeby mu sie
oddala przed slubem.
- Jasiu, nie oddam ci sie, bo chce byc do slubu czysta jak
lilia..., a poza tym to po rypaniu zawsze mnie glowa boli...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Korniejenko w 09 Grudzień 2004, 15:04:14
Kontrola imigracyjna:
- Name?
- Abu Dalah Sarafi.
- Sex?
- Four times a week.
- No, no, no... male or female?
- Male, female... sometimes camel...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 10 Grudzień 2004, 12:48:10
Ach te Baby...

W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić
męża.
Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko
jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej,
chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna
babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę"
- To juz coś, mój były nawet roboty niemiał - pomyślała kobieta - ale
zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrzebył napis:
"Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci"
- Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni"
- No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę,
kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych"
- Słodko,słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało:
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie
przystojni,pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku"
- No niesamowite, wręcz cudownie- pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak
wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym piętrze nie
ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam
babom za cholerę nie można dogodzić..."
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: mroowek w 11 Grudzień 2004, 13:50:45
Czyli byl tylko jeden "Haczyk"? A na ktorym pietrze, bo nie doczytalem ? :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 13 Grudzień 2004, 00:17:38
Długa seriaaa :)


II wojna światowa. bitwa na łuku Kurskim. Strona radziecka. Do namiotu dowódcy wbiega szeregowiec i krzyczy:
-Kamandir, tanki jadu !
-Kolik ich ?
-Asiem.
-Bieri granata i rozgani tanki !
po chwili szeregowiec wraca:
-Nu, rozganił tanki ?
-Da.
-To oddawaj granata.


Po 50 latach pracy w fabryce odkurzaczy w ZSRR Natasza Pietropawłowna odchodzi na emeryturę. W dowód zasług odznaczają ją orderem Lenina.
- Nataszo Pietropawłowno, odznaczamy was orderem lenina i podarowywujemy jeden odkurzacz.
- Eeeeeeee tam...
- Co, nie chcecie odkurzacza ? Pewnie ukradliście już kilka wcześniej ! Przyznajcie się. Tu wszyscy kradną. To żaden wstyd.
- No tak, kradłam odkurzacze, ale jak bym ich w domu nie składała to zawsze wychodziły mi kałasznikowy.


Elektryfikacaj wsi w ZSRR. " W każdej chałupie radio ! " głosi hasło. I rzeczywiście, w każdej sadybie stoi radio. Poranna audycja:
- Towarzysze ! Towarzysz Stalin właśnie się obudził ! Obudźcie się i wy !
- Towarzysze ! Towarzysz Stalin właśnie się gimnastykuje ! Gimnastykujcie się i wy !
- Towarzysze ! Towarzysz Stalin właśnie je śniadanie ! A dla was chwila muzyki !


Styrlitz wszedł do domu i podszedł do drzwi pokoju kontaktowego. Zapukał umówione 198 razy i nie doczekawszy się żadnej odpowiedzi, wyszedł na zewnątrz i spojrzał na okno. Nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka. Znak wpadki.


Hitler i Himmler omawiali plan nowej inwazji. Nagle wszedł Styrlitz z pomarańczmi w koszyku. postawiał pomarańcze na stole, wyjął aparat fotograficzny i zrobił zdjęcie mapie wiszącej na ścianie po czym wyszedł bez słowa.
- Kto to był ? - zapytał Hitler
- To ? A, Styrlitz, radziecki szpieg. - odpowiedział Himmler.
- Dlaczego go nie aresztujecie ?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

Chruszczow przyjechał do kołchozu.
- Dobrze wam się żyje? - zażartował Chruszczow.
- Dobrze! - zażartowali kołchoźnicy.

Pasek od spodni goni dupę po lesie. Dupa uciekła, dotarła do chatki dobrej wróżki i poprosiła żeby wróżka zamieniła ją w ptaszka.
Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi:
- Ale dupa!
- Nie jestem ddupa jestem ptaszek!
- To zaśpiewaj!
- Pryk pryk!


Jan Kochanowski siedzi pod lipą i cierpi, bo już od dłuższego czasu nie miał natchnienia. Wtem zobaczył unoszącą się nad nim muzę i woła:
- Wena! Wena! chodźno tutaj!
Weż mi coś podpowiedz, bo mnie skręci. Dzieciaki w szkole nie będą miały się o czym uczyć jak czegoś nie napiszę. Wena pochyliła się do ucha i coś zaszeptała. A Janek na to:
- Spadaj, to już było! Wymyśl coś lepszego.
Wena znów się nad nim pochyliła, zaszeptała, a Kochanowski znowu:
- Wena nie cuduj tylko coś wymyśl, bo ci przywalę.
Muza znów się nad nim pochyliła i znów zaszeptała.
Na twarzy Kochanowskiego zajaśniał uśmiech i mówi:
- Ty wiesz co, że to może być dobre.
Z błyskiem w oku krzyczy spod lipy w stronę dworu:
- Urszulka! Chodźże prędziutko do tatusia...

[ Dodano: Pon Gru 13, 2004 00:44 ]
Jest rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
się patrzy. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty impreza na maxa. Jagiełło leży
zarzygany w namiocie, pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana wszyscy wygięci nawet konie się
uwaliły jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy żeby się wyrzygał
rycerze łażą naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi łeb go napier***a kac wielki chwyta się za
głowę i woła giermka:
Te słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu że my wczoraj z chłopakami pochlali mnie łeb
napier***a i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się
zetrzemy czy jak? ok.?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę
się potyka i czka bo se rano klina walnął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa
miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas
wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady może jutro!
Nie no wszystko ok. my tam z chłopakami też nielicho wczoraj
zabalowaliśmy naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebijać...


Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
-Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. – tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
-Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20tu metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80ciu ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i
kosi niemców jak Boryna zboze. Na 30tym klinga paszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium, w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał?
- Też się taty pytałem a on na to:
"Nie wk*rwiaj dziadka Staszka jak se popije"


Polecieli Amerykanie na Marsa. Lecą 3 dni i w końcu dolatują. Po wylądowaniu zobaczyli Marsjan biegnących w ich kierunku. Wyjeli flagi i machają do Marsjan, a ci podbiegli i w rakiecie drzwi zaspawali. Marsjanie sie rozeszli a Amerykanie próbują otworzyć drzwi. Po 3 godzinach podchodzi jeden Marsjanin do rakiety i pyta;
- jeszcze nie otworzyliście?
- jak to ? To był tu ktoś przed nami kto otworzył te drzwi
- pewnie, POLACY
- niemozliwe; taki biedny naród a na loty kosmicze mieli?
- Mało tego, oni te drzwi w 15 min otworzyli.
- nie może byc a może coś jezscze zrobili ?
- Pewnie, prezenty nam przywiezli.
- A jakie ?
- Nie wiem co to bylo. Nazywalo sie to WPIERDOL, ALE WSZYSCY DOSTALI!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 14 Grudzień 2004, 21:57:26
Cytat: "mroowek"
Czyli byl tylko jeden "Haczyk"? A na ktorym pietrze, bo nie doczytalem ? :D


...już poprawiłem... z niższe na wyższe i jest OK.

[ Dodano: Wto 14 Gru, 2004 22:10 ]
An airplane takes off from the airport. The captain is Jewish and the
first officer is Taiwan Chinese. It's the first time they've flown
together and it's obvious by the silence that they don't get along.

After thirty minutes, the Jewish Captain speaks, "I don't like Chinese."

The First Officer replies, " Ooooh, no like Chinese? Why ees that?"

The Captain says, "You bombed Pearl Harbor. That's why I don't like
Chinese."

The F.O. says, "Nooooo, noooo....... Chinese not bomb Pearl Harbah. That
Japanese, not Chinese."

And the Captain answers, "Chinese, Japanese, Vietnamese.. it doesn't
matter, they're all alike."

Another thirty minutes of silence. Finally the F.O. says, "No like Jew."

The Captain replies, "Why not? Why don't you like Jews?"

F.O. says, "Jews sink Titanic."

The Captain tries to correct him, "No, no. The Jews didn't sink the
Titanic. It was an iceberg."

The F.O. replies, "Iceberg, Goldberg, Rosenberg, no mattah.. all same."

[ Dodano: Wto 14 Gru, 2004 22:17 ]
Kulczyk = Cool chick

Grażyna Kulczyk przedstawia się bogatemu biznesmenowi:
- Good evening, I am miss Kulczyk
- Cool chick? I don’t think so...

[ Dodano: Sro 15 Gru, 2004 01:31 ]
http://www.hopdivers.chmielna.pl/pupatechniki.wmv (http://www.hopdivers.chmielna.pl/pupatechniki.wmv)

http://www.hopdivers.chmielna.pl/Pupapuszka.wmv (http://www.hopdivers.chmielna.pl/Pupapuszka.wmv)

http://www.hopdivers.chmielna.pl/pupawychodzenie.wmv (http://www.hopdivers.chmielna.pl/pupawychodzenie.wmv)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 23 Styczeń 2005, 12:16:06
a to ponoc prawdziwy cytat z teleturnieju "Jeden z Dziesieciu"

Sznuk: Znajduje sie w spodniach i na swiadectwie?
Zawodniczka: PALA!!
Sznuk: Nooo tez, ale nam chodzilo o pasek...  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 24 Styczeń 2005, 15:34:03
Cytuję za Tomaszem Tatarem (z grupy dyskus. OTZ):

Jeden żołnierz mówi do drugiego:
- Chodź, porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi:
- Ja to pier**lę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 03 Luty 2005, 14:42:30
Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w pierwszym rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa HAHAHA!  (zasmial sie szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep  Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj znany wystep.
Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- Spierdalaj !
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 04 Luty 2005, 12:02:59
Cytat: "wwwojtus"
Poszedl maly Jasio.......
.
.
Mistrz Cietej Riposty:
- Spier..laj !


To chyba jest kawał miesiąca!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 04 Luty 2005, 12:47:30
Monty Python by sie niepowstydzil  =D>

[ Dodano: Pią 04 Lut, 2005 12:57 ]
Jak najskuteczniej wkurzyc Turka?
Dać mu w prezencie wódkę Jan III Sobieski.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 04 Luty 2005, 14:07:12
Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty RULEZ!!!
Tytuł: Bracia
Wiadomość wysłana przez: Cisek w 06 Luty 2005, 20:11:55
http://www.koreus.com/files/200406/umbi ... thers.html (http://www.koreus.com/files/200406/umbilical_brothers.html)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 07 Luty 2005, 12:56:15
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,
gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...?

[ Dodano: Pon 07 Lut, 2005 15:10 ]
Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? to pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dziwki!
- Ja? Jestem wierny swojej babie naprawdę jestem głodny ...
Na to facet: - No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści, daj pan
kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który
nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej babie!
Tytuł: :)
Wiadomość wysłana przez: Cisek w 10 Luty 2005, 18:27:28
Eliminacje do finału miss Polonia. Prowadzący wskazuje dłonią trzy kandydatki:
- Pani, pani i... pani!
- I jeszcze ja, ja!! - krzyczy pewna blondynka.
- No dobrze, to jeszcze pani - zgadza się prowadzący - Ubierać się i do domu!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 11 Luty 2005, 00:45:17
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna
pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w
aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi
śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli
przeleciec wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 11 Luty 2005, 12:54:34
TROCHE PRZYDŁUGIE, ale się płynnie czyta...


Ja n K a z i m i e r z S i w e k
"ŚPIĄCY KOPCIUSZEK"
/z cyklu "CICHOBAJKI POLSKIE"/
Pewna rozwódka dosyć puszysta
Nie miała męża, rzecz oczywista
Lecz miała za to dwie głupie córki
Co malowały ciągle pazurki
Nie myły garów, nie słały łóżka
Wiec wynajęły sobie Kopciuszka
Była to całkiem-całkiem dzieweczka
Figurka owszem, biuścik czwóreczka
Kopciuszek często przycinał oko
Bo krzywą cukru miał dość wysoką
Wtedy Kopciuszka niewiasty wredne
Kopały celnie w nocy i we dnie
Raz w swojej willi wydawał party
Sam król sedesów - Cichopuk Czwarty
Bo Sedesowicz, syn Cichopuka
Od lat dziewicy na żonę szukał
A był to łysy przystojny młodzian
W czarne gustowne dresy przyodzian
- Słuchaj, Kopciuszku - rzekły babsztyle
- Masz nam usmażyć z powietrza filet
I trzy puszyste rozchichotane
Wyszły na party w tiule ubrane
Sen chwilę potem zmorzył Kopciuszka
We śnie zjawiła się Dobra Wróżka
Masz tu, Kopciuszku, niecałą stówkę
Jedź na przyjęcie i weź taksówkę
Nie dam ci więcej, bo nie mam kasy
Takie na wróżki przyszły dziś czasy
Wróć przed taryfą nocną, idiotko,
Później drałować będziesz piechotką
Tam na przyjęciu młody Cichopuk,
Wyznał jej miłość, w takim był szoku
Tutaj się wytnie sceny z prywatki
Ze względu na was, kochane dziatki
Ale do rzeczy. Wróćmy do chwili
Kiedy Kopciuszek wybiega z willi
Wersja dla dzieci o tym nie mówi
Co tak naprawdę Kopciuszek zgubił.
Zgubił on bowiem biegnąc z imprezki
Czerwone stringi, w dodatku "eski"
Papa Cichopuk wysłał nazajutrz
Emisariuszy po całym kraju
Żeby znaleźli jedną z dzieweczek
Która pasuje do tych majteczek
Tysiące panien doznało stresu
Przy naciąganiu ciasnego desu
Założyć stringów nie dały rady
Bo wszystkie miały za tęgie wkłady
Ale zdębieli emisariusze
Kiedy założył stringi Kopciuszek
Potem odbyło się weselisko
Gdzie wielu gości upadło nisko
Były prezenty i czek od papy
I noc poślubna - całkiem od czapy
Bo choć pan młody był niewyżyty
Śpiacy Kopciuszek spał jak zabity
Teraz, dziewczęta, nadeszła pora
Na cos mądrego, czyli na morał
Niech was nie zwiedzie przykład Kopciuszka Kiedy wskoczycie komuś do
łóżka
Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić By księcia z bajki zaraz
poślubić.

[ Dodano: Pon 28 Lut, 2005 12:03 ]
Akademik - NA FAKTACH I NA CHAJU


> > > > WYCINEK Z GAZETY LODZKIEJ
> > > >
> > > > Akademik.
> > > >
> > > > Impreza.
> > > > 11 pietro.
> > > > Duuuzo alkoholu i trawy.
> > > >
> > > > Ubawione towarzystwo, wlasciwie to byla typowo samcza impreza,
gdyz
> > > > o zadnych niewiastach mowy nie bylo. Zreszta to ma akurat
> > > > najmniejsze znaczenie.
> > > > Tak wiec ubawione i rozluznione alkoholem towarzystwo
postanowilo
> > > > zrobia cos totalnie odjechanego. Znalezli wiec ochotnika (który
sam
> > > > sie zglosil!) i postanowili wyslac go na Marsa. I nie byloby
> > > w
> > > > tym nic smiesznego, gdyby nie to, iz imprezowicze wpakowali
> > > > delikwenta do pudla, podpisali je tekstem "MISJA NA MARSA" i ...
> > > > wyrzucili przez okno.
> > > > Z tego wlasnie, wyzej wspomnianego, 11 pietra.
> > > >
> > > > Historia z poczatku zabawna, zamienila sie w koszmar.
> > > > Chlopak oczywiscie zginal na miejscu.
> > > > Zaniepokojeni ludzie, widzac szczatki ciala w kaluzy krwi,
> > > > zadzwonili na policje.
> > > > Ta, powiazujac fakty i idac za glosami nadal odbywajacej sie
> > > > imprezy, skierowala sie do odpowiedniego pokoju. I co zastali?
> > > >
> > > > Otoz drugie pudelko. Na którym widnial napis "MISJA RATUNKOWA".
> > > >
> > > > Gdy policjanci otworzyli pudelko i zapytali, co tu sie dzieje,
> > > > uslyszeli:
> > > > wlasnie mielismy zamiar wyslac misje ratunkowa.
> > > > Bo stracilismy kontakt radiowy z poprzednikiem".
> > > >
> > > > A z pudelka wyszedl kolejny student...
> >

[ Dodano: Pon 14 Mar, 2005 18:38 ]
CZAD, niezły CZAD, wielki CZAD .... =D>

W zalaczeniu link do filmu...:
http://lac.pl/~lam/rocky.htm (http://lac.pl/~lam/rocky.htm)

[ Dodano: Sro 23 Mar, 2005 01:18 ]
===8<==============Original message text===============
Kuba - szerzej znany jako Whisky - miłość i kochanie Ani
Ania - szerzej znana jako Krolowa_sniegu - miłość i kochanie Kuby
Jacek - szerzej znany jako Charakterek - kumpel obojga powyżej.

charakterek (14:14)
osz kufa ale się ciemno zrobiło

krolowa (14:14)
no u nas to już z godzinę temu

krolowa (14:15)
Kuba mam ochotę na ciebie

krolowa (14:15)
rozumiesz?

charakterek (14:15)
na mnie??

krolowa (14:15)
ochotę się pieprzyć! siąść na ciebie i ujeżdżać.

charakterek (14:15)
okienka Ci się jebły

krolowa (14:15)
o kurwa!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 23 Kwiecień 2005, 13:50:07
chyba troche stare, ale co tam, na naszych lamach to powinno byc motto :)


Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed
>sobą
>> > kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po
>> > majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał
>> > studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś
>potwierdzili. Wtedy
>> > profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko
>potrząsnął. Żwir
>> > oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami.
>Profesor
>> > ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem
>> > przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając
>> > słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną
>przestrzeń.
>> > Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój
>jest jak
>> > Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz
>> > partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego
>innego,
>> > Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne
>rzeczy:
>> > Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje
>całkiem
>> > drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw
>> > napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym
>bardziej
>> > na kamienie. Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą
>energię
>> > na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne.
>> > Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym
>dzieciom i
>> > Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość
>czasu
>> > na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże
>kamienie -
>> > one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."
>> > Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi
>> > kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się,
>że słój
>> > jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo
>> > wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek - teraz
>słój był
>> > naprawdę pełen.
>> >
>> > Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo Wasze życie jest
>wypełnione,
>> > zawsze jest jeszcze miejsce na browarka.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 25 Kwiecień 2005, 10:08:51
===8<==============Original message text===============
Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów
przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn
przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany w sztok kapitan korsarzy
i powiedział :
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety.
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.

:-D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 04 Maj 2005, 09:54:50
Do firmy zajmującej się usuwaniem padłych zwierząt z ulic miasta dzwoni telefon:
- Dzzdzzieńń dddobry jajaja chchcciałem popowiedzieć, że leleży papapadly kkkoń.
- Oczywiście, przyjedziemy i zabierzemy, tylko niech pan powie na jakiej ulicy.
- Na po...pooo...po..poooo
- Może na Poznańskiej?
- Nnnie, na poo.po..poo
- Może na Podgórnej?
- Nnnie, nnnie...
- To jak Pan się zastanowi, proszę zadzwonić.
Facet dzwoni po chwili.
- Dzie dzie dzień...
- No witam, witam, co z tym koniem, na jakiej ulicy?
- Na poooo...po...po
- No jaka, może Poznańska?
- Nnnie, nnnie, pooo...po...po
- Może jednak Poznańska?
- Nnnnie...
- Proszę sie zastanowić i zadzwonić później, dobrze?
Facet dzwoni po godzinie.
- Ddzi...
- No witam, witam, jak tam konik, na jakiej ulicy leży?
- Na pppo..poooo..
- Poznańskiej?
- Ttttak!
- No widzi Pan, mówiłem że na Poznańskiej!
- Bo gggo kkurrrwa pppprzeniosssłem...



Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 05 Maj 2005, 11:20:33
To mogło przydarzyć się tobie....

Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:
"Cześć! Co słychać?"

Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie
wstąpiło, że - chociaż zakłopotany - odpowiedziałem:
"No, w porządku!"

A tamten na to:
"I co porabiasz?"

Co za pytanie?! W tej sytuacji - trochę dziwaczne... Odpowiedziałem:
"Eee, to, co ty... Wiesz..!"

Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło
następne pytanie.
"Mogę do ciebie wejść?"

Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy
sposób:
"Nie... Jestem trochę zajęty!!!"

I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana:

"Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny
obok!!!"
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Maj 2005, 10:33:36
Kobieta wpada do ginekologa.
- Panie doktorze proszę mi pomóc!
- W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc proszę
przyjść jutro.
- Ale, panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!
- A co się stało?
- No, więc mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi,
łaskocze mnie, szczypie... no po prostu nie do wytrzymania!
Proszę mi ją wyciągnąć!
- Wie pani, jest już po pracy, narzędzia niewysterylizowane,
nie bardzo mogę pani pomóc...
- Ależ musi pan cos wymyślić... Błagam!
Doktor po chwili namysłu:
- No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę
niekonwencjonalny...
- Zgadzam się na wszystko, byle by ją wyciągnąć!
- Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem,
który nałożę sobie na czubek penisa, wsunę je, mrówka przyklei
się do kremu i ją wyciągnę.
- Dobrze niech pan działa. Lekarz zrobił jak powiedział, krem,
wsunął penisa i w tym momencie mówi:
- Wie pani, ja zmieniłem zdanie. Ja ją po prostu zatłukę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 16 Maj 2005, 13:25:18
Ja słyszałem trochę inną zakończenie... zamiast zatłukę było "utopimy s..kę" ;-)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Maj 2005, 13:31:06
Cytat: "ZAAN"
Ja słyszałem trochę inną zakończenie... zamiast zatłukę było "utopimy s..kę" ;-)


Też brutalnie... :)
Tytuł: kawały
Wiadomość wysłana przez: pawell w 16 Maj 2005, 23:08:32
Niedawno usłyszałem taki kawał:

Poltechnika Rzeszowska, dwóch studentów siedzi i rozmawia:
-Cześć stary, pijemy dzisiaj ?
- No jasne, że tak!
- A Staszek z nami pije?
- Staszek napewno sie napije
- myślisz że po wczorajszym przyjdzie?
- stary, mówie ci Stachu dzisiaj z niami pije.
- o patrz Staszek idzie...
- Dzieńdobry Panie Dziekanie

 :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 17 Maj 2005, 10:52:42
Do szpitala dociera strasznie poturbowany mężczyzna cały w sińcach i
zadrapaniach.
-Co się panu stało?- pyta lekarz.
-Potrącił mnie łabędź....
-Naprawdę?
-No tak, zaraz po tym jak walnęło mnie UFO.
-Ale przygody się panu zdarzają!
-To jeszcze nic,bo zaraz po tym anioł huknął mnie w głowę.
-Niech pan mówi dalej,zamieniam się w słuch!
-No,pozniej to już zatrzymali karuzelę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 20 Maj 2005, 10:54:31
Dwóch żołnierzy. Jeden do drugiego:
-Porobimy sobie jaja z pułkownika?
-Pierd... już robilismy sobie jaja z dziekana.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 23 Maj 2005, 14:34:46
Bacowa do męża w środku nocy:
- Antoś, pchła mi chodzi po plecach, złap ją i zabij.
- Zapal światło. Jak Cię zobaczy to sama zdechnie ze strachu.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 23 Maj 2005, 14:38:01
Ciezkie, ale dobre ;-)))
aak


===8<==============Original message text===============
Siedzą dwa wróble na drzewie.
- Co byś zrobił, jakbyś wygrał milion?
- Ziarna bym se kupił i jadłbym, jadł... non stop.
- Ech debil z ciebie. Ja to bym se kupił ziarna i pole. Zasiał ziarno,
później zebrał, w elewator i miałbym ziarna na całe życie...
Nagle leci wrona:
- Eeeeee... milionery.... tam za rogiem zesrała się krowa. Jak się nie
pospieszycie, zimne niedługo będzie...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 24 Maj 2005, 15:40:26
Dowódca kompani wzywa kaprala:
- Słuchajcie, Kowalskiemu trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest. Rozkaz.
- Kompania zbiórka! - woła kapral.- Kto ma ojca wystąp!... A ty Kowalski, gdzie się pchasz, baranie??
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 25 Maj 2005, 10:25:41
Przychodzi mały Romuś z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro
patrzeć.
- Co się stało, Romanie? - pyta mama.
- Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora...

----------

- Halo, halo... dawajcie tu szybko! Na ulicy bijatyka!
- Gościu, a czy ty wiesz, że do straży pożarnej dzwonisz?
- A do kogo mam dzwonić, jak się napierdzielają gliniarze z lekarzami?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: msmisiu w 26 Maj 2005, 15:08:21
na innym forum jeden z uzytkownikow wkleil takie .. cytaciki amerykanskich studentow :) po prostu mistrzowie porownan :)

wklejam calosc :

Mistrzowie trudnej sztuki porównań

Jeśli któryś z poniższych uczniów amerykańskich zechce zostać kiedyś pisarzem, to powstanie nowy gatunek literacki dający wiele do myślenia, bardzo wiele...  

"Przemawiał z mądrością, jaka może płynąć tylko z doświadczenia. Jak facet, który oślepł, bo patrzył w słońce bez takich okularów ze srebrnymi folijkami, a teraz podróżuje i opowiada w szkołach o niebezpieczeństwach patrzenia na słońce bez takich okularów ze srebrnymi folijkami."
Joseph Romm, Washington

"Mała łódka delikatnie dryfowała po jeziorze dokładnie w taki sposób, w jaki nie robiłaby tego kula do kręgli."
Russell Beland, Springfield

"McBride spadł z 12 piętra uderzając o chodnik jak torebka z zupą fasolową."
Paul Sabourin, Silver Spring
"Jej włosy lśniły w deszczu jak włosy w nosie po kichnięciu."
Chuck Smith, Woodbridge

"Jej oczy były jak 2 brązowe kółka z dużymi czarnymi kropkami na środku"
Russell Beland, Springfield

"Bob był zakłopotany jak haker, który chce się włamać się do T:flw.quid55328.comaaakk/ch@ung, a trafia przez pomyłkę do T:flw.quidaaakk/ch@ung."
Ken Krattenmaker, Landover Hills

"Jej słownictwo było nieodpowiednie jak... nieważne."
Autor nieznany

"Był wysoki jak dwu-i-półmetrowe drzewo"
Jack Bross, Chevy Chase

"Kulki podskakiwały na chodniku jak larwy smażone na gorącym tłuszczu."
Gary F. Hevel, Silver Spring

"Mieszkali na typowym terenie podmiejstkim z płotami podobnymi do zębów Nancy Kerrigan"
Paul Kocak, Syracuse, N.Y.

"John i Mary nigdy się nie spotkali. Byli jak dwa kolibry, które też się nigdy nie spotkały"
Russell Beland, Springfield

"Grom grzmiał złowieszczo przypominając cienką blachę potrząsaną za kulisami podczas sceny z burzą."
Barbara Fetherolf, Alexandria

"Jego myśli biły się w jego głowie, zawierając i zrywając sojusze jak majtki w suszarce do ubrań."
Chuck Smith, Woodbridge

"Czerwona ceglana ściana była w kolorze ceglasto czerwonego pisaka."
Autor nieznany
[/b]
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: msmisiu w 27 Maj 2005, 00:46:24
mam nadzieje ze tego tu nie bylo :

remier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Miller i świnie" czy coś takiego.
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń, podpis:
"Miller (drugi od lewej)".
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 07 Czerwiec 2005, 16:37:38
Mądry Rabin...

Na środku Atlantyku tonie pasażerski liniowiec. Ogólna panika, aż tu
kapitanowi donoszą, że na pokładzie jest rabin-cudotwórca. Pośpiesznie
przyprowadzają rabina przed oblicze kapitana:
- Panie rabinie, co robić?
- A internet macie?
- Mamy.
- To sprzedaj pan okręt.

:-)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 09 Czerwiec 2005, 13:58:39
a to juz słyszeliście?

Dzwoni Don King do Andrzeja Gołoty:
- Andrew, Saltea chce z tobą walczyć. Masz minutkę ?

  :smt062
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 10 Czerwiec 2005, 10:02:30
Po długiej, upojnej nocy on zauważa na jej nocnym stoliku zdjęcie
faceta. Zaczyna się niepokoić:
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo pyta.
- Nie głuptasie - odpowiada przytulając się do niego.
- A więc to twój chłopak?
- Nie, nie, coś ty!
- Więc to twój brat, tak?
- Nie, nie - odpowiada delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest?
- To ja... przed zabiegiem chirurgicznym...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 10 Czerwiec 2005, 17:47:13
Po długiej, upojnej nocy ona mowi czule do niego:

- powiedz mi, ze mnie kochasz...
- kocham cie

- a powiedz mi ze mnie bardzo kochasz!
- bardzo cie kocham

- a powiedz mi cos od siebie
- dobranoc
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 11 Czerwiec 2005, 12:25:28
Rankiem w mieszkaniu na rozlozonej wersalce lezy mocno wczorajszy
(skacowany) mezczyzna. Na podlodze przy wersalce lezy gruby, puszysty,
perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mezczyzna podnoszac ciezko glowe...
- Nie tup...! K...! Nie tup!

Do seksuologa przychodzi pacjent.
- Panie doktorze, mam interes jak niemowle.
- To chyba niemożliwe, niech pan zdejmie spodnie.
Facet mał racje. 3 kilogramy, 45 cm dlugosci.

Czym sie roznie wegiel kamienny od kamienia wegielnego..?
- Tym samym co picie w szczawnicy od szczania w piwnicy

Przychodzi Inspektor Gadżet do burdelu. Wybrał sobie panienkę i mówi:
- raz, dwa, trzy, bolec start.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 15 Czerwiec 2005, 17:37:18
Pewna blondynka wybrała się ze swoim kotem do weterynarza. Ten zaczyna
zakładać kotu coś w rodzaju książeczki zdrowia i pyta się jej:
- Imię kota?
- Kacka.
- Pani nazwisko?
- R**a
- Kod pocztowy?
- Nie, zwykły, dachowiec...
Podobno weterynarz umarł ze śmiechu na stole...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 27 Lipiec 2005, 15:43:25
Drogówka zatrzymuje blondynkę :
- Dzień dobry. Kontrola drogowa. Ma pani gaśnicę ?
- Mam!
- A trójkącik?
- Wczoraj zgoliłam...

***********************************************

> Idzie zajączek przez las. Patrzy, a tu polana pełna trawy.
>
> - Gandzia! - pisknął uradowany.
>
> I zaczął sobie podrygiwać w słońcu. I w trawie. I zaczął
> trawkę kosić.
>
> Na ten sielski obrazek natknął się miś, właściciel polany.
> Podbiegł do zajączka i pierduuuut go bierwionem między uszy.
> Zając padł.
>
> Budzi się po kwadransie:
>
> - O żesz w mordeczkę jeża, ale trawa! Jeszcze nie zapaliłem,
> a jak kopie...
>
> I dawaj dalej kosić ziele. Miś się wkurzył nie na żarty.
> Jebudu z całych sił polanem między uszy. Zajączek padł.
>
> Po półgodzinie budzi się z zamroczenia:
>
> - Nie spać, nie spać! Kosić, kosić!
>
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 19 Wrzesień 2005, 15:44:03
Idzie nurek w pelnym stroju przez
pustynie, spotyka Araba i pyta:
-Daleko stad do morza ?
-Z 500 km .
-Alescie, kurwa plaze odpierdolili !!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 19 Wrzesień 2005, 16:03:46
a ja chyba wiem kto mu to nurkowanie zorganizowal ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: IWAN w 30 Wrzesień 2005, 22:06:19
nie wiem kto mi to przysłał ale rewelacja :

Arkana  prywatyzacji jednego z  polskich  zakładów produkcyjnych.

>

>  Do fabryki przyjechała delegacja z dużej amerykańskiej

>> firmy zaineresowanej kupnem, aby na miejscu zapoznać się z problemami i zorientować się jak

>> na

>> żywo wygląda  życie w firmie.

>  Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki

>> fabryki,

>  porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi

>> doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali

>> produkcyjnej.

>

>  Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w

>> zaplamionych; kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących

>> warkot maszyn.

>

> Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach

> produkcyjnych-pomyślał

> manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:

> - Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o

>> czym mówią,

> przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną

> rozmowę.

> Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że

> więcej dowiem

> się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich

> papierów i ocen prywatyzacyjnych.

>

> Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z

>> zapisem rozmowy:

>

> Majster do robotnika: ...wstępuję w intymne związki

>> seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet

>> gwałconej

>> tokarki,

>> kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich

>> obyczajów,

> prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów,

> polecił w

> żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z

> tobą w

> intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta

> lekkich

> obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu

> nie

> wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do

> męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który

>> musi zrobić

> gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka.&quot;

> Robotnik do majstra: &quot;Majster to mógł wstąpić w intymne

>> związki

> seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne

> związki seksualne

> w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził

>> w takie

> związki, kobieta lekkich obyczajów z gwałconymi tokarkami. A

>> co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi

>> wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu!

>

>>







----------------------------------------------------------------------
Tak niesamowity CZAT... >>> http://link.interia.pl/f18ba (http://link.interia.pl/f18ba)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 08 Grudzień 2005, 16:08:46
===8<==============Original message text===============
Kolega wczoraj opowiadał, jak jego znajomy wracał późnym wieczorem do domu.

Jedzie sobie swoim autkiem, patrzy w lusterko, a za nim jedzie radiowóz. No
więc jedzie sobie dalej spokojnie, tak jak Pan Bóg przykazał, jedzie,
jedzie, a ten radiowóz cały czas za nim. Wreszcie dotarł na swój parking,
policjanci za nim. Zaparkowali obok, wysiedli i zwrócili się do kierowcy:
- Dobry wieczór Panie kierowco! Jedziemy za Panem tak dobre kilkanaście
minut... Żadnego przepisu pan nie złamał, dozwolonej prędkości Pan nie
przekroczył nawet o 1 km/h, na każdej zielonej strzałce się pan
zatrzymywał... Pan dmuchnie w balonik...

   :)
===8<===========End of original message text===========
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 08 Grudzień 2005, 16:13:02
**************************************
Trochę seksitowskie, ale...:

Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem.
Do kuchni wchodzi maż i mówi:
- Zgłupiała?? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 08 Grudzień 2005, 16:15:55
********************************

Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!

Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe
pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina,
dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty
kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż
moja żona.

Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona
zawsze znajduje drogę powrotną.

Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na
naszą rocznicę?"
 Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam"
 Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"

Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce.
Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę,
elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś
powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem
krzesło elektryczne.


Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w
hotelu. Ja nazwałem je Morzem Martwym.

Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona
zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 09 Grudzień 2005, 11:43:28
Howgh!

Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego cialo i widzi niesamowicie duzego czlonka. Odcina go,aby
pokazac zonie ten ewenement. Chowa go do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkrylem!
Zona na to:
- O Boze, Rysiek nie zyje!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 09 Grudzień 2005, 13:04:52
Przyszłość Francji

2007 - liczba kolorowej ludności napływowej wynosi ok. 20 milionów, jest
to spowodowane w znacznej mierze dużą dzietnością afrykańskich kobiet (4.8
dziecka/kobietę)

2008 - w narodowej reprezentacji Francji w piłce nożnej zostaje dwóch
jasnoskórych graczy, to jest tylko połowa tego, co mieliśmy w 2004 roku,
kiedy to białoskórych grazcy było aż 4

2009 - radykalna partia FMO (French Muslim Organization) zdobywa 15%
głosów w wyborach parlamentarnych.

2010 - pierwsze publiczne wezwanie do modlitwy przez muezina z wieży Eiffla

2011 - młodzieżowa bojówka FMO podpala katedrę Notre-Dame w Paryżu

2011 - ostatni biały reprezentant Francji w piłce nożnej kończy karierę w
reprezentacji

2014 - FMO zdobywa 58% głosów w wyborach, co daje im bezwględną większość
we francuskim parlamencie

2015 - prezydentem Francji zostaje Abdul Al-Tarik

2015 - szef FFF, Lilian Thuram, ogłasza zakaz powoływania do reprezentacji
białych zawodników

2016 - Francuski Urząd Statystczny podaje: w 2015 roku wśród ludności
napływowej odnotowaliśmy 293 tys. urodzeń, w tym samym czasie wśród
rdzennej ludności francuskiej odnotowano 52 tys. urodzeń i 123 tys.
zabiegów przerwania ciąży

2019 - przeniesienie Czarnego Kamienia z Mekki do Lourdes, teraz to
górskie miasteczko jest głównym celem muzułmańskich pielgrzymek z całego
świata

2019 - edykt lyoński - wszyscy mieszkańcy Francji rasy kaukaskiej, których
przodkowie przed 1960 rokiem mieszkali we Francji zostają umieszczeni w
gettach

2020 - ustawa strasburska - do wszystkich kościołów na terenie Francji
należy dobudować po 4 minarety

2021 - utworzenie Kalifatu Francji, Al-Tarik zostaje dożywotnim kalifem
Francji

2022 - zamieszki białej ludności krwawo stłumione przez oddziały rządowe,
szefowie zamieszek zostają publicznie pozbawieni głów

2025 - ostateczne rozwiązanie "kwestii Francuzów", rodowici Francuzi
zostają wypędzeni do Hiszpanii, Anglii i Włoch, tych bardziej opornych
pozbawia się głów mieczem przed kamerami

2029 - kalif Francji żąda, by na fladze Unii Europejskiej wewnątrz
gwiazdek umieścić duży półksiężyc, Komisja Europejska przyjęła ten plan,
przeciw był tylko Polska, Czechy, Słowacja i kraje nadbałtyckie.

2030 - zostaje zawiązany ścisły sojusz gospodarczy i wojskowy wewnątrz
Unii Europejskiej między Kalifatem Francji a Republiką Turecką Niemiec
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 09 Grudzień 2005, 13:16:06
Wbrew pozorom, to wcale nie jest smieszne.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 12 Grudzień 2005, 13:24:57
Cytat: "Malysz"
Wbrew pozorom, to wcale nie jest smieszne.


masz rację Małysz, w 2030 nie będzie już UE....
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 15 Grudzień 2005, 10:58:25
Środek nocy - trzecia nad ranem.
 Do domu powraca zmeczony, po libacji z kolegami mezczyzna.
 otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada sie w przedpokoju,
 zeby tylko nie obudzil zony. Nagle slychac zgrzyt zegara,
 wysuwa sie kukulka i kuka 3 razy.
 - O, Cholera - mysli zaniepokojony mezczyzna
 - Ale wiem co zrobic - dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet jak sie
 obudzila,
 bedzie myslala, ze wrócilem o 11:00.
 Jak postanowil, tak zrobil, i zadowolony z siebie polozyl sie spac.
 Rano budzi go zona .
 - Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac
 - A po co? Przeciez dzis sobota.
 Musisz wstac i oddac nasz zegar do naprawy
 A co sie stalo?
 Cos jest nie w porzadku z kukulka?
 - Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo,
 pare razy beknela, dokukala 8 razy, puscila baka, zaryczala jak wól i
 poszla do lazienki sie porzygac" .
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 15 Grudzień 2005, 11:03:01
*********************
 
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na
  niego, on na Nią.
  - Informatyk - pomyślała studentka
  - Studentka - pomyślał bezdomny

*********************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 15 Grudzień 2005, 16:47:34
Howgh!

Cytat: "majrobbi"
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na
  niego, on na Nią.
  - Informatyk - pomyślała studentka
  - Studentka - pomyślał bezdomny


Czy z nami jest az tak zle?!  :cry:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 15 Grudzień 2005, 17:42:41
Cytat: "wodzu"
Czy z nami jest az tak zle?!  :cry:
Przecież nie było:
Cytuj (zaznaczone)
 - Bezdomny - pomyślała studentka
  - Studentka - pomyślał informatyk

:D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: msmisiu w 17 Grudzień 2005, 12:27:57
w kazdym razie nawet jak sie z nas ludzie smieja to zawsze mozemy* sie posmiac z czegos takiego :

Przychodzi logarytm do lekarza,
a lekarz mówi: co panu tak wolno rośnie?

Przychodzi sinusoida do lekarza,
a lekarz mówi: znowu ma pani okres?

Przychodzi stożek do lekarza,
a lekarz mówi: coś pan taki ścięty?

Przychodzi zbiór do lekarza,
a lekarz mówi: jest pan skończony!

Przychodzi rozkład do lekarza,
a lekarz mówi: czy pan jest normalny?

Przychodzi i do lekarza,
a lekarz mówi: coś się pani uroiło!

Przychodzi izomorfizm do lekarza,
a lekarz mówi: dlaczego ma pan takie trywialne jądro?

Przychodzi funkcja nieciągła do lekarza,
a lekarz mówi: co, nikt nie chce pani zróżniczkować?

Przychodzi iloraz do lekarza,
a lekarz pyta: a gdzie reszta?

Przychodzi hiperboloida jednopowłokowa do lekarza,
a lekarz mówi: co pani taka prostolinijna?

Przychodzi element do lekarza,
a lekarz woła: policja!

Przychodzi Cray do lekarki,
a lekarka mówi: jest pan dla mnie za szybki!

Przychodzi automat do lekarza,
a lekarz mówi: kto pana doprowadził do takiego stanu?

Przychodzi pamięć do lekarza,
a lekarz mówi: kto panią tak skasował

Przychodzi liczba do lekarza,
a lekarz mówi: jest pani pierwsza!

Przychodzi ciąg Cauchy'ego do lekarza,
a lekarz mówi: proszę się tam z tyłu nie tłoczyć!

Przychodzi wektor do lekarza,
a lekarz mówi: kto pana tu skierował?

Przychodzi zmienna do lekarza,
a lekarz mówi: pani tu nie stała!

Przychodzi jedynka do lekarza,
a lekarz mówi: pani nie jest pierwsza!

Przychodzi wielomian do lekarza,
a lekarz mówi: uwaga, stopień!

Przychodzi zbiór pusty do lekarza,
a lekarz mówi: następny proszę!

bal maskowy
Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- informatyk w masce 255.255.255.0


:)



* dotyczy ruwnierz matematykow :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 20 Grudzień 2005, 16:20:43
Howgh!

Jąkała spotyka kolegę. Kolega pyta:
- Jak tam Twoja 6 miesięczna terapia u logopedy? Skończyłeś? Dało Ci to coś...?
- Tak, tak - odpowiada dumny jak paw jąkała i nie czekając na zachętę "jedzie z tym koksem":
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie... W czasie suszy szosa jest sucha... Drabina z powyłamywanymi szczeblami...
Kolega przeciera oczy ze zdziwienia:
- Chłopie, toż to cud...!!!”
Na to jąkała z nadzieją w głosie:
- Myyyślisz sta...sta..stary, że miiiii się to... to kieeedyś przy...przy...przyda!?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 20 Grudzień 2005, 22:52:55
Jeden z krajow islamskich. Po ulicy idzie calkowicie "okutana" dziewczyna, widac tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje sie w strone przepieknej rezydencji.

Nagle przechodzacy obok mlody chlopak usmiecha sie do niej i puszcza oko.

Dziewcze rzuca sie biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazujac palcem przez okno:
- Tato, ten chlopak mnie zaczepil.
A na nieszczescie chlopaka tata byl generalem. Szybko wezwal, wiec swoich zolnierzy i rozkazal schwytac mlodzika. Po pieciu minutach blady jak smierc chlopak zostal postawiony przed obliczem groznego i  rozsierdzonego ojca- generala:

-Ty gnoju, ty psie - wrzasnal general. - Jak smiales podniesc wzrok na moja corke? Ibrachim!!!  zawolal.

Jak spod ziemi wyrosl wielki sniadolicy, brodaty mezczyzna w mundurze z dystynkcjami sierzanta.

- Ibrachim! - znowu wykrzyczal general.  Wezmiesz tego lajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farme na pustyni i go wyruchasz.

Sierzant zasalutowal, zlapal chlopca za oszewe i pociagnal go do dzipa. Przykul go kajdankami do siedzenia i ruszyl w strone rogatek miasta.

Po paru minutach jazdy chlopak odzyskal mowe i cichutko zaproponowal:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarow jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - probuje znowu mlody - dam ci 500 dolarow, ale nie ruchaj mnie, co?

Dalej nic.

- Ibrachim, dam 1000 dol.....

W tym momencie sierzant spojrzal na niego tak, ze odechcialo mu sie znowu mowic.

Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekl chlopca z samochodu, wciagnal do srodka, rzucil na lozko i zdarl z niego spodnie. Potem zaczal sam się rozbierac.

Byl juz prawie nago, gdy zadzwonil telefon. Wrzask w sluchawce byl tak wielki, ze nawet lezacy twarza w poduszce chlopak uslyszal generala:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubral sie, kazal ubrac sie chlopakowi, przykul go do siedzenia w dzipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie general czerwony ze zlosci wrzeszczal na dwoch mlodych arabow:
- Ibrachim, wezmiesz tych dwoch i ich rozstrzelasz.
Sierzant zgarnal cala trojke wsadzil ich do dzipa przykul kajdankami do foteli i ruszyli.

Droga przebiegala w zlowieszczym milczeniu.

Przerwal je cichy proszacy glos naszego pierwszego chlopaka:
- Ibrachim, ale pamietasz? Mnie wyruchac....
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w 20 Grudzień 2005, 23:37:26
Nurkuje Amerykanin. 1,2,3,4,5,6 minut - wynurza się. Widzowie nagradzają go oklaskami. Na pytanie dziennikarzy, na czym polega jego sukces skromnie odpowiada:
- "Joga".
Nurkuje Niemiec. 1,2,3...10 minut!
Na pytanie jak mu się tak udało skromnie odpowiada:
- "Joga".
Nurkuje Polak.1,2,3...10...20...30 minut, wynurza się. Wszyscy w szoku.
Podbiegają dziennikarze, przekrzykują się, cóż to za odmiana jogi, na co ten:
-Jaka znowu joga, gacie mi się o jakiś korzeń zahaczyły!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 21 Grudzień 2005, 09:33:18
Cytat: "Vookash"
Nurkuje Polak.1,2,3...10...20...30 minut, wynurza się. Wszyscy w szoku.
Podbiegają dziennikarze, przekrzykują się, cóż to za odmiana jogi, na co ten:

Ja ostatnio nurkowałem 36 minut. I też żadna tam joga - Apeks po prostu. :D

Najlepsze pozdrowienia.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 03 Styczeń 2006, 10:12:59
*********************************************

Jaka jest różnica między męską, a kobiecą logiką?
- Męska jest słuszna, kobieca - ciekawa.

*********************************************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 16 Styczeń 2006, 10:17:12
UWAGA!!!! KAWAL WYMAGA ZNAJOMOSCI FIZYKI!!!! :)

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 16 Styczeń 2006, 10:24:59
Świetne:) Mysle ze Bartkowi tez sie spodoba:)))
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 16 Styczeń 2006, 10:58:36
dobre i nawet inteligentne co rzadko nam sie zdarza :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 16 Styczeń 2006, 11:25:25
Spodobal mi sie bardzo :)
a ze zbliza sie sesja to cos na ten temat:

Bóg zainteresował się życiem Polskich studentów. Postanowił posyłać aniołka na ziemię, by wybadał sytuację i dostarczał raporty. Tak więc pierwsza wizyta była w październiku.
- No i jak tam? - pyta Bóg
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 3h na dobę. Uniwerki chleją. Politechniki chleją.
Niedługo potem aniołek znów wrócił i zameldował:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 5h na dobę. Uniwerki piją. Politechniki chleją.
Trzy tygodnie przed sesją przyszedł kolejny raport:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 10h na dobę. Uniwerki trzeźwieją. Politechniki chleją.
W przeddzień rozpoczęcia sesji:
- Studenci medycyny wszystkich uczelni kują 16h na dobę. Uniwerki uczą się. Politechniki się modlą.
A Bóg na to:
- No i oni zaliczą!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Styczeń 2006, 13:33:47
Cytat: "wwwojtus"
UWAGA!!!! KAWAL WYMAGA ZNAJOMOSCI FIZYKI!!!! :)

(...)- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!


Gwoli ścisłości: musiałby mieć buty/stopy każdy/-a po 100x50 cm powierzchni... :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: jazz w 17 Styczeń 2006, 05:36:18
Cytat: "wwwojtus"
UWAGA!!!! KAWAL WYMAGA ZNAJOMOSCI FIZYKI!!!!  

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein.

Po takim wstępie to ja próbuję sobie na szybko przypomnieć teorię względności, czarne dziury, czwarty wymiar i dualizm korpuskularno-falowy, a Ty tutaj ze zwykłym ciśnieniem wyjeżdzasz...? Eeee ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: jazz w 17 Styczeń 2006, 05:41:16
Cytat: "majrobbi"
Gwoli ścisłości: musiałby mieć buty/stopy każdy/-a po 100x50 cm powierzchni...

Niekoniecznie. Po prostu ciężar jest rozłożony nierównomiernie ale to wciąż jeden Newton na jeden metr kwadratowy :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 18 Styczeń 2006, 13:01:09
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
 - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
 - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca
 - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, ku*wa, radził przygotować się na najgorsze.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maciek w 01 Luty 2006, 10:39:21
a tu filmik z przestrogą co telewizja moze z człowieka zrobić:

http://www.torun.mm.pl/~g2/cap.wmv (http://http://www.torun.mm.pl/~g2/cap.wmv)

pozdrawiam
Tytuł: Jak długo na Wawelu ...
Wiadomość wysłana przez: mroowek w 01 Luty 2006, 21:37:28
(http://http://mroowek.w.interia.pl/Image01.jpg)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 02 Luty 2006, 09:11:14
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną
siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:

- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.

- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś:

- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam..

Łysy:
- Żaden Krzychu, kur*a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne! i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi  i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:

- Krzychu, no kur*a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?

Łysy: - kur*a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp*****le, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Józek, film  jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy... Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.

Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000 zl, że go
trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali
łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś: -
Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier**lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 02 Luty 2006, 09:58:00
Przeklejam z forum firmowego ;)

Zdania, które padły w sądach.

Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?
Odpowiedz: 15 lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.
*******************
P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan
zapomniał?
************************
P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka
O: Jakieś 45 lat...
**********************
P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyja śmiercią?
*******************
P: Może Pani opisać ta osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?
*************************
P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.
*****************
P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.
*******************
P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?
O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.?
P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim
sutopsji.
*********************
P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje Iksińskiego zbadał Pan
puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie?
O: Nie.
P: sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan
autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy
życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako
adwokat.
*****************
P: I co się stało potem?
O: Powiedzał: musze cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?
***************
P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem..
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym
komplement.

;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 02 Luty 2006, 16:40:48
dobre :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 21 Luty 2006, 13:36:39
Sciagniete z joemonster :)

"Parę lat temu pracowaliśmy z kolegą w jednej firmie, która świadczyła między innymi usługi serwisowe dla sieci sklepów spożywczych Lewiatan w zakresie obsługi systemów sklepowych KC-Firma. Standardowy zestaw na sklepie składał się z komputera na zapleczu i połączonymi do nich 2-4 komputerami kasowymi...
Dzwoni telefon w serwisie (kierowniczka sklepu jakiegoś tam):
- Hallo, tu Pani XXXX. Panie Przemku, bo mam taki problem (i tu cały, długi opis problemu). I ja nawet się radziłam sprzedawczyń w tej sprawie, ale one też nie wiedziały.
Konsternacja na twarzy Przemka trwała kilkanaście sekund.
- Radziła się Pani sprzedawczyń???? - pyta wyraźnie zdziwiony, gdyż zadaniem sprzedawczyń jest nabijać kody na kasę fiskalną i one się na programie nie znają - a dlaczego się pani pytała???
- No bo komputer mi wyświetlił informację: "Program wykonał nieprawidłową operację i nastąpi jego zamknięcie (...), skonsultuj się ze sprzedawcą"."
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 21 Luty 2006, 17:19:55
Cytat: "Malysz"
No bo komputer mi wyświetlił informację: "Program wykonał nieprawidłową operację i nastąpi jego zamknięcie (...), skonsultuj się ze sprzedawcą".

No i bardzo dobrze pani zinterpretowała komunikat. Tak to jest jak programy i komunikaty piszą biznesmeni z Microsoftu. Jak lekarz wykona nieprawidłową operację, to też nastąpi jego zamknięcie. :-)

Najlepsze pozdrowienia.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 22 Luty 2006, 11:52:17
z bash.org.pl

<Myshon> Mój znajomy pracuje w salonie Plusa i pewnego dnia przychodzi młoda, ładna pani i mówi do niego:
<Myshon> - Potrzebuje pomocy: mój mąż wyjechał, okres mi się skończył i nie ma mi kto załadować.
<Myshon> No i po chwili wyciągnęła swój telefon, a personel w śmiech.
<Myshon> yay ^^

;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: IWAN w 22 Luty 2006, 23:04:33
A ja prosto z życia : Było to juz jakis czas temu . Może ktos jeszcze pamieta jak firma Samsung wypusciła taki otwierany telefon w kolorze bordowym z wygrawerowana różyczka na klapce z przodu. Przychodzi women do saloonu robi maślane oczy i rzecze iż by chciała sobie podzwonic . Sprzedawca wyciągnół trzy różne aparaty i nawija o zaletach pozostałych dwóch , pomijajac Samsunga i zresztą słusznie bo zalet żadnych za wyjatkem wygladu nie posiadał . Zajeło to nieszczęsnikowi jakies pół godziny . Po wysłuchaniu całego wykładu z dziedziny elektroniki i mechaniki precyzyjnej ... Women rzekło: Biore ten czerwony bo pasuje mi do koloru torebki .  :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 23 Luty 2006, 09:12:41
Masz racje to musial byc autentyk. Tylko nie wiadomo czy w takich przypadkach smiac sie czy plakac??   :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 23 Luty 2006, 11:44:01
Niezła wtopa ;)

 <czarna21> ehehe a propo przed tygodniem mialam niezla akcje :D:D
<zuzkAa> jaka?
<czarna21> w sobote szlam na zajecia na 13 (grubo spozniona) i jak to zawsze przygotowywalam sie w lazience az nagle uslyszalam taki tekst w kierunku lazienki: "no wychodz malenka bo mam na ciebie taka ochote ze jak wejde moim kacperkiem to nie wyjde przez 2 godziny", no nic powstrzymujac smiech dalej sie kremuje, nakladam podklad itp. a tu dalej "no koteczku tygrysek na ciebie czeka ma ochote zmoczyc dzis futerko" w koncu wychodze i z glupim usmieszkiem oznajmiam starszemu "mama wyszla na zakupy", i w zyciu tak czerwonego ojca jescze nie widzialam :D :D juz od tygodnia nic nie mowi w mojej obecnosci :D
<zuzkAa> eheheh dobrego masz ojca :P

Polecam http://bash.org.pl/top (http://bash.org.pl/top) :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 23 Luty 2006, 12:33:51
noooo, mocne teksty tam sa!!

<LuTeK> A wlasnie.. nie kupujcie alufelg na allegro!
<LuTeK> Wygralem licytacje, i koles mi napisal, ze musze poczekac tydzien, bo musi zlokalizowac samochod z takimi alusami w w-wie.

ciekawe czy ze sprzetem nurkowym kupowanym na allegro jest podobnie??
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: IWAN w 23 Luty 2006, 13:08:31
he he he  :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 24 Luty 2006, 10:58:28
"Cześć wszystkim. Mam jestem pierwszy raz na tym forum i mam do was pytanie. Chodzę dość długo ze swoim chłopakiem. On ma 19 lat ja mam 18. Chciałabym mu zrobić przyjemność i zrobić mu "loda" trochę to brzydko brzmi ale nie potrafię inaczej tego nazwać. I chciałabym się dowiedzieć czy po przez łykanie spermy mogę zajść w ciążę. Poprostu czy po przez układ pokarmowy sperma może dostać się w jakiś sposób do moich jajowodów. Czyli ogólnie czy jest możliwe zapłodnienie. "

i odpowiedzi:

ale nie potrafię inaczej tego nazwać.


Zmarszczyć freda, osuszyć ogóra, zwężyć jaszczurkę. Język polski jest piękny.


I chciałabym się dowiedzieć czy po przez łykanie spermy mogę zajść w ciążę.


Ja bym zrobił test już po samym myśleniu o tym



Masz 18 lat i zadajesz takie pytania? Na bogów, długo siedziałaś pod tym kamieniem? :rolleyes:

A żeby nie było, że Cię zostawiliśmy bez żadnej odpowiedzi - od połknięcia spermy przybedzie Ci conajwyżej odrobinę białka i soli mineralnych w organiźmie.

Strach o wpadkę w przypadku seksu analnego jeszcze - powiedzmy - mogę zrozumieć, ale to? No ludzie... :hahahaha:



Możesz. Pod warunkiem, że masz dziurawy żoładek i macicę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 24 Luty 2006, 11:55:25
<waski> Niektóre firmy farmaceutyczne w dużych doustnych tabletkach zaznaczają jej środek wąskim rowkiem po to, że jeśli cała tabletka się nie mieści w przełyku to należy wsadzić ją sobie w odbyt i wkręcić śrubokrętem

bash (http://http://www.bash.org.pl) to niewyczermana kopalnia...  :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 01 Marzec 2006, 09:26:35
Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka czarna sukienke ma ten koleżka.
Uczy, tłumaczy w Radiu Maryja kto godny chwały a kto wręcz kija.
Leje na serce miód swoim gościom do adwersarzy zionie miłością.
Żyda, Masona czuje z daleka wszystko w nim widzi oprócz czlowieka.
Glemp traci nerwy: "Rydzyk - lobuzie", Tadzio z uśmiechem nadyma buzie.
Pieronek błaga: "Daj na wstrzymanie", to on rozkręca nową kampanie.
Życinski prosi: "weź - odpuść sobie", a Rydzyk: "spadaj, co zechce - zrobie".
Rząd go popiera, prezydent chwali Lepper z Giertychem pokłony wali.
Czuje sie bosko jak w siódmym niebie do Sejmu wchodzi tak jak do siebie.
A gdy podskoczyć ktoś mu próbuje armie BERETÓW mobilizuje.
Ich nie obchodzi, co sadzi prasa - że dla Rydzyka Bogiem jest KASA.
Mohery wielbią swego pasterza dla nich ważniejszy jest od PAPIEŻA
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 01 Marzec 2006, 10:25:23
Tylko śmiać się czy płakać ?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 10 Marzec 2006, 12:25:33
Wchodzi pułkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami.
- Co piszecie majorze ?
- Dysertację - odpowiada zrywając się z krzesła major.
- Acha ! Interesujące. A na jaki temat ?
- Obieg wody w pisuarze.
- Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
- A jak pan pułkownik by zaproponował ?
- Na przykład: możliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o
powierzchni słabo perforowanej...
- Świetny tytuł panie pułkowniku - krzyczy uradowany major.
Tak zatytułuję tę rozprawę. Dziękuję za radę.
Po wyjściu pułkownika major biegnie na piętro niżej do swojego przyjaciela kapitana,
żeby pochwalić się nowymi ustaleniami i zastaje go tez coś piszącego..
- Cześć co piszesz ? - pyta.
- Dysertację.
- Ooo  Na jaki temat ?
- Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym walorami
głosowymi duchowieństwa.
- Widzę, że odwiedził cię pułkownik ? - domyśla się major.
- Tak, poradził mi zmienić tytuł mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytuł brzmiał wcześniej ?
- Po chuj kapelanowi akordeon...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 10 Marzec 2006, 14:05:50
Howgh!

Po latach spotkało się trzech przyjaciół.
Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten z który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam cholerze do kawy.
Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł:
- Wezmę pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe.
Niech się rozwali na drzewie, suka.
Gość, którego losy rzuciły na Akademie Rolnicza, mówi:
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmę to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie
"Ale wielka tabletka Ibupromu".
A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierd*lnę ją siekierą w plecy.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 17 Marzec 2006, 03:19:24
Na srodku oceanu spotykaja sie 3 rekiny.
1 rekin mówi:
- psiakrew, zezarlem jednego Francuza. Byl taki wyperfumowany, ze eppp... do
tej pory czkam woda kolonska.
2 rekin mówi:
- to nic, ja, cholera, zezarlem jakiegos Rosjanina, chyba to byl general,
do tej pory w brzuchu mi jakies zelastwo, dzyn dzyn... niby te jego medale
brzecza i ryby plosze...
a 3 rekin na to:
- to jest wszystko nic, koledzy! Ja zezarlem tydzien temu jakiegos polskiego
posla, taki mial pusty leb, ze sie zanurzyc do tej pory nie moge....

-----------------------------

Pewna londynska firma zamiescila w prasie ogloszenie o pracy.
Odpowiedzialy na nie trzy osoby: Niemiec, Francuz i Hindus. Komisja przeprowadzajaca rozmowe kwalifikacyjna chcac sprawdzic poziom znajomosci jezyka angielskiego u kandydatów, polecila, aby kazdy z nich ulozyl zdanie, które zawierac bedzie trzy slowa: green, pink i yellow.
Na pierwszy ogien poszedl Niemiec:
- When I wake up I see yellow sun, green grass and I think to myself that will be wonderful, pink day.
Jako drugi byl Francuz:
-When I wake up I put my green pants, yellow socks and pink shirt.
Na koniec Hindus:
-When come back home I hear the telephone green green, so I pink up the phone and say: Yellow!

-----------------------------

Milicjant legitymuje studenta:
- o, nie pracujemy
- tak, nie pracujemy
- opier(...)my sie
- tak, opier(...)my sie
- o, studiujemy!
- nie, ja studiuje

-----------------------------

rozmawia 2 policjantów:
- stary słyszałem że byłeś na urlopie
- tak w Norwegi
- super a fiordy widziałeś?
- stary fiordy to mi z ręki jadły

-----------------------------

Kowalska chciała zrobić niespodziankę mężowi, który wyjechł w delegację i
postanowiła wstawić nową szafę do wnęki w przedpokoju. Umówiła się z
fachowcem, który usługę wykonał.
Jednak szafa miała jedną wadę: gdy pod oknem jej mieszkania przejeżdżał
tramwaj, jedna z półek spadała.
Pani Kowalska zgłosila reklamację.
Fachowiec stwierdził, że musi wejść do szafy, aby znaleść przyczynę
usterki.
Gdy fachowiec "badał"szafę, niespodziewanie wrócił mąż z delegacji.
Pochwalił żonę za niespodziankę, obejrzał szafę, zajrzał do środka i
zdębiał:
- Co pan tu robi!!!???
Z szafy fachowiec równie osłupiały:
- Nie uwierzy pan, ale ja tu czekam na tramwaj!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 20 Marzec 2006, 10:22:32
Skad to znamy??
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maćq w 20 Marzec 2006, 10:23:30
Niezła historyjka znaleziona na www.funiaste.net (http://www.funiaste.net)

Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."

I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie
na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 24 Marzec 2006, 16:53:01
James Bond, agent 007 wchodzi do knajpy, siada przy barze i zamawia wódkę Martini, wstrząniętą, nie mieszaną. Rozgląda się uważnie po lokalu i spostrzega wprost nieprzeciętnej urody kobietę, siedzącą przy stoliku w drugim końcu baru przy ścianie. Nie podchodzi jednak do niej tylko wyminiają spojrzenia. Nieznajoma nie wytrzymała jednak długo, podeszła do Bonda i przedstawiła się. James skinął głową i powiedział:
- Jestem Bond, James Bond...
Widząc, że dalsza rozmowa się nie klei, kobieta zaczepia Bonda i mówi:
- Ale masz extra zegarek.
Bond popatrzył...
- Ten zegarek pokazuje mi to, czego ludzkie oko nie widzi
Kobieta ze zdziwieniem:
- Jak to jest możliwe?
Bond:
- Pokażę pani... o, na przykład widzę, że pani nie ma na sobie majtek...
Kobieta patrzy z lekkim umiechem i mówi:
- Ten zegarek jest chyba zepsuty, bo ja akurat mam na sobie majtki
Bond lekko zmieszany, podwija rękaw, puka w szybkę zegarka i mówi:
- O cholera! znowu spieszy się o godzinę!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 24 Marzec 2006, 18:42:08
Takie tam przemyslenia :)

Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "dupa Wołowa". Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni. Dupa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy. Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu. Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę. Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami. Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności. Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi. Prócz tego, dupa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie. "Zabrać się do czegoś od dupy strony" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 27 Marzec 2006, 08:23:51
:mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 29 Marzec 2006, 11:19:11
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
 - John, coś ty taki zadowolony?
 - Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
 - Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać! :)
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedziec... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię.
Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłaczyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!! :)))

Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
- Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłaczyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave!!!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja...


 ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!! :(
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 30 Maj 2006, 15:24:48
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Kurwa! PIJ!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 31 Maj 2006, 09:42:24
:lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maćq w 01 Czerwiec 2006, 00:43:29
"przedruk" z www.funiaste.net (http://www.funiaste.net)

Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka


Czym się różni Rasiak od kapitana Haka?
Kapitan Hak ma tylko jedną drewnianą nogę.

Najlepsze zdjęcie Rasiaka?
Zdjęcie Rasiaka z boiska.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: jazz w 01 Czerwiec 2006, 21:07:25
Widzę, że po Chucku Norrisie przyszła kolej na antybohatera :) Zostawilibyście już chłopaka w spokoju...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 02 Czerwiec 2006, 08:28:53
Ej Rafal, daj spokoj Rasiaka trzeba rąbać. Struga wariata to niech sie wali o sosnę.  :mrgreen:
Miejmy nadzieję, że się nie spali :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 02 Czerwiec 2006, 08:42:13
Rasiak na boisku prezentuje się jak młody buk w parku ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 02 Czerwiec 2006, 11:52:19
Jak nazywalby sie Rasiak gdyby byl Grekiem??
Drewnopulos Mijakijas!

Jaki jest pozytek z Rasiaka??
Wiewiorki maja gdzie mieszkac!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 02 Czerwiec 2006, 16:16:12
Ale raz mu sie udalo :
http://rozrywka.57.pl/film,3,70,rasiald ... ycia_.html (http://rozrywka.57.pl/film,3,70,rasialdo___akcja_zycia_.html)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 05 Czerwiec 2006, 08:45:52
=D>
To pewnie byla 5 liga okręgowa przy pustych trybunach  :mrgreen:
Ale mimo wszystko ladnie  =D>
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: jazz w 05 Czerwiec 2006, 18:36:59
Cytat: "TomekB"
To pewnie byla 5 liga okręgowa przy pustych trybunach

...a dokładniej Derby grające w football league championship (liga niżej po premieriship) -- jak wynika z komentarza - nieźle się tam chłopak rozstrzelał.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 05 Czerwiec 2006, 21:50:24
W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego w Lublinie, dwóch
techników ogląda wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki
piersiowej nałogowego palacza,
- Kazik - pyta jeden - Co to za małe szkieleciki stojące jakby w szeregu
na całym lewym płucu tego gościa?
Kazik przygląda sie dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia
głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej "aparatem" i
mówi:
- Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To są dzieci z przedszkola
"Jagódka", przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na
korytarzu...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: pawell w 09 Czerwiec 2006, 14:40:44
http://rozrywka.57.pl/film,3,69,drewniany_rasiak.html (http://rozrywka.57.pl/film,3,69,drewniany_rasiak.html)    rasiak 4ever  =D>
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 12 Czerwiec 2006, 09:40:40
Dlaczego polska reprezentacja jest jak moszna?
Bo zawsze bierze udział, ale nigdy nie wchodzi!!!  :twisted:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 12 Czerwiec 2006, 18:34:00
Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka
dla Ronaldo. No to mówią mu:
- "Ronaldo, dobra będziesz grał sam".
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo..
Ronaldo sam bez bramkarza nieźle się spisywał..
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włączyła telegazetę żeby
zobaczyć
jaki wynik
- 0:1 dla Brazylii (34' Ronaldo)
noto sie cieszą.. jakimś czas później patrzą a tam koniec meczu i wynik
- 1:1 (83' Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldo i mówią:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldo - w 46 minucie dostałem czerwona
kartkę...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 13 Czerwiec 2006, 12:13:09
Aż dziwne, że prasa nie donosi codziennie o przypadkach zakrztuszenia kawą lub herbatą w biurach administracji spółdzielni mieszkaniowych... ;)
     
       1. Ubikacja jest zapchana i nie  możemy kąpać
       dzieci, dopóki sie jej nie odetka.
       2. Piszę, żeby  zawiadomić, że spod drzwi sąsiada wydobywa się
       jakiśsmród.
       3. Sedes jest  pęknięty. To na czym mam stawać?
       4. Piszę w imieniu mojego zlewu, który  odpada od ściany.
       5. Zwracam się z prośbą o zgodę na usunięcie szafki w  kuchni.
       6. Nasz sedes pękł na pół i jest teraz w trzech  częściach.
       7. Sąsiad opala się na balkonie nago i ma zwyczaj mieć  erekcję.
       8. Proszę wyrównać krzywe płyty chodnikowe przed naszym domem.
       Wczoraj żona potkęła się i o mało nie upadła, a teraz jest w ciąży.
       9. W  naszej kuchni jest straszna wilgoć. Mamy dwoje małych dzieci
       i chcielibyśmy mieć  trzecie, więc przyślijcie kogoś w tej sprawie.
       10. Przyślijcie kogoś,  żeby obejrzał moją wodę z kranu. Ma taki
       głupikolor.
       11. Czy możecie  przysłac kogoś, żeby naprawił nam kran w łazience.
       Wczoraj
       żonie ugrzązł w nim  palec, co jest dla nas bardzo uciążliwe.
       12. Wasi pracownicy kładą  narzędzia w szufladach komody mojej żony
       i ogólnie robią bałagan. Powiedzcie im,  żeby starali się
       jednakbardziej uszczęśliwić moją żonę.
     
 =D>  :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 13 Czerwiec 2006, 17:06:08
rewelacja!! proponuje zrobic ankiete, w ktorej wybierzemy najlepszy tekst... ja glosuje na nr 4! :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 14 Czerwiec 2006, 19:56:02
Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa ... wyladowali ... juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
- Amerykanie próbuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie sie udalo.
Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan. No wiec witaja sie i pytaja :
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz ... i jeszcze prezenty przywiezli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wpierd... to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 15 Czerwiec 2006, 21:12:19
To się nazywa umiejętność radzenia sobie z natrętnymi studentami ;)
http://www.maxior.pl/?p=index&id=20819&8 (http://www.maxior.pl/?p=index&id=20819&8)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 19 Czerwiec 2006, 09:45:46
Czyzby wrazenia z emigracji? :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 19 Czerwiec 2006, 15:29:29
Nasze podejście do meczów mundialowych można by opisać w trzech zdaniach, bo i tyle meczów gramy:
1)   mecz pierwszy dla Polski to jak dla mistrzów świata.
2)   mecz drugi to nadzieja że pokona przeciwnika
3)   mecz trzeci (ostatni) jest meczem o honor ;)

W sumie to nie jest śmieszne ale prawdziwe. Po prostu mamy pecha w losowaniach  ;) Losowaniach selekcjonerów rzecz jasna :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 28 Lipiec 2006, 14:03:09
Howgh!

Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?
- Kaszlał.
- Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.
- No to przecież mówię, że nie żyje...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: kanguro w 09 Sierpień 2006, 19:01:03
<4805207> jestes?
<InOsAK> tak
<4805207> czesc mam prosbe
<4805207> potrzebuje serial do mks2006
<4805207> masz moze?
<InOsAK> a czemu sie pytasz?
<4805207> bo myslalem ze moze mi udostepnisz
<InOsAK> dobra poszukam
<InOsAK> 5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4L4
<4805207> niedziala
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: neuron w 14 Sierpień 2006, 23:10:14
Cytat: "kanguro"
<4805207> jestes?
<InOsAK> tak
<4805207> czesc mam prosbe
<4805207> potrzebuje serial do mks2006
<4805207> masz moze?
<InOsAK> a czemu sie pytasz?
<4805207> bo myslalem ze moze mi udostepnisz
<InOsAK> dobra poszukam
<InOsAK> 5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4L4
<4805207> niedziala


5W13TN3!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 24 Sierpień 2006, 15:57:57
Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary, ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka. Wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie
były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować, ale gdzie tam! SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali.
Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto...
A kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cśśś, sp***dalaj, bo mi sępy płoszysz...
Tytuł: Z kawałów strażackich
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 28 Sierpień 2006, 10:45:42
Członek Ochotniczej Straży Pożarnej we Wzdole Rządowym, Wacław Cycko, odkrył na pobliskiej bocznicy cysternę ze spirytusem zagrożoną samozapłonem. Z pomocą ochotników z okolicznych wiosek zagrożenie udało się zmniejszyć o połowę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 03 Wrzesień 2006, 15:27:12
Zasłyszane na OTZ:

Do pana Zdzicha K. , który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za
gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez
kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego.

Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:

Szanowny Panie,
Pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę,
zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę
mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z którymi
idę na pocztę i opłacam. Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby
jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej
faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 11 Wrzesień 2006, 15:04:04
Zaczerpnięte z OTZ:

===8<==============Original message text===============
Dwóch noworuskich rozmawia:
- wiesz, ostatnio kupiłem sobie słonia...
- a po grzyba Ci słoń?!
- stary! Ten słoń jest super! Zżera mi trawę, więc nie muszę jej kosić; jak chcę
podlać trawę, to słoń nabiera wody i załatwia sprawę. Poza tym dzieciaki się z
nim bawią więc mam spokój a do tego żaden przestępca nie wlezie, no bo się
słonia boi. Po prostu rewelka!
- Ty! Sprzedaj mi tego słonia!
- Ok. za 10 tys dolarków jest Twój...
Po tygodniu obaj noworuscy się spotykają. Nowy właściciel słonia narzeka:
- Stary, k...! Coś Ty mi sprzedał?! Słoń pierwsze co zrobił, to zesrał się na
trawę, w życiu takiego kloca nie widziałem! Potem zdeptał kwiatki żony.
Następnie bydlę rozwaliło garaż. Dzieciaki przerażone pouciekały z domu a żona
się wyprowadziła do mamy. Po prostu tragedia!
- Stary, z takim nastawieniem, to Ty tego słonia długo nie sprzedasz...

===8<===========End of original message text===========
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 12 Wrzesień 2006, 22:38:08
pieskie życie ;)

(http://http://w8.grono.net/sfs50/50/176/gallery-4334327.jpg)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 20 Wrzesień 2006, 09:49:03
Dla odmiany video:

Nauka prasowania dla facetów....

http://www.joemonster.org/download.php? ... t&lid=2713 (http://www.joemonster.org/download.php?d_op=getit&lid=2713)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 20 Wrzesień 2006, 11:40:35
Howgh!

Mosze mów do żony Salci:
- Salcie, nasz budżet podupadł, ty musisz iść zarobić na ulicę.
Po pierwszym dniu Salcie leży zmęczona na łóżku, a Mosze liczy pieniądze:
- Ja rozumiem 500 złotych, ale 507?
- Oj, nie męcz mnie, Mosze, oni różnie dawali, po dwa, po trzy złote...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maciek w 20 Wrzesień 2006, 15:10:10
dla fanów niezłej impry w ludowym stylu nogi sie same rwą do tańca a usta do kielichahttp://www.samorost.net/natusvatbu/ (http://http://www.samorost.net/natusvatbu/)

pozdrawiam
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 12 Październik 2006, 13:57:58
Zasłyszane na OTZ:

************************
Tak się sprzedaje auto !

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1718636 (http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1718636)


************************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 17 Październik 2006, 10:04:18
Zasłyszane na OTZ:

 Kawał wędkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie wkur....



Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić,
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić,
Wałęsa pokazał, że każdy moze rządzić,
Kaczyński pokazał, że nie każdy...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 19 Październik 2006, 10:43:00
ŻYCIOWE  PRAWDY:

1. Wszyscy powinni lokować pieniądze w alkoholu - jest zdecydowanie najlepiej oprocentowany.
2. Sraczka jest paradoksem, Bo często i rzadko.
3. Życie jest jak transwestyta - niby pięknie, ładnie... A tu ch...
4. Pesymista widzi ciemny tunel, Optymista widzi światełko w tunelu, Realista widzi pociąg, A maszynista widzi 3 debili na torach.
5. Telewizja kłamie, prasa kłamie, radio kłamie, ksiądz kłamie, cyganka prawdę ci powie!
6. Dziś została spacyfikowana przez policję manifestacja masochistów.
 Jeszcze nigdy obie strony nie miały tyle frajdy z pałowania.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 06 Listopad 2006, 12:52:08
Zaslyszane na OTZ:

**********************
Przychodzi mężczyzna do szpitala z bólem brzucha. Pijany lekarz na izbie
przyjęć kieruje go do ginekologa.
Pijany ginekolog patrząc na wydatny mięsień piwny pacjenta mówi:
- Wydaje się, żeś Pan w ciążę zaszedł...

Mężczyzna z krzykiem wybiega ze szpitala i wraca do domu.
Otwierająca mu drzwi mieszkania żona, otrzymuje na powitanie strzał na odlew w policzek.
- Za co?
- Za co? Za co!!! Popatrz, co narobiłaś! - "Teraz ja na górze! Teraz ja..."
**********************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 07 Listopad 2006, 14:19:20
UWAGA! oszustki! Nie wiem, czy też robicie zakupy w marketach, ale te
informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się
przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w
TESCO, ale mogło i gdzie indziej, komuś innemu. Oszustki działają
następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego
samochodu,
kiedy ładujecie zakupy do bagażnika.
Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie
popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną
pracę, odmówią i poproszą, by lepiej podrzucić je do następnego TESCO.
Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy
zaczną się nawzajem pieścić.
Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do
robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel. Mój portfel
został
właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w
poniedziałek i
wczoraj też! Dzisiaj znowu jadę
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wwwojtus w 07 Listopad 2006, 21:24:33
bardzo wazna informacja!! to powinien byc przyklejony watek ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 13 Listopad 2006, 13:39:06
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia, idąc przez dżunglę, zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika ze zmiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. Ciekawe, czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń, który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. Czyżby to ten słoń? - pomyślał. Jest do tamtego taki podobny! Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go po uszach, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę, zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się, że to nie był ten słoń.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 17 Listopad 2006, 09:44:33
Poprawianie Mendelejewa  :twisted:
http://humor.aramin.net/att-0058/01-part (http://humor.aramin.net/att-0058/01-part)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 29 Listopad 2006, 23:51:26
Saluto Alcoholico... (http://http://www.wrzuta.pl/audio/inF6x6Z1xU/) z reszta posluchajcie sami!! :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Automaniak w 07 Grudzień 2006, 10:54:06
Matematyk, chemik, mechanik i informatyk mieli jechać razem samochodem.
Jak na złość, auto nie chciało zapalić. Zaczęli się więc naradzać, co powinni zrobić.
- Może sprawdźmy, czy są wszystkie koła? - zapytał matematyk.
- Moim zdaniem, to coś z mieszanką, trzeba spuścić paliwo i zatankować nowe.
- zaproponował chemik.
- Niee... To na pewno popsuł się silnik. - powiedział mechanik.
Na to informatyk:
- A może powinniśmy wysiąść, jeszcze raz wsiąść i znowu spróbować?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: kanguro w 07 Grudzień 2006, 11:11:44
Przychodzi facet do sex shopu i szuka dmuchanej lali. Szuka długo,
sprawdza różne parametry, usta, oczy, nos, włosy. Wreszcie
znajduje, niesie do ekspedientki i prosi, by zapakować.

- Może pani jeszcze sprawdzić datę produkcji?

- 9 stycznia 2005 r.

- Oj to fatalnie - Koziorożec ...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 15 Grudzień 2006, 11:34:01
Wieczorem, wice premier Lepper zmeczony dniem  pracy przechodzil obok pokoju Klubu Poselskiego Samoobrony. Do jego uszu doszly  dzwieki glosnej muzyki dobiegajacej za zamknietych drzwi. Zdecydowanym ruchem  otworzyl je i wszedl do srodka. Dobra chwile przyzwyczajal oczy do ciezkiej od  dymu papierosowego atmosfery pokoju. Po chwili dostrzegl cala smietanke swojej  partii, wszedzie walaly sie puste butelki.

- Co to?! Pijanstwo w moim klubie  na terenie sejmu!? Malo mamy jeszcze klopotów?!
- A jest powód panie  przewodniczacy, jest powód - belkotliwie odezwal sie Filipek... - Kolezanka  Lewandowska dostala okres.

- Aaa... - westchnienie ulgi wydarlo sie z  premierowskiej piersi - to mi tez polejcie.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 17 Grudzień 2006, 02:16:38
Boże Narodzenie, moment otwierania prezentów. Jasiu podlatuje do choinki i zaczyna szukać   swojej paczki. Jest! Znalazł- paczka wielkości 50x50x60. Już ma otwierać, ale się na chwilę wstrzymał i szepnął cicho pod nosem:
- Jak to nie jest ku$wa rower to się powiesze
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 09 Styczeń 2007, 10:37:25
Kilka różnych rodzajów choinki http://www.prondzyn.republika.pl/choinki.htm (http://www.prondzyn.republika.pl/choinki.htm)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 09 Styczeń 2007, 11:07:36
Genialne  =D>
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 18 Styczeń 2007, 16:05:30
Howgh!

- Ty, wiesz jak można leczyć owsiki?
- A co? Kaszlą?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 22 Styczeń 2007, 00:02:40
Oto coś dla miłośników trudnego kina, mających specyficzne poczucie humoru ;)
Dwa filmiki z serii Kurt i Albin:
- Słowik (http://http://www.youtube.com/watch?v=ZXVKwneRKMk)
- Poeci (http://http://www.youtube.com/watch?v=lRqlyS_D5TY&mode=related&search=)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 30 Styczeń 2007, 17:40:27
Słowa, które są trudne do wypowiedzenia kiedy jesteś pijany:
-Bezsprzecznie
-Innowacyjny
-Przygotowawczy
-Proletariacki
Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
-Konstytucjonalizm
-Wszystkowiedzący
-Rozszczepienie jaźni
Zdania, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
-Dziękuję, nie mam ochoty na seks
-Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie
-Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie
-Dobry wieczór, Panie władzo, śliczne dziś niebo, nieprawdaż?
-No nie, dajcie spokój! Przecież na pewno nikt nie chce, żebym śpiewał!

**********

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, wątroba mnie boli.
-A czy pije Pan wódkę?
-Piję, ale też mi nie pomaga.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 08 Luty 2007, 13:27:25
Kids these days.....
 
S

A young family moved into a house next door to a vacant building plot.
One day a gang of building workers turned up to start building a house
on the empty plot. The young family's 5-year-old daughter naturally took
an interest in all the activity going on next door and started talking
with the workers. She hung around and eventually the builders, all with
hearts of gold, more or less adopted the little girl as a sort of
project mascot.
They chatted with her, let her sit with them while they had tea and
lunch breaks, and gave her little jobs to do here and there to make her
feel important. They even gave her very own hard hat and gloves.
At the end of the first week they presented her with a pay envelope
containing two pounds in 10p coins. The little girl took her 'pay' home
to her mother who suggested that they take the money she had received to
the bank the next day to start a savings account.
When they got to the bank the cashier was tickled pink listening to the
little girl telling her about her 'work' on the building site and the
fact she had a 'pay packet'.
"You must have worked very hard to earn all this" said the bank cashier.
The little girl proudly replied, "I worked all last week with the men
building a big house."
"My goodness gracious," said the cashier, "Will you be working on the
house again this week, as well?"
The little girl thought for a moment and said,

"I think so. Provided those c*nts at Jewsons deliver the f**g bricks
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 09 Luty 2007, 10:50:41
Zasłysznae na OTZ:


      Pewne bogate małżeństwo postanowilo wyjść wieczorem na impreze. Jako, że
      mieli zamiar wrócic późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do nastepnego
      dnia. Okazalo sie niestety, iz żona nie bawila sie za dobrze, wiec
      postanowila wrocic szybciej do domu. Mąż natomiast bawil się wysmienicie i
      zostal dlużej na imprezie. Kiedy kobieta weszla do domu, zobaczyla
      kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadzila go do sypialni. Spojrzala na
      niego i powiedziala
      - Janie, zdejmij moją suknię. Zrobil to powoli.
      - Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki. Zdjął jak mu kazano.
      - Janie, a teraz moj stanik i majtki. Zdjąl.
      Napięcie wciaż rosło, gdy kobieta dodala:
      - Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy- wylatujesz...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 09 Luty 2007, 10:51:08
_________________________________________________________________

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz postanowił wystartować
w konkursie Chopinowskim. Trwają poszukiwania odpowiedniego jury.
_________________________________________________________________
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 09 Luty 2007, 10:55:45
Wkurzający pasażer.

 

Jeśli siedzisz w samolocie, autobusie, pociągu lub tym podobnym środku
lokomocji, a obok Ciebie siedzi wkurzający i upierdliwy nie do
wytrzymania pasażer, to:
 

1. cicho i spokojnie wyciągnij laptopa

2. włącz laptopa

3. upewnij się, że sąsiad siedzący obok widzi ekran monitora

4. otwórz tego maila

5. zamknij oczy i odwróć głowę w stronę sufitu

6. kliknij ten link

http://www.thecleverest.com/countdown.swf (http://www.thecleverest.com/countdown.swf)

--
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 09 Luty 2007, 11:16:50
Zajebisty sposob na wkurzajacego pasazera. Niestety w autobusie krabowskim to nie dziala. Najwyzej zapaskudza Ci ekran resztkami wpolstrawych owocow w zalewie :twisted:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Luty 2007, 14:11:13
Cytat: "Malysz"
...Najwyzej zapaskudza Ci ekran resztkami wpolstrawych owocow w zalewie :twisted:


... i tu przypomina mi się kawał:

Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany,
zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc
papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron...
 
**************
A drugi trochę nie na temat:

Dwie kobiety odsiedziały 10 lat w więzieniu. W jednej celi.
Zwolnili je jednego dnia.
I jeszcze 40 minut rozmawiały pod bramą więzienia...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Korniejenko w 18 Luty 2007, 22:01:21
>>> >  Skrzypek jako prezes NBP jest uosobieniem niezależności.
>>> > Niezależnie, co mu
>>> > każą, on to zrobi.
>>> >
>>> > Giertych powiedział, że jak nie
>>> > będzie pieniędzy na podwyżki dla
>>> > nauczycieli, to się poda do dymisji. Chyba
>>> > jeszcze nigdy nauczyciele nie
>>> > czuli się tak rozdarci
>>> > wewnętrznie...
>>> >
>>> > Lech Kaczyński spotkał się w Londynie z Tonym Blairem.
>>> > Trwają uzgodnienia,
>>> > kto był gospodarzem tego spotkania...
>>> >
>>> > - Jaka jest różnica między szefem banku centralnego a
>>> > murarzem?
>>> > - Musisz mieć kwalifikacje aby zostać murarzem.
>>> >
>>> >  Jak podała PAP,
>>> > Renata Beger, zwana także Larą Croft polskiej polityki,
>>> > oskarżyła Stanisława
>>> > Łyżwińskiego o dyskryminację. Jej oznaką miało być
>>> > przyjęcie pokrzywdzonej
>>> > do Samoobrony bez żadnych warunków.
>>> >
>>> >  Lech K. zawsze umiał sobie
>>> > jasno wytyczyć cel w życiu. Kiedyś była to
>>> > piękna żona, teraz tanie
>>> > państwo.
>>> >
>>> >  Co było pierwsze:kaczki czy jaja?
>>> >  Kaczki...jaja
>>> > są teraz...
>>> >
>>> >  Nowe hasło wyborcze Samoobrony:
>>> >  WSTĄP DO NAS -
>>> > WEŹMIEMY CIĘ NA CZŁONKA!

Pozdr.
kinga
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 19 Luty 2007, 14:36:59
Przykłady na dyskryminacje kobiet:

Polak - człowiek
Polka - rodzaj tańca

Japończycy - ludzie
Japonki - klapki

Fin - człowiek
Finka - nóż

Ziemianin - człowiek
Ziemianka - taka chatka

Węgier - człowiek
Węgierka - śliwka

Graham - pisarz
Grahamka - bulka

Czesi - ludzie
Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło sie na wuefie

Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający sie beczki
                   piwa (płec nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z
                   piórkiem - znaczy człowiek
Bawarka - herbata z mleczkiem

Rumun - chlop jak kazdy inny
Rumunka - tirówka

Anglik - dżentelmen
Angielka - kostka lodu z dziurka

Walijczyk - człowiek
Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego

Kanadyjczyk - człowiek
Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki

Filipinczyk - facet
Filipinka - gazeta

Estonczyk - człowiek
Estonka - internetowy pasożyt jedzący ziemniaki (e-stonka)

Szwed - człowiek
Szwedka - kurtka

Hiszpan - człowiek
Hiszpanka - grypa

Amerykanin - człowiek
Amerykanka - mebel

:D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 19 Luty 2007, 15:18:01
:D
dodam jeszcze że:
Angielką, jak byłem mały, nazywaliśmi fajne zagraniczne paletki do ping-ponga (takie 2-stronne czerwono-czarne, w odróżnieniu od polskich 'desek', które składały się z deski pokrytej kawałkiem gumy, bez gąbki pod spodem, i które nadawały się jedynie do rozwalania polskich ping-pongów tzw 'drewniaków' :D)
Szwedki to są okularki pływackie, takie bez piankowego czy gumowego uszczelnienia wokół oczu
Brazylijka to lekko zaserwowana podkręcona piłka w siatkówce (patrz serwy P. Zagumnego)
a Wolna (bo jaka by miała być) Amerykanka to wiadomo :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 20 Luty 2007, 00:30:17
Cytat: "killer"
Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki
Jeszcze łóżeczko składane z części... :D

Cytat: "Bartolomeo"
Angielką, jak byłem mały, nazywaliśmi fajne zagraniczne paletki do ping-ponga (takie 2-stronne czerwono-czarne, w odróżnieniu od polskich 'desek', które składały się z deski pokrytej kawałkiem gumy, bez gąbki pod spodem

No, rakietki z gąbką były pierwsza klasa - ja miałem (ciągle mam) chińskie. Były jeszcze takie cięższe czeskie piłeczki, na które mówiło się, oczywiście, czeszki. :D

Serdecznie pozdrawiam.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 09 Marzec 2007, 23:23:46
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził
z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic... Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dość, że poużywał w najlepsze, to jeszcze
dostał dwie stówy.
Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, więc on też
postanowił odwiedzić agencję. On też spędził fantastyczną noc z
panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet. - Nie dość, że było fajnie, to jeszcze
dostaję kasę. Wie pani co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50
złotych, a mój kolega wczoraj dostał za to samo 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dziś tylko na kablówkę.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 15 Marzec 2007, 08:40:41
Rozmawia trzech gejów pierwszy mówi:
-Boks to jest zajebisty sport, zawodnicy tak się macają, a jak jest zwarcie to już w ogóle prawie mam orgazm...
Drugi na to:
-Ja to jestem bardziej romantyczny, ja lubie szachy jak zawodnicy patrzą sobie w oczy, to jest niezwykle romantyczne...
A trzeci na to:
- Wy to jesteście leszcze, futbol amerykański to jest to, biegniesz, ostatnia minuta kopiesz piłkę i nie trafiasz i w tym momencie 10 tysięcy spoconych facetów wstaje i krzyczy "chuj ci w dupę", a ty leżysz i marzysz...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 11 Kwiecień 2007, 23:04:51
Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin,
Rosjanin, Polak.

Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się
podsłuchiwać i podpatrywać.

Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5
minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladz, chuj wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiazanka:
- O żesz ty w mordę pierdolona mać, w dupe ruchana kozia dupo, pierdole
cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnia godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak chuj i
nie mogłem kurwy zawiązać...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 19 Kwiecień 2007, 13:58:25
Świętujemy niesamowite wydarzenie! Imprezy takiej rangi Mistrzostwa Europy to jeszcze u nas nie było (pewnie długo potem też nie będzie ). Oto zebrane przez nas komentarze najwyższych osób w państwie:

Minister Sportu: To będzie wspaniała lipcowa impreza...
Minister Edukacji: Te eliminacje wygraliśmy w cuglach...
Premier: To sukces bliźniaczo podobny do wygranych wyborów parlamentarnych 2005...
Min. Gosiewski: A finałowy mecz odbędzie się we Włoszczowie...
Stanisław Łyżwiński: Nie jestem ojcem tego sukcesu...
Donald Tusk: Oczywiście Polska powinna organizować ME 2012 ale sposób, w jaki zrobił to PiS jest niedopuszczalny. Platforma Obywatelska zamierza zaskarżyć ustawę UEFA do Trybunału Konstytucyjnego ....
Józef Oleksy: O ku*wa, teraz to dopiero będą przekręty
Renata Beger: Serdecznie dziękujemy prezesowi UEFA Anana Platana.
Ludwik Dorn: Przegranych zakujemy w kamasze
A. Lepper: W tych mistrzostwach nic nie zablokuje nam drogi do sukcesu.
Posłanka Sandra Lewandowska: A naszych zwycięzców namaścimy pachnącymi olejkami.
Edytka Górniak: Odpier*olcie się - nie zaśpiewam hymnu
L. Miller: Nieważne jak zaczniemy - ważne jak skończymy.
Premier: I żadne krzyki, żadne płacze nie przekonają nas, że piłka jest okrągła a bramki są dwie.
Prezydent: Oczywiscie zdążymy zbudować 3 mln stadionów.
Premier: To wielkie wyróżnienie dla Wolski
Jurek: musimy zapisać w konstytucji obronę stadionów od chwili poczęcia !
Konfucjusz: Szczęśliwy ten, kto mieszka daleko od stadionu.
Rasialdo: Kto przyjdzie mnie obejrzeć? Ooo, las rąk widzę!
Nostradamus: W 2012 i koniec świata i Polska będzie mistrzem świata... dwa w jednym normalnie...

Reasumując, wniosek jest jeden:
Za kilka lat z całą pewnością powstanie komisja sejmowa w sprawie Euro 2012...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 26 Kwiecień 2007, 14:43:32
Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
- że prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle.
 Że kłapouchy też - osioł, gamoń, dureń to się dał wmanewrować.
 Ale, że ku*** Miodek to się nie spodziewałem!!!!
- wrzasnął wku****** miś rozbijając garnek o ścianę
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: vrobel w 15 Maj 2007, 20:05:02
Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami. Lekarz się pyta:
- Dlaczego Pani do mnie przyszła?
- Zostałam zmuszona!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 21 Maj 2007, 14:27:45
Howgh!

Wchodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem (tak ze 40cm), i zamawia:
- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę.
Barman polewa i pyta:
- Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?
Klient na to:
- Postaw pan kolejkę, to panu powiem.
Barman szybko napełnił następną kolejkę...
- To było na safari... Idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę, na której wokół ogniska pełno Murzynów z dzidami. Na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowie tańczył jakieś wygibasy...
W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu:
- I jak ty mu wtedy, Heniu, powiedziałeś? Ze jest dupa a nie czarownik?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 12 Lipiec 2007, 09:56:16
- Dlaczego litewska policja nie strzelała do kiboli legii ostrą amunicją?
- Bo by ich oskarżono o kłusownictwo.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: piroman w 03 Sierpień 2007, 13:48:08
Test na obecność cukru

Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy.

Kiedy więc byli sam na sam,Janek oznajmił:
- Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka:
- Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki:
Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć. Kilka dni później otrzymał
odpowiedź:
Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną...nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła.
Buziaczki, Mama




Na pasie startowym..

Samolot stoi na pasie startowym. Wszyscy pasażerowie gotowi, ale maszyna nadal nie startuje. Zniecierpliwieni ludzie nerwowo spoglądają na zegarki. Jeszcze chwila, a samolot będzie opóźniony... Stewardessa uspokaja pasażerów, mówiąc, że samolot nie startuje, gdyż jeszcze nie ma pilotów. Wreszcie po 10 minutach pasażerowie
wyglądają i widza dwóch pilotów idących z laskami dla niewidomych.. Wsiadają oni do samolotu, stewardesa pomaga niewidomym pilotom zająć miejsca w kokpicie, silniki nabierają mocy. Samolot powoli kołuje na koniec pasa startowego, przystaje i rozpoczyna się procedura startu. Samolot porusza się coraz szybciej po pasie startowym, beton z coraz większą szybkością przemywa się przed oczami pasażerów, ale samolot jakoś się nie odrywa od ziemi. Pasażerowie widza już zbliżający się koniec pasa i pasażerowie nie wytrzymują, i krzyczą: aaaaaaaAAAAAAhhhhHHAHH! I w tym momencie samolot wzbija się w gorę.
Pierwszy pilot mówi do drugiego:
- Przesrane Krzysiek!!! Jak kiedyś nie krzykną to się zabijemy ..
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 08 Sierpień 2007, 21:15:13
coś z abstrakcyjnych:
"Siedzą dwa gołębie na gałęzi. Jeden grucha, drugi jabłko"
Tytuł: Opowieść
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 10 Sierpień 2007, 08:13:03
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy, jak tylko mógłbym to sobie
wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu
zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i
pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia,
przyjaciele cieszyli się razem ze mną, a moja dziewczyna... była jak
spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi
spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... Jej młodsza siostra. Moja
przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe
mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego

ciała. Często, kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem
schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny

widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała

się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka
mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu
wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem
była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach
jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie
tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet
nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim
wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność . Byłem w
szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa.
Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie

i weź mnie, nie będę czekać długo". Stałem jak skamieniały i
obserwowałem ją jak wchodziła po schodach, kusząco poruszając biodrami.
Kiedy była już na górze, ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę.

Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi
frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto w kierunku
zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem
- podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy
szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o
lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"

Morał: zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie!
Tytuł: Bajka o rozsądnej mrówce i leniwym koniku polnym.
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 06 Wrzesień 2007, 11:18:07
Bajka o rozsądnej mrówce i leniwym koniku polnym.

Wersja klasyczna


Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.
"Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach.
Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów.
Konik polny umarł z głodu i zimna.

Wersja współczesna

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.
"Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach.
Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów.
Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołuje konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową.
TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej przy kominku zadowolonej mrówki.
Polska jest zszokowana tym kontrastem.
Jak to możliwe, że w środku Europy na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice. Dlaczego konik polny musi tak cierpieć?
Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża mrówkę o uprzedzenie do koników.
W programie Łzy nie kłamią Główny Konik Polski razem z Głównym Konikiem Polnym śpiewają "Nie łatwo być konikiem."
Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży.
Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy.
Frakcja młodych koników polnych przed domem mrówki organizuje demonstrację pod hasłem "Każdy chce żyć".
Stowarzyszenie Życie i Pracowitość publikuje na stronie internetowej memoriał o większej liczbie aktów przemocy w domach, w których mrówki mają klucze do spiżarni.
Prezydent z żoną w specjalnym oświadczeniu informują naród o ogromnym przywiązaniu do wszystkich nieszczęśliwych koników i zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić im nadzieję w sprawiedliwość.
Redaktor Mrówkojad w cyklicznej audycji "Kto to zrozumie?" pyta czy nie warto sprawdzić w jaki sposób mrówka osiągnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy.
"Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich mrówek i koników" - postuluje dziennikarz.
Następnego dnia parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza.
Główny Meteorolog Kraju prof. Koniec Polski dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.

20 lat później...
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość.

Bajka... a jaka prawdziwa - wystarczy włączyć telewizor :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 06 Wrzesień 2007, 11:31:37
To akurat nie było śmieszne  :?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 06 Wrzesień 2007, 15:05:57
Śmieszne czy też nie, ale jakże prawdziwe
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 07 Wrzesień 2007, 11:10:42
Kiedy Jacek z Plackiem alias Lech z Jarkiem ukradli już
księżyc, na ich drodze stanela czarownica z kotem na ramieniu.
Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestepstwa trzeba sie
pozbywać.
Nie mieli tyle odwagi by zabić stojacych im na drodze.
Dlatego Lech wział czarownice, a Jarosław kota...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: TomekB w 10 Wrzesień 2007, 09:01:46
A wiecie co to jest Ziobrówka?



Kiepski advocat na 2 kaczych jajach :mrgreen:



Pzdr
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 10 Wrzesień 2007, 11:08:45
Zasłyszane na OTZ:

Poszedł facet na targ zwierząt, bo czuł się w domu samotny i chciał mieć jakieś towarzystwo. Rozgląda się na boki, przygląda się różnym zwierzątkom. Nagle, jego uwagę zwrócił jakiś facet, który trzymał ośmiornicę. Podchodzi i nawiązują rozmowę.
- Przepraszam, co to za akcja z tą ośmiornicą?
- Chce pan kupić? - pyta z zaciekawieniem i radością sprzedawca
- A można ją trzymać w domu?
- Pewnie, że tak!
- Dobra, to biorę
- Świetnie, daję panu łyżkę gratis!
- Ale zaraz... Po co mi łyżka?
- Po niech pan pomyśli. Jak usiądzie gdzieś, złapie się mackami i
przyklei, to łyżka może się przydać.
- Ma pan rację. Dziękuję i do widzenia.
Poszedł do domu siedzi szczęśliwy w salonie i ogląda telewizję. Patrzy
na ośmiornicę, a ta przykleiła się do krzesła. Podchodzi bierze łyżkę i
odkleja jedną mackę. Udało mu się łapie za następną. Cały spocony z
wysiłku przygląda się ośmiornicy i myśli - kurde tych macek jest tak dużo, że będę walczył do wieczora. Kiedy odklejał trzecią zorientował
się, że pierwsze dwie są na nowo przyklejone. Załamał się, złapał całe krzesło i poleciał do sprzedawcy:
- Panie, coś mi pan sprzedał? Łyżka nie pomaga, odklejam te macki, a one przyklejają się na nowo!
- Niech pan pokaże łyżkę - odpowiada zaciekawiony sprzedawca.
Bierze łyżkę, robi zamach i wali ośmiornicę łyżką w głowę. Zwierzę
natychmiast łapie się wszystkimi mackami za głowę i krzyczy:
- Ała! Popie**oliło Cię czy co ???
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 10 Wrzesień 2007, 11:10:46
Z OTZ...

Zaslyszane na forach samochodowych...

* * *

Lamborghini Forum:
Powietrze swiszcze pod uszczelkami szyb przy 330 km/h, czy to normalne?!

Fiat Forum:
Halo? Jest ktos jeszcze na tym forum?

MX-5 Forum:
Jakis bydlak w VW Touaregu przejechal dzisiaj nade mna!

Porsche-Cayenne-Forum:
zuzycie paliwa ponizej 40L/100km - czyzby cos z motorem sie dzialo?

Smart Forum:
wbudowalem motor od kosiarki: wreszcie wiecej koni pod maska!

Camaro Forum:
Moja przyjaciolka puscila sie z moim bratem i jego przyjaciolka.
Czy powinienem ich zabic za to?

Mustang Forum:
jakis dupek w Civicu probowal mnie dzis wyprzedzic!

Civic Forum:
jakis dupek probowal mnie dzis Mustangiem wyprzedzic.

Mazda MX-5 Forum:
czy wlasciwie nie jest glupio jezdzic babskim autem?

Viper-Forum:
Wessalo mi smarta do kolektora wlotowego, jak go wyciagnac?

Seat Marbella Forum:
He he dzisiaj dogonilem ciezarowke!!!

Honda-Forum:
moja Integra przestaje na 9000 obrotow,czyzby cos z motorem?

Hummer Forum:
Zgialem sobie zderzak,10 zabitych i 24 rannych.Czy musze kupowac lakier u
Dealera, bo musze do niego jechac 25 kilometrow, to bedzie jakies 35
litrow paliwa?

Bentley Forum:
Uzylem dzis popielniczki, gdzie dostane nowa?

Pontiac Fiero Forum:
kupilem sobie wlasnie nowy kombinezon ognioodporny...

Cadillac Forum:
wczoraj bylem na bingo i nie moglem tylem zaparkowac.

Chevy Suburban Forum:
kiedy potanieje benzyna?

Honda Accord Forum:
Mama dala mi wlasnie to auto.Gdzie dostane tanie 18 calowe aluski?

Porsche Forum:
zlapalem wlasnie kapcia,czy lepiej oddac auto w rozliczeniu, czy
sprzedawac na wlasna reke?

Jaguar Forum:
czy to zamowienie zbiorowe na karbonowa deske rozdzielcza jeszcze aktualne?

Ford 2.3 Forum:
Pomocy! wymienilem juz wszystko i dalej nie startuje!

Jaguar Forum:
Gdzie wbudowac dodatkowy zbiornik oleju,aby wyrownac braki z powodu
wyciekow?

Twingo-Forum:
Brewki z prawdziwego konskiego wlosia (Zdjecia)

Fiat-Forum:
czy poza warsztatem jest jeszcze jakis inny swiat?

Lexus-Forum:
Gdzie dostane tylne swiatla w stylu VW?

Renault-Forum:
Odsprzedam karte miesieczna na autobus. Samochod naprawili wczesniej niz
oczekiwalem.

Honda CRX Forum:
Pomocy, jak sie otwiera pasy bezpieczenstwa? konczy mi sie prad w
notebooku...

TDI Forum:
Pomocy, sportowy wydech nie daje odpowiedniego dzwieku

Bora Forum:
Kto ma numery czesci od Passata, co pasuje?

Golf Forum:
Pasuje W8 Motor do 1,6?

Polo Forum:
wreszcie skrocilem sprezyny zawieszenia, ale mikrofon w McDrive jest teraz
za wysoko!

Audi A6 TDI-Forum:
Gdzie jest wlew paliwa?

VW Forum:
Jak zrobic mojego Polo 1.0 zeby byl glosniejszy?

Audi A8 Forum:
Gdzie naprawiaja Rolexy?

Opel Forum:
moja corsa nie rdzewieje (NAPRAWDE) (Temat zablokowany przez admina).

Opel Forum:
Hamerit, czy pomoze?

Omega Forum:
odlecial mi wentylator, gdzie szukac???

Manta Forum:
pomuszcie, polycjnty muwiom ze musze do djagnozdy, co to jezd??

Calibra Forum:
ktory spojler wybrac? (Link)

MB 190D Forum:
sprzedalem auto na allegro, kupujacy zagraniczniak, zna ktos Kiswahilli?

Mercedes C-Klasse Forum:
W niedziele padalo i w drodze do kosciola auto zrobilo sie mokre, co robic?

BMW M3 Forum:
Gdzie do ciezkiej cholery dostane lusterka od Golfa3 ?

BMW 3er E36 Forum:
gdzie stoja najlepsze laski?

BMW M5 Forum:
pomocy, cos wprowadzilem do programu i nie moge teraz wyjsc do menu!!!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maxxx w 17 Wrzesień 2007, 11:21:22
wpada facet do sklepu spozywszego i pyta:
Jest cukier w kostkach ?
..nie ma!
A jakas inna tania bombonierka dla tesciowej :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maxxx w 18 Wrzesień 2007, 23:15:39
Kaczyński i Tusk zderzyli się samochodami. Nic wielkiego się nie stało. Wysiadają i Kaczyńscki mówi, że tao pewnie zrządzenie, że może by się tak pogodzili. Tusk się zgadza więc kaczyński wyjmuje "piersiówkę", nalewa do zakrętki i częstuje Tuska. Tusk wypija na zgodę i oddaje zakrętkę. Kaczyński zakręca butelkę i chowa do kieszeni.
Tusk zdziwiony pyta: A ty Jarek nie pijesz? Kaczyński: Ja wypiję jak odjedzie policja.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 30 Październik 2007, 12:59:15
Są tylko dwa powody do zmartwień: albo jesteś zdrów albo chory.
Jeśliś zdrów, to nie ma się o co martwić.
Jeśliś chory, są dwa powody do zmartwień: albo wyzdrowiejesz albo
umrzesz.
Jeśli wyzdrowiejesz, to nie ma się o co martwić.
Jeśli umrzesz, to są tylko dwa powody do zmartwień: albo pójdziesz do
piekła, albo pójdziesz do nieba.
Jeśli trafisz do nieba, nie ma się o co martwić.
Jeśli trafisz do piekła, to będziesz tak zajęty witaniem się z
kumplami, że
nie będziesz miał czasu żeby się martwić.
Więc po cholerę się martwić???
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 19 Listopad 2007, 22:54:46
patrzcie jak dobrze nas znaja!! :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=gWYUJK82 ... re=related (http://www.youtube.com/watch?v=gWYUJK828Dk&feature=related)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 26 Listopad 2007, 13:04:43
Nie ma jak anonimowosc ;-)

http://futro.na.allegro.i.anonimowa.modelka.patrz.pl/ (http://futro.na.allegro.i.anonimowa.modelka.patrz.pl/)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 15 Grudzień 2007, 14:16:58
Dla przypomnienia :) za komuny..
>
>  > Miałem już dzisiaj nic  nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!
>
>  > Muszę  odreagować.
>
>  > Sorry za błędy i ogólny  chaos, ale mam to w dupie. Niech to chuj
>
>  > strzeli, jebany dr  Oetker! No co mnie kurwa podkusiło, żeby kupić
>
>  > budyń z tej zajebanej  firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to
i
>
>  > tamto, aż mnie nagle  złapała ochota na budyń. A z pięć lat już
tego
>
>  > gówna nie jadłem. No i  się wziąłem ubrałem, pobiegłem do
sklepu.
>
>  > Poproszę budyń. Proszę.  Dziękuję.
>
>  > Szybki powrót do  domu.
>
>  > Na opakowaniu napisane,  że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla,
bla.
>
>  > Zrobiłem jak kazali. I  co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka.
>
>  > Tego się nie da jeść.  Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to
coś
>
>  > budyniem i jeszcze  chwalić się nową recepturą?
>
>  > Mam tego dość. Dość  jebanej demokracji, kapitalizmu i całego
tego
>
>  > ścierwa, które weszło  do nas po '89. Chce takich budyniów jak
za
>
>  > komuny! W brzydkich  opakowaniach, ale gęstych z takimi
wkurwiającymi  grudkami!
>
>  > I kisieli też chcę!  Niedawno na własne oczy widziałem jak moja
znajoma
>
>  > PIŁA kisiel! Jak kurwa  można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie
będą
>
>  > pamiętały, że to należy  wyjadać łyżeczką, do której wszystko
się
lepi
>
>  > i na koniec trzeba  oblizać?
>
>  > Kto mi zabrał szklane  litrowe butelki z koka kolą? Komu one
>
>  > przeszkadzały? I mleko  w butelkach i śmietana, które kwaśniały
bo
były
>
>  > prawdziwe! A teraz po  tygodniu stania na kaloryferze dalej jest
>
>  > "świeże" - co to kurwa  za mleko? A dzieci myślą, że to
mleczarnia
>
>  > mleko daje, a krowa  jest fioletowa.
>
>  > A te butelki takie  fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę
się z nich robiło!... A  gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie
szelki?
>
>  > Dlaczego teraz nawet  wafelki prince polo są w tych cudnych
>
>  > opakowaniach  zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce
>
>  > wafelków w sreberkach!  I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki
>
>  > dziad skurwił się  zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się  w ustach, a nie tak jak kiedyś,
trzeba je
>
>  > gryźć było, tak  normalnie jak ludzie!?
>
>  > No pytam się,  no!
>
>  > Pierdolę, mieć do  wyboru setki rodzajów lodów i nie móc
zdecydować
>
>  > się, na jaki mam  ochotę!
>
>  > Kiedyś były tylko  bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi,
a
>
>  > jak rzucili casatte to  ustawiała się kolejka na pół kilometra.
>
>  > Czy ktoś pamięta jak  smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurwa, nie tak
jak w waszych pierdolonych  sklepach, napompowane powietrzem kruche
gówna.
>
>  > Prawdziwe bułki są  twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z
>
>  > prawdziwym masłem,  które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
>
>  > rozsmarowania! O  margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a
jak była, to taka chujowa,  chyba Palma się nazywała.
>
>  > Wielkie pierdolone  koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną
>
>  > oranżadę, którą za  młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez
pięć
godzin miałem czerwoną. I jej  młodszą siostrę - oranżadkę w
proszku,
której
>
>  > nikt nigdy nie  rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania
oblizanym  palcem.
>
>  > Nawet ukochane parówki  mi zajebali, dziś już nie robi się takich
>
>  > dobrych jak  kiedyś...
>
>  > W telewizji dwa kanały,  na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
>
>  > kanałówi też nic nie  ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i
>
>  > mandarynki, a kiedyś  jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to
cię szefem  nazywali.
>
>  > Fast foodów też nie  było i każdy żywił się w drewnianych budach
i
>
>  > żarliśmy z aluminiowych  talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał,
a
>
>  > śmieci wokoło nie było  bo nie było zasranych jednorazówek. A jak
>
>  > chcieliśmy ameryki to  żywiliśmy się zapiekankami z serem i
pieczarkami i hod-dogami nabijanymi  na metalowe pale. Buła, parówa,
musztarda!
Nic więcej do szczęścia nie  potrzebowaliśmy.
>
>  > Spierdalaj zasrana  Ameryko. A taką kurwa miałem ochotę na budyń!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 15 Grudzień 2007, 17:31:12
:lol:
lody bambino w czekoladzie to było coś!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: nataniel w 15 Grudzień 2007, 18:34:17
A gumy Turbo? To był dopiero szał.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ZAAN w 15 Grudzień 2007, 18:43:26
- Co to jest nekrofilia?
- Pociąg do Zakopanego.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 20 Grudzień 2007, 13:13:43
Odprowadza chlopak dziewczyne póznym wieczorem do domu. Przed
> brama,

>    po
>    ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:
>     - Sluchaj Zosiu, chodzimy ze soba juz cztery miesiace. Chodz
> na
>    pól
>    godzinki wpadniemy do mnie. Mam wolna chate.
>     - Nie moge - odpowiada panna.
>     - Chodz, prosze.
>     - No dobrze ale musze na trzy minutki wpasc do domu i
> powiedziec
>    rodzicom,
>    ze wróce pózniej.
>     - Dobrze, tylko sie pospiesz - zgadza sie radosnie chlopak.
>    Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, caluje
>    chlopaka w
>    policzek:
>     - No to chodzmy - mówi.
>    W tym momencie otwiera sie z trzaskiem okno jej mieszkania,
> wychyla
>    sie
>    ojciec i wrzeszczy:
>    - Zoska, do jasnej cholery! Nasrac to nasralas, a wode to kto
>    spusci?!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 20 Grudzień 2007, 16:43:59
Orkiestra koscielna na Górnym Slasku, dyrygent pyta sie:
- Zymbalisten fertig?
- Ja, ja naturlich.
- Puzon fertig?
- Ja.
- Trompette fertig?
- Ja.
- Also, eins, zwei, drei;
- "Nie rzucim ziemi, skad nasz ród..."
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 04 Styczeń 2008, 06:41:42
Bajka o Bieszczadach
12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak
tu pięknie!
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś
może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń!
Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej!
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem
przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.
Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie
mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie
odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świąt!
Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten
skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!!
Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy.
Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi
dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług.
Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego
gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięc centymetrów tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chuj przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to
gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o
jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod
samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił
szkód na trzy tysiące.
Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie
rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał
od tej jebanej soli, którą posypują drogi...
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku
może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach???


(p.s.mam nadzieję, że niekogo nie uraziłam:)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 04 Styczeń 2008, 10:02:39
świetne  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: aga w 08 Styczeń 2008, 13:50:48
Oznaki dorosłości....

1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.

2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.

3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.

4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.

5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.

6. Oglądasz TVN Meteo.

7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.

8. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.

9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.

10. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.

11. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie.

12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.

13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły.

14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.

15. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.

16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.

17. Kolacja i film to już całość zamiast początek randki.

18. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3:00 nad ranem spowoduje potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.

19. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciążowy.

20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".

21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.

22. "Nigdy już się tak nie nachlam" jest zastępowane przez "Nie umiem już tak pić jak kiedyś"

23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na prace.

24. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię nie dotyczył, ale nic nie uratuje Twojego starego dupska

 :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 08 Styczeń 2008, 13:58:34
jeszcze nie tak źle ze mną  :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 08 Styczeń 2008, 19:46:33
Cytat: "Sylwek"
jeszcze nie tak źle ze mną  :mrgreen:


no tak sobie tłumacz...a przyznaj się, że tylko TVN meteo Cię ratuje...bo nie masz telewizora :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 15 Styczeń 2008, 00:31:57
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 22 Styczeń 2008, 23:43:27
Zasłyszane na OTZ (natchnięty nową Vistą przesyłam):


*****************

"Mój komputer" - tak właśnie uważa Windows
zaraz po zainstalowaniu go na waszym komputerze.
I faktycznie - robi z nim co zechce, niezależnie
od waszej woli. W końcu to jego komputer...

*****************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 27 Styczeń 2008, 19:34:25
Coś dla przyszłych paralotniarzy ;)

Idzie dwóch milicjantów [ ;) ] drogą i  nagle jeden mówi do drugiego
wskazując na dwie paralotnie na niebie:
- Widzisz te okropne ptaszyska ?!
- Noo...
- Wczoraj wystrzelałem do takiego jednego cały magazynek , żeby
wypuścił człowieka....





Jasio przychodzi do ojca i pyta:
-Tato, czym rozni sie teoria od praktyki?
Ojciec odpowiada:
-No, ten, nie wiem ja ci to wytlumaczyc Jasiu. Zrobmy tak... idz do
matki i powiedz ze jest milioner ktory daje 1 milin $ za noc z nia,
idz tez do brata i siostry. I Jasio poszedl do matki i powiedzial jak
jest
Matka mu odpowiedziala:
-No co ty Jasiu! Ja mam meza, rodzine, dzieci!
Ale tak sie zastanawiala: "nowa bizuteria, wytworne kolacje w
restauracji, bankiety..."
Matka w koncu mowi:
-Dobrze Jasiu powiedz mu ze sie zgadzam!
Nastepnie Jas poszedl do siostry i tez sie jej zapytal. Siostra
odpowiedziala:
-NIE! Jasiu ja mam chlopaka, szkole, nie mogla bym!!!
Ale tak sie zastanawia: "nowe ciuchy, wytworny salon
kosmetyczny...uu!"
Wiec w koncu rowniez sie zgodzila
Nastepnie Jasio udal sie do brata z tym pytaniem. Brat:
-Powalilo Cie Jasiu!!!? mam dziewczyne, impreze w piatek a poza tym
nie jestem pedalem!!!
Ale tak sobie pomyslal: "nowy motor, skora, hektolitry browaru..." i
sie w koncu zgodzil
Na koncu Jas poszedl do ojca i opowiedzial mu wszystko
Ojciec na to:
-I widzisz jasiu, teoretycznie mamy 3 miliony dolarow a praktycznie 2
k*rwy i pedala
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 27 Styczeń 2008, 22:05:22
Umarł papież i poszedł do nieba. Puka do bram niebios i otwiera mu św. Piotr. Papież mówi: - wpuść mnie Piotrze, bo godnie pełniłem posługę jako twój następca.
Św. Piotr się zdziwił i zapytał:
- jaki następca, kim ty człowieku w ogóle jesteś?
- no jak to? Jestem głową Kościoła Katolickiego,założonego przez Jezusa, następcą św Piotra.
Skonsternowany św. Piotr idzie do Boga i pyta:
- Panie, jest tu jakiś człowiek , podaje się za głowę jakiegoś kościoła, podobno mój następca i jeszcze powołuje się na znajomość z Twoim synem.
Bóg zastanowił się głęboko:
- nie znam żadnego kościoła, nie wiem o co chodzi- pytaj Jezusa.
św. Piotr poszedł do Jezusa i wyłuszczył mu sprawę. Jezus zafrasowany myśli i myśli... aż  w końcu ...
- wiem! Tato pamiętasz to kółko rybackie, które założyłem 2000 lat temu? Oni wciąż działają!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 28 Styczeń 2008, 01:17:53
Cytat: "miłosz"
.....założyłem 2000 lat temu? Oni wciąż działają!



oooooaaaa!!! :lol: płakałam ze śmiechu 10min!dzięki Miłoszku :mrgreen:  :lol:   :lol:   :lol:   :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 15 Luty 2008, 22:32:06
Wiesiek umiera. Jego życie kończy się w straszliwych męczarniach, których nawet on sam nie jest w stanie opisać.Wiesiek choruje na ostra odmianę egzotycznej choroby zwanej przez specjalistów KAC (Kurewska Abrakadabra Czachy).

Znajomi oraz pani Halinka, sprzątaczka z bloku Wieśka i jednocześnie przyjaciółka rodziny stwierdza, ze w obecnej sytuacji niewiele już można zrobić - Wiesiek jest skazany na śmierć.

Pomyśl, jak straszne musi być życie z wyrokiem. A wszystko zaczęło się tak niewinnie na imieninach u szwagra Wieśka, niejakiego Czesława Dz.

...Ale jest jeszcze szansa

Możemy pomóc Wieśkowi! Firma WDUPEX S.A. z Rozworowa Podlaskiego, producent czopków przeciwgrzybicznych "Solaris", zgodziła się sponsorować kampanię ratowaniaWieśka. Za każde przesłanie tej wiadomości nowej osobie, firma WDUPEX wpłaca na konto Wieśka 2 ruble białoruskie.
Uzbieraliśmy juz 374764687098176523,5 rubli, co jest równowartością około 26 groszy. Jeżeli uzbieramy 1,50 zł mama Wieśka będzie mogła kupić mu mineralkę w osiedlowym sklepie spożywczym i jej syn będzie uratowany (być może wystarczy nawet na regeneracyjna zupkę chińska).

Tak więc nie czekaj!

Los Wieśka leży w twoich rękach!
W tak łatwy sposób możemy mu pomóc...
To jest łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.
Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną).

Jeśli wyślesz to :

5 osobom- nic się nie stanie,

10 osobom - nic się nie stanie,

15 osobom - tez pewnie nic się nie stanie,

20 osobom - zgadnij co się stanie ... NIC !

666 osobom - tez się kurwa nic nie stanie

Otóż to: Nic się kurwa nie stanie !

Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało, Grzesiek wysłał łańcuszeki nic mu się nie stało Robert nie wysłał łańcuszka i pierdolnął go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 18 Luty 2008, 10:37:28
Świetna zabawa, tylko dla facetów :wink: :

http://www.bubblebox.com/play/skill/902.htm (http://www.bubblebox.com/play/skill/902.htm)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 20 Luty 2008, 21:34:52
Wiesz czemu pan młody wnosi pannę młodą do domu?
A widziałeś kiedyś, żeby sprzęt AGD wchodził sam?
 :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 19 Marzec 2008, 17:10:14
Mąż wraca do domu nad ranem,
a żona do niego w drzwiach: Gdzie byłeś??????
On na to odpowiada ze zdziwieniem: Jak to gdzie, na rybach.
A złapałeś coś?
Mam nadzieję, że nie  :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 25 Marzec 2008, 11:31:43
Dlaczego w Katowicach na Osiedlu Tysiąclecia mieszkania powyżej 10 piętra są o połowę tańsze??
Bo tam z okien już Sosnowiec widać  :mrgreen:

Dlaczego jak orzeł leci nad Zagłębiem to macha tylko jednym skrzydłem??
Bo drugim sobie oczy zasłania żeby tego bajzlu na dole nie widzieć  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 25 Marzec 2008, 11:39:40
Cytat: "Bartolomeo"
Dlaczego w Katowicach na Osiedlu Tysiąclecia mieszkania powyżej 10 piętra są o połowę tańsze??
Bo tam z okien już Sosnowiec widać  :mrgreen:

Dlaczego jak orzeł leci nad Zagłębiem to macha tylko jednym skrzydłem??
Bo drugim sobie oczy zasłania żeby tego bajzlu na dole nie widzieć  :lol:


Wracaj Panie do Krakowa, bo ten Ślunsk Ci nie służy.....
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 26 Marzec 2008, 10:07:36
Toż ja od 2 dni w Kraku jestem :P

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z
wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe
gardło:
- No i ku..a gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pierd...a wiosna do
ku..y nędzy? Co za poje....y kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi,
świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie
wron - gdzie to ku..a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie
przyjdzie? Śnieg z nieba napier..la jakby ich tam w górze poje...ło...
Niby ponoć wiosna już jest, ku..a - łgarstwo i oszustwo na każdym
kroku, ku..a ...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i
mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 26 Marzec 2008, 17:22:45
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w
parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz
przy księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo
jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaaa, no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię, pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna, duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak
inne węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka.
- A siostra to nie wie, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne nazywają się karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
- To ja skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widzę, że tu sami swoi!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 03 Kwiecień 2008, 11:13:58
Zmęczony gość wchodzi do hotelu i pyta się o wolne miejsce.
Recepcjonista mówi, że jest pełne obłożenie, żadnego wolnego pokoju.
Ale, ale... w dwójce mieszka jeden facet, ale on strasznie chrapie, więc nie radzi.
Gościu bierze jednak wolne miejsce w dwójce, cóż ma zresztą począć.

Rano Gościu schodzi na śniadanko, ten sam recepcjonista pyta się uprzejmie jak się spało ?
Gościu : Okej, wypocząłem, czuję się jak młody Bóg.

Po chwili schodzi na śniadanko drugi współlokator : obraz nędzy i rozpaczy, niedospany, oczy przekrwione, totalne wkur***nie.

Recepcjonista : Jak się szanownemu Panu spało ???
Współlokator : Jakie spanie ! Kogoś mi pan dokwaterował ! Śpię sobie spokojnie, nagle ktoś mnie całuje w usta i męski głos mówi mi : śpij mały, zaraz do ciebie przyjdę !!! Zasnąłbyś pan po czymś takim ?!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 08 Kwiecień 2008, 22:50:25
Cytujac za Vroblem:

Did you hear about the dyslexic devil worshipper?
He sold his soul to Santa.  :twisted:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: kanguro w 09 Kwiecień 2008, 18:16:00
Po seksie.
Ona:
- Kochanie, wezmiemy slub?
On:
- Zdzwonimy sie.

--------------------------------------------------------------------------

- Kochanie, co sadzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie ok.
- A juz sie balem, ze bedziesz miala cos przeciwko...
- A co ja sie bede wtracac, jak spedzasz czas z kolegami?

--------------------------------------------------------------------------

Lekarz wypisując chorego po operacji:
- Nie palic. &nbsp;nie pic, co najmniej 9 godzin snu dziennie.
- A co Z sexem?
- Tylko z zona! Wszelkie podniety moga Pana zabic!

--------------------------------------------------------------------------

Po kilkunastu latach malzonek patrzac na zone:
- Tyleczek masz nadal zgrabny, cycusie tez niczego sobie... Eh, zebys
  ty chociaz troszke obca byla...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 09 Kwiecień 2008, 18:31:01
Cos dla posiadaczy sierściuchów :D
------------------------
Jak dać tabletkę kotu:
1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę.Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.
2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu.Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.
4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.
5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.
6. Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niechżona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.
7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.
8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi,a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnegosmaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie przypomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.
10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczka od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zeby.
11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już wyrzucić.
12. Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego pier... kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.
13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związującrazem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.
14. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.
15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.

Jak dać tabletkę psu:
1. Zawinąć tabletkę w plaster szynki.
2. Zawołać psa.

 :lol:  :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: murena w 09 Kwiecień 2008, 19:49:28
Cytuj (zaznaczone)
Świetna zabawa, tylko dla facetów Wink :

http://www.bubblebox.com/play/skill/902.htm (http://www.bubblebox.com/play/skill/902.htm)


aaa! no nieee, co za reklama~!

oczywiście gram w to teraz od pół godziny :|
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 10 Kwiecień 2008, 00:33:53
Cytat: "Bartolomeo"
Jak dać tabletkę kotu:

Eeee, Lubomir i Małysz sobie dużo lepiej poradzili z Kutuzowem. Może dlatego, że to nie tabletka była... :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 19 Maj 2008, 23:58:15
Zasłyszane na OTZ:

_________________________
Policjant zatrzymuje do kontroli samochód, w którym jedzie młode
małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- 0,8 promila - odczytuje wynik.
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca.
- Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, chyba nam się alkomat zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz,
   jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 05 Czerwiec 2008, 16:40:17
Zasłyszane na OTZ:

************************************
Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies.

Zamknij oboje w bagażniku,
po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.  :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: te_pe w 28 Czerwiec 2008, 08:18:51
za prn...

Idzie wedkarz nad jezioro...
Patrzy, a tu jakis facet stoi w wodzie po kostki i patrzy na zegarek.
I cos tam mruczy.

Wedkarz slucha...

- Wspaniale, no, niesamowite. No... cos takiego... Niesamowite.
I gosc wciaz patrzy na zegarek wyraznie podniecony...

Wedkarz po kwadransie nie wytrzymal, podchodzi blizej i pyta o co chodzi...

-A... niech sobie pan wyobrazi - moja zona wczoraj wlasnie ukonczyla
kurs nurkowy w <tu mozna podac wlasciwa organizacje>.

A dzis jak rano sama zanurkowala, to juz 5 godzin pod woda siedzi.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 25 Lipiec 2008, 18:01:36
Za OTZ:

**********************
Nic sie nie zmienilo...
czyli roznica pokolen...


Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek,
   czatu ani gadu-gadu. Jak ty w ogóle babcię poznałeś?
- No jak nie było? Wszystko to było - odpowiada dziadek.
- Ale jak to?
- No przecież, babcia mieszkała w internacie, jak wracala
   ze szkoły to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią
   gadu-gadu, a jakby nie komórka to i ciebie, i twojego
   ojca by nie było!

**********************

Podsłuchane w serwisie:

"No przecież na pudełku pisało, żeby zainstalować
  Windows 95 lub lepszy, więc zainstalowałem Linuksa..."

**********************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 25 Lipiec 2008, 22:03:05
Cytat: "majrobbi"
"No przecież na pudełku pisało, żeby zainstalować
Windows 95 lub lepszy, więc zainstalowałem Linuksa..."


 =D>  =D>  =D>  =D>
genialne :D :D
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 29 Lipiec 2008, 20:34:00
Z OTZ:

***************************

Luksemburg.
- Jacques, co dziś robisz?
- Wybieram się na wycieczkę rowerową po kraju.
- A po obiedzie?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 11 Sierpień 2008, 10:37:28
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, coś mnie j..bie w stawie.
Na to lekarz:
- No cóż,  podejrzewam raka.
;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: iska w 29 Sierpień 2008, 18:35:11
<< Wczoraj namówiłam nareszcie swojego męża aby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój "orzeł" pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę - z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój "tygrys" w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... myślałam, że zabije mnie, a on mówi: - Kurde, ale mnie prądem pier..., aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć >>
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: fiefiora w 31 Sierpień 2008, 19:31:25
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam  mojemu mężowi, że wrócę o północy. Obiecuję ci kochanie, nie wrócę  ani minuty później- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna!
 Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków,  było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie... Kiedy wrociłam do domu  była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu  słysze tą wścieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy!
Kiedy się  zorientowałam, ze mój maż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam
 sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona,
 ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi
 do glowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem.Szybciutko położyłam
 się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha.

 Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc
 mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.
On od  razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
Och,  jak dobrze, jestem uratowana' - pomyślałam i prawie otarłam pot z  czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
Wiesz,  musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
 Zbladłam ze strachu, ale  pytam pokornym głosem:
Taaaak A dlaczego, kochanie?
A on na to:
 Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to  zrobiła - krzyknęła O kurwa!; znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w  korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu.
 Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie.
 A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła
 głośnego bąka i zaczęła chrapać........
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Wrzesień 2008, 16:25:00
Do psychiatry wchodzi elegancko ubrany pan.
- Co panu dolega?
- W zasadzie nic, tylko ciągle łażą po mnie te wstrętne
krasnoludki.
Lekarz widząc, że mężczyzna otrzepuje się rękami, krzyczy z
oburzeniem:
-Tylko nie na biurko! Nie na biurko!!

*****************
Wszystkich nas to czeka (branżowo) :) :
Ojciec siedzi przy komputerze. Do pokoju wchodzi syn:
- Cześć tatku, wróciłem.
- Cześć synek, gdzie byłeś?
- W wojsku, tatku.

*******************
Przychodzi internauta do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza, oglądałem bardzo nieprzyzwoite strony WWW.
- Dokładniej, mój synu. Podaj adresy.

*******************
- Poruczniku, co to za hałasy z pana kwatery dochodziły w nocy? Jakieś
rżenie, jak by pan klacz sprowadził, nie dziewczynę...
- A to w rzeczy samej dobra myśl panie pułkowniku, następnym razem
dziewczynę sprowadzę.

*******************
Żona skarży się psychoterapeucie:
- Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku
i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk.
- Ależ to zupełnie naturalne droga pani - odpowiedział lekarz - ja w
tym nie widzę żadnego problemu.
- Ale ja widzę - bo to mnie budzi!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 21 Listopad 2008, 15:12:59
3 stycznia 2009 - w akademickiej stolowce rozmawia trzech studentow.
- Ja Sylwestra spedzilem na "Kanarach". Mowie wam, super laseczki, kapiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - bylem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do lozka, cos wspanialego.
A co ty robiles - pytaja trzeciego
- A ja siedzialem razem z wami w pokoju, tylko nie palilem tego scierwa...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Grudzień 2008, 22:14:45
Zasłyszane na OTZ:

****************************************

Polka wyszla za maz za Japonczyka i przywiozla go do Polski. Dostal prace
w biurze projektow.

Pierwszego dnia Japonczyk przyszedl do pracy, uklonil sie, cos powiedzial
i zabral sie do roboty. Pracowal bardzo intensywnie, a kiedy skonczyl sie
dzien pracy, wstal, ukolnil sie, zaczal mowic, mowil dosyc dlugo, znowu
ukolnil sie i wyszedl. Zaskoczeni wspolpracownicy zadzwonili do jego zony
i zapytali ja co on takiego powiedzial?
A na to zona:
- Rano, kiedy przyszedl do pracy powiedzial, ze serdecznie wita nowych
kolegow i zyczy im owocnego dnia w pracy. A przed wyjsciem z pracy
powiedzial: "Kolezanki i koledzy, przepraszam, ze nie wzialem udzialu w
waszym strajku, ale nie jestem jeszcze czlonkiem zwiazkow zawodowych".


****************************************

Motto na dziś:

   Jeśli nie możesz znaleźć swojej drugiej połowy,
   znajdź sobie dwie ćwiartki!

  :)

****************************************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 29 Grudzień 2008, 21:10:07
Z OTZ:

--------------------
Czym się różni adwokat od lekarza?
Błąd adwokata wisi dwa metry nad ziemią,a błąd lekarza leży dwa metry
pod ziemią.

-------------------------
- Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonych rodziców?
- Cicha noc.

---------------
Przychodzi facet na badanie słuchu. Lekarz zaczyna:
- Proszę powtarzać za mną i szepcze półgłosem: Sześćdziesiąt sześć.
- Trzydzieści trzy mówi pacjent.
- No tak, notuje lekarz, 50 procent utraty słuchu.

----------------------
Rok 2010. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W
sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?

--------------------
Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana...!
- Zwalniam...? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze
myślałem, że niewolników się sprzedaje...!

----------------------

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU !!!
[/color]
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 08 Styczeń 2009, 16:04:34
jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych
dlatego jeden plemnik 37,5 MB
w jednym ml spermy jest 100 milionów plemników
przy ejakulacji trwającej średnio 5 sekund uwolni się 2,25 ml spermy
z wyliczeń otrzymamy, że przepustowość danych męskiego penisa wynosi (37,5 MB x 100 MB x 2,25)/5 = 1687,5 Terabajtów na sekundę
w wyniku tego wiemy, że żeńskie jajeczko jest zdolne wytrzymywać ataki DDoS o objętości więcej niż 1,5 Pentabajtów na sekundę a przy tym przepuści tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy hardware'owy firewall na świecie!

P.S. jedna wada... ten jeden jedyny pakiet, który system przepuści, zawiesi cały system na 9 miesięcy
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 09 Styczeń 2009, 00:47:26
i znów parę dżołków z OTZ :) :


******************
- Dzieci moje, ja umieram. Przynieście mi szklankę wody...
- Ojciec, jest pierwszy stycznia, wszyscy umierają, idź se sam
przynieś.


******************
- Nakładam na pana mandat w wysokości 500 zł za obrazę urzędnika
państwowego! Chce pan coś powiedzieć?
- Chcieć - to bym chciał, ale przy takich cenach...

******************
W związku z masowym odpływem pracowników z Europy Wschodniej
największe domy towarowe w Dublinie wycofują ze swojej oferty
następujące rozmiary ubrań: S i M. Jednocześnie poszerzono ofertę w
rozmiarach XXL i XXXL.


******************
Wynajęliśmy mieszkanie dwóm studentom. Matka strasznie przeżywała, że
będą dziewczyny sprowadzać i libacje urządzać.
Kiedy się wprowadzali - zauważyłem, że wnoszą komputery i
zrozumiałem, że nie będą...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 14 Luty 2009, 18:12:36
Z OTZ:

***************************

Romawiają dwa pająki:
- Cześć, co robisz?
- A... gram w muszki.
- O, a skąd masz?
- Z sieci ściągnąłem...

==============Original message text===============
Subject: Wierszyk... ;)

Najpierw Bóg stworzył mężczyznę w Rajskim swym Ogrodzie
pomyślał, "Muszę stworzyć, coś, co w życiu tobie pomoże"
Tak powstał projekt wielki, piękniejszy od bursztyna.
Przed oczyma mężczyzny pojawiła się dziewczyna.
Dwie piękne nogi, długie i aksamitne
delikatne i gładkie, można rzec wybitne.
Przepiękne bioderka o kształcie pożądanym,
by mężczyzna wiedział, że jest przez Boga wybranym.
Dwie cudne piersi, pełne i soczyste,
tworzące w myślach mężczyzny, marzenia nieczyste.
Ukochane ręce, idealne do przytulania,
i dwie kochające dłonie, do głaskania i całowania.
Pęk długich i jasnych włosów, do ramion sięgających
I para oczu, zawsze czułych i wielbiących.
Stworzył to Bóg dla mężczyzny, by serce jego śpiewało.
Dodał jeszcze usta ... i wszystko się z...

************************************

pozdro
majrobbi
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 16 Luty 2009, 21:10:41
Z OTZ:

Przesłuchanie na posterunku:
- Brał pan łapówki?
- Brałem.
- Sam?
- Sam.
- Dużo pan wziął?
- No... jakby to panu powiedzieć?
- Na dwóch starczy?

   * * * * *

Chińczyk pyta Polaka:
- To ilu was tam jest, w tej Polsce?
- No, ze 40 milionów!
- To wy się tam chyba wszyscy znacie?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 19 Luty 2009, 00:43:13
W USA.....

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia
nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć."
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: -
Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć."
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział:
- obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi po Grand-Prix Brazylii formuły 1 w Rio de Janeiro w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- premier Jarosław Kaczyński do wicepremiera Andrzeja Leppera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007 roku...
 :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Malysz w 19 Luty 2009, 10:40:38
Dobre, tylko, że Valentino Rossi jeździ na motorze więc startował w MotoGP, a nie w formule 1.
Jednak ten Japńczyk nie jest takim omnibusem.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 19 Luty 2009, 11:23:19
hehe wiedzialem ze ktos zaprotestuje ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Tomek Tatar w 19 Luty 2009, 13:39:34
Google znajduje 122 wersje z "Grand-Prix Brazylii formuły 1" i 753 z "Grand-Prix Brazylii w 2002". Ponadto w 2003 roku krążyła wersja kończąca się zdaniem:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku

Inne wersje językowe lepiej poradziły sobie z problemem Formuły 1: :mrgreen:

Another students stands and screams: "Suzuki damned you"
Suzuki says: "Valentino Rossi in Ryo at Grand Prix Motorcycle racing in South Africa 2002"
The class falls in hysteria, the teacher becomes unconscious. The door opens and the principal comes in: "Fuck, I have never seen such a mess"
Suzuki: German Chancellor Schroeder after he was betrayed in the budget by Finance Minister Eichel.

Ein anderer Schüler steht auf und schreit: "Suzuki du Scheißstück" Und Suzuki: "Valentino Rossi beim Grand Prix Motorradrennen in Südafrika 2002"
Die Klasse verfällt in Hysterie, die Lehrerin fällt in Ohnmacht, die Tür geht auf und der Direktor kommt herein: "Scheiße, ich habe noch nie so ein Durcheinander gesehen"
Suzuki: "Der österreichische Bundeskanzler Schüssel nachdem ihm das Budget von Finanzminister Grasser vorgelegt wurde.

Inca un elev se ridica si zice:
- Suzuki asta e un rahat mare!
Suzuki:
- Valentino Rossi 2002 Brazilia Superbike GP.
In clasa e un haos total, diriginta lesina, se deschide usa si intra directorul:
- Io o adunatura de idioti mai mari ca voi n-am vazut in viata mea!
Suzuki:
- Adrian Nastase catre Tanasescu ministru de finante la o noua sedinta de modificare a bugetului si de creare a noi impozite, Bucuresti 2003.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maćq w 19 Luty 2009, 16:44:08
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad
głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga
wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet.
Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. One
przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze
roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej
wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość się popatrzył i mówi:
- Jebnij mi tu zaraz mostek!
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu mówi:
- Aleś kurwa wydumał....

- Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
- Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty....
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: maćq w 25 Marzec 2009, 05:56:51
Sposób na kryzys :)

Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale
leje, więc puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża
bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100 $ i idzie go obejrzeć.
Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa,
któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega
za towar. Ten łapie te 100 $ - i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze
pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!)
na kredyt. Ta łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też
korzystała na kredyt..... i w tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza,
że pokój mu się nie podoba - więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża.
Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!
Tytuł: fajny film wczoraj widziałem/widziałam...
Wiadomość wysłana przez: te_pe w 16 Kwiecień 2009, 20:45:50
Jaka jest największa różnica między kobietami a mężczyznami??

- To, co mają na myśli, mówiąc:

    "Zużyłem/am całe opakowanie chusteczek oglądając ten film".
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Lu w 20 Kwiecień 2009, 18:02:32
Przychodzi króliczek do sklepu i mowi:

-niedźwiedziu poproszę kilo soli.

A niedźwiedz na to:

- króliczku nie mam wagi ale nasypię ci na oko.

-  NA KUTASA SOBIE NASYP, DEBILU !
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Ramin w 27 Kwiecień 2009, 01:08:05
The latest poll taken by the Government asked people who live in Ireland if they think Polish immigration is a serious problem:

    23% of respondents answered: Yes, it is a serious problem.
    77% of respondents answered: Absolutnie żaden. To nie jest poważna kwestia.



Idą dwa koty przez pustynię, nagle jeden mówi do drugiego:
-Stary, nie ogarniam tej kuwety :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Ramin w 29 Kwiecień 2009, 00:47:08
Matura z polskiego (http://http://img504.imageshack.us/img504/3286/288f1debf2.jpg)  :mrgreen:  :mrgreen:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 21 Maj 2009, 09:36:12
Hehe dobre...

===============================================

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Stwierdzili, że pobawią się w
chowanego.
Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za
jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po
czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat,
czyli Pascal!

:-)


===============================================
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 21 Maj 2009, 10:13:32
eee już bylo kiedyś  :P
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 21 Maj 2009, 14:52:57
Cytat: "Bartolomeo"
eee już bylo kiedyś  :P


... w tym wątku???

Wiesz, prawie wszystko już kiedyś było  8-[
Wymyślił to pewno jakiś nawiedzony fizyk, któremu się nudzi w pracy i pisuje w necie :wink: ... a ja tylko to skopiowałem :)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: D 'Ogi w 21 Maj 2009, 15:25:14
Matematyk, fizyk i inżynier dostali po kawałku siatki do ogrodzeniowej i zadanie by ogrodzić jak największy teren.
Inżynier ogrodził elegancki kwadrat. #-o
Fizyk obliczył, że najlepszy stosunek powierzchni do obwodu ma koło i rozstawił siatkę w okrąg. =D>
Natomiast matematyk rozstawił siatkę byle jak, wszedł do środka i powiedział że jest na zewnątrz.  =D>  :twisted:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 21 Maj 2009, 15:29:58
Cytat: "majrobbi"
... w tym wątku???

 :P
http://www.krab.agh.edu.pl/forum/viewto ... c&start=70 (http://www.krab.agh.edu.pl/forum/viewtopic.php?t=66&postdays=0&postorder=asc&start=70)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 21 Maj 2009, 18:21:13
Cytat: "Bartolomeo"
Cytat: "majrobbi"
... w tym wątku???
:P
http://www.krab.agh.edu.pl/forum/viewto ... c&start=70 (http://www.krab.agh.edu.pl/forum/viewtopic.php?t=66&postdays=0&postorder=asc&start=70)


ożeszty i to 2 lata temu :)...

no dobra skasuję go :), dla pewności skasuję cały wątek ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 21 Maj 2009, 19:18:24
Mam nadzieję, że tego jeszcze nie było:

Zasłyszane na OTZ:

************************************
...krótko ale jakże treściwie :P


--------------------------

Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził!
Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 21 Lipiec 2009, 12:47:24
Kilka fajnych, kilka prostych ;-)

Forward from: OTZ


---------------------
Arka. Noe wraca po kwadransie z wędkowania.
- Ku...wa! Dlaczego wziąłem tylko dwa robaki...

-----------------------
Do Kocka (najmniejszego miasta na Lubelszczyźnie) przyjechał cyrk.
Cyrkowcy rozstawili wielki namiot. Pierwsze przestawienie:
- A teraz wystąpią klauni... - mówi konferansjer.
- Klauny - cioty! Klauny - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. - Usta
mają pomalowane! Klauny - cioty!
Przedstawienie musi trwać. Konferansjer zagaja:
- A teraz przed państwem akrobaci!
- Akrobaci - cioty! Akrobaci - cioty! - słychać z pierwszego rzędu. -
Usta mają pomalowane! Akrobaci - cioty!
Mija chwila. Znów konferansjer:
- A teraz numer dnia - skok śmierci! Na betonową płytę z kopuły cyrku
skoczy wielki śmiałek!
Gaśnie światło. Cisza i spod kopuły rozlega się głosik cienki:
- Zostawcie mnie, cioty! Gdzie mnie ciągniecie...

-----------------------
- Kochanie może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!

-----------------------
Czterech mysliwych w pustynnych barwach maskujących,
Patrzą na prawo - lód,
Patrzą na lewo - lód,
Patrzą do tylu - lód,
Patrzą w przód - przed maska zakurzonego samochodu terenowego stoi pingwin.
Jeden z myśliwych patrzy na pozostałych i mówi:
- panowie - wydaje mi się, ze ten nosorożec dal nam już spokój...

-----------------------------
- Dziadku, jak to jest, masz juz 98 lat a codziennie przychodzą do
ciebie napalone laski... Jak ty to robisz?
- A bo ja wiem... - rzekł dziadek oblizując leniwie brwi.

--------------------
Pewien młody Izraelita miał jechać na stypendium do Paryża. Przed
wyjazdem Rabin mówi do niego:
- Pamiętaj, życie jest jak fontanna!
Chłopak wyjechał do Paryża. Studiował tam i co wieczór przypominał słowa
rabina! Ukończył studia i pracował w Paryżu. Co wieczór jak wrócił z
pracy, przypominały mu się słowa rabina. Wziął ślub i miał dwoje dzieci
i co wieczór jak się położył spać przypominały mu się słowa Rabina. Po
dwudziestu latach wrócił do Izraela gdzie spotkał Rabina.
- Rabbi, studiowałem, pracowałem zagranicą, ale powiedz mi co znaczy
'Życie jest jak fontanna'?
- A nie jest jak fontanna?!
- Nie.
- Jak nie to nie.

----------------------------------
Zakazano rosyjskim samolotom latania na Europą z powodu przekroczenia
dopuszczalnej granicy hałasu. Zarząd "Aeroflotu" wziął to pod uwagę i
zakazał sprzedawania wódki na trasach europejskich.

------------------------
Żona do męża:
-Popatrz, kochanie, ta reklama proszku nie kłamie! Twoja koszula po
wypraniu rzeczywiście jest śnieżnobiała!
-Wolałem, jak była w kratkę!- odburknął mąż.

------------------------
Przed sądem staje "kark":
- Dlaczego nie podniósł Pan poszkodowanej i nie przeniósł w bezpieczne miejsce?
- Bo w soboty nie robię bicepsa.

-------------------------
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 17 Wrzesień 2009, 18:29:31
kabaret moralnego niepokoju "prezent dla żony"
http://www.youtube.com/watch?v=KrC-5qGVjjo (http://www.youtube.com/watch?v=KrC-5qGVjjo)
dają chłopaki czadu  :smt003  :smt003
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: miłosz w 11 Grudzień 2009, 10:44:11
Czesiek od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.

- Co ty kurwa robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś? - zapytał faceta.

- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - odpowiedział nieznajomy.

- Że co !? Twierdzisz, że jestem martwy??? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!

- To nie takie proste Cześku - odpowiedział święty Piotr - Możesz wrócić na Ziemię, ale będziesz mieszkał na wsi.

- OK - powiedział Czesiek

- Aleeee.... kontynuował Św. Piotr - musisz wybrać pod jaką postacią powrócisz na Ziemię. Możesz być psem, kurą, owcą lub koniem. Wybór należy do ciebie. Czesiek pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie koniem jest bardzo męczące. Pies na wsi też nie ma łatwego życia, najczęściej jest uwiązany na łańcuchu. Owca - nie, to nie dla mnie- pomyślał Czesiek. Ale życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem może być nawet ciekawe.

- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.

W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Wtedy podszedł do niego kogut.

- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr - powiedział kogut - Jak ci się podoba bycie kurą?

- No na razie jest OK, a Ty też byłeś w poprzednim wcieleniu człowiekiem?

- Ja byłam 28-letnią dziewczyną , a teraz muszę nosić tę kogucią powłokę.

W tym momencie Czesiek poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.

- Ale mam dziwne uczucie, czuję że coś mi zaraz rozerwie kuper!

- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko - powiedział kogut.

- Jak mam to zrobić?

- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz.

- Czesiek zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.

Nagle chlust i jajko było już na ziemi.

- Wow! To było zajebiste! - powiedział Czesiek. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się, wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :

- Czesiek!!! Co ty kurwa robisz!? Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: joaś w 26 Grudzień 2009, 17:59:21
CO ROBIMY GDY ZATNIEMY SIĘ W PALEC?

ONA:
- Myśli "au"!
- Wkłada palec do buzi, aby krew nie kapała na dywan.
- Drugą ręką sięga po plaster, przykleja.
- Idzie dalej.

ON:
- Wrzeszczy: "ku..."!
- Odsuwa rękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.
- Woła o pomoc.
- W tym czasie tworzy się na dywanie plama krwi.
- Musi usiąść, bo nagle dziwnie się poczuł (w tym czasie nadchodzi pomoc, czyli ONA).
- Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mało nie stracił ręki.
- Odmawia przyklejenia plastra, bo "na taką ranę jest stanowczo za mały"
- Potajemnie sprawdza w Encyklopedii Zdrowia, ile krwi może stracić dorosły człowiek, a mimo to przeżyć (w tym czasie ONA leci do apteki po większy plaster).
- Z mężną miną znosi naklejanie plastra.
- Prosi o duży stek na kolację, aby przyspieszyć tworzenie się czerwonych ciałek krwi.
- Ostrożnie kładzie nogi na stoliku (w tym czasie ONA smaży stek).
- Stwierdza że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.
- Odkleja plaster żeby zobaczyć czy rana jeszcze krwawi (w tym czasie ONA jedzie na stację benzynową po piwo).
- Tak długo kombinuje przy plastrze że znowu zaczyna lecieć krew.
- Zarzuca jej że nie umie opatrzyć rany.
- Wzdycha i jęczy kiedy ONA odkleja stary i nakleja nowy plaster.
- Stwierdza, że dziś wieczorem muszą zrezygnować z tenisa, ale za to całkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej (w tym czasie ONA trze plamę na dywanie).
- W nocy kilka razy wstaje do łazienki, aby sprawdzić, czy nie tworzy się wokół rany zakażenie.
- Z tego powodu następnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.
- Zwalnia się z pracy dwie godziny wcześniej do lekarza, aby potwierdzić, że nie wdało się zakażenie.
- W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki w pokoju sanitarnym.
- Prosi miłą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.
- Podniesiony na duchu idzie z kolegami do knajpy wieczorem i na pytania co mu się stało w palec, odpowiada: "DROBIAZG, NIE MA O CZYM MÓWIĆ"!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Yeald w 19 Styczeń 2010, 16:56:50
Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na krechę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo.
Kijki w jedna, narty w druga, gość totalnie rozwalony, żebra wybite, krew z nosa, nogi i ręce poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi:
 - No i ch.uj, i tak lepiej niż w pracy
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: panq w 24 Styczeń 2010, 15:20:42
Autentyk a' propos warunków pogodowych:

Niemcy, autostrada, styczeń 2010, samochód służbowy w drodze do pracy, a w środku programiści: mua - Polak, Gavin - Brytol i Kalin - Bułgar (kierowca). Rozmowa krąży wokół tematów nad wyraz wysokich ostatnio mrozów. Gavin powtarza z częstotliwością 5 razy na minutę "This is ridiculous" opisując fakt, że w Anglii spadło mnóstwo śniegu. Na to jego kolejne "ridiculous" odpowiadam w końcu:
- No ale co w tym dziwnego i głupiego, że jest zimno i śnieg w zimie pada. Zima jest. Niektórym się to nawet podoba.
- Komu?
- No... są tacy ludzie, którzy lubią kąpać się w morzu w zimie, jak jest bardzo niska temperatura - i tutaj staram się doszukać w odmętach mojej pamięci albo i wymyślić jak jest po ichniemu mors i nie mogę, w końcu pytam - No... jak wy nazywacie tych ludzi co się w tej zimnej wodzie kąpią?
- Fu..ing idiots!!!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 04 Październik 2010, 23:08:19
Heh, dawno w tym wątku nikt nie pisał to wrzucę jakieś sprośne kawały;)


Zasłyszane na OTZ:

********************************
Ech, starych dobrych ośmiobitowców czar...

http://www.dailymotion.pl/video/xcv6dv_ ... n_creation (http://www.dailymotion.pl/video/xcv6dv_pixels-by-patrick-jean_creation)


********************************

Ciekawostka przeczytana w necie:

Podobno szef RyanAir, niejaki O'Leary - założył firmę taksówkarską.
Jest ona jego własnością, a jedyne auto w jej flocie to Merc, którym
wożą O'Leary'ego do roboty. Co więcej, w Mercu jest licznik i O'Leary
za te kursy płaci - rocznie całkiem spore sumy. Dzięki temu zasuwa po
Dublinie legalnie pasami dla taxi. Urzędnicy go za to szczerze
nienawidzą, a on im mówi:
- Zlikwidujcie korki, to zlikwiduje firmę.

********************************
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 26 Kwiecień 2011, 21:52:23
Ona i On. Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój
tradycyjny - rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem
kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
- Wyjdziesz za mnie...
Ona... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się
odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem!
Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
-Tak.

On , nie przestając miętolić bokserek:
- ...ze śmieciami, bo zimno i mi się nie chce?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: jacekpolak w 27 Kwiecień 2011, 10:43:49
Co mówi Bułgarka po wyjściu z TIRa?
...
Baza wirusów została zaktualizowana.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Maniek w 20 Lipiec 2011, 08:27:24
Trochę długie ale za to z barwną i wartką akcją :)

Kolega zajmuje się tam przyjmowaniem i wydawaniem nieszczęśników do sekcji, wypełnianiem dokumentacji itp. Pracuje z nim także jego kolega, [L]aborant, który pobiera próbki do badania tkanek, płynów itp. Pewnego razu do prosektorium została przywieziona bardzo podeszłego wieku kobieta, która chorowała na jakieś schorzenia związane z kręgosłupem. Kobieta ta, zmarła w swoim domu w pozycji siedzącej, w fotelu. Lekarz opisujący zgon zdecydował, że w takiej "formie" należy denatkę przewieźć do prosektorium. Nadmienię, że owa pani miała także jedno sztuczne, szklane oko, którego nie zamykała. Uraz po wypadku. Po prostu powieka nie opadała.

Kolega zaskoczony taką "postacią" zaczął wypełniać niezbędną dokumentację. Gdy skończył, wstał od biurka celem przygotowania denatki do sekcji. Nim to jednak się stało, do prosektorium przyszedł [P]atomorfolog, który oznajmił im, że rodzina za wszelką cenę chce tu wejść i zobaczyć denatkę. Kolega wraz z lekarzem stwierdzili, że nie ma takiej opcji. Mimo to patomorfolog stwierdził, że rodzina później już denatki nie będzie oglądać w trumnie itp. dlatego proszą o chwilowy pobyt tutaj celem ostatniego razu ujrzenia zmarłej. Koniec końców, wchodzi rodzina, patomorfolog uczula, upomina itp. itd. wprowadza w głąb pomieszczenia stopniowo rodzinę, gdzie wywiązuje się rozmowa:

[Rodzina] - niech Pan już tak nie przesadza, to tylko zwykły trup. Co ona nam zrobi?
[P] - ale to szczególne miejsce i proszę o zachowanie powagi i porządku.
[R] - i tak zawsze była sknerą, nawet testament zapisała nie tak jak powinna. Będzie Pan ją malował i ubierał tutaj? - Bodajże córka staruszki zwróciła się do laboranta.
[L] - nie, ja tylko pobieram próbki do badań, te kwestie pochówku załatwia się z firmą pogrzebową.
[R] - no pięknie! To tam nas skasują za te malowanki jej! A ona nawet grosza nam nie przepisała! I co ona myśli, że ja ją umaluję czy co?
[P] - to już Państwa prywatna kwestia.
[R] - lepiej niech zmienia ten testament albo będzie pochowana tak jak tam leży.
Patomorfolog, laborant i mój kolega spojrzeli po sobie, ale cóż…


Mój kolega w międzyczasie zaczął się przechadzać się po korytarzu i znudzony przysłuchiwał się narzekaniom rodziny, jaka to denatka zła i niedobra, że grosza nie przekazała dla rodziny. Wszedł razem z patomorfologiem i rodziną do sali gdzie byłą denatka. No i znudzony oparł się o kant jednego z tych łóżek, na którym była, jak się później okazało, owa denatka. Kobieta leżała na boku w pozycji siedzącej, tak jak zmarła. Kolega jednak, zapominając o tym fakcie, opierając się o kant łóżka, całkowicie przypadkiem usiadł denatce na… stopy. Łóżko także się przechyliło w tą właśnie stronę i denatka przyjęła pozycje siedzącą w pionie, tak jak w tym fotelu. Mało tego, te płótno ściągnęło jej się z twarzy odsłaniając jej oblicze. Wisienką w tym całym opowiadaniu jest to, że rodzina i wszyscy tam zgromadzeni ujrzeli jak denatka siedzi i patrzy tym jednym otwartym szklanym okiem na wszystkich...
Co się działo potem to american pie wysiada. Krzyk, wrzask, pisk i skowyt. Rodzina jak to ujrzała rzuciła się do ucieczki mało nie zabierając przy tym ze sobą futryny. Patomorfolog struchlał, kolega laborant blady, a mój kolega się odwraca i po ujrzeniu tego widoku zerwał się z krzykiem. Denatka z powrotem padła na łóżko. Po chwili do kolegi i laboranta dotarło, co się stało. Wyjaśnili także patomorfologowi, w czym rzecz, ten także jeszcze blady, uśmiał się i ruszył z pogonią za wrzeszczącą rodziną. Kolega w tym czasie zaczął przygotowywać nieszczęsną staruszkę do sekcji, laborant natomiast ruszył za patomorfologiem. Tam już trwał nerwowy dialog:
[R] - co to k*ruwa było?! Ona wstała?!
[P] - nie, po prostu łóżko było chwiejne i tak jakoś wyszło, że staruszka "usiadła"...
[mąż córki staruszki] - no k*urwa, ale ona patrzyła się na mnie! Przecież widziałem!
[P] - spokojnie proszę Pana, to tylko przypadek, że staruszka usiadła, a to, że się patrzyła to akurat sztuczne oko, takie szklane, które wstawia się w miejsce oka.
Laborant, który tamtędy przechodził, rzucił tekst mimochodem:
Pewnie chciała wstać i zmienić ten testament...
Chlap! Córka staruszki zemdlała!
Mąż córki denatki jednak zdążył złapać lecącą żonę i wynieść na świeże powietrze. Rzucił tylko jeszcze tekst do laboranta:
- niech ona już nie zmienia tego testamentu i niech nie wstaje, bo za chwilę to my tu wszyscy odpier*olimy…
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: armani w 21 Lipiec 2011, 15:58:04
Hehe zajebista historyjka. Chcialbym to na zywo zobaczyc;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Rojek w 22 Lipiec 2011, 16:32:10
Chyba jeden z najlepszych: http://www.megavideo.com/?v=P4FK109I (http://www.megavideo.com/?v=P4FK109I)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: anarchista w 25 Lipiec 2011, 09:55:21
http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943. ... zeta.pl%3E (http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.nurkowanie&tid=1115860&MID=%3Cj0glir%24b9r%241%40inews.gazeta.pl%3E)
http://www.rebreathers.pl/forum/download.php?id=43 (http://www.rebreathers.pl/forum/download.php?id=43)

To jeden z lepszych kawałów na temat dekompresji.

Dodatkowo wiele osób to kupiło.

pozdrawiam rc
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Roman WALCZYK w 25 Lipiec 2011, 22:27:02
Cytat: "anarchista"
To jeden z lepszych kawałów na temat dekompresji.

Bardzo śmieszny ten kawał :mrgreen:
Lecz czy nie mógłbyś ""kolego"" rozśmieszać ludzi na innym forum :?:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: POSTER w 25 Lipiec 2011, 23:34:59
Cytat: "anarchista"
To jeden z lepszych kawałów na temat dekompresji.

Dodatkowo wiele osób to kupiło.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: anarchista w 26 Lipiec 2011, 07:30:32
Cytat: "Roman WALCZYK"
Bardzo śmieszny ten kawał  
Lecz czy nie mógłbyś ""kolego"" rozśmieszać ludzi na innym forum
"Z kogo się śmiejecie ? Sami z siebie się śmiejecie" Gogol.

Więcej luzu, uwierzyłeś że NOF to lekarstwo na logarytmy, to się srogo pomyliłeś.
Zrozum co napisałem, jak wiele sprzeczności jest w cytowanym fragmencie.

pozdrawiam rc
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Cyborg w 26 Lipiec 2011, 09:44:24
Cytat: "Roman WALCZYK"
Lecz czy nie mógłbyś ""kolego"" rozśmieszać ludzi na innym forum  

To akurat byłoby trudne - kolega jest zbanowany na większości forow nurkowych.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: anarchista w 26 Lipiec 2011, 11:00:24
Cytat: "Cyborg"
To akurat byłoby trudne - kolega jest zbanowany na większości forow nurkowych.
Wypada mówić prawdę.
Jest blokada na IP na FN. Rok czasu widniałem jako aktywny uczestnik (mogłem na nim pozostać, to ja nie miałem ochoty, korespondencja była zawieszona na sekcie). Dopiero po drace z mojej strony, został jasno ustalony status. Z DiW oficjalnie całkiem nie dawno zostałem wyrzucony, bez podstaw (w zadymach). Forum CCR HD padło.
Fora na których jestem to rebreathers.pl i Forum Krab, forum CS padło.
Wynika z tego że nie jestem zbanowany na większości forów. Dlatego fajnie że się odezwałeś, szkoda że z nieścisłą informacją.

Tak bardzo zabolało, pokazanie jak wiele osób dało się wyprowadzić na manowce ?
To problem łatwowierności i zupełnego braku wiedzy o modelach dekompresyjnych.

To prawdziwe jaja.

pozdrawiam rc
ps. 69 osób zna załącznik i ma materiał porównawczy. Ktoś popełnił błąd gruby w założeniach RATIO.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: killer w 26 Lipiec 2011, 11:16:26
Panowie, ten watek ma charakter rozrywkowy i nie ma w nim miejsca na takie dyskusje, w zwiazku z czym prosze o przeniesienie tych dywagacji w inne miejsce... najlepiej poza forum jesli macie sobie cos do wyjasnienia!!  [-X
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 09 Sierpień 2011, 15:06:09
Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
Babcia: Pierd.lić tabletki, widziałeś ku.wa smoka w kuchni?
 :lol:
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 21 Wrzesień 2011, 08:49:42
Dlaczego św. Mikołaj jest taki wesoły?
    Bo wie gdzie mieszkają wszystkie niegrzeczne dziewczynki!
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 21 Wrzesień 2011, 08:50:32
Kto to jest mąż?
Zastępca kochanka do spraw finansowo-gospodarczych.
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 10 Październik 2011, 16:30:15
Zauważyłem właśnie, że gdzieś wcięło wątek z Hajdpark: "Ale jaja cd..." założony przez Małysza, szkoda :(

Da się go znaleźć przez wyszukiwanie i napisać w nim post, ale nie widać go w spisie tematów Hajdpark...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: Bartolomeo w 10 Październik 2011, 22:12:10
Cytat: "majrobbi"
Zauważyłem właśnie, że gdzieś wcięło wątek z Hajdpark: "Ale jaja cd..." założony przez Małysza, szkoda :(

Da się go znaleźć przez wyszukiwanie i napisać w nim post, ale nie widać go w spisie tematów Hajdpark...


u mnie wyświetla się jako pierwszy temat w hajdparku, a nie kliknąłeś sobie 'ignoruj' przypadkowo?
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: majrobbi w 11 Październik 2011, 22:46:54
Cytat: "Bartolomeo"
u mnie wyświetla się jako pierwszy temat w hajdparku, a nie kliknąłeś sobie 'ignoruj' przypadkowo?


no tak, trochę techniki i człowiek się gubi ;)
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 13 Październik 2011, 09:51:01
Z pamiętnika ojca...

 

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie ....stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzona we mnie i uśmiechajaca sie DO MNIE blondynę. Ale jaka blondyna... Mowie Wam - Karaiby, słonce, plaza, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny sie do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to bylo 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwile wydala, ale nie moglem sobie przypomnieć skad...

Pewnie podobna do jakiejś aktorki...

Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełnialy mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:

-Przepraszam, czy my się znamy?

Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:

-Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci.....
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 07 Listopad 2011, 21:31:15
Na porodówce doktor prezentuje oszalałemu ze szczęścia ojcu nowo
narodzone dziecko.
Ten bierze je ostrożnie na ręce i szepcze:
- Chłopczyk, Boże, chłopczyk...
Lekarz na to kwaśno:
- Dziewczynka! I niech pan puści mój palec...
Tytuł:
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 07 Listopad 2011, 21:32:05
Sytuacja,  która wydarzyła się w autobusie linii numer 32 w Gliwicach. Autobus, pełen tłok ludzi (godzina 16,  każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest  czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży  (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc  kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i  grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza.  Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje  na krzesełko, zajmuje je i siedzi w niebo wzięta. Czarnoskóry powiedział jej  ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w  ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba niestanie się pani nic, jeśli postoi pani  trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada:"Nie wiem z  jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się  miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym."No niestety  miała pecha, bo czarny najwidoczniej się mocno zirytował przytykiem  rasistowskim więc ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani:"Nie  wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pizdy  zjada się na kolację".
Ponoć reakcja autobusu była nie do opisania.
Tytuł: Re: SERIA Kawałów...
Wiadomość wysłana przez: ośmiorniczka w 26 Styczeń 2012, 17:17:39
Poszedł facet do delfinarium i zrobili mu zdjęcie przy waleniu
Tytuł: Re: SERIA Kawałów...
Wiadomość wysłana przez: wodzu w 22 Sierpień 2012, 13:27:20
Pewnego razu pijany wędkarz wyłowił z jeziora rusałkę.
Następnego dnia okazało się, że to był sum i do kaca doszedł jeszcze wstyd...