no i jeszcze cztery maski utopione przy okazji cwiczen z ratownictwa na kursie p3 :niemalekko2:
swoja droga, zastanawialem sie kiedys jak to jest, ze Pablo ciagle jakies maski na Zakrzowku znajduje, bo przeciez nie tak latwo ja zgubic, a teraz juz wiem... :mrgreen:
A ja o dziwo tym razem nic nie zgubiłem
jak to nic?!?! a okulary w domku u jakiejs podstarzalej Niemki?? :twisted: