nurek się odbył, co prawda było nas czworo, z czego nurkowało dwóch (Killer znany nabijacz postów
się nie zjawił), ale jajeczko pod wodą zjedzone, więc tradycja uratowana
Dzięki temu 30-minutowemu nurkowi w pianeczce przypomniałem sobie że zakup suchego skafandra to była jedna z moich lepszych inwestycji w ostatnich latach
no ale nurkować w śmigus dyngus w suchaczu to byłaby przesada