Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - aga

Strony: 1 [2] 3 4 ... 6
11
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 12 Styczeń 2008, 15:37:10 »
w imieniu Głównego Organizatora Krabowych Wyjazdów Narciarskich (Agusia czasowo nie ma dostępu do netu) chciałam poinformować, że jutrzejszy wyjazd został odwołany z powodu złych/braku warunków narciarskich

pozdrawiam

12
Hajdpark /
« dnia: 08 Styczeń 2008, 13:50:48 »
Oznaki dorosłości....

1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.

2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.

3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.

4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.

5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.

6. Oglądasz TVN Meteo.

7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.

8. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.

9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.

10. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.

11. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie.

12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.

13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły.

14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.

15. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.

16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.

17. Kolacja i film to już całość zamiast początek randki.

18. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3:00 nad ranem spowoduje potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.

19. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciążowy.

20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".

21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.

22. "Nigdy już się tak nie nachlam" jest zastępowane przez "Nie umiem już tak pić jak kiedyś"

23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na prace.

24. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię nie dotyczył, ale nic nie uratuje Twojego starego dupska

 :mrgreen:

13
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 07 Grudzień 2007, 14:23:23 »
Cytat: "PabloSz1970"
Pisząc AGA nie mialem nikogo na myśli!!!  Chodziło o statystycznego JANA KOWALSKIEGO!!

Hehehe, czy takie wyjasnienie wystarczy???


 #-o  ja Ci tego nie będę tłumaczyć, bo to zadanie mnie przerasta...  ](*,)

14
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 07 Grudzień 2007, 14:00:33 »
yyyyy.... no dzień dobry  :mrgreen:

Trzeźwym okiem na sprawę patrząc  :wink: , to tu jakieś jaja się dzieją  :shock:

Co do mojego stanu to wiem, że zobaczyć mnie nietrzeźwą nie jest tak prosto, ale żeby poświęcać tyle uwagi mojej osobie...?  #-o  
(I tak oto przez jakąś durną wzmiankę na forum można stać się 'gwiazdą wyjazdu' - to tak, na wypadek, gdyby ktoś kiedys chciał)

No rzeczywiście moje imprezowanie przebiegło w lekko przyspieszonym tempie -> zmęczenie poprzedzającym tygodniem, niewyspanie i niezjedzenie obiadu w połączeniu z cytrynówką stanowiło mieszankę wystarczającą, aby w krótkim czasie imprezę zakończyć. I tyle.

Cytat: "PabloSz1970"
nie pije tu do Agi bo w jej przypadku było to turbo przypadkowe
...no akurat nie jesteś osobą, która mogłaby mieć jakąś większą wiedzę na temat przypadkowości zdarzenia...

Cytat: "PabloSz1970"
W imieniu Wojtka P i swoim wlasnym przepraszma Age bo jej stan byl troche spowodowany nasza nadwyraz gigantyczna goscinnoscia

Pawle, nie mam pojęcia dlaczego koniecznie chcesz mieć aż taki udział w moim 'upojeniu', ale jeśli Ci na tym zależy to proszę bardzo....a Pieca serdecznie pozdrawiam  :mrgreen:

Nie wiem czy do stawianych zarzutów powinnam się jakoś ustosunkować - bo ja również należę do tych 'krzyworyjców', którzy przywieźli jedzenie, cytrynówkę u Miłosza zamówili itd. itd.
A co do kasy za nocleg to zbierana była dupiato, o czym świadczy to, że szereg osób - również ja - dowiedziało się o niej (i to przypadkiem) dopiero w Krakowie. A zapewniam, że w niedzielę, kiedy owa kasa była podobno zbierana byłam wypoczęta i przede wszystkim wyspana   :mrgreen:  (tak, jak mi się od bardzo dawna nie zdarzyło), więc ta sprawa na pewno nie umknęłaby mojej uwadze...

W skrócie:
- Chciałam Marcie bardzo podziękować za zaproszenie, a wszystkim obecnym za udaną zabawę :D (...no i żałuję, że "Przygodę..." widziałam jedynie 'w powtórkach' przy sniadaniu :D )

- "TA" Aga to ja - jeśli ktoś, kiedyś chciałby (lub np. marzy o tym, żeby) ze mną zaimprezować, to proszę o kontakt  :wink:

pozdrawiam

15
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 07 Grudzień 2007, 12:55:35 »
następnym razem chetnie się z Wami wybiorę :D

pozdrawiam

16
Szkolenia /
« dnia: 28 Czerwiec 2007, 09:36:41 »
GRATULACJE!  :D

17
Akcje klubowe /
« dnia: 18 Czerwiec 2007, 18:52:58 »
yyy... jak się okazało - po ostatniej imprezie w Gwarku wróciłam do domu niekompletnie ubrana... :mrgreen:
Stąd moje pytanie: czy ktoś nie zaopiekował się moją koszulą (bluzką)? (biała w gęste, jasnoszare, pionowe paski) - byłabym wdzięczna za jakąś informację

pozdrawiam

18
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 18 Czerwiec 2007, 18:46:08 »
Strzeżcie się, bo też sie wybieram...  :wink:  (informacja dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą)

Cytat: "piroman"
dwie ostatnie trzydziestki były z przygodami

no tak, ale pierwsza awaria była "moja"; druga - OK - Twoja; trzecią - po koleżeńsku  :wink:  możemy "odstąpić"  Bartkowi lub Romkowi  :mrgreen:

Mam samochód (dziś i jutro), garaż na sprzęt (w razie potrzeby).
Będę w magazynie ok. 19:30

Pozdrawiam i do zobaczenia

19
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 18 Czerwiec 2007, 18:36:17 »
"Odgrzewane awaryjne kotlety"

Szczerze mówiąc to mi ręce opadły, jak się okazało, że spłuczka w tym jackecie przestała działać poprawnie już na kursie poprzedzającym nasze nurkowanie. (W moim niecenzurowanym komentarzu chyba jedynie spójniki nie byłyby wulgaryzmami...)
Kurs kończył się w niedzielę, Małysz i Maciek nie odbierali wtedy sprzętu (bo trudno, żeby jeszcze w niedzielę siedzieli w magazynie), więc to tłumaczy dlaczego awaria nie została im zgłoszona od razu. Natomiast nic nie tłumaczy tego, że schrzaniony jacket trafił na wieszak, a nie został odłożony z krótką informacją co w nim źle działa. (I chyba trudno mieć tu pretensje do kursantów na P1, bo skąd mieli wiedzieć jak się odbywa zgłaszanie w magazynie awarii sprzętu, skoro to ich pierwszy kontakt z systemem jego pobierania i oddawania…)

Co do
Cytat: "mroowek"
Zasada 3xP
panowanie nad stresem;
partnur;
pas balastowy (o którym zazwyczaj zapomina się takich sytuacjach, co jest najczęstszą przyczyną wypadków nurkowych zarówno na powierzchni, jak i pod wodą - przynajmniej wg DAN).

trudno sie nie zgodzić... tylko kurcze, ciężko jest stwierdzić, że oto jest już ten moment, kiedy należy zrzucić pas. Nie wiem czy słusznie, ale dla mnie ta czynność to taka 'ostateczność'.

Wracając do naszego nurkowania, to ja w ogóle myślałam, że jestem troche przeważona -> zaczęłam pomagać sobie płetwami -> okazało się, że to nie "lekki nadmiar" balastu, bo coś zbyt słabo mi szło... -> pomyślałam, że w bełcie ciężko będzie się 'dogadać', więc wyjdę na płetwach ponad bełt -> tam łatwiej będzie ustalić, co jest nietak i coś z tym zrobić... Nad bełtem okazało się, że mnie zatkało, (zrobiło sie trochę stresująco), pokazałam Piromanowi, że "nie-OK" itd.
A jak taka sytuacja powinna wyglądać "wg podręcznika" - nie wiem.

pozdrawiam

20
Nurkowania, wyjazdy i imprezy prywatne /
« dnia: 30 Maj 2007, 17:32:49 »
"nurkowanie z awarią" - moja nowa ksywa czy co?  :wink:

Od siebie dodam tylko takie rzeczy, które dla mnie były "naj":
Najbardziej mylnym odczuciem było to, po dopompowaniu jacketu -> powietrze, które z niego nie zdążyło jeszcze uciec pozwalało złudnie sądzić, że z  pływalnością jest OK (i dlatego przy schodzeniu, nad bełtem, udało się pozornie wyrównać pływalność). No a potem problem się pogłębił (dosłownie i w przenośni).
Najbardziej stresującą i niewiarygodnie długą chwilą była ta, kiedy wychodząc z bełtu (mocno pracując płetwami) dostałam takiej zadychy, która uniemożliwiła mi zrobienie kolejnych wdechów - po prostu mnie zatkało... (A świadomość, że do dna było zdecydowanie bliżej niż do powierzchni nie wpływała kojąco na moje nerwy).
"Najmądrzejszy"  #-o   pomysł podczas wynurzania -> kiedy nie mogłam złapać oddechu, a 'wszystko' wokół bąblowało, (że w ogóle nie można było się skupić  :wink: ) zamknęłam na jakiś czas oczy, żeby skoncentrować się na zadaniu p.t. "wdech-wydech". Każdy trzeźwo myślący płetwonurek pomyślałby w tamtej chwili to, co Piroman, czyli że zaczynam 'odjeżdżać'. (Potem nastąpiła wymiana 'okejek', która co nieco wyjaśniła).
Najpiękniejszy widok - niebieskie niebo, białe chmurki, przelatujący samolot itd. - dosłownie jakbym pierwszy raz coś takiego widziała  :D


Jak juz Romek napisał - to była 'jedynie' awaria spłuczki, która dała nam niezłą szkołę, każe zastanowić się nad popełnionymi błędami i wyciągnąć wnioski...

Myślę też, że to jest dobry moment, żeby podziękować Panom Instruktorom za wyszkolenie...  Jeśli mogę pozwolić sobie na 'prywatę'  :D , to chciałam podziękować zwłaszcza Romkowi Radło za wszystkie "sadystyczne"  :mrgreen:  ćwiczenia na basenie. -> bo nieraz udowadniał nam, że jesteśmy w stanie zrobić więcej (albo wytrzymać dłużej na jednym wdechu) niż nam się wydaje. No i za te jego do znudzenia powtarzane (przy okazji ćwiczeń) teksty: że z 10-ciu czy 30-stu metrów nie wynurzymy 'ot tak' głowy nad powierzchnię, żeby zaczerpnąć powietrza, tylko musimy sobie tam, "na dole" poradzić; I że w sytuacjach awaryjnych może nam pomóc - oprócz partnura - jedynie opanowanie (choć muszę przyznać, że nie jest tak prosto zachować spokój, gdy nagle nie można zrobić kolejnego wdechu...).

Pozdrawiam
aga

P.S. a z Piromanem możecie śmiało iść w każdy bełt  :wink:

Strony: 1 [2] 3 4 ... 6