No tak:) więc chodzi ci o ogół.
A dyskusja zaczęła się od tego,że to KRAB robi szkolnie weekendowe... co jst według ciebie be, i o to się oburzyłam
O ile wiem, istnieje wymóg początkowy do rozpoczęcia kursu P2 i jst nim 20 nurkowań miedzystopniowych plus chyba jakies cwiczenia, które trzba zaliczyć pod okim instruktora, więc nie mów żę jst źle. Źle to jst wtedy, kidy robiąc OWD dostajesz od razu w promocji ofertę AOWD, i kwalifikacje z tym związane. Ale - tak naprawdę pod wodą policji nie ma, nikt na 25m czy 40 nie będzie papierka spawdzał. Nurkujsz w końcu na własną odpowidzialność i znamz słyszenia takich radosnych, którzy po ukończniu OWD zaliczali Blue Hole i byli z tgo niesłychanie dumni
Poza tym programu szkolenia wekndowgo nikt nie ma zamiaru okrajać z jakichkolwiek elementów, których nie zaliczy się na obozie - poza chrztem chyba..
Dalej - w KRABIE weekendowo szkolić będą ci sami instruktorzy co na obozie, czyli nadal mamy to samo szkolnie rozwleczone w czasie, czyż nie?No chyba że zatrudnicie kogoś innego....
Wiem, że jesteś cięty na niedzielnych nurków, podobnie jak ja na niedzielnych kierowców, sportsmenów i narciarzy na Krupówkach - ale nie widzę powodu do narzekania na to, że klub idzie z duchm czasu i wymogami rynku.
I o to chodziło mi ze wspomnianym przesadzanym - a jakże - traktowaniem nurków z kursów weekendowych jako tych drugiej kategorii. Dopóki będę spełniać te same wymogi, przejdę to samo szkolenie i zdobędę te same kwalifikacje co faworyzowani przz ciebie P2 z kursu obozowgo - dotąd nie zgodzę się z twoim stwierdzeniem, że
Organizowaniwe kursów weekendowych jest lekceważeniem tradycji klubowej, zaniżaniem poziomu szkolenia
Owszem, OWD a P1 - tu już widać róznicę. Wiadomo, że po 4 wykladach, 4 basnach i 4 nurkach kursowych ma się mniej doświadczenia niż po poł roku zajęć na basenie i 12 nurkowaniach na stopień, tu nie ma się co kłócić
Ale P2??? Sylwek, są przecież wymogi nurkowań midystopniowych, więc weekendowo czy nie, kurs rozpocznę oplywana w podobnym stopniu. Od samego faktu pojawienia się w Łagowie doswiadczenia mi nie przybędzie
Poza tym - mowisz, ze z mojej perspektywy ciezko ocenic jakosc i mozliwosci szkolenia. Tu mnie obrazasz, idiotką nie jestem. Jakosc oceniam, w koncu inwestuję swoj czas i pieniądze w szkolenie. Byc może ni mam twojego doswiadczenia zarowno jako kursant i czlowiek tych kursantow szkolący, ale - jak juz stało wczesniej - jezdzic po mnie z tgo powodu nie powinienes. Nie wazne, czy masz cztery czy pięc gwiazdek czy nawt wielki wóz w lgitymacji i jaka dzieli nas przepasc jesli chodzi o umijtnosci. To z twojej strony wyjatkowo nieprzyjemne zagranie.
A ten spór możemy kontynuować - najlpiej przy grillu z łososiem, albo innym norweskim specjałem:) pewnie bedzie miło pasował do rybki
Pozdroofki
Ruda ( nadal nie bura)
Sylwek, kontynuując mój komentarz do twojej wypowiedzi
Mowisz, ze stara szkoła krabowska odchodzi... taka kolej rzeczy... owszem, kiedys szkolono w duzo bardziej hardkorowy sposób, moja mama mi opowiadała trochę jak taki kurs wyglądał - i był to sport dla prawdziwych twardzieli, co umieli wytrzymac pod termokliną bez skarpet, butów, rekawiczek.... zakladali gumowe skafandry.... oddychali w 4 z jdnej butli... i nie wiedzieli co to jacket
Ale.. teraz nurkowanie jest traktowane jako rekreacja i takie - ma przynajmniej byc w wypadku kursu P1 i ma byc przyjemnoscią. Mozna szkolic na kajmanach fokach i innych tgo typu zabytkach - ale po co?Skoro są pianki, jackety i inne wynalazki mając przyblizyc podwodny swiat osobom, ktore niekoniecznie posiadają krzepę komandosa?
W twoim wywodzie usiłujesz wytlumaczyć, z weekendowe P2 bedzie gorsze - i porownujesz je z OWD... a to zupelnie rozne sprawy...
czekam na grilla - pokontynuujmy jeszcze tą dyskusje....
Ruda ( nie bura)