Grubość warstwy izolującej, to tylko jedna z wielu kwestii w zapewnieniu komfortu cieplnego. Nic nam z pianki 2x7mm, jeżeli manszety będą do dupy. Zimna woda się wleje nadgarstkami i wyleje nogawkami, zamrażając ciało. W starych ruskich piankach, które kiedyś były w krabie, nurkowaliśmy z zaplecionymi rękami na klatce, by zminimalizować przepływ wody.
W telegraficznym skrócie:
1. Grubość neoprenu.
2. Jakość neoprenu
3. Rodzaj uszczelnień
4. Rodzaj zamka i jego uszczelnienie
5. Rodzaj kaptura
Jeżeli pianka ma kapitalne uszczelnienia, to b. dobrej jakości neopren wystarczy na nasze lodowate wody w wersji 5+7mm. W piance do której dałeś linka uszczelnienia nie występują. W wersji z docieplaczem można ją zastosować do wody od 18 st. w górę. Przy 16 st. Cię nieźle wytelepie. Chorwacja od czerwca do września, Egipt cały rok, Polska, tylko do 7m głębokości i tylko w lecie.
Jeżeli kaptur jest za krótki, odsłania czoło, jak miał eqes clasik sprzed ok. 10-12 lat, to głowę chce urwać pod termokliną. Traci się okropnie dużo ciepła.
Uszczelniacze takie jak ma teraz popularne i polecane Bare, nadaje się na ciepłe wody. W sklepach polecają tą piankę, bo wiedzą, że po 2-ch nurkach na 20m w naszych wodach klient przyjdzie po suchego.
Żywot neoprenu, to ok. 4 lata. Parcieje, gaz z niego ucieka i zostaje zimna guma. Nie warto kupować starych pianek. Jak używki, to mają wyglądać jak ze sklepu, zapytać o paragon. Jak kupiony więcej niż 2 lata temu, to nie warto... chyba że za półdarmo.
Ja na nurki w wodzie o temp. 18 st zakładam 2x7mm i ani mi do głowy nie przyjdzie iść lżej. A ci co są dłużej w klubie wiedzą, że tak szybko nie marznę...ach ten 43 :wink:
Ale dobra 2x5mm też się spisze. Ale musi być naprawdę dobra (kosztuje ok. 1400zł)
pozdr.S