Moja stara pianka przechodzi na zasłużoną emeryturę. Tak jak jej obiecywałem, jeszcze tylko ostatnigo łososia w niej dostanę...
Dziś pięknie powalczyłem. Dostałem łososia życia, kilka rdzawców i fłąder.
Łosoś 86cm i 4,5kg wagi, szalona torpeda strzelająca w powietrze i chodząca na ogonie po powierzchni, to znów ciągnąca w głąb...aż mi się gorąco w zimnym fiordzie zrobiło.
Na koniec trafiłem jeszcze rdzawca 70cm, 3,2kg na 10m głębokości i nie mogłem go wydrzeć na powierzchnie. Objuczony byłem 15kg ryb na nizałce, a ten wariat gnał w dól, a to silna ryba! Jeszcze na powierzchni kilka razy mnie przytopił nim go do siebie podciągnąłem.
Fotki z polowania zamieszczę w albumie
PS: na Lofotach to będą walki...